Skocz do zawartości

Utrata wartości SBD, problem czy mit.


slavok

Rekomendowane odpowiedzi

Sam wpakowalem sie nieswiadomie w 2.5t i pomimo braku problemow po sprzedazy jakos nie tesknie. A poprzedni wlasciciele sadzac po fakturach z napraw silnika zadowoleni tez nie byli.

Prawda jest jedna- te silniki chwala tylko ci co je maja zeby jakos trzymac fason do czasu sprzedazy. Pozniej cisnienie im spada i powiedza co wiedza.

 

Przesadzasz. Ja mam 2.5t i nie narzekam, jest rewelacyjny. Osiągi, dźwięk, wszystko jak trzeba. I jeszcze poprzedni właściciel był uprzejmy go zakuć i zrobić UPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 218
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Moim zdaniem ocenę SBD należy zrobić dwupłaszczyznowo:

1) czy auto jest atrakcyjne jako nowe ?

Tak, bardzo fajna charakterystyka pracy silnika, niewielkie spalanie i przede wszystkim spokój na 3 lata. Poza tym, dbając o auto można oczekiwać, że raczej nic się nie stanie a nawet jak coś tąpnie potem to SIP może partycypować w kosztach. Dodatkowo, osoba kupująca nowe auto jest przy kasie więc nawet wydatek po gwarancji na naprawę łatwiej przełknąć i mimo tego wydać ocenę pozytywną autu.

2) czy auto jest atrakcyjne jako używane ?

Nie, bo ryzyko awarii wzrasta, tym bardziej, że nie wiadomo kto i jak wcześniej jeździł. Zupełnie inną bajką jest przejechanie samemu 200 kkm a czym innym zakup używki ze 200 kkm i zakładanie, że nic się nie stanie. Czynnik ekonomiczny tutaj znowu gra rolę: używki kupują osoby mniej majętne, dla których koszt naprawy w okolicach 50% wartości jest bardzo przykrym doświadczeniem niwelującym wszelkie zalety auta. W kontekście tego wolałbym kupić używane SBD z padniętym silnikiem, gdzie po zrobieniu miałbym gwarancję, że nic się nie stanie.

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kupiłem go w lutym 2010 więc w niemal szczycie kursu wymiany. Ale nie w tym rzecz. :) Co do meritum: przed sprzedażą oczywiście sprawdziłem inne oferty i z obserwacji wynikało, że utrata wartości Forestera SBD jest podobna jak w innych samochodach segmentu

Czyli w lutym 2010 taki Forek plus/minus kosztował 140 tyś i twierdzisz że straciłeś na nim 25% i w 2014 roku sprzedałeś go z przebiegiem 150tyś za cenę 105tyś zł :o

Albo trafiłeś na mega łosia albo jestes najlepszym handlowcem na swiecie i jak będe sprzedawał swoje auta to poprosze Cię o pomoc i odpala 50% nadwyżki ponad moją cenę ;)

 

Może @mariuga sprzedawał jak w baca w dowcipie :P:question:

 

Turysta do bacy:

- Ile kosztuje ten pies?

- Sto milionów.

- Przecież nikt go nie kupi.

Po pewnym czasie turysta do bacy:

- Sprzedaliście psa?

- Tak. Za dwa koty po 50 milionów.

 

Kolejna perełka, zadbana, serwisowana ... ta-da-dam ... Subaru Legacy 2.0D.

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak źle z tymi dyszlami i z SIPem tez. Nawet po gwarancji można wynegocjować udział w kosztach wymiany bloku. Nie wszystkie padają po 130kkm.  Co do nowoczesnych dyszli wszystkie inne MOCNE innych producentow sa dosc kaprysne co do silnikow. Trzba tez zaznaczyc ze wszystkie inne podzespoly forka sa pancerne.

W moim przypadku amorki 130tys i bez problemow zreszta zadnych innych. Blok mam nowy ale sam wiem z jakiego powodu ;) Sprzęgło po 90kkm i tutaj moja prywatna obserwacja. SBD jest naprawdę cichy i dla osób z osłabionym słuchem jak ja jest to trochę problematyczne. Od kiedy pewnego czasu dostalem aparty sluchowe i wiezcie mi ze sprzęgło nie jest problemem. Wcześniej musiałem patrzeć na obrotomierz gdy chcialem ruszyć delikatnie z 1000rpm. Najbardziej narzekaja ci co sie przesiedli z 80 konnych aut na 150. Mam flote renowek od 70 do 105 koni. Porownanie jest takie ze te po 70 robia po 300kkm a w tych 105 sprzegla sie koncza po 150 uzywane bardzo podobnie z tym ze 105 jezdza wiecej w trasy. Moj nastepny dupowoz to bedzie tez forek ale XT bo zaczyna mi sie nudzic pedalowanie na codzien. Wystarczajaco jak sobie popedaluje czasem w STI.

We francji Subaru jest jeszcze bardziej niszowa marka ale cenniki oficjalne (argus) lub wyceny srednie sadazowe w gazetach takich jak AutoPlus nie wykazuja wiekszych spadkow wartosci niz w inych markach. Auta wyzszej klasy drugiego rynku zawsze potrzebowaly wiecej czasu na zbycie bo rynek wtorny to ludzie mniej zamożni wiec więcej sie traci na autach z bogatym wyposazeniem. Paradoksalnie w Polsce rynek wtorny jest wypaczony importem "igieł" i sporym ryzykiem zakupu. Bardziej istotna jest wiarygodnosc tranzakcji niz niewielka różnica w cenie. Ceny podejrzane to pierwsze odrzucane przez potencjalnych mądrych nabywców. Następni podejrzani sprzedawcy to ci, ktorzy znaja sie na samochodach, a trzecia kolejność auta sprzedawane przez prowincjonalnych "biznesmenow" Nie maja problemów ze sprzedażą np. lekarze. 

W polsce niestety profesjonalni posrednicy nie zdobyli sobie zaufania. Większym zaufaniem darzone sa ASO i sa w stanie sprzedać za wyższa cenę bo zaufanie kosztuje. Mniejsze szanse na odsprzedaz ma koncesjoner innej marki i raczej mniejszy ma w tym interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We francji Subaru jest jeszcze bardziej niszowa marka ale cenniki oficjalne (argus) lub wyceny srednie sadazowe w gazetach takich jak AutoPlus nie wykazuja wiekszych spadkow wartosci niz w inych markach. Auta wyzszej klasy drugiego rynku zawsze potrzebowaly wiecej czasu na zbycie bo rynek wtorny to ludzie mniej zamożni wiec więcej sie traci na autach z bogatym wyposazeniem. Paradoksalnie w Polsce rynek wtorny jest wypaczony importem "igieł" i sporym ryzykiem zakupu. Bardziej istotna jest wiarygodnosc tranzakcji niz niewielka różnica w cenie. Ceny podejrzane to pierwsze odrzucane przez potencjalnych mądrych nabywców. Następni podejrzani sprzedawcy to ci, ktorzy znaja sie na samochodach, a trzecia kolejność auta sprzedawane przez prowincjonalnych "biznesmenow" Nie maja problemów ze sprzedażą np. lekarze. 

W polsce niestety profesjonalni posrednicy nie zdobyli sobie zaufania. Większym zaufaniem darzone sa ASO i sa w stanie sprzedać za wyższa cenę bo zaufanie kosztuje. Mniejsze szanse na odsprzedaz ma koncesjoner innej marki i raczej mniejszy ma w tym interes.

Czy czasem słowem kluczem nie jest "gwarancja" ? W Niemczech można kupić używane SBD (nawet niby najgorszy rocznik 2008) w znacznie wyższej cenie niż w PL od dilera z gwarancją roczną. W PL pojęcie gwarancji na używane Subaru nie istnieje.

W kontekście SBD nie uważam, że rynek u nas jest zepsuty. Znakomita większość sprzedawanych aut pochodzi z polskiej sieci.

Masz rację, że ASO darzone są większym zaufaniem. Tylko co to oznacza ? Marża na samochód czasami bardzo duża a otrzymujesz słowne "u nas był serwisowany".

Odwiedziłem kilka ASO (nie Subaru) w poszukiwaniu auta dla teścia. Coś do miasta, benzynka do 25 kPLN.  ASO Hondy: Honda (bezwypadkowa), serwisowana w ASO itp.  Na miejscu okazuje się, że cały bok szpachlowany. Owszem serwisowana w ASO, ale z okienkami w czasie których w ogóle nie była serwisowana. Drugie ASO: super ekstra Fiesta. Pierwsza rzecz: maska w górę, wyciągam bagnet oleju a tam z centymetr poniżej minimum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

We francji Subaru jest jeszcze bardziej niszowa marka ale cenniki oficjalne (argus) lub wyceny srednie sadazowe w gazetach takich jak AutoPlus nie wykazuja wiekszych spadkow wartosci niz w inych markach. Auta wyzszej klasy drugiego rynku zawsze potrzebowaly wiecej czasu na zbycie bo rynek wtorny to ludzie mniej zamożni wiec więcej sie traci na autach z bogatym wyposazeniem. Paradoksalnie w Polsce rynek wtorny jest wypaczony importem "igieł" i sporym ryzykiem zakupu. Bardziej istotna jest wiarygodnosc tranzakcji niz niewielka różnica w cenie. Ceny podejrzane to pierwsze odrzucane przez potencjalnych mądrych nabywców. Następni podejrzani sprzedawcy to ci, ktorzy znaja sie na samochodach, a trzecia kolejność auta sprzedawane przez prowincjonalnych "biznesmenow" Nie maja problemów ze sprzedażą np. lekarze. 

W polsce niestety profesjonalni posrednicy nie zdobyli sobie zaufania. Większym zaufaniem darzone sa ASO i sa w stanie sprzedać za wyższa cenę bo zaufanie kosztuje. Mniejsze szanse na odsprzedaz ma koncesjoner innej marki i raczej mniejszy ma w tym interes.

Czy czasem słowem kluczem nie jest "gwarancja" ? W Niemczech można kupić używane SBD (nawet niby najgorszy rocznik 2008) w znacznie wyższej cenie niż w PL od dilera z gwarancją roczną. W PL pojęcie gwarancji na używane Subaru nie istnieje.

W kontekście SBD nie uważam, że rynek u nas jest zepsuty. Znakomita większość sprzedawanych aut pochodzi z polskiej sieci.

Masz rację, że ASO darzone są większym zaufaniem. Tylko co to oznacza ? Marża na samochód czasami bardzo duża a otrzymujesz słowne "u nas był serwisowany".

Odwiedziłem kilka ASO (nie Subaru) w poszukiwaniu auta dla teścia. Coś do miasta, benzynka do 25 kPLN.  ASO Hondy: Honda (bezwypadkowa), serwisowana w ASO itp.  Na miejscu okazuje się, że cały bok szpachlowany. Owszem serwisowana w ASO, ale z okienkami w czasie których w ogóle nie była serwisowana. Drugie ASO: super ekstra Fiesta. Pierwsza rzecz: maska w górę, wyciągam bagnet oleju a tam z centymetr poniżej minimum...

 

 

W salonie Citroena w Tarnowie stoi SBD, forek, z gwarancja Citroen Select ;) 

A co do subaru, to uslyszalem ze dodatkowa gwarancja moze byc wykupiona na uzywane auto tylko w momencie gdy ASO sprzedaje je na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dodatkowa gwarancja moze byc wykupiona na uzywane auto tylko w momencie gdy ASO sprzedaje je na rynku.
To nie do końca prawda:

 http://www.subaru.pl/ppg.html

 

Świetna sprawa! Ciekawe jakie są kryteria przyjęcia auta do takiego programu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jaszyn dalej nic ci nie zaproponowali?

 

Zarobiony jestem i nawet nie miałem czasu zadwzonić, w krótkich wolnych chwilach ogarniam rowery/ry bo się sezon zaczyna  -   samochód u mnie na drugim miejscu  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

dodatkowa gwarancja moze byc wykupiona na uzywane auto tylko w momencie gdy ASO sprzedaje je na rynku.
To nie do końca prawda:

 http://www.subaru.pl/ppg.html

 

Świetna sprawa! Ciekawe jakie są kryteria przyjęcia auta do takiego programu.

 

 

Wszystko pięknie, ładnie tylko ... w przypadku aut ponad 5-letnich lub gdy przebieg jest większy od 100 tyś. km określona jest przez ubezpieczyciela maksymalna suma ubezpieczenia 10 tyś. PLN. Zatem, nie jest to rozwiązanie dla właścicieli SBD, którzy chcieliby się ubezpieczyć od ryzyka awarii silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wszystko pięknie, ładnie tylko ... w przypadku aut ponad 5-letnich lub gdy przebieg jest większy od 100 tyś. km określona jest przez ubezpieczyciela maksymalna suma ubezpieczenia 10 tyś. PLN. Zatem, nie jest to rozwiązanie dla właścicieli SBD, którzy chcieliby się ubezpieczyć od ryzyka awarii silnika.

 

Mieć 10 tysięcy a nie mieć 10 tysięcy to 20 tysięcy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wszystko pięknie, ładnie tylko ... w przypadku aut ponad 5-letnich lub gdy przebieg jest większy od 100 tyś. km określona jest przez ubezpieczyciela maksymalna suma ubezpieczenia 10 tyś. PLN. Zatem, nie jest to rozwiązanie dla właścicieli SBD, którzy chcieliby się ubezpieczyć od ryzyka awarii silnika.

 

Mieć 10 tysięcy a nie mieć 10 tysięcy to 20 tysięcy ;)

 

 

Chyba zapomniałeś, że tego ubezpieczenia to za darmo nie dają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

 

Jaszyn dalej nic ci nie zaproponowali?

 

Zarobiony jestem i nawet nie miałem czasu zadwzonić, w krótkich wolnych chwilach ogarniam rowery/ry bo się sezon zaczyna  -   samochód u mnie na drugim miejscu  :)

 

juz temat załatwiony, bardzo sprawnie i profesjonalnie przez Raja w Subaru A. Koper,  Podziękowania dla Pana Andrzeja  oraz Piotrka -- bardzo było miło poznać, przyjechałem legacy i wyjechałem forkiem XT  :yahoo:. Nie będe się wdawał w szczegóły ale koniec końców u mnie utrata wartości akceptowalna bo samochód kupiłem jak demo ze zniżką i po niskim kursie euro -przez 126 kkm nic się nie zepsuło :) ,  wiec nie narzekam. Jeszcze raz dzięki dla Raja i Pana Andrzeja :)

Edytowane przez jaszyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...