piotruś Opublikowano 21 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2014 Kiedyś miałem taką sytuację: Zima, rano, temperatura powyżej 0°, bez śniegu, droga - czarny suchy asfalt. Jechalismy w 4 osoby ze stałą prędkościa ok 100÷110km/h i na łagodnym łuku znaleźliśmy się na lekko oblodzonym mostku; takim nad jakąś wąską rzeczką... Można się było zorientowć, że droga jest nad rzeczką jedynie po barierkach tego mostku. Miał może 4 do 5 metrów długości i jak sądzę oblodzenie drogi też było na takiej długości. Samochód jadący po łuku nagle wpadł w poślizg, po prostu przestał jechać po łuku ;-), uślizgnął się wszystkimi kołami i poczułem, że zaczął się obracać. Ale jedynie zaczął, kiedy koła znalazły się znowu na suchym miałem wrażenie jakby wskoczył na jakieś szyny, jakby się nagle przykleił do drogi. Wszystko trawało niesamowicie krótko, a ja nie zdążyłem w żaden sposób zareagować, nawet nie poruszyłem kierownicą, nie zdjąłem nogi z gazu, nic nie zrobiłem. Samochód był w poślizgu permanetnym bardzo krótko, ale to ponowne "złapanie" przyczepności było niesamowite i jak sądzę nie do uzyskania w samochodzie, który nie ma stałego napędu na wszystkie koła. Dlatego, ja dla S-AWD Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się