Skocz do zawartości

UKRAINA, Krym - veni, vidi, vici


wil3

Rekomendowane odpowiedzi

Wlasnie wrocilem z 2tygodniowych wakacji na Krymie. 1600km w jedna strone, oczywiscie Subarakiem (5 osóB). Pomyslalem, ze polece forumowiczom super tanie wakacje nad morzem czarnym (dwa tygodnie - wydane 700zl/osobę razem z paliwem w obie strony i na miejscu, noclegiem, wycieczkami do Jalty dwa razy, do Bakczysaraju i Kamiennego Miasta, jedzeniem "na miescie", dyskotekami i oczywiscie paliwkiem procentowym). Ponizej pare praktycznych uwag i refleksji

 

kurs 1 UHR = 0.66zl

uwaga - zlotowki mozna wymienic tylko przy granicy, potem tylko dolary i euro, wiec lepiej albo przy granicy wymienic walute (po stronie ukrainskiej), albo trzymac dolarki.

 

Paliwa

LPG - na dzien dzisiejszy od 2.50 do 3 UHR

Benzyna 95 - od 4.30 do 4.60 UHR

Benzyna 98 - rzadko spotykana, od 4.90 do 5.20 UHR

Dostepne takze benzyny od 72 do 92 oktanow i cenach od 3.60 UHR, ale nie polecam, chyba ze ktos jezdzi starym UAZem albo LADA.

 

Z benzyną nie ma problemów, stacje są co kilka kilkanaście kilometrów. Gorzej z LPG. W ogóle skrót LPG nie funkcjonuje w ukrainskich stacjach, stosuje się albo określenie GAZ, albo PROPAN(-BUTAN). Stacji z Propanem jak na lekarstwo, co dwieście-trzysta kilometrów. Często to były zwykłe cysterny przy drodze z wielkim napisem Propan-Butan, które trudno zauważyć, więc możliwe, że kilka przegapiliśmy.

Benzyna podobno olowiowa (oznaczona jako A95), aczkolwiek pewny nie jestem, bo to informacja z przewodnika. Bezolowiowa oznaczona jako A95i, również podobno. Ja jeździłem na gazie i A95 bez zadnych problemów.

 

 

Milicja Drogowa

W skrócie DAI. I chyba ten skrót oddaje wszystko, czym jest ukraińska milicja drogowa. Generalnie biorą w łapę jak leci, zatrzymują za wszystko i za nic, straszą protokołem i sądem, by następnie podziękować za otwarcie wręczone 10 UHR (około 7zł) i życzyć szerokiej drogi. Nie warto płacić więcej, niż 20 UHR, nawet jak mówią, że nie wezmą, to wezmą. W końcu zawsze pada znamienne „Dawaj”. Zawsze mówią, że piszą protokół, trzeba tylko się spytać „a bez protokołu?” i DAIowiec się pyta ile proponujesz. Ważne – nie dajcie się nabrać na tzw. opłaty klimatyczne, oferowane przez milicję. W Umaniu wciskali nam kit, że to obowiązkowe (chcieli 80 UHR!!!). Powiedzieliśmy, że zadzwonimy do konsula, to nas puścili, a raczej było to cos w stylu spieprzajcie. Mieliśmy śmiechu na kilkadziesiąt kilometrów. UWAGA nie płaćcie walutą (dolarami, euro) tylko Hrywnami. Jak zobaczą walutę, będą chcieli więcej i jeszcze dadzą znać kolegom.

 

Drogi

Wszelkie legendy i opowieści o straszliwych ukrainskich drogach to bzdura, przynajmniej jeśli chodzi o drogi krajowe. Jedyny odcinek naprawde tragiczny, był od granicy do obwodnicy lwowskiej, a jeśli nie brac pod uwage twardych Sti to nawet krocej. Jaja były tylko w pierwszym miasteczku (wsi) za przejsciem granicznym, gdzie na drodze krajowej zamontowano wielkie progi spowalniajace (nawet po trzy naraz). Wprawdzie dobrze oznakowane i pomalowane na bialo, ale jednak to droga krajowa, nie wyobrazam sobie u nas na E7 progów w jakiejś wsi, bo by zawieszenia tam fruwaly po krzakach :P Już nie wspominam o krowach idacych pod prad cala szerokoscia ulicy :twisted: Ale to tylko tam, im dalej w glab Ukrainy, tym lepiej. Drogi szerokie, momentami odcinki dwupasmowe (po dwa pasma w kazdym kierunku). I wielki, ale to wielki szacunek dla Ukraincow za pobocza szerokosci pasa (!!!) – u nas jest row, a potem pobocze :P a tam można spokojnie uciec w razie co na szutrowe, rowne poziomowo z asfaltem, pobocze. Obwodnice były wszedzie, i oprocz Ternopola warto było z nich korzystac. Odcinek 70km od Umana zahaczylismy o droge krajowa Kijow-Odessa – szok normalnie autostrada gladka jak lustro, sama przyjemnosc. Potem przez kilkadziesiat km droga jednopasmowa tej samej jakosci, a dalej już jak u nas albo i lepiej. Oczywiście zdarzaly się gorsze odcinki, ale nigdy takie, żeby nie dalo się jechac 120-130. Jak ktos kojarzy wyjazdowke z Kielc na Krakow (ul. Krakowska) – nie trafilismy na gorsza droge od tej, wiec luzik.

Na samym Krymie drogi bardzo dobre, szczególnie Simferopol-Alusta-Jalta.

Bardzo polecam, sugeruje a nawet nakazuje przejechanie się droga lokalna P-08 Alusta – Sudak – Feodozja (chyba tak się to pisze po naszemu). Sluchajcie widoki nieziemskie to malo powiedziane, serpentyny, z jednej strony gory, z drugiej morze czarne, zakrety po 90 a nawet 180 stopni. Ja mieszkalem w Malorieczenskoje (Maureczka), akurat mniej wiecej w polowie miedzy Alusta a Sudakiem, wiec miałem okazje nie raz się na niej powyzywac.

 

UWAGA – Ukraincy jezdza jak wariaci, szczególnie ci lokalni. Wyprzedzaja na zakretach, na trzeciego, w Winnicy widzialem L-ke która przeleciala na czerwonym najspokojniej w swiecie.

 

Aha, oczywiscie wszystkie napisy na stacjach, cysternach, znakach - po rosyjsku. Wyjatkiem byly kierunki na glowniejsze miasta, gdzie pod nazwa rosyjska byla anglojezyczna. Ale dzieki temu w dwa tygodnie nauczylem sie plynnie czytac po rosyjsku :lol: a wczesniej nie mialem zadnego kontaktu z tym jezykiem.

 

Jeśli ktos ma jeszcze jakies pytania, pytac pytac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrzucaj kontakt na noclegi ;)

ja sie tak wybieram i wybieram ale chyba za rok mi sie w koncu uda ;)

 

Mozna spokojnie jechac w ciemno, my placilismy 6 dolarow za dobe od osoby. Kontakt moge zdobyc, bo tez mielismy namiar od znajomego. Wrzuce w ciagu dwoch dni :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...