Skocz do zawartości

Nowy Subaru Forester MY2013


kordynator

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem przy zakupie samochodu decydują też preferencje przyszłego właściciela. Jeżeli ktoś lubi kręcić silnik do odcięcia (jak ja :P:lol:), chce aby moc rosła z obrotami, a przy tym lubi dżwięk silnika benzynowego wybiera wariant benzynowy.

Silniki doładowane (jesli chodzi o silniki czy to z zapłonem samoczynnym, czy iskrowym) mają swoje zalety jak i wady - tyle,że wybierając współczesny silnik z zapłonem samoczynnym ('diesla') konstrukcja doładowana jest jedynym stosowanym rozwiazaniem. W przypadku benzyny jest ciągle alternatywa.

Co do porównania wolnossącej benzyny do doładowanej dyskutować można długo. Porównanie jednostek z zapłonem iskrowym (benzyna) w ofercie Subaru na polskim rynku nie jest 'fair' ponieważ stawiamy w szranki jednostkę silniejszą z jednostka słabszą - w jednostkach wolnossących 'wyznacznikiem' mocy jest pojemność silnika. Aby porównanie było miarodajne należałoby porownać silniki N/A z doładowanym o jednakowych mocach i momentach w jednym aucie z jednakowymi przekładniami.

Jednostka wolnossąca, dyspodujaca mocą 240KM to zupełnie inna liga jeśli chodzi o dźwięk silnika, jego kulturę pracy, charakterystkę (zwlaszcza, gdy ma 8 cylindrów) i wówczas trudno wyłonić zwyciezcę.

Natomiast porównanie słabego wolnego ssaka z silnym 'turbo' jest bezwartosciowe. Możnaby równie dobrze do porównania dorzucić jeszcze hybrydę Porsche 918 spidera: 887 KM; 1280Nm. Wyjedzie na to, że hybryda (wyposażona w wolnossący4,6V8) wygra starcie.

Uważam poprostu, że silniki wolnossące są też (albo nawet zwłaszcza one) 'warte grzechu' jest jedynie kwestia czy nie jest do danego modelu za słaby lub czy zwyczajnie osiagi samochodu spełniają oczekiwania kierowcy.

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mechanik, bardzo dużo racji w tym co napisałeś. Trzeba też na sprawę patrzyć z tego punktu widzenia, że oferta silnikowa danego modelu jest jaka jest i niestety nie da się nie porównywać nieporównywalnych wersji silnikowych. W Foresterze wszystkich trzech :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam porównanie wolnego ssaka Hondy którym zrobiłem(i robię dalej) 211tys i wolnego ssaka Subaru,obydwa 2,0 i niestety Hondowska jednostka dużo bardziej mi się podoba jeśli chodzi o kulturę pracy.Więc nie jest tak,że całkowicie deprecjonuję te silniki.Uważam jedynie,że ten subarowy powinien pomału odchodzić do lamusa.Może powinien go zastąpić ten 200konny z BRZeta? jeśli konstrukcyjnie jest to możliwe.A zapewne zastąpi go w przyszłości 1,6DIT.

 

Mam porównanie mojego SBD z XTekiem i powiem Wam ,że na kolana nie rzuca mimo ,że jeździ się naprawdę fajnie,z tym że różnica w spalaniu to ok. 4l delikatnie rzecz ujmując.A żeby jeszcze dolać oliwy do wątku to powiem,że DSG jeździ mi się lepiej niż CVT-sory <_<

 

Moim zdaniem decyzja o tym co kupić zależy od ilości robionych kilometrów,preferencji,a przede wszystkim zasobności portfela ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam porównanie mojego SBD z XTekiem i powiem Wam ,że na kolana nie rzuca mimo ,że jeździ się naprawdę fajnie,z tym że różnica w spalaniu to ok. 4l delikatnie rzecz ujmując
Subiektywne odczucia widać są różne. Ja niespełna rocznego SBD oddałem rodzinie tylko po to, żeby właśnie kupić XT. Bo wg mnie różnica jest baaaardzo duża. Może nie odczuwa się jej tak bardzo w jeździe miejskiej, ale w trasie (wyprzedzanie!) to jednak przepaść. Różnice w średnim spalaniu (poprzedni też - Forester - przebieg 25 tys. km, XT póki co 6) to ok 2,5 litra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam porównanie mojego SBD z XTekiem i powiem Wam ,że na kolana nie rzuca mimo ,że jeździ się naprawdę fajnie,z tym że różnica w spalaniu to ok. 4l delikatnie rzecz ujmując
Subiektywne odczucia widać są różne. Ja niespełna rocznego SBD oddałem rodzinie tylko po to, żeby właśnie kupić XT. Bo wg mnie różnica jest baaaardzo duża. Może nie odczuwa się jej tak bardzo w jeździe miejskiej, ale w trasie (wyprzedzanie!) to jednak przepaść. Różnice w średnim spalaniu (poprzedni też - Forester - przebieg 25 tys. km, XT póki co 6) to ok 2,5 litra.

 

Dziwne z tym wyprzedzaniem.Ja zrobiłem już prawie 71tys SBD w tym dużo w trasie i sporo na autostradzie i nigdy nie miałem najmniejszych problemów z wyprzedzaniem w żadnym przedziale prędkości,no ale może legas ma inne opory powietrza no i na papierze również lepsze osiągi i to samo ze spalaniem.

 

A jakie masz średnie spalanie XT po tym dystansie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hondowska jednostka dużo bardziej mi się podoba jeśli chodzi o kulturę pracy
Tak @@stach1111, zgadzam sie silniki Hondy są naprawdę jednymi z lepszych. Na obronę Subaru należy dodać, że na uznanie zasługuje konstrukcja przeciwsoba i to że akurat dwulitrówki N/A są bardzo niezawodne, konstrukcja nie jest nowa, ale bardzo dopracowana.
A żeby jeszcze dolać oliwy do wątku to powiem,że DSG jeździ mi się lepiej niż CVT-sory
Zgadzam się w 100%, CVT nie dorównuje DSG nawet majac owe wirtualne biegi - niestety na taką skrzynię przyjdzie poczekać :( , chociaż dodam, że faktycznie XT jest fajnym samochodem i biorę go w jakimś stopniu pod uwagę przy zakupie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hondowska jednostka dużo bardziej mi się podoba jeśli chodzi o kulturę pracy
Tak @@stach1111, zgadzam sie silniki Hondy są naprawdę jednymi z lepszych. Na obronę Subaru należy dodać, że na uznanie zasługuje konstrukcja przeciwsoba i to że akurat dwulitrówki N/A są bardzo niezawodne, konstrukcja nie jest nowa, ale bardzo dopracowana.
A żeby jeszcze dolać oliwy do wątku to powiem,że DSG jeździ mi się lepiej niż CVT-sory
Zgadzam się w 100%, CVT nie dorównuje DSG nawet majac owe wirtualne biegi - niestety na taką skrzynię przyjdzie poczekać :( , chociaż dodam, że faktycznie XT jest fajnym samochodem i biorę go w jakimś stopniu pod uwagę przy zakupie ;)

 

Hondowski 2,0 VVTI to też nie nowa konstrukcja i równie(a może nawet bardziej) niezawodna co ta w subaru.A jednak... ;)

 

Z drugiej strony to i ja się z Tobą zgodzę,XT to fajna fura,jednak w 2,5 l różnicy w spalaniu miedzy D jakoś nie mogę uwierzyć(sory pegi :( ) ;) -benzyna turbo żyje,benzyna turbo pije :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli mowimy o "automatach" to powiem, ze wole CVT niz DSG. Tylko z tym, ze skrzynie CVT lepiej dzialaja w silnikach o duzych mocach gdzie auto ma kopa i nie wyje na wysokich obrotach. Powiem tak jazda w miescie jak i na trasie to bajka:-) Naprawde trzeba troche poobcowac z ta skrzynia, aby ja zrozumiec i wiedziec jak nia jezdzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno właściciele XT-ków wg "ortodoksów" Forum Subaru nie powinni mówić o spalaniu, bo to nie wypada i przecież nie o to chodzi jak się kupuje turbo benzynę, ale skoro prowokujecie ;):ph34r:

 

Różnica między XT-kiem, a SBD (przynajmniej moim poprzednim Legacy MY09) to około 2-3l - Legacy średnio palił około 7,5-8l (nogę miałem ciężką, wiem), XT 10,5-11l.

Legacy jeździłem może 10-20mk/h więcej na autostradach, ale zupełnie nie przekłada się to na czas dojazdu, a i ryzyko mandatu lub jego wysokości też maleje.

 

Poza tym nie ujmując nic dźwiękowi SBD, to benzyna fajniej brzmi, no i zapach benzyny jest fajniejszy niż ropy :evil2: .

 

A CVT to super wynalazek, może zabiera pół sekundy do setki, ale przynajmniej nie spali się sprzęgło (co w przypadku Forka ma znaczenie np. w głębokim śniegu lub tzw off-roadzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Legacy średnio palił około 7,5-8l (nogę miałem ciężką, wiem), XT 10,5-11l.

Legacy jeździłem może 10-20mk/h więcej na autostradach, ale zupełnie nie przekłada się to na czas dojazdu, a i ryzyko mandatu lub jego wysokości też maleje.

 

Poza tym nie ujmując nic dźwiękowi SBD, to benzyna fajniej brzmi, no i zapach benzyny jest fajniejszy niż ropy :evil2: .

 

U mnie średnie spalanie jest niezmienne pomiędzy 6,6-6,8(lato-zima) a w zasadzie nie kasuję licznika.Jeżdżę normalnie,więc nie mam pojęcia czemu palił Ci 1L więcej :mellow: Ja leję te "lepsze" ropy.Wyprawa wakacyjna to równe 7L.

11 L dla XTeka brzmi wiarygodnie :)

 

Aha,jeszcze jedno, mnie jakoś dźwięk XTeka nie porywa,jest za grzeczny jakiś taki,a mam porównanie np. do Countrymana 1,6T którego dźwięk od razu skradł moją duszę,może dlatego,że Mini i BMW wykorzystują ponoć głośniki w kabinie do wzmocnienia efektu no i jak dla mnie to działa.

 

A dyskretne mruczenie SBD bardzo lubię :P

 

Czesi nieźle przeczołgali XTeka :biglol:

szczególnie Vmax robi wrażenie :huh:

 

Edytowane przez stach1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne z tym wyprzedzaniem.Ja zrobiłem już prawie 71tys SBD w tym dużo w trasie i sporo na autostradzie i nigdy nie miałem najmniejszych problemów z wyprzedzaniem w żadnym przedziale prędkości,no ale może legas ma inne opory powietrza no i na papierze również lepsze osiągi i to samo ze spalaniem. A jakie masz średnie spalanie XT po tym dystansie?

Widać nie musisz wyprzedzać po wąskich, krętych i jeszcze czasem pochyłych podgórskich drogach krajowych :)

jednak w 2,5 l różnicy w spalaniu miedzy D jakoś nie mogę uwierzyć(sory pegi :( ) ;) -benzyna turbo żyje,benzyna turbo pije :P

 

Jak kończyłem jeździć SBD średnie miałem 8,2; XT w tej chwili 10,8. Obydwie cyferki z komputera i od nowości auta. Zatem może nie wychodzi 2,5 l różnicy, ale 2,6 jest ;)

Jak widać nie są to tylko moje dane, ale i Przemekka ma podobne wyniki i różnice w spalaniu SBD - DIT.

Edytowane przez pegi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stach1111 widzę, że nowy Forester napełnia Cię wyraźną ambiwalencją ;) Wiesz, ja myślę, że zamysł na to auta był marketingowo celny i całkiem ciekawy. Pokolenie, które godzinami ujeżdżało na kompie Colin McRae Rally, śledziło wyczyny owego, tudzież Solberga, czy Burnsa na trasach WRC, pokolenie, które marzyło o posiadaniu auta spod znaku plejad z magicznym symetrycznym AWD, a musiało zadowolić się w większości przypadków nieco nadużytymi samochodami innych marek, skupione na utrzymaniu rodziny, dorabianiu, dorosło, nieco statusiało, pokryło się nalotem patyny ;) Takie tuż przed lub tuż po czterdziestce... ;) Wtedy zaczyna cenić się cygara, dobre whisky i smakować każdą chwilę życia w ogóle, zdając sobie sprawę, że jest za krótkie, żeby rezygnować z rzeczy dobrych i komfortu jaki daje ich używanie. Sczególnie, że często można już sobie na malutkie co nieco pozwolić... ;) I jeżeli budżetowo lub ideologicznie nigdy nie myślało o autach niemieckich na przykład, to taki Forester XT jest ucieleśnieniem tego życia smakowania. Z komfortową, bezbłędną przy tej mocy skrzynią CVT i jej zupełnie wariackim trybem S#, gdy tatuś chce się rozerwać ;) z zapasem mocy i świetną elastycznością rodem z powieści Nienackiego i jego Pana Samochodzika. Z naprawdę komfortowym, fajnie wyciszonym wnętrzem, do którego dociera bardzo przyjemny cichym pomrukiem i leciutkim pogwizdywaniem turbiny dźwięk silnika. Po wyjściu z auta doznania akustyczne zamieniają się w przyjemne bokserowskie cykanie. Skóra, przydatne bajery, duże panoramiczne okno i muskularna sylwetka auta. Dobra widoczność, pozycja za kierownicą zwykle wysoko powyżej odcięcia reflektorów innych aut. Możliwość zaimponowania żonie spalaniem, gdy się do tego przyłożyć i nie trzeba stawać da się jechać naprawdę oszczędnie, mój świeży rekord z trasy to 7,0 litrów! Z drugiej strony, można zaimponować żonie przyśpieszeniem i trakcją, zostawiając spalanie księgowym do oceny :)Moim zdaniem to bardzo udane auto. Oczywiście czas zweryfikuje ewentualne usterki i problemowość serwisową. Na razie jestem w siódmym niebie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...