Skocz do zawartości

Czy kupiłbyś XV raz jeszcze?


Toimi

Rekomendowane odpowiedzi

chyba prędzej pokręci właśnie CVT niz manualem.  ( po wpisaniu w YT Subaru XV dounats wyskakuja filmy ). IMO esp w XV dziwnie współgra ze skrzynia manualną - ostatnio podczas podjazdów pod stoma sliską błotnistą górkę miałem wrażenie ze esp spowoduje ze auto zaraz zgasnie pomimo pedału gazu wcisnietego w podłoge (na 1 czy 2 biegu nie pamietam) i nie wiem czy takie działanie esp jest zdrowe dla napędu w przypadku manualnej (nie haldex)  skrzyni biegów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie dzieki czemu ( oraz małemu rozpędowi) udało mi sie wyjechac z nieduzego "wąwazu" .Przez chwile myslalem ze bede musiał wzywac jakiegos farmera z traktorem zeby mnie wyciagnął. Głównie chodzi mi o sam naped tzn czy mocne przyhamowanie koł jakos negatywnie nie wpływa na wisko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem że system ESP w nissanie po wyłączeniu jest na prawdę odłączony tylko na kilka metrów lub do małej prędkości a potem przechodzi w stan mniejszej czułości .

Ma to być motywowane faktem że odłączać esp powinno się tylko do ruszenia w trudnym terenie  a nie do zabawy . 

Wydaje mi się że coś takiego jest też w subaru 

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

płoży przodem , esp nie da sie wyłączyć więc sobie nie pokręcisz , już nie wspominając o automacie 

 

ESP da się znieczulić. Bez najmniejszego problemu można z CVT kręcić bączki. Warunek Jest jeden - zabawa trwa do momentu w którym założysz kontrę, wtedy ESP wstaje z letargu i następuje koniec zabawy. Tak jest w OBK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karas ale co to za kręcenie,próbowałem się pobawić ze znieczulonym ESP w nd wieczorem jak przymarzło to co napadało,a drogowcy zaspali,było ciut ślisko...niestety frajdy nie było,coś tam delikatnie kręci bączka a raczej próbuje,lepiej znaleźć swojego z dzieciństwa :D i się nim pobawić.XV to wersja rekreacyjna Leoparda,pewnie,sztywno trzyma się w torze jazdy,podobnie jak Suzuki GV II którą kiedyś jeździłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś, kiedyś na forum dawał linka do filmiku na Youtube, gdzie było pokazane jak wyłączyć ESP (zaślepka przy dźwigni biegów, naciskamy czymś długim, np śrubokrętem...) jeszcze się nie bawiłem.

Jeździłem ostatnio w śniegach XV i zabawa była przednia. Nie wiem tylko dlaczego wszyscy tak wolno jeździli. Jadąc wolno po śniegu było bez szału, nawet lekko niestabilnie, coś jak FWD. Jak dałem więcej gazu zaczęła się zabawa. Darł do przodu jak skuter śnieżny.

Kogo wtedy obchodzi kiepskie wygłuszenie, marne głośniki, czy mały bagażnik???

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

odpowiadam na pytanie w tytule : tak kupiłbym raz jeszcze XV.

Kupiony ponad rok temu z przebiegiem 48 tys od 1 właściciela, krajowy, pełen serwis, obecnie 59 tys.

2.0 benzyna CVT

 

Przesiadłem się z TDI manuala na wolnossaka w automacie czy zupełnie inna charakterystyka jazdy. W poprzednim aucie miałem 400Nm od praktycznie samego dołu więc strzał w plecy był niesamowity, teraz jest zupełnie inaczej. Liczyłem jednak, że jako jednostka wolnossąca będzie szybciutko reagował na gaz, ale jednak m.in. przez CVT jest chwila zawahania zanim zacznie się wkręcać

Jeździ się jednak super, zwłaszcza po mieście. Jazda bardzo płynna, taka dostojna:) polecam wszystkim zastanawiającym się nad czy brać MT czy AT. Auto płynie, dla mnie bezstopniowa skrzynia to duży plus. Jednostajny ciąg do przodu jak w tramwaju - mi się podoba.

Każdy swoje zdanie nt. auta wyraża raczej przez swoje doświadczenia z innymi autami, ja przesiadłem się z niskiego i twardego diesla więc dla mnie XV to teraz mega komfort i świetna cichutko pracująca furka.

Uwielbiam mokrą nawierzchnię bo mocny start tym autem jest zawsze perfekcyjny (4x4) nie wspomnę już o jeździe śniegu którego nie mogę się już doczekać. Do takiego napędu łatwo się przyzwyczaić i trudno już będzie w przyszłości przesiąść mi się na auta z napędem na jedną oś.

Co do kręcenia bączków na śniegu - da się (wyłączamy esp i włączamy tryb manualny)

 

Teraz parę minusów:

-spalanie 11-13l. ale głównie poruszam się po mieście i często robię krótkie odcinki więc często śmigam na zimnym silniku. Komputer zaniża dane dość mocno o 1-1,5l. Czytając róże testy aut to takie wyniki spalania mają teraz mocne auta przyspieszające do setki w 6-7 sekund:) więc uważam, że spalanie nie idzie w parze z osiągami lecz ten haracz na stacji tłumaczę sobie tym, że to koszt mojej bezawaryjnej jazdy :) tdi palił 6-7l. ale na naprawy wydawałem tysiące:) teraz mam spokój, cenny spokój i nie tracę czasu na jakieś trudne diagnozy....

-brak kąta martwego w lusterku lewym

-nieraz nie "odbija" kierunkowskaz po pokonaniu nie za ostrych zakrętów

-maska nie podnosi się sama na teleskopach (auta 15lenie to już mają) lecz rozumiem to taka cecha charakterystyczna Subaru chyba?

-bagażnik, szału nie ma przy jeszcze 3osobowej rodzinie, ale box dachowy rozwiązał sprawę i w sezonie bagażnik jest tylko dodatkiem, wszystko jest zapakowane w boxie:)

-system start/stop ogólnie jest ok, ale zdarzyło mi się parę razy, że zatrzymuję się żeby wysadzić pasażera - auto gaśnie, pasażer wysiada po czym po zamknięciu drzwi gdy chcę ruszyć, puszczam hamulec i już nie odpala i piszczy sygnał - w sumie nie wiem czego ten sygnał dotyczy bo jest cichszy niż sygnał niezapiętych pasów. Instrukcja mówi że tak ma być

- latem(głównie latem w słoneczne dni) bardzo czuły jest czujnik światła(tryb auto) i wystarczy mały cień drzewa na drodze, aby wyłączały się światła do jazdy dziennej  i włączały xenony, co chwila następuje zmiana, myślę że m.in przez to żywotność xenonów skraca się bardzo, ale o tym za chwilę,

Chyba więcej rzeczy nie pamiętam.

 

Zrobiłem przegląd przy 58 000, ominąłem ASO i dałem Subaru w ręce warsztatu [edycja moderatora]. Znają się tam na Subaru. 2.0 to prosta jednostka, filozofii nie ma więc nie chciałem przepłacać. Zapłaciłem 1200 zł(w tym wymiana żarówki xenonowej!) czyli krzywdy nie ma (wykonane wszystko oprócz wymiany oleju w skrzyni biegów - to za rok)

Klocki z przodu wymieniłem przy 55000 bo już troszkę piszczały (oryginalne to Jurid), wstawiłem Boscha i jest ok.

 

Co do żarówki xenonowej(prawa)- to wymiana nie jest taka prosta jak opisują w instrukcji. Trzeba ściągać jednak zderzak. Jest jakieś wzmocnienie, które uniemożliwia ściągniecie osłony wewnętrznej.

Wymieniłem tylko jedną pomimo opinii że wymienia się parami  - świeci identycznie, różnicy nie ma. Oryginalna to Philips i taką też nową założyłem.

 

Jestem bardzo zadowolony z tego auta, jego możliwości, trakcji, bezpieczeństwa(również dopracowane pod kątem dzieci), wygody, kosztów utrzymania i wyjątkowości. Nie przeszkadzają mi plastiki, wykończenie i hałasy powyżej 120km/h. Ma wszystko czego obecnie oczekuję od auta. Gdyby jednak miał 250-300KM byłby idealny :)

Edytowane przez aflinta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W XV z manualem mając skrecone koła i wcisniety pedał gazu w podłoge baczka nie zakrecisz - odrazu ESP zaczyna ingerowac. Natomiast przy "znieczulonym" ESP i specyficznym ( dodawanie i odejmowanie gazu  ) operowaniu pedałem gazu cos tam kreci 

 

 

płoży przodem , esp nie da sie wyłączyć więc sobie nie pokręcisz , już nie wspominając o automacie 

 

To nie wiem jak wy się bawicie na śniegu bo nawet 1,6 daje radę się pokręcić i polatać bokiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To nie wiem jak wy się bawicie na śniegu bo nawet 1,6 daje radę się pokręcić i polatać bokiem
   cza umić :P

Ja swoimi, oba z CVT bączka zakręcić nie umiem, ale z lataniem bokiem najmniejszego problemu nie widzę. No, może trochę ESP się wtrąca, ale nie na tyle mocno, aby to uniemożliwiało.

Natomiast w porównaniu do mojego poprzedniego OBK 08, w manualu, niestety te pojazdy są pod tym względem baaardzo mocno upośledzone. Jednak bliżej im do Skody z haldexem niż "prawdziwego" Subaru z centralnym dyfrem i całkowicie dezaktywowanym ESP. Piszę to z wielkim bólem serca, ale niestety to fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wiem jak wy się bawicie na śniegu bo nawet 1,6 daje radę się pokręcić i polatać bokiem

masz 1,6 z reduktorem, my 2.0i bez może te auta różnią się elektronika - tego nie wiem. W każdym razie bączka zakręcik się nie da choćbym nie wiem jak próbował, kręci rogale ale to nie to samo , bokami mozna polatac

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to dość pancerne autko (blachy, zawieszenie, napęd). Uważam że jest bardzo bezpieczne i świetnie się go prowadzi. 

Minusów jest też trochę, pytanie na czym Ci zależy na komforcie czy na bezpieczeństwie i niezawodności

Trochę minusów XV było już powiedzianych więc nie trzeba się już powtarzać wszystkie mnie dotknęły może poza skrzypieniem plastików (skrzypienie foteli mnie nie ominęło) i rdzewieniem drzwi. 


Ja widzę że w śniegu lata idealnie , na gołym lodzie nie polatasz .

 

 

Karas ale co to za kręcenie,próbowałem się pobawić ze znieczulonym ESP w nd wieczorem jak przymarzło to co napadało,a drogowcy zaspali,było ciut ślisko...niestety frajdy nie było,coś tam delikatnie kręci bączka a raczej próbuje,lepiej znaleźć swojego z dzieciństwa :D i się nim pobawić.XV to wersja rekreacyjna Leoparda,pewnie,sztywno trzyma się w torze jazdy,podobnie jak Suzuki GV II którą kiedyś jeździłem.

 

 

W XV z manualem mając skrecone koła i wcisniety pedał gazu w podłoge baczka nie zakrecisz - odrazu ESP zaczyna ingerowac. Natomiast przy "znieczulonym" ESP i specyficznym ( dodawanie i odejmowanie gazu  ) operowaniu pedałem gazu cos tam kreci 

 

 

 

Jak widać można pokręcić bączki XV ;)

 

http://it-koszalin.com/forum/Subi_baczki.avi

Edytowane przez Pumcia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc to raczej sami posiadacze mają z nim jakiś problem a nie samochód

nie rozumiem tego zdania -serio.

Auto jest jakie jest - zostało o nim napisane już chyba wszystko . W wersji z silnikiem 1,6 kręci prawdziwe bączki  widziałem na filmiku Pumci. Najważniejsze że jezdzi i sie nie psuje a w scenerii zimowej na agresywnej zimówce wygląda bardzo dorodnie. Jak na razie nikt kto sprzedał po kilku czy kilkunastu miesięcznym użytkowaniu nie kupił ponownie tego modelu ( za to niektórzy sprawili sobie inne modele Subaru )  więc coś musi być na rzeczy  ;) Tak jak już gdzieś  zostało napisane każda marka ma modele gorsze i lepsze 

Edytowane przez Karas
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...