Skocz do zawartości

Auto świat - test 100 tys.


Mumas

Rekomendowane odpowiedzi

dobrze ze nie kupiłem diesla:)

Niestety żadnemu obecnie produkowanemu silnikowi diesla nie można ufać - maja za duzo elementow ktore moga pasc ( wtryski, sprzeglo, dwumas, turbina, dpf itp). W 2014 pare elementow w xv zostalo poprawionych w tym wygluszenie silnika, auta, przednie zawieszenie.

Na pewno ciekawy bylby test długodystansowy XV z silnikiem 2.0i . Jedna rzecz mnie martwi a mianowicie pojawiająca się korozja -pożyjemy zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie kazdy uzytkownik forum juz czytal ten watek i zna uroki sbd: niegdys palace sie sprzegla ( naprawione zmiana oprogramowania), pozniej ukrecajace sie waly...

Nie mam zamiaru krytykowac sbd ani wydawac zadnych wyroków, bo uwazam go za dobrze jezdzacy i niezle pracujacy silnik , ale jak pokazuja liczne przyklady -> patrz choćby np auta w dziale sprzedam z nowymi motorami-> jest to konstrukcja awaryjna i nic na to nie poradzimy. Ja uwazam ze kazdy turbo diesel wczesniej czy pozniej stanie sie autem awaryjnym ( kupno diesla jest tylko pozorna oszczednoscia na paliwie ,bo serwis i naprawy w czasie uzytkowania czesto przewyzszaja koszt jazdy autem na Pb-oczywiscie nie jest to regula) , ale niektore diesle sa mniej a prawie wogole bezawaryjne :np  silnik diesla Hondy 2.2 , 1,6   a niektore bardziej .- i nie chodzi tu o to ze japonczycy nie potrafia zrobic silnika diesla. Subaru wypuscilo niedoprawcowana jednostke i teraz "zbiera plony". Byc moze obecny SBD jest silnikiem konstrukcyjnie poprawionym ale co z tego skoro opinie ma jaka ma

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Karas, bylo z dizli troche bubli, chocby slawny 2.0 TDI VW
 

 

który to w teście długodystansowym tejże samej gazety znalazł się na pozycji 97 z oceną 1 czyli 4 pozycje za XV SBD, który to uplasował się na pozycji 93 z oceną 2-

 

naprawa tego TDI to jednak inne, dużo niższe koszty

 

 

 

Ja uwazam ze kazdy turbo diesel wczesniej czy pozniej stanie sie autem awaryjnym ( kupno diesla jest tylko pozorna oszczednoscia na paliwie ,bo serwis i naprawy w czasie uzytkowania czesto przewyzszaja koszt jazdy autem na Pb-oczywiscie nie jest to regula)
 

 

w Subaru to chyba jest regułą, gdyż po pierwsze wartość zakupu jest znacząco wyższa a niestety problemy z silnikiem są niemalże pewne co ma swoje odzwierciedlenie w cenie sprzedaży 

 

przyjmując różnice w utracie wartości na poziomie 30 tys zł w rozłożone w gwarancyjnych 100 tyś km otrzymujemy dodatkowy koszt 30 zł na każde 100 km jazdy tym autem w żaden sposób nie da się tego odrobić bo przecież jakoś specjalnie oszczędny też nie jest ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Są bardzo dobre Diesle: Hondy 2.2, Hyundai, 1,6 CRDI 90 km - pancerny (mam w firmie) , nowe konstrukcje VW 2.0 TDI CR 110 oraz 140 km też dobrze rokują po wspomnianym pechowym 2.0 PD. Niestety Subaru zbyt szybko wypuściło silnik na rynek. Tak bywa gdyż właściwie sbd został zrobiony z myślą o Europie, która jest marginalnym rynkiem dla subaru. W USA Diesel ma niewielkie powodzenie...a to tam głównie Subaru się sprzedaje. W europie w segmencie SUV'ow rządzą Diesle. Presja rynku i chęć podbicia europy zemściły się na firmie. Myślę, że z czasem subaru dopracuje ten silnik i będzie ok.

Co do kosztów to wszystko zależy ile jeździmy. Ja w 3,5 roku robę 190.000 km. Dlatego kupiłem hybrydę. Diesel też by się zwrócił. Kto jeździ w mieście lub roni mniej niż 30.000 km niech zapomni o Dieslu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, witam. Posiadam właśnie taki model samochodu i po przeczytaniu testu mam mieszane uczucia. 

Co do wypalenia tłoków, to zastanawiam się, co spowodowało "niewłaściwą dawkę paliwa". Przestudiowałem moją instrukcję obsługi i znalazłem wiele zaleceń producenta, np. odnośnie przestrajania się, kalibracji aparatury wtryskowej. O tym zostałem również poinformowany przez sprzedawcę (dostałem nawet te informacje na osobnej kartce), że silnik może czasem wydawać dziwne dźwięki, zapachy, szarapać, skakać po obrotach - żeby pod żadnym pozorem nie wyłączać silnika, tylko dać mu popracować na luzie.

 

Podobno to przestrojenie ma za zadanie wyrównanie pracy silnika na biegu jałowym. Ciekaw jestem, czy dziennikarze czytają chociaż instrukcję obsługi i dostosowują się do zaleceń technicznych. Jaki wpływ ma na trwałość silnika olanie takich procedur, jeśli silnik nie ma szans na wykalibrowanie? I czy wtedy podaje właśnie niewłaściwą, zmienioną dawkę paliwa, np. podczas wypalania cząstek stałych z DPF. 

 

U mnie zauważam taką procedurę, najczęściej podczas przyjazdu do garażu. Jeśli słyszę, że coś się "święci" pozostawiam włączony silnik i czekam minutę, może dwie - po krótkiej symfonii wydobywającej się spod maski - silnik pracuje równo i wtedy go wyłączam. 

 

Czujnik poziomu oleju - fałszywy alarm. U mnie na podjeździe do garażu dwa razy zaświeciła się kontrolka, sprawdziłem poziom oleju i wszystko w porządku, ale co się dziwić, jeśli auto stało po dość mocnym upadzie. Uzupełniłem do pełnego stanu ok. 250ml od tamtej pory spokój. 

 

Sprzęgło? - Tu trzeba by chyba zaangażować ekipę Mythbusters, bo sprzęgło w dieslu Subaru to już legenda. Swoją drogą, nie spodziewałbym się, że komuś z dziennikarzy przyszło by na myśl kręcenie bączków na szutrze, asfalcie i śniegu np. Fiatem Punto, ale jeśli w łapy wpadłoby Subaru? No cóż, nie wierzę, że pokusy nie było, skoro sprzęgło padło. 

 

Poza tym w niemieckich testach zawsze wygrywają niemieckie samochody i niemieckie opony. No cóż, Deutschland, Deutschland über alles. 

 

PS: mam ok. 25.000 i sprzęgło popiskuje przy puszczaniu pedału na zimnym silniku, czy to oznacza, że to już początek końca i mam juz zaciągać kredyt?  :OO:

Edytowane przez Christoph
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

Po krótkiej analizie tekstu z auto świat , nasuwa mi się taka myśl średnie spalanie 8l w tym dieslu musiał być nieźle pałowany. A kolegom redaktorom udało się go bezmala zabić na tym dystansie. Pozostaje pogratulować ze Subaru że przetrwało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje pogratulować ze Subaru że przetrwało

jakos innym samochodom testowanym przez redaktorow nie trzeba gratulowac ze przetrwalo:) Trafil im sie felerny egzeplarz i tyle. Niestety z autami tak jest jak trafisz na egzeplarz "felerny" to siedzisz z nim w serwisie i nic nie poradzisz - nie chodzi tu tylko o Subaru ale o wszystkie marki.

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po krótkiej analizie tekstu z auto świat , nasuwa mi się taka myśl średnie spalanie 8l w tym dieslu musiał być nieźle pałowany. A kolegom redaktorom udało się go bezmala zabić na tym dystansie. Pozostaje pogratulować ze Subaru że przetrwało

 

nie sądzę, mój były juz outback tez mial średnie zużycie z 20.000 km trochę ponad 8L / 100km. szybsza jazda na autostradzie (czyli wiecej niz 140km/h) z łatwością podnosi ten wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej trafił się taki, któremu lały wtryski i to nie przez chwilę lecz przez wiele tys. km. Dziwne jest to, że nikt tego nie zauważył. Kilka lat temu Auto Świat testował Lagunę III 2.0 dci (obecny model)- sam test nie wypadł źle, natomiast coś grubego wyszło po demontażu silnika (nie pamiętam, chodziło chyba o panewki). Po kilkunastu miesiącach test został powtórzony przez polską redakcję- wyszło nienajgorzej. Może w tym wypadku należałoby zrobić podobnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dziwne jest to, że nikt tego nie zauważył.

 

Było to poruszane w wątku o awaryjności SBD. Wg informacji Dyrekcji, w Niemczech nie ma obowiązku podłączania auta to komputera podczas przeglądów, a bez tego trudno jest "wyłapać" problemy z wtryskami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dziwne jest to, że nikt tego nie zauważył.

 

Było to poruszane w wątku o awaryjności SBD. Wg informacji Dyrekcji, w Niemczech nie ma obowiązku podłączania auta to komputera podczas przeglądów, a bez tego trudno jest "wyłapać" problemy z wtryskami. 

 

 

Nie wiem czy wiesz ale w ten sposob podsumowales 90% serwisow typu ASO. Procedura nie jest po to zeby nie korzystac z mozgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo nie chciałem podsumowywać, napisałem tylko to co podała Dyrekcja, bodajże w w/w wątku, a propos procedur jakie obowiązują podczas przeglądów okresowych w Niemczech, co mogło mieć wpływ na uszkodzenie tego konkretnego silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

nie wiem co tak narzekacie na diesla, jezdzi sie nie o niebo przyjemniej niz 2.0 n/a, pali sporo mniej a najlepsze że im szybciej sie jezdzi tym wieksza różnica w spalaniu na korzysc diesla!!! poza tym można zrobić program wywalic DPF i miec naprawde fajna zabawke ze sporym momentem której bliżej do WRX niż do 2.0 n/a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten diesel w XV to powyzej 120 km/h taki oszczedny nie jest ;)

 

pali "sporo mniej" to przesadne stwierdzenie, mam używam i daleko mi do euforii

 

ani to "szybkie" ani oszczędne

za to chimeryczny w swoim działaniu

 

zdecydujesz sie na "program" w aucie z gwarancja ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kettiv, znam to już na pamięć :D A tak w ogóle to Ty masz chyba popsutego diesla, albo zapomniałeś zwolnić ręczny  :OO:

 

A tak na serio, to które auto przy prędkościach mocno przekraczających dopuszczalną na autostradzie pali mało i jakiego wyniku byś się spodziewał? Jakbyś jeździł z przepisowymi autostradowymi a nie z gazem w podłodze, to spalanie by spadło do normalnych wartości. A poza tym mógłbyś się wybrać i przyjechać do Austrii, to moglibyśmy porównać oba samochody na tym samym paliwie i tym samym odcinku, jadąc z tą samą prędkością. 

 

Mój sąsiad ma Golfa VII z 2.0TDI 150KM, który pali mu teoretycznie 1,5 litra mniej niż mój. Ma napęd tylko na przednią oś, niższy prześwit i nadwozie, a w praktyce różnica wynosi nieco ponad pół litra, co jak na auto z podwyższonym prześwitem, kanciastym nadwoziem i stałym napędem AWD w żadnym wypadku nie wydaje mi się paliwożernością. 

 

Co do gwarancji - masz całkowitą rację. Nie odważyłbym się. 

 

PS: szczęśliwego nowego roku, bo wcześniej nie było okazji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na serio, to które auto przy prędkościach mocno przekraczających dopuszczalną na autostradzie pali mało i jakiego wyniku byś się spodziewał? Jakbyś jeździł z przepisowymi autostradowymi a nie z gazem w podłodze, to spalanie by spadło do normalnych wartości.

 

 

dla przypomnienia w PL limitem prędkości na autostradach jest 140 km/h czyli lekko powyżej 150 km/h wg. prędkościomierza w moim XV

 

uwierz mi że spalanie przy wyższych prędkościach jest dużo wyższe od tych które opisuje przy prędkościach przepisowych

 

sam fakt ilości spalanego paliwa nie jest dla mnie problemem, martwi mnie to jak to paliwo jest spalane

 

zresztą w moim XV SBD doszły nowe objawy "chimery" silnika na które remedium okazuje się wyłączenie i ponowne włączenie silnika

bywają momenty w których silnik nierówno pracuje na obrotach rzędu 2200, 2500, czy 2700 wyraźnie jakby wypadał mu zapłon aż szarpnie budą, wystarczy wtedy go wyłączyć, włączyć ponownie i problem na jakiś czas znika

wyraźnie silnik niechętnie zbiera się z cicho i równo pracujących wolnych obrotów do zakresów wspomnianych powyżej i utrzymując je pracuje z lekkimi szarpnięciami

 

nie jest to jego stałe zachowanie ale pojawia się od czasu do czasu bez specjalnego powodu, niknie po ponownym uruchomieniu

 

obserwacji ciąg dalszy choć coraz rzadziej XV używam

 

gdybym miał pewność, że auto jest sprawne dzisiaj bym go zaoferował do sprzedaży

 

„Traktuj innych tak, jak Ty byś chciał być traktowany”

 

stąd tez trzymam paści w garażu  ;) 

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co na te przypadłości odpowiada ASO? Wiesz, że "spieram się" z Tobą nie tylko dla zasady, ale dlatego, że opisywane przez Ciebie rzeczy nijak się mają do mojego doświadczenia z SBD. Ta Twoja demówka od początku była chimeryczna, dlatego mocno dziwi mnie, że ASO nie daje sobie rady z właściwym zdiagnozowaniem problemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...