Skocz do zawartości

Dakar 2015


Jumpman

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 290
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Bzdury rozpuszczane przez jakiegoś dzieciaka na twitterze podchwyciły co głupsze media internetowe..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peterhansel prowadzil, ale stoi na 143km. Problem mechaniczny. Hołek jedzie swoje, 6 i nie całe 2 min straty do lidera.

SuperSonik na razie 2.


Peugeot płaci frycowe ;)


Dziś pierwsza część etapu maratońskiego :)

 

Swoją drogą al-Rajhi jak w debiucie skończy na podium to jest kozak :) Na razie mi gość mega zaimponował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hołek dziś bardzo ładnie pojechał. 4 m to chyba najlepszego jego miejsce w tegorocznym Dakarze !!!. ale do pudła wciąż daleko, dwóch których goni dziś przed nim , jeden tuż za nim. Zakładając że wszyscy dojadą bez kłopotów to ciężko będzie odrobić te dwadzieścia parę minut do pudła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hołek dziś bardzo ładnie pojechał. 4 m to chyba najlepszego jego miejsce w tegorocznym Dakarze !!!. ale do pudła wciąż daleko, dwóch których goni dziś przed nim , jeden tuż za nim. Zakładając że wszyscy dojadą bez kłopotów to ciężko będzie odrobić te dwadzieścia parę minut do pudła

Dużo jeśli mówimy o jeździe bez przygód :) Jedno zakopanie w piachu i 20 minut idzie spokojnie w plecy. Niech Hołek jedzie swoje, dojedzie na 4 tym miejscu i niech mu pilota nie zmienią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hołek utrzymał dzisiaj 4 miejsce w generalce i to zdecydowanie umocnił swoją pozycję- już prawie pół godziny przewagi nad Ten Brinke.

 

"No to dwa etapy maratońskie mamy już za sobą. Poszło nawet nie najgorzej. Dzisiejszy odcinek został sporo skrócony, bo po wczorajszych intensywnych opadach deszczu i gradu słynne wyschnięte słone jezioro Solar miejscami zrobiło się nieprzejezdne, a miejscami niewiarygodnie śliskie. O mały włos na takim śliskim fragmencie zderzylibyśmy się z Orlym Teranovą. Szukając waypointu wypadlismy z dużą prędkością z dwóch stron niewielkiej wysepki wprost na siebie. Auta wcale nie chcialy skręcać ani hamować i tylko wielkiemu szczęściu zawdzięczamy, że nie doszło do groźnej kolizji dwóch Mini, a tylko musnęliśmy się niegroźnie. Ale byłby wstyd! Potem już szybka i pewna jazda do końca tej sekcji, neutralizacja i start do drugiej części odcinka. Na wydmach cały czas mieliśmy na plecach Naniego Romę. W końcu nas dogonił i zaczął wyprzedzać. Na szczyt słynnej kilometrowej wydmy spadającej do Iquique wpadliśmy równocześnie. Wtedy poczułem to coś, to samo, co przed ostatnim oesem pamiętnego Rajdu Polski 96, gdy ściągałem się na smierć i życie z Deppingiem. Pomyślałem "prędzej zginę niż dam się wyprzedzić w tym kultowym dla amerykańskiego Dakaru miejscu". Myślę, że cały biwak miał niezłe widowisko. Poszliśmy w dół wszystko co fabryka dała. Mieliśmy na spadaniu ponad 200 km/h. Nani powiedział, że zwariowałem. A to był dla mnie jeden z najlepszych momentów w karierze. Taki, dla których warto się ścigać, a może nawet zginąć.."

Edytowane przez Jumpman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...