bakkz Posted June 27, 2014 Share Posted June 27, 2014 No to wlasciwie ten sOsty bieg jest zbedny skoro tylko tyle jest obrotow. Kreci sie do 6500 ta benzynka? Rok 2009 wiec chyba euro 4? Chce 2.5 benzyne! moze ktos sie zamienic chce? Tylko do 6200, ale elastyczność na niższych obrotach jest w zasadzie wystarczająca i bardzo rzadko trzeba kręcić tak wysoko (bo też nieszczególnie wiele to daje ). Link to comment Share on other sites More sharing options...
najman Posted June 27, 2014 Author Share Posted June 27, 2014 Dobra wiec po tym dieslu chyba tylko xt wchodzi w gre. Mam ostatnie pytanie, jak forek 09-13 xt znosi gaz? Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrr Posted June 30, 2014 Share Posted June 30, 2014 A jak wygladaja teraz czasy wtryskow? Jak jest zimno to halasuja? Jak to wymiana na inne wtryski? Chodzi o to ze dajesz swoje a dostajesz jakies zregenerowane po prostu? co do czasów - za chwilę będę na przeglądzie to sprawdzę Tak dajesz swoje - dostajesz jakies zregenerowane Link to comment Share on other sites More sharing options...
najman Posted August 12, 2014 Author Share Posted August 12, 2014 Do pana carfita jade we wrzesniu na rewolucje wtryskiwaczy... Zobaczymy co to bedzie. Poki co mam 140 000km przejechane od 2009r. Link to comment Share on other sites More sharing options...
womat Posted January 2, 2015 Share Posted January 2, 2015 Kurcze jestem tu nowy, poczytuję rózne wątki i ze zdumieniem zauważam, że zaczynam przesiąkać forumową histerią. Mam Forestera D 08, prawie130 tys. na liczniku. Poklekotuje na zimnym silniku. Im zimniej na zewnątrz, tym głośniej mały japoniec puka młotkiem w silniku do czasu rozgrzania się motoru. Potem pięknie równo i miarowo ciągnie pojazd gdzie chcę paląc średnio 6.2 na 100 km. Zalewam amsoila na wtryski, żeby mały samuraj ciszej stukał w zimny blok. Oleju nie przybywa w misie, ani nie ubywa, nic nie dymi, sprzęgło się nie pali, a ja właśnie zaczynam mieć pietra, że wtryski do wymiany, że coś wybuchnie, że wał, że nastąpi mrok i vadżajna... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karas Posted January 2, 2015 Share Posted January 2, 2015 a ja właśnie zaczynam mieć pietra, że wtryski do wymiany, że coś wybuchnie, że wał, że nastąpi mrok i vadżajna... zupelnie niepotrzebnie. Nie ma co sie martwic na zapas! Idac tym tropem myslenia to najlepiej wogole nie kupowac zadnego auta bo w kazdym cos moze nawalic. A najlepiej to wogole sie nie przemieszczac ani droga ladowa ani powietrzna ani morska bo samolot moze spasc statek zatonac a samochod czy autobus wybuchnac Link to comment Share on other sites More sharing options...
najman Posted January 2, 2015 Author Share Posted January 2, 2015 womat sprawdz najlepiej wtryski w ASO jakie maja czasy. Bedziesz wiedzial czy do wymiany czy nie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted January 3, 2015 Share Posted January 3, 2015 Kurcze jestem tu nowy, poczytuję rózne wątki i ze zdumieniem zauważam, że zaczynam przesiąkać forumową histerią. Mam Forestera D 08, prawie130 tys. na liczniku. Poklekotuje na zimnym silniku. Im zimniej na zewnątrz, tym głośniej mały japoniec puka młotkiem w silniku do czasu rozgrzania się motoru. Potem pięknie równo i miarowo ciągnie pojazd gdzie chcę paląc średnio 6.2 na 100 km. Zalewam amsoila na wtryski, żeby mały samuraj ciszej stukał w zimny blok. Oleju nie przybywa w misie, ani nie ubywa, nic nie dymi, sprzęgło się nie pali, a ja właśnie zaczynam mieć pietra, że wtryski do wymiany, że coś wybuchnie, że wał, że nastąpi mrok i vadżajna... ładnie Pan to ujął.... womat sprawdz najlepiej wtryski w ASO jakie maja czasy. Bedziesz wiedzial czy do wymiany czy nie. jeżeli już..... to do czyszczenia.. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Knurek1111 Posted January 3, 2015 Share Posted January 3, 2015 womat sprawdz najlepiej wtryski w ASO jakie maja czasy. Bedziesz wiedzial czy do wymiany czy nie. No właśnie, z tymi czasami (czyli jak rozumiem, korektami): otóż korekta czasu wtrysku jest używana do 'tuszowania' różnych innych przypadłości silnika i niekoniecznie oznacza problemy z samymi wtryskiwaczami. Prawda to? A co do wściekłego stukania: przyczyn może być wiele. Brudne wtryskiwacze to tylko jedna z nich. Inne to nieszczelność w sterowaniu geometrii turbiny, uszkodzony MAF lub zawór EGR - wszystko z autopsji Link to comment Share on other sites More sharing options...
najman Posted January 3, 2015 Author Share Posted January 3, 2015 A najlepsze wyjscie to sprzedac poki jeszcze jezdzi i kupic cos innego. Ja sprzedalem forka diesla przy 150000km i kupilem volvo V60 z automatem i dieslem 2.0 ale 5 cylindrow i jest pieknie. Silnik ponoc malo awaryjny, pali 2l mniej od subaru i przyspieszenia lepsze. Jesli forester subaru to lepiej benzyna w gazie. Najlepiej 2.5 bez turbo. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej Koper Posted January 3, 2015 Share Posted January 3, 2015 Silnik ponoc malo awaryjny, pali 2l mniej od subaru i przyspieszenia lepsze. na forach o Volvo coś Pan czytał ? ...kolega miał i , powiedzmy , średnio zadowolony....( turbo / głowice / ukłlad chłodzenia..i takie tam ) Link to comment Share on other sites More sharing options...
najman Posted January 3, 2015 Author Share Posted January 3, 2015 Wiele czytalem i sie dowiadywalem u "wyjadaczy mechanikowych:)" silnik 2.4 z dwiema turbinami czasem sprawia proboemy wlasnie z powyzszymi rzeczami ale juz 2.4 z jedna turbina nie a i 2.0 z 5 cylindrami tez ponoc pancerna jednostka. Szkoda jedynie ze juz konczy sie era tych 5 cylindrowcow bo dzwiek maja super. Forestera bardzo dobrze wspominam (szczegolnie zima) bo przejechalem bezawaryjnie 150000km procz wymiany sprzegla. Moze kiedys wroce do np outbacka w automacie z dieslem, moze cos jeszcze poprawia w silnikach. Poki co to wybralbym V70 AWD. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luke Skywalker Posted January 4, 2015 Share Posted January 4, 2015 Czołem! Wracając na moment do kwestii szuwaksów do czyszczenia układów wtryskowych: jestem po pierwszej buteleczce 300 ml Motula Diesel Clean. Efekt bardzo wyraźny, u mnie działa Zdrówka! Luke Link to comment Share on other sites More sharing options...
womat Posted January 4, 2015 Share Posted January 4, 2015 U mnie na Amsoilu samuraj stuka młoteczkiem znacznie ciszej (przez parę chwil na zimnym, drugi bak). Wyprobuję wkrótce liqui moly z nadzieją na wyciszenia skubanego). Dziękuję za propozycję zmiany auta na Volvo, naprawdę dziękuję Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luke Skywalker Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 Moi Drodzy, warto zachować odrobinę spokoju, dystansu - że o zdrowym rozsądku nie wspomnę Mamy na Forum kilka wątków dotyczących tego, że diesel na zimno warczy, klekocze lub wzbudza nerwoskurcze u złośliwego samuraja. Terapię z Motulem zastosowałem raczej z ciekawości, niż z realnej potrzeby. O efektach pisałem wcześniej. I na koniec taka refleksja: dziś rano byłem świadkiem uruchamiania na zimno wielokrotnie tu wspomnianego, konkurencyjnego produktu japońskiej marki, noszącego handlowe oznaczenie "de-cztery-de". Jak już pozwolił się uruchomić (a nie nastąpiło to po pierwszej próbie...), odgłos który się z niego dobywał powinien w naszym przypadku poskutkować założeniem OSOBNEGO FORUM, na którym moglibyśmy się swobodnie w tym temacie doktoryzować. Czy to czegoś dowodzi? Nie. Ale napisać kilka postów można Miłego tygodnia! Luke Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pitz Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 U mnie na Amsoilu samuraj stuka młoteczkiem znacznie ciszej (przez parę chwil na zimnym, drugi bak). Wyprobuję wkrótce liqui moly z nadzieją na wyciszenia skubanego). Dziękuję za propozycję zmiany auta na Volvo, naprawdę dziękuję Jak go będziesz dalej tak faszerował napitkami, to niedługo zamiast stukać zacznie śpiewać i to dopiero będzie temat na nowy wątek Acha, jeszcze jedno. Nie odstawiaj tych napitków tak od razu, bo jak samuraja kac dopadnie, to niewiadomo czym to się skończy... Ja używam tego czegoś AR-ileśtam i chociaż przestał się w kółko kalibrować. Link to comment Share on other sites More sharing options...
womat Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 To po AR-ileśtam samuraja głowa nie boli? Spoko, trzymam umiar i w napitkach, i w "subaruforumowej" histerii. Pozdrawiam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pitz Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 To po AR-ileśtam samuraja głowa nie boli? Jak mu nie odstawiam, to nie ma szans na kaca A na poważnie, to nie dolewam tylko jak jadę z załadowanym kufrem, bo się dostać czasem ciężko do buteleczki, jakkolwiek nie wiem czy to cos daje. W histerię nie wpadam i po nocach nie myśle, czy mi się wał nie ukręci. Się ukręci, będę się martwił. Sprzęgło też miałem wymieniać po kilku tysiącach, a setka przeleciała jakiś czas temu i jeszcze nie zmieniałem... Choć teraz, jeśli dociągnę do 120 to przy przeglądzie raczej się szarpnę i z bólem portfela wymienię, bo już bierze nisko, ciężko chodzi i zaczyna lekko poszarpywać (a właściwie bujać) przy wolnych obrotach. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Knurek1111 Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 AR ileśtam są dobre i potrzebne. Ale powołując się na własny przykład, stukanie może mieć też podłoże hardware'owe (nieszczelności w dolocie i inne takie) Link to comment Share on other sites More sharing options...
WOJO Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 AR ileśtam są dobre i potrzebne. Ale powołując się na własny przykład, stukanie może mieć też podłoże hardware'owe (nieszczelności w dolocie i inne takie) Dałeś mi do myślenia w poszukiwaniu mojego młotkowego. Ale... Czy przy nieszczelności w dolocie nie pojawiał Ci się Check zbyt ubogiej mieszanki? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Knurek1111 Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 Nie. A w ogóle w takiej sytuacji coś wyskakuje? (mnie się zdaje, że następuje wtedy korekta do 'domyślnego poziomu'). Link to comment Share on other sites More sharing options...
WOJO Posted January 5, 2015 Share Posted January 5, 2015 Nie. A w ogóle w takiej sytuacji coś wyskakuje? (mnie się zdaje, że następuje wtedy korekta do 'domyślnego poziomu'). W pewnym zakresie przy sprawnym układzie dolotowym zapewne tak, ale przy mocno ubogiej mieszance (mało paliwa, dużo powietrza) potrafi wyskoczyć P0171. Temperatura spalanie jest znacznie wyższa od nominalnej i przy dłuższym użytkowaniu w takim stanie narażamy przylgnie gniazd zaworowych i same zawory, na mocniejsze oddziaływania termiczne, co może powodować ich szybsze zużycie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Knurek1111 Posted January 6, 2015 Share Posted January 6, 2015 To wszystko prawda ale dla silnika wolnossącego. W turbo nieszczelność prędzej spowoduje niedobór powietrza niż jego nadmiar (nadciśnienie) Link to comment Share on other sites More sharing options...
WOJO Posted January 6, 2015 Share Posted January 6, 2015 To wszystko prawda ale dla silnika wolnossącego. W turbo nieszczelność prędzej spowoduje niedobór powietrza niż jego nadmiar (nadciśnienie) Niby racja. Ja przez pryzmat swojego wolnego ssaka myślę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ravert Technowy Posted April 1, 2018 Share Posted April 1, 2018 ...a że tak odgrzeję; co powiedzą szanowni forumowicze na fakt, iż pewien znajomy lał na shellu i drugi wlał płyny do czyszczenia na bazie nafty i wtryski se poszly Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.