Skocz do zawartości

Prypeć i Zona


-=nikon=-

Rekomendowane odpowiedzi

Zalogujcie się na www.strefazero.org. Tam Admin, pracownik instytutu w Świerku, organizuje dwa razy w roku wyprawy do zony. I to nie byle jakie wyjazdy jak z biur podróży, gdzie nigdzie nie wejdziesz, tylko np. takie gdzie możesz połazić po cmentarzysku pojazdów itp. 

Ja już od 2011 roku chcę się tam wybrać, ale zawsze coś na drodze stanie. Nawet już w dozymetry jestem zaopatrzony, które dzielnie leżą w szafie i czekają na swoją robotę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...

 

No i jak, byłeś? Też chcemy się wybrać dopóki jeszcze stary sarkofag stoi, czyli jak najszybciej. 

Nie byłem bo plany padły. W tym roku planuje ale czekam na terminy wyjazdów jeszcze. A co nadal chętny?

 

 

 

Jak najbardziej, młoda ma wolne w szkole w pierwszej połowie października, akurat mogli byśmy wpaść na wschód Polski i zostawić ją u rodziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

chce trochę materiału z stamtąd wywieźć.

Bedziesz robil bombe atomowa? :D

A tak serio, to ile jeszcze zostalo czasu az przykryja stary sarkofag?

 

Już w 2014 miał być zakryty więc nie wiadomo to jak z autostradami u nas.

Jestem fanem Timelaps i chciał bym kilka ujęć zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, no fakt, z tymi autostradami dobre porownanie :) A teraz jeszcze ze wzgledu na konflikt, nowy sarkofag moze sie jeszcze bardziej w czasie odsunac, oby tylko stary sie nie zawalil...

Co do Twoich zamiarow to oczywiscie o nich wiedzialem :)

Fajni by było większą ekipa pojechać wtedy będzie weselej :) Ja niestety planuje samotny wypad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Odkopię stary temat przy okazji odwiedzenia dość ciekawego miejsce w Strefie, bo w końcu znalazłem trochę czasu i motywacji żeby poskładać materiał. Zakłady Jupiter pod Prypecią oficjalnie produkowały sprzęt RTV, mniej oficjalnie podzespoły elektroniczne dla wojska. W zalanych korytarzach pod budynkami można znaleźć kilka ciekawych rzeczy.

 

Ciemno jak w przysłowiowej wiecie czym, niestety moja główna latarka akurat nawaliła i musiałem ratować się czym da, wiosną postaram się o lepsze nagrania.

 

 

Edytowane przez radnor
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Pan Dziedzic napisał:

Ja pikole :o nie bałeś sie ???


Chodząc samemu można się pogubić w tych korytarzach, kilka razy zrobiłem pętlę stąd cięcia w filmie żeby się nie dłużyło, a i tak nie zwiedziłem jeszcze całości. Do tego rachuba czasu zanika całkowicie, po 20 minutach myślałem, że minęła co najmniej godzina. :)  Naciekawsze są zaspawane na głucho stalowe drzwi, raczej za nimi zapasu długopisów nie robili, ale nie wyglądają na coś co można ruszyć szlifierką na akumulator. Pewnie w końcu ktoś się dobierze do środka...

 

Jupiter Factory Basement

 

Same chemikalia to różne świństwa, pokazałem specom w pracy i lepiej się do tego nie zbliżać bez zabezpieczenia i pełnej maski, oparów rozpuszczalników, zawartości potłuczonych pojemników w wodzie i tego proszku raczej nie chciałbym się nawdychać. Co do samego proszku krążą różne legendy łącznie z produkcją broni jądrowej co jest raczej bzdurą, opisałem o nich myślę na swojej stronie. W tym miejscu raczej po prostu prowadzili badania nad dekontaminacją gleby stąd worki z ziemią porozrzucane po pokojach, proszek to najprawdopodobniej zmielone pręty kontrolne z reaktora, zubożony uran albo jeszcze jakieś inne odpady reaktora, konsystencja i kolor grafitu się zgadzają. Jeden Polak twierdzi, że przebadał pyłek na spektrometrze mas i jest tam głównie Cez, Stront, Ameryk i jeszcze parę innych elementów, jakie powstają przy rozpadzie uranu w elektrowniach. Niestety nasz spektrometr jest zbudowany pod cząsteczki białek i nie ma szans ryzykować przepychanie tam żadnych proszków niewiadomego pochodzenia, bo sprzęt raczej drogi.

 

Samo promieniowanie proszku aż tak groźne nie jest, odczyt gamma na poziomie 1000-2000uSv/h czyli trzeba by tam trochę postać żeby zgarnąć dawkę jak przy rentgenie klatki, ale podobno beta grzeje bardzo mocno, nie chciałem wyciągać licznika z worka żeby zdejmować klapkę. Trochę śmiesznie ogląda się potem różne TVNy i jednych słynnych jutuberów uciekających z piwnicy szpitala przy odczycie 20. ;) No i bardzo łatwo pylny, osiądzie na czymś i nawdycham się przy rozbieraniu, widziałem kozaków którzy go przesypywali dla zabawy, mnie życie miłe. 

 

Miejsce trochę już oklepane, ale warto zobaczyć na własne oczy. 

 

Ubranie i filtry do maski oczywiście do wyrzucenia po wyjściu.

 

cr.jpg

Edytowane przez radnor
  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...