Skocz do zawartości

Czy kupiłbyś XV raz jeszcze?


Toimi

Rekomendowane odpowiedzi

więc zostawiam te opony na zimę i kupuję jakieś prawdziwe na lato

jezeli smigasz glownie w miescie gdzie nie ma sniegu to beda ok. Niestety geolandary nie zostaly wyposazone w lamelki w ksztalcie ^^^^^^^^ ktorych glownym celem jest wgryzanie sie w snieg dajac nam trakcje. Poza tym opony zimowe poza lamelkami maja charakterystyczny bieznik kierunkowy w ksztalcie jodelki( celem lepszego odprowadzania wody i blota posniegowego ) .Geolandary nie sa kierunkowe. Byc moze XV na tych oponach da rade smigac zimą ale prawdziwa trakcję i zalety sawd w sniegu zobaczysz dopiero na prawdziwych zimowkach na ktorych XV w sniegu jedzie jak czolg. Ja zakupilem opony zimowe -gdyz czesto smigam zima w gorach - a seryjne geolandary zostawilem sobie jako letnie-poniewaz lubie sobie latem zjechac z asfaltu i posmigac po bezdrozach a Geolandary sa to opony typu H/T-S  tzn. bieznik asymetrczny , proste lamelki , ktore maja dawac sobie rade  w lekkim terenie oraz na asfalcie. Zreszta w dostepnych mediach opony te figuruja jako letnie Takie tam o ponach:

http://www.sklepopon.com/aktualnosci-jak-dobrac-opony-do-samochodu-terenowego-i-suva-51.html

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jeżdżę głównie w mieście i w trasie (asfalt). W "teren" zapuszczam sie sporadycznie, choc bardziej właściwie byłoby napisać poza asfalt ;).

Obstaję jednak przy swoim, Geolandery są bardziej zimowe niż letnie. Pływanie w lecie typowe dla zimowek całkowicie pozbawia ochoty na szybką jazdę po zakrętach (co akurat lubię). W zimie dzięki napędowi prowadzi się za to lepiej niż moja poprzednia przednionaopędówka na zimowkach.

Jeśli dodać do tego stosunek jazdy asfalt --> śnieg wyjdzie na moje. Lepiej kupić letnie i mieć przyjemność przez 90 % czasu niż mieć czołg na 10 % km.

 

Jak ktoś zapuszcza się w lasy w zimie to sytuacja się zmienia.

 

Choć ostatnio wjeżdżałem bez problemu tam, gdzie niektóre auta zapuszczały się na łańcuchach.

 

P.S.

Optymalny wybór sprzedać Geolandery i kupić 2 komplety prawdziwych opon ;)

Szkoda, że nie zrobiłem tego zaraz po zakupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Optymalny wybór sprzedać Geolandery i kupić 2 komplety prawdziwych opon

dokladnie tak bo jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego. Chociaz kiedys opon zimowych nie bylo jezdzilo sie na uniwersalnych i nikt nie narzekal :)  Ja wogole sie zastanawiam czy zmieniac Bridgestony LM 32 na geolandary jak przyjdzie wiosna. Taka zimowka i tak bedzie plywala jak geolandar, wode odprowadza lepiej niz geolandar dzieki kierunkowemu bieznikowi,  w terenie dzieki lamelka oraz "kostkowym" biezniku tez bedzie sobie radzila. pewnie lepiej niz geolandar,  bedzie piszczec - ale geolandar tez to robi.

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry 

Ku przestrodze.

 

Mój Pamiętnik XV 2.0  skrzynia manualna rocznik 2012

 

Podczas dokonywania drugiego przeglądu w ASO Subaru

 (12.08.2014 na 30 000 km) zgłosiłem występujące w trakcie jazdy odgłosy .

Odgłosy te występowały w przedziale  prędkości pomiędzy 95 do 105 km/h. Odgłosy przypominały wycie i występowały tylko w tym zakresie prędkości.

Po przeprowadzonej diagnostyce stwierdzono iż żródłem ich jest skrzynia biegów. Jak sugeruje Forumus maximus diagnostykę wykonano na podnośniku.

W dniu 28.08.2014 przeprowadzono pierwszą próbę naprawy skrzyni biegów wymieniono łożyska , oraz sprzęgło wiskotyczne.

Naprawa ta nie wyeliminowała nieprawidłowości.

 

Następna napraw polegająca na wymianie obudów skrzyni biegów wykonana w dn.16.09-21.11.2014  również nie wyeliminowała istniejących objawów.

 

 Jednocześnie spowodowała rozszerzenie się zakresu ich występowania w przedziale 90 do 110 km/h oraz pojawienie się nowych odgłosów.

Trzecia z kolei naprawa wykonana w dn.01.12-07.01.2015 polegajaca na wymianie trybów w skrzyni biegów spowodowała zmniejszenie się intensywości odgłosów w tym przedziale prędkości , jednakże pojawiły się bardzo intensywne  i niepokojące dzwięki (chrobot przypominający pracę zatartych łożysk lub trybów przekładni) tuż po pierwszym porannym uruchomieniu silnika , wydobywający się ze skrzyni biegów i sprzęgła.

Również praca skrzyni biegów w czasie jazdy stała się znacznie głośniejsza.

Zmian biegów stała się również głośniejsza oraz trudniejsza (zacięcia przy zmianie biegów konieczne użycie znacznej siły), oraz reakcja auta  na puszczanie sprzęgła , dodawanie  i ujmowania gazu bardziej dynamiczna (wystepuje zjawisko gwałtownych skoków).

Zaobserwowałem stukot  wydobywający się z przedziału silnika , oraz inne nie występujące wcześniej dzwięki skrzyni biegów i sprzęgła.

 

Po jednym dniu przerwy tj. dn.08.01.2015  kolejny raz auto  wróciło do autoryzowanego serwisu  Subaru .

 

Kolejny raz została rozłożona i złożona skrzynia biegów.

Niepokojące objawy nasiliły się.

W dniu 09.01.2015 odebrano auto z serwisu , bez zmian.

W tym samym dniu wysłałem pierwszą pisemną reklamację do Subaru Import Polska (przesyłka za powierdzeniem odbioru).

Poinformowałem, iż nie zgadzam się na dalsze cząstkowe próby naprawy, które powoduja tyko pogorszenie się stanu samochodu , oraz negatywnie wpływa na inne podzespoły.

 

 

Po trzech tygodniach oczekiwania na jakąkolwiek odpowiedź ,

zadzwoniłem sam do SIP.

Pan w SIP był zdziwiony że nikt z ASO nie zadzwonił do mnie ,

bo SIP przesłało zestaw naprawczy do ASO.

Choć ASO nie jest stroną.

„Jest to kolejna procedura producenta i tak należy zrobić.“

Na moje pytanie co to jest zestaw naprawczy usłyszałem bardzo niejasną odpowiedzi.

W dniu dzisiejszym tj.14.02.15 pojechałem do ASO (wcześniej nie mogłem bo nie było auta zastepczego).

Zestaw naprawczy okazał się wytłoczkami ze sprasowanego filcu ,

który ma być nałożony na górną część skrzyni biegów w celu wygłuszenia dźwięków ze skrzyni biegów.

Myślę , że taniej i szybciej było by kupić stopery do uszu.

Zadzwoniłem do SIP (ten sam Pan).

Zapytałem czy. wygłuszenie dzwięków wzkazujacych na nieprawidłowa pracę skrzyni biegów i teraz sprzęgła ,eliminuje tylko jeden z objawów , czy przyczynę.

Usłyszałm , że to są tylko „dywagacje“ i czy ja znam sie na skrzyniach biegów. No nie znam się , ale techniczny jestem.

Po kolejnych użytych przez Pana z SIP słowach „dywagacje“ , „dywaguje“ pomyślałem , żę jest to jakaś część skrzyni biegów .

W kolejnym zdaniu Pan z SIP stwierdził , że skrzynia biegów to nie jest przecież takie skomplikowane urządzenie żeby sobie z tym nie poradzić.

To czemu usuwanie usterki trwa siódmy miesiąc.

Na tym rozmowę zakończyłem.

Auto zostało w ASO.

Myślę że to potrwa parę dni.

 

Reasumując :

-osiem razy rozbierana skrzynia biegów (za kazdym razem coraz gorsze efekty)

-kilkanaście razy dojazd do ASO 90 km w jedną stronę(SIP nie zwraca , podpisałem)

-czas -wartość niewymierna  (SIP nie zwraca , podpisałem)

-naprawy na zasadzie prób i błędów , które powodują tylko    pogorszenie się stanu auta).

-auto tej klasy (w momencie zgłoszenia 21 miesięcy) , z przebiegiem 40 000km (w momencie zgłoszenia 30 000 km)

 

Proszę wziąść pod uwagę ewentualny zakup ,oraz ewentualne naprawy gwarancyjne  auta tej marki.

To jest bardzo kosztowne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

P.S.

Optymalny wybór sprzedać Geolandery i kupić 2 komplety prawdziwych opon ;)

Szkoda, że nie zrobiłem tego zaraz po zakupie.

Ja tak zrobiłem od razu z oponami na lato (czyli geolandar) zamieniłem na typowo szosowe Michelin Primacy- jazda rewelacja, cichsze (znacznie lepiej się spisują na mokrej nawierzchni). Zimówki Nokiany dostałem w komplecie z autem (zakup akurat był w zimie) też spisują się nieźle. Geolandary zostawiłem na wszelki wypadek np. jakiś letni wypad poza asfalt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Proszę wziąść pod uwagę ewentualny zakup ,oraz ewentualne naprawy gwarancyjne auta tej marki. To jest bardzo kosztow

 

mam nadzieje ze w koncu sprowadza Ci sprawna skrzynia biegow , podmienia i bedziesz mial spokoj - jezeli nie wyeliminuja usterki tak zapewne sie stanie. Auta zastepczego Ci nie dali??? Piszesz ze naprawy gwarancyjne sa bardzo kosztowne. Rozumiem ze kosztowaly Cie duzo nerwów bo za czesci czy roboczogodziny nie kazano Ci placic. A ze masz daleko do ASO i musisz dojezdzac - coz jak to sie mowi " to juz twoj problem" NIkt za przejazdy Ci nie zwróci - tego nie obejmuje gwarancja. Niemniej jednak rozumiem twoje rozgoryczenie - kupiles Subaru w dodatku drozsze od konkurencji ( np od Yeti) ktore mialo byc bezawaryjne a tu takie cos...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

kupiles Subaru w dodatku drozsze od konkurencji ( np od Yeti) ktore mialo byc bezawaryjne a tu takie cos...
 

 

pod względem niezawodności złego słowa o Yeti TDI nie powiem a przejechałem nim 100 000 km 

 

przewagą XV SBD jest ciekawy konstrukcyjnie silnik, lepszy napęd 4x4 oraz wydajniej pracujące zawieszenie na nierównych drogach 

 

 

ja mam nadzieje, że XV nie jest wizytówką firmy Subaru  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Karas,

 

Porównywanie Yeti do XV jest trochę nietrafione.

Yeti wywodzi się w prostej lini ze skody Fabi (VW Polo), poprzez pseudovana Roomstera. Typowe dla skody mieszanie klasami. Rapida (Fabia z bagażnikiem) sprzedają jako kompakta, Octavię (Golf z tyłkiem) sprzedają jako klasę średnią, Superb czyli Passat na rynek chiński sprzedawany jest jako klasa wyższa.

Wszystko oczywiście za odpowiednią cenę. Yeti jest więc bardziej nadmuchaną konkurencją dla nissana Yuke bądź nowego Fiata 500 X.

 

XV z kolei jest podniesioną imprezą, więc (przynajmniej genetycznie) jest o klasę wyżej niż Yeti. Wyższa cena jest więc (poza techniką) wynikiem teoretycznie wyższej klasy.

Subaru też nie jest bez winy, bo Forestera, który od XV różni sie wysokością dachu i długością bagażnika sprzedaje jako auto wyższej klasy niż XV, choć tak samo jak XV wywodzi się z Imprezy.

Tak to ufać reklamom producentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti wywodzi się w prostej lini ze skody Fabi (VW Polo), poprzez pseudovana Roomstera.

 

głupoty gadasz ;)

 

Yeti wywodzi się z VW Golfa (tak jak Octavia)

jest zbudowane na płycie podłogowej Golfa - PQ35

przód i środek płyty pochodzi z Octavii II tył czyli płyta bagażnika i siedzisko 2 rzędu wprost z Golfa V 4 Motion

 

dlatego Yeti (tak jak i XV) ma zawieszenie wieliwahaczowe tylnej osi czego nie posiada wspomniane Polo (Fabia, Roomster)

 

Fabia i Polo o których wspominasz są zbudowane na płycie PQ24 i tu faktycznie Roomster jest rozbudowaną Fabią

 

Yeti i Roomster dzielą ze sobą system mocowania tylnego rzędu siedzeń - to je faktycznie łączy

 

 

 

XV z kolei jest podniesioną imprezą, więc (przynajmniej genetycznie) jest o klasę wyżej niż Yeti. Wyższa cena jest więc (poza techniką) wynikiem teoretycznie wyższej klasy.

 

nie jest, jedno i drugie auto wywodzi się z typowego kompaktu

 

 

Subaru też nie jest bez winy, bo Forestera, który od XV różni sie wysokością dachu i długością bagażnika sprzedaje jako auto wyższej klasy niż XV, choć tak samo jak XV wywodzi się z Imprezy.

 

Yeti wysokością wnętrza bardziej przypomina Forestera

zarazem tym Forester odróżnia się od XV jest jakby bardziej rozbudowany w pionie

 

to nie jest tylko podniesienie linii dachu

 

Wyższa cena jest więc (poza techniką) wynikiem teoretycznie wyższej klasy.

 

obawiam się, że wyposażone Yeti jest droższe jak najwyższa wersja XV

pomijam kwestię prowadzenia itp. preferencji

pod względem wyposażenia Yeti to inny świat w stosunku do XV

 

to są mimo wszytko auta w tych samych klasach choć ja osobiście uważam, że bliższym konkurentem jest

VW Golf

mówiąc inaczej bardziej naturalna jest konkurencja na linii VW - Subaru

(Skoda technicznie jest tak samo dobra jak VW natomiast niektóre detale są "gorsze")

 

np. XV ma świetne szyby boczne, ograniczające nagrzewanie wnętrza, VW Golf czy Ford Focus mają podobne a Skoda Yeti już nie ;-)

w dawnym cenniku Octavii II z 2010 roku dopłata do "lepszych szyb" to było coś ok 4500 zł 

nie chodziło o szyby przyciemniane tylko szyby z powłoką IR

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój błąd. :)

Poprzez podobieństwo przyjąłem, iż Yeti jest uterenowionym roomsterem.

 

Co do Forestera pozostanę przy swoim. Podniesienie lini auta w pionie nie zmieni jego genezy.

Idąc tym tropem, gdybyśmy dali bardziej masywne zderzaki i jeszcze przedłużyli bagażnik to forester byłby wymiarowo w klasie XC 90, Q7 czy X5? (pomijając, że są to marki premium).

 

Co do zabudowy w pionie, w XV nikomu (prawie) miesca zabraknąć nie powinno. Chyba, że ktoś jeździ w kapeluszu albo wozi bernardyna w bagażniku.

Ok. wiem, że niektórzy lubią więcej powietrza nad głową. 

Edytowane przez Strusiu72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Forestera pozostanę przy swoim. Podniesienie lini auta w pionie nie zmieni jego genezy.

 

 

jednakże Forester to inna pozycja kierowcy jak w XV

 

to nie jest samo podniesienie linii dachu, tutaj Yeti przypomina Forestera, całość auta od podłogi aż po dach zorganizowana jest bardziej w pionie

 

 

 

Idąc tym tropem, gdybyśmy dali bardziej masywne zderzaki i jeszcze przedłużyli bagażnik to forester byłby wymiarowo w klasie XC 90, Q7 czy X5? (pomijając, że są to marki premium).
 

 

jest jeszcze kwestia szerokości oraz rozstawu osi

 

do tego kwestia odległości kierowcy od przedniej osi, tutaj dobrym przykładem jest np. Skoda Octavia 

pomimo wydłużenia auta kierowca siedzi praktycznie w takiej samej odległości od przedniej osi jak w Golfie

czyli patrząc z punku widzenia rozstawu osi siedzi bardziej "na kole" jak "między osiami"

 

przejście do klasy wyżej to kwestia całości proporcji, samo wydłużanie auta za słupkiem B to nie wszytko a na tym bazuje Skoda

której atutem jest przestrzeń we wnętrzu

 

Skoda Yeti miałem, używałem, doświadczyłem - pod względem zorganizowania przestrzeni bardzo dobrze przemyślana, użyte jest każde miejsce ale ..... kierowca i jego pozycja to są tam chyba na ostatnim miejscu w hierarchii potrzeb ;)  

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę w poziomie, szukałem lekko podniesionego auta z napędem i automatem, którym nie jeździ się jak SUVem.

Volvo XC 70 cenę miało niezbyt przystępną. Octavia 4x4 czy inne Golfy nie wchodziły w grę (patologiczna niechęć do koncernu).

Subaru za to śniło mi się po nocach za młodu. Takie z cyframi 555 z nawiedzonym szkotem za kółkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja tam wolę w poziomie, szukałem lekko podniesionego auta z napędem i automatem, którym nie jeździ się jak SUVem.

 

dlatego sam się przesiadłem do Subaru XV

 

"lekko podniesionego" wychodzi na to, że on jest najbardziej podniesiony z tych podniesionych "kompaktów"  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karas, Ketivv i Strus, wasz zapał w udowadnianiu, że Yeti to nie XV jest godzien najwyższego szacunku :hi:

Aczkolwiek ma to niewiele wspólnego z tematem tego wątku.

 

 

 

Wracając do postu rom.ka:

 

28.08.2014

 

 

16.09-21.11.2014

 

 

01.12-07.01.2015

 

 

08.01.2015

 

 

osiem razy rozbierana skrzynia biegów

 

Napisałeś w podsumowaniu o 8-miokrotnej rozbiórce skrzyni, mimo że z tekstu wynika że auto było w serwisie 4 razy.

Czy w takim razie rozbierałeś skrzynię poza serwisem?

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 34.000 km twierdzę, że XV to najlepszy samochód, jaki kiedykolwiek miałem :)

Po uporaniu się z hałasem (wyciszenie) i poprawie fabrycznego audio, komfort poprawił się na tyle, że po kilkuset kilometrach wysiadam z samochodu z uśmiechem na twarzy i mam poczucie, że pojeździłbym znowu ;)

 

PS: ile wątków na tym forum trzeba jeszcze zaspamować z powodu zepsutej skrzyni?

 

 

_____

iPhone + Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry !

Wszystkie próby naprawy i operacje rozkładania i składania skrzyni były wykonywane w ASO.

Auto dalej jest w ASO.

Christoph , nie twierdzę że XV jest złym autem , co do wielu cech mam bardzo pozytywne odczucia.

Zawsze i w każdym urządzeniu mogą pojawić się pewne problemy.

Najważniejsze , aby je w rozsądny sposób rozwiązać.

Nie opisałem całej sprawy po to , aby umniejszać marce Subaru , bo nie to jest moim celem .

Potrafię rozdzielić produkt (jego cechy) i markę , od pewnych działań lub ich braku.

Zrobiłem to bardziej z pewnej bezradności , co robić dalej i uzyskać wsparcie na forum.

W większości przypadków uzyskałem je.

Christoph dobrze , że wyciszyłeś sam sobie auto i poprawiłeś audio.

Ja nie potrafię sam naprawić skrzyni , może ty zaradzisz .

I nie określaj  , że to jest spam , bo nie jest.

Życzę ci dalszych setek tysięcy kilometrów przyjemnej jazdy , i obyś nie miał żadnych problemów.

A jeżeli by już wystąpiły , to żeby nikt ci nie zarzucał , że to wymyśliłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłeś ponownie XV ? ...

 

Uchowaj Boże ;)

 

 

Nie dość, że moderator to jescze matematyk ...

 

 

Cóż, mam małą maturę, to się chwalę :P

 

 

Wracając do meritum:

Mam wątpliwości co do szczegółów podanych przez rom.ka zatem poprosiłem o wyjaśnienie.

 

 

 

A za drobne złośliwości sorki, taki mamy klimat B)

Auto dalej jest w ASO ...

 

Dzięx za wyjaśnienia.

Sam miałem problemy z moim ex-XV i ostatecznie zostały rozwiązane przez ASO.

Moje wątpliwości wzbudziły opisane przez Ciebie działania SIP, bo z mojego doświadczenia to SIP był głównym popędzajłą dla ASO i mocno zaangażował się w rozwiązanie problemów.

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Na tytułowe pytanie  wątku oczywiście odpowiadam, że tak, ale wczoraj doznałem totalnego zaskoczenia używając pierwszy raz klaksonu. Czy instalacja mi siadła, czy rzeczywiście w XV montują jednotonowe sygnały dźwiękowe jak w maluchu ? Nie chodzi o to, żeby tego sygnału nadużywać, ale taka piszczałka w aucie marki o takim postrzeganiu  na rynku może być niezłym powodem do ubawu. Czy we wszystkich wersjach XV tak zaoszczędzono ? Z góry dzięki za informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzeczy które mi przeszkadzają, część z nich już w 2014 jest poprawiona, gdby nie to kupił bym jeszcze raz

- plastik plastik plastik ruszający się plastik np na drzwiach, konsoli.. skrzypi krycie głośnika od strony pasażera, również w dotyku nie najlepiej

- trochę mało komfortowe fotele, coś nie umiem go tak ustawić żeby całe plecy mieć oparte aż do ramion, kończy się na łopatkach, mam 185cm

- zbyt twardy (może po przejściu na 16 było by lepiej)

- brakuje czasem siły wspomagania przy większych skrętach muszę "dokręcić" kierkę lub auto ucieka na przeciwny pas, pewnie wina szerokich opon 225 przy 150koniach powinny być 205

- za wysoki, 20cm jest w sam raz, 22.... podjeżdżam na parking i muszę sięgać w dół do automatu po bilecik

- 150 koni a zbyt słabo przyśpiesza przy większych prędkościach

- w otwartym terenie czasem gubi gps

- wygłuszenie nie ma tragedii, ale mogło by być lepiej

- brak MUTE na kierownicy

- światła do jazdy dziennej jakieś świeczki wygląda to jak słabo

 

co mnie naprawdę zaskoczyło?

w końcu hamulce które hamują a nie spowalniają auto

spalanie faktycznie niskie ale i tak wyższe niż podaje specyfikacja (a jeżdżę spokojnie)

Edytowane przez sebek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebek,  pozwól na małe ad vocem (a tak na marginesie, czy Twoje auto jest już dotarte, w pełni ułożone i nie chodzi mi tutaj o te 1600 km (1000 mil) docierania silnika ?) Co do szerokości opon, to w mojej ocenie przy tej wysokości auta opony 225 są optymalne. Te nasze 150 km w wolnossącej w końcu jednostce całkiem nieźle się sprawuje - ja po 2400 km przebiegu stwierdzam, że silnik jest elastyczny i jak dostanie swoje obroty, to całkiem nieźle przyspiesza. Nie bez przyczyny pytam o przebieg, bo auta (nie tylko subaru) uzyskują swoje parametry przy przebiegu ok. 10 tys. km. Jeżeli chodzi o wysokość, to zapewne chodzi o prześwit. A mi on pasuje (opinia oczywiście subiektywna), bo np. łatwo się pobiera bilety na bramkach wjazdowych na autostradzie. Skrzypień na razie nie stwierdzam żadnych, oby tak dalej. Fotele akurat mi odpowiadają, a w szczególności podparcie kręgosłupa na odcinku lędźwiowym. Z nawigacją nie mam problemu, bo jej po prostu nie mam :). Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XV nie jest idealnym samochodem i ma także kilka znaczących wad. Jednak ogół zalet przeważa nad tymi niedogondościami i sprawia, że to całkiem fajne autko.

 

Fotele są jakie są, trochę czasu zajęło mi znalezienie optymalnej pozycji za kierownicą, żeby móc przejechać kilkaset kilometrów i o własnych siłach wysiąść z auta.

Na codzień siedzę w biurze, więc na moje dolegliwości z kręgosłupem znalazłem rozwiązanie: ruch i pływanie.

Odpowiednie ustawienie kierownicy oraz oparcia daje możliwość odciążenia kręgosłupa i zapewnia bardzo dobrą kontrolę nad pojazdem i wpływa na komfort jazdy. Dlatego choć fotele idealne nie są, jazda mnie nie męczy.

 

Hałas - poprawiłem wyciszeniem, jest bardzo przyjemnie. Audio - również.

Pytanie do producenta, czy by się nie mógł od razu przy projektowaniu i produkcji postarać. Bo kiepskie wyciszenie, a właściwie jego brak, psuje wrażenie posiadania elitarnej marki. Tu można się rozczarować. Ale nie dla drewna i miękkiego wnętrza się Subaru kupuje.

 

Zawieszenie jest twardo zestrojone, ale doceniam to na szybko pokonywanych ciasnych zakrętach. Na równych autostradach nie odczuwam dyskomfortu :)

 

Wyposażenie Comfort mi w zupełności wystarcza, brak bajerów to dla mnie mniej rozproszeń podczas jazdy.

 

Lubię mieć poczucie, że to ja tu jestem kierownikiem, a nie jakieś elektroniczne pastuchy. Stąd moje zastrzeżenie, że nie da się całkowicie zdezaktywować ESP, co wnerwia wtedy, kiedy chcesz po swojemu poprowadzić samochód wykorzystując możliwości S-AWD.

 

Nie jeździłem benzyną 2.0i, więc nie wypowiem się, czy te 150 KM z wolnego ssaka to dużo, czy mało. Mam SBD i moim zdaniem to najbardziej pasująca jednostka do XV. Ma odpowiedni zapas momentu obrotowego i przy odpowiednim operowaniu lewarkiem zmiany biegów i pedałami powoduje, że XV-ka pokazuje swój subarowski rodowód. Rakieta do przyspieszania na prostej to może nie jest, ale na zakrętach, to już ciężko go przegonić. Zbiera się całkiem fajnie i dosyć przyjemnie brzmi. Jedynie gumowaty układ kierowniczy psuje nieco wrażenie, tu życzyłbym sobie takiej precyzji jak w Outbacku.

 

Z mojego doświadczenia XV to bardzo fajne autko, które mimo nielicznych wad, które można by jednak poprawić, ma to "coś", że chętnie do niego wsiadam i daje frajdę z jazdy.

 

 

 

 

 

 

_____

iPhone + Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...