Skocz do zawartości

Rozeta na Bemowie


kanap4

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 322
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ken Block ogarnia.

 

Dla przypomnienia:

skok na odległość w Subaru to też... Ken Block

 

Widac że było kręcone kilka razy (ot np. raz ma kamerę na dachu, raz nie; raz ma z boku a raz jedzie bez niej). :mrgreen: Ale to nic, bo film jest prze-kozak a gościu ogarnia. Prawie jak Travis. :cool:

 

No i prawie jak MIKKI... :shock: :mrgreen:

 

Edit: Ken block jest jednym z załozycieli DC, także jeździ za swoje. :cool: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"mówiąc w AUTO SPORCIE że wieksząść odcinków jada na 6 biegu na odcieciu :shock: U nas ciezko mu sie było wbić do 10 :twisted:"

 

A mi się wydaje, ż Evo ma 5 biegów bo przecież na rakietowym nie jechali :mrgreen:

 

 

Wóz kozak, kierowca raczej też daje radę bo sam dobry wóz tak nie pojedzie filmik wypas.

 

P.S. obejrzałem filmik i już wiem jak trzeba zrobić beczkę na Cynie :lol:

 

pozdrawiam

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"mĂłwiÄc w AUTO SPORCIE Ĺźe wiekszÄĹÄ odcinkĂłw jada na 6 biegu na odcieciu :shock: U nas ciezko mu sie byĹo wbiÄ do 10 :twisted:
"

 

A mi siÄ wydaje, Ĺź Evo ma 5 biegĂłw bo przecieĹź na rakietowym nie jechali :mrgreen:

 

 

WĂłz kozak, kierowca raczej teĹź daje radÄ bo sam dobry wĂłz tak nie pojedzie filmik wypas.

 

P.S. obejrzaĹem filmik i juĹź wiem jak trzeba zrobiÄ beczkÄ na Cynie :lol:

 

pozdrawiam

Krzysiek

 

 

Guzik wiesz :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przeczytałem wątek i postanowiłem sam spróbować. Umówiłem się wczoraj z Wróblem na 2 godzinne zajęcia. Najkrócej pisząc, naprawdę dużo mi to dało. Skupiliśmy się na dydaktyce więc nie jechałem Rozety na czas. Starałem się po prostu dobrze technicznie pojechać różne układy toru i brać sobie do serca uwagi Wróbla.

 

Nie będę ukrywał, że były to głównie uwagi krytyczne. Wiele elementów mojej jazdy wygląda po prostu słabo. Nawet taką, wydawałoby się podstawę, jak kręcenie kierownicą robię źle. :oops: Nie byłem w stanie pozbyć się moich codziennych nawyków, które Wróblel oceniał w prostych żołnierskich słowach. :cool: Niestety moja technika pozostawia wiele do życzenia. :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak jest, Wroobel jedzie rowno i nie raz slyszy sie ....... (bez cytatow bo nawet za wykropkowane grozi pasek)

Swiadomosc brakow w swoich umiejetnosciach to jedna z najwazniejszych rzeczy potrzebnych do tego aby zaczac jezdzic. "Ogarnianie" pozostawmy panowm w Mondeo i PH w Fiatach Panda oraz calej reszcie chwalacej sie po weselach jak to wyszli z taaaakieeeegoooo poslizgu gazem i szybka kontra :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mile i Jabar - macie pewnie rację. :wink:

 

Osobiście nie uważałem się za miszcza przed wizytą u Wroobla. Ale do licha, wydawało mi się, że przynajmniej umiem kręcić kierownicą! Aż tu nagle okazało się, że kręcę zupełnie odwrotnie niż należy. :oops: Po prostu tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mile i Jabar - macie pewnie rację. :wink:

 

Osobiście nie uważałem się za miszcza przed wizytą u Wroobla. Ale do licha, wydawało mi się, że przynajmniej umiem kręcić kierownicą! Aż tu nagle okazało się, że kręcę zupełnie odwrotnie niż należy. :oops: Po prostu tragedia.

 

nie przejmuj sie po prostu trzeba cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc, rzeczywiscie deprymujace jest jak po takiej lekcji i po pierwszych krokach na torze (nawet amatorskie pojezdzawki) uswiadamiasz sobie jak malo umiesz... :lol: ale uwierz mi w kilka miesiecy mozna dac rade poradzic sobie z podstawowymi bledami i jezdzic jako-tako... najwazniejsze jest aby robic postepy, nawet jesli idzie to wolno... little by little... :mrgreen: a ile przy tym satysfakcji :razz: (o spalonych oponach nie wspomne) :twisted:

 

Ogarnianie" pozostawmy panowm w Mondeo
no to teraz mi pojechales... :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rpw, zupełnie nie masz się czym przejmować. Spójrz na to w ten sposób: instruktorzy

na prawo jazdy jeździć uczą słabo, albo wcale, a poza tym to było dawno i nieprawda. ;)

W praktyce każdy kto potem próbuje jeździć nieco szybciej, a nie jest szkolony wcześnie,

jest swoistym samoukiem. A do pewnych rzeczy, np. poprawnych ze względu na efektywność

jazdy zachowań za kierownicą, samemu ciężko się dochodzi, a od urodzenia się ich nie zna :idea:

Człowiek się z tym po prostu nie rodzi.. no może oprócz Roberta Kubicy :mrgreen:

 

PS.

świadomość -> trening świadomy -> stereotyp przyjęty -> trening podświadomy -> odruch <- TEST (stres, zaskoczenie) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za słowa pocieszenia. :wink: Rzeczywiście nie pozostaje nic innego jak trochę poćwiczyć i może chociaż te największe błędy dadzą się jakoś skorygować.

 

Kończąc optymistycznie, to polecam takie podstawowe szkolenie u Wróbla. Można się czasami zdziwić, tak jak na przykład ja, ale generalnie jest to fajna i jednocześnie pouczająca zabawa. Nawet jak się poza te dwie godziny podstaw nie wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rpw, jak pisali koledzy: ważne, że wykonałeś pierwszy trudny, ale najbardziej właściwy krok.

 

To jest potem niesamowita frajda, że wsiadasz do wozu i wiesz, na ile możesz sobie pozwolić, jak reagować. A już najfajniej jest, jak Ci gdzieś nie wyda, a stosując właściwą technikę się z tego wybronisz i jednocześnie uświadomisz sobie, że nie mając treningu, popełniłbyś błąd i wylądował w burakach. Przykład: ubiegła zima, zjeżdżam Sanguszki w stronę Wisłostrady, skręcam w prawo; temperatura "w mieście" kilka stopni na plusie, ale tam blisko zera i wilgoć od rzeki. Nie wydało, zaczynam się ratować: bez treningu nacisnąłbym hamulec i dokręcił kierownicę, z treningiem lekko zahamowałem, utrzymałem kąt zakrętu, potem gaz, byłem w domu 8).

 

Zmierzam do tego, że mnóstwo osób nie wykonuje tego kroku, który Ty wykonałeś i jeżdżą, jak napisał TomekN - jako samoukowie; a ja dodam: jeżdżą tak od dzwona do dzwona.

 

Oczywiście od jazdy poprawnej technicznie do jazdy naprawdę szybkiej jest jeszcze daleka droga - wiem, bo sam ją próbuję pokonać :). Ponadto nawet umiejętności nie zawsze wyratują z opresji. Ale poznanie kanonu właściwych zachowań daje niesamowitą satysfakcję 8).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem u wróbla, jechałem rozetę na czas w kółko przez godzinę (zabrakło paliwa... :shock: )

różnica pomiędzy pierwszym a ostatnim przejazdem (7 sekund) dowodzi jak dużo można poprawić w sobie.

 

wchodzenie w zakręty, hamowanie, etc - warto ćwiczyć cyklicznie.

jak pisał Przemeq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mile i Jabar - macie pewnie rację. :wink:

 

Osobiście nie uważałem się za miszcza przed wizytą u Wroobla. Ale do licha, wydawało mi się, że przynajmniej umiem kręcić kierownicą! Aż tu nagle okazało się, że kręcę zupełnie odwrotnie niż należy. :oops: Po prostu tragedia.

 

Ciesz się że masz się od kogo uczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...