Jump to content

Forester MY06 US praca automatycznej skrzyni


zibi

Recommended Posts

nie jeździłem innymi modelami Subaru z automatem ale w porównaniu do poprzednich samochodów to skrzynia w Foresterze b. szybko zmienia biegi, w sensie przy niskich obrotach wchodzi na kolejny bieg tak, że obroty schodzą czasem do ok 1200/min. oczywiście nie mówimy o sytuacji kiedy przyspieszam albo jadę pod górę (wtedy wiadomo ciągnie wyżej) tylko kiedy się toczę po równym i muszę jechać z prędkością powiedzmy 60km/godz on wrzuca mi ostatni bieg i trzyma na tych ok 1200obr. zawsze się mówiło, że jazda na niskich obrotach nie jest dobra dla silnika i zastanawiam się czy tu nie jest za nisko. czy też tak macie w swoich?

oczywiście domyślam się, że nie można z tym nic zrobić bo nie ma możliwości ingerencji w komputer sterujący skrzynią. czy się mylę? a może są inne elementy, które mogą mieć na to wpływ i wypadałoby je sprawdzić?

dodam od razu, że Forek miał niedawno zmieniamy olej w skrzyni i poza minimalnymi szarpnięciami na zimnym silniku skrzynia pracuje b. dobrze. przed zmianą było dokładne tak samo.

Edited by zibi
Link to comment
Share on other sites

Jeździłem forkiem 2003 co prawda turbo i praca skrzyni podoba mi się dużo bardziej niż legacy czy outbacka IV . Delikatniej przerzuca biegi i tak jak mówisz bardziej wolne obroty chyba lubi :) Nie wiem jednak jak to się ma do mulenia auta na wolnych obrotach i czy mu to służy czy nie .

Link to comment
Share on other sites

Mam bardzo podobnie do Ciebie Zibi, nieraz widzę jak jadę spokojnie to też mam na obrotomierzu około 1500 obrotów. Ciężko powiedzieć czy szkodzi silnikowi, skoro producent tak ustawił pracę skrzyni to pewnie tak musi być. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

No właśnie ... nie ingeruj, skrzynia sobie poradzi ... ;)

Link to comment
Share on other sites

Miałem 2.5 w automacie. Bardzo lubił niskie obroty :) Skrzynia zawsze pracowała gładko i szybko zmieniała biegi. W mieście w zasadzie nie przekraczałem 2000 obrotów... Nie grzebać, nie ingerować, cieszyć się :)

Link to comment
Share on other sites

trzeba sie nauczyc jedzic z ta skrzynia. jest bardzo wrazliwa na predkosc wciskania gazu. Na tej podstawie teoretycznie odczytuje zamiar kierowcy. najgosze jest podczas przyspieszania dociskanie lub odpuszczanie gazu wtedy skrzynia glupieje i miesza niepotzrebnie biegami

 

wiec trzeba byc zdecydowanym i podczas wyprzedzania szybko nasisnac gaz np: na 1/2 glebokosci i nie "ruszac" do konca wyprzedzania. jak nam sie spieszy to odpowiednio 3/4 lub na full

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Miałem 2.5 w automacie. Bardzo lubił niskie obroty :) Skrzynia zawsze pracowała gładko i szybko zmieniała biegi. W mieście w zasadzie nie przekraczałem 2000 obrotów... Nie grzebać, nie ingerować, cieszyć się :)

Szybko to ta podstarzala konstrukcja biegów nie zmienia, jedyne co potrafi to zmienic za wcześnie. :P

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wszystko fajnie tylko nawet jak już się mniej więcej opanuje sztukę nacisku na pedał gazu to redukcja biegów przebiega dość nerwowo i w sposób zdecydowanie za głośny np. przy wyprzedzaniu jadąc na IV biegu trzeba zredukować do II biegu żeby uzyskać jako takie przyspieszenie - obroty skaczą wtedy wysoko, auto wyje niemiłosiernie a pasażer myśli że coś się dzieje nie tak (vide moja żona). Niestety dalej twierdze że dynamika jest słaba jak na auto 2,5 pojemności i delikatniejsza redukcja na III bieg spowoduje że wyprzedzanie jest ślamazarne i anemiczne :/ Imho kwestia słabego zestopniowania skrzyni biegów - np. auto jadąc na IV biegu z prędkością 50 km/h przy lekkim przyspieszaniu szarpie i trzeba zablokować III bieg na cały przejazd przez np. teren zabudowany. Tak czy siak automatyczna skrzynia IV biegowa nie sprawdza się w połaczeniu z silnikiem N/A 2,5.

Link to comment
Share on other sites

Remoo, mialem kiedys foretera MY06 i dlugi czas myslalem, że mam popsutą skrzynie :angry: , okazało się jednak, że TTTM i sprzedałem go szybciutko.

Link to comment
Share on other sites

A ja się nie zgodzę! :) 2.5 NA ma bardzo fajną krzywą momentu, nigdy nie miałem wrażenia żeby auto się męczyło przy tych niskich obrotach. W terenie zabudowanym czy na krętej drodze ustawiałem dźwignię na 3 (w końcu od tego jest żeby można było ustawić) i nie było problemów z dynamiczną (dla mnie) jazdą. To nie jest wolne auto, a już na pewno nie przy starcie ze świateł :) Z wyprzedzaniem w trasie (70-110) też nigdy problemów nie miałem, ale przyznam, że też Forkiem nie wariowałem. Powyżej tych ~110 km/h faktycznie już nie radziło sobie najlepiej, ale wciąż można się tym było poruszać sprawniej niż 90% innych użytkowników drogi.

Przy mocniejszym wciśnięciu gazy faktycznie silnik wchodził na wysokie obroty (redukcja do 2) i niektórzy pasażerowie myśleli że coś jest nie tak... mi akurat to się podobało. Dźwięk w kabinie był lepszy niż w moim obecnym 2.5 XT (do czasu aż wylądował tam wydech H&S  B) ). W terenie całość spisywała się rewelacyjnie.

 

Ok, ale skoro jest tak dobrze, to dlaczego obecnie mam Forka z manualem a nie 4 EAT?

- manual daje duuużo więcej frajdy, szczególnie na górskich serpentynach i podjazdach

- ręczna zmiana biegów to dodatkowy sposób wyrażania emocji

- wsiadając do auta i przesuwając wajchę z P na D czułem się o 20 lat starszy

- obawiałem się zaniku mięśni lewej nogi 

 

Uważam, że 4EAT to jest dobra skrzynia, pancerna. To był jedyny element auta o który się nie martwiłem, że ulegnie awarii. Nie da się tego powiedzieć o 5mt :)

Owszem, 4 biegi to dość mało, ale z nadbiegiem to w zasadzie 5, a silnik 2.5 NA bardzo fajnie sobie z nią współgra.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wg mnie jazda w manualnym Subaru poniżej 2 tys. obrotów to zabójstwo dla silnika H4. Zapłon co 180 stopni obrotu wału korbowego, czyli przy niskich obrotach, wciśniętym gazie i zasprzęgleniu na wysokim biegu mamy "rzadkie" ale potężne uderzenia siły która ma wtedy utrudnione "rozchodzenie się" w ruch/moment obrotowy - po tyłku dostają tą siłą korbowody, wał, panewki, skrzynia i wszystko po kolei - u mnie wtedy aż kabina cała wibruje.

W automatach nie stanowi to problemu bo mokry konwerter momentu wszystko "upłynnia" i silnik jest dużo mniej obciążony (jakby jazda na pół-sprzęgle).

Edited by rutra80
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...