Skocz do zawartości

Czy kupiłbyś XV raz jeszcze?


Toimi

Rekomendowane odpowiedzi

Raczej 1.6i, a ten akurat ma reduktor, co czyni go całkiem fajnym autkiem na wiejsko-leśne tereny i drogi poza asfaltem. Wnętrze jest, jakie jest, ale auto prowadzi się fajnie, a do tego silnik nieźle brzmi. No cóż, mocy nie ma - bo to ciężkie auto i stoparęnaście koników to zamało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.Dreczy mnie temat-kupic XV,czy moze Suzuki Vitare?Auta rozne,silniki i napedy rozne,ale cenowo troche podobne.JEdno i drugie mi sie podoba.2.0 i jest wykastrowany z reduktora,ma prosty silnik ,ale cenowo bije Vitare z 1.6 silnikiem.Vitara z Turbo,juz cenowo podchodzi pod 2.0.Jezdzilem tylko Vitara z 1.2 i 1.6,niestety XV nie jezdzilem.....Znam tylko Subaru na podstawie mojego Legacego,skromnego 2.0 z AT.Poczytam,co mi podpowiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OBecnie nie mam czasu na jazde testowa,a zakup rozwazam na przyszly rok,czy XV z 2.0 silnikiem,to ma takie mniej wiecej wrazenia z jazdy,kultury pracy,jak moj 2.0 ,ale 165 KM?Czy ten silnik,tez raczej nie powinien sprawiac klopotow w eksploatacji i serwisie,jak moj silnik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem za co bym XV kupił jeszcze raz

za wszechstronność ;)

 

Dzisiaj mi się skurnik po polnej drodze miejscami całkowicie chyba zapomnianej, pełnej otoczaków na jedynce bez gazu wdrapał, to mi się podoba w obecnym setupie silnikowym, że pięknie sobie radzi od niskich obrotów slimaczym tempem, cały czas pełne zasprzeglenie a drogi było pewnie z kilometr

 

Cieszy mnie o to o tyle że fabryczny na tej sciezynce mi utknął w newralgicznych miejscach właśnie z braku dołu a sprzęgła mi szkoda było męczyć ;)

 

Największa zaletą jest to że to bez wątpienia kompakt, hatchback "na szczudłach"

 

tapatalk

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy kupiłbyś XV raz jeszcze?

 

Po tym jak w sobote wpadl mi do srodka przez grill mercedes A190 

musialem zadac sobie to pytanie w formie 

 

Czy kupisz Subaru raz jeszcze?

 

Pojezdzilem Seatem Ateca, Tiguanem, Golfem, Astra 

 

Prosta odpowiedz NIE.

 

Za 32500 EUR nie kupie wiecej japonca. Dzieki.

 

Po 22 miesiecznych doswiadczeniach z serwisem, dostepnoscia  czesci,

a przede wszystkim jakoscia wykonania pytam sie: co mi w 2014 odbilo?

 

Zgroza jakosciowa to moje podsumowanie Forestera SJ MY14.

Stuki puki trzaski i grzechotki, plastiki do bani to malo powiedziane.

 

Ludzie za 32 500 Euronow mozna kupic cos lepszego.

 

A w Teren (lekki) ? Tam gdzie wiedzie forester wiedzie tez Ateca, Tiguan, Renegate i kazde inne auto 4x4

 

Jezeli do auta na gwrancji nie mozna doczekac sie czesci to co bedzie po?

 

Potencjalni nabywcy:

Zastanowcie sie co robicie.

Banana na twarzy  to ja mialem, do czasu zetkniecia z "serwisem" Subaru i to nie jednym, ale nie w Polsce.

 

Acha Dzisiaj po 64-ech dniach przyszla moja plastikowa listwa...

Tylko auta juz nima , (Dzieki Bogu, a w zasadzie spiochowi w "A klasie")  :bowdown: 

 

Powiedzialem na rozstanie z marka, co sadze o serwisie Subaru Deutschland.

Listwe musialem zaplacic. Nie jest to chamstwo ? :cry: 

 

Pozdrowienia dla wszystkich Subaru "serwisow" w Zaglebiu Ruhry.

Najwiekszy depp operuje w Gelsenkirchen, rownie dupowaty w Herne, 

 

Bede mial do sprzedania troche czesci ... 

Plyte pod silnik i dyferencjal  Alu / Stal

Dywany Wethertech 

Krate dla psa

i kilka dupereli.

 

Najlepsze w tej calej przygodzie z Subaru bylo Forum SIP (naprawde fajnie tu bylo).

 

Pozdrawiam wszystkich

Edytowane przez J23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety z jakością aut jest coraz gorzej  , wiem bo pracuje w firmie która jest tego synonimem a roboty mamy coraz więcej  ;)

Aktualnie najlepiej kupować tanie auta na krótki okres albo nastawić się na konkretne cechy auta i nie patrzeć na wady .

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

o tym jak w sobote wpadl mi do srodka przez grill mercedes A190  musialem zadac sobie to pytanie w formie    Czy kupisz Subaru raz jeszcze?   Pojezdzilem Seatem Ateca, Tiguanem, Golfem, Astra    Prosta odpowiedz NIE.   Za 32500 EUR nie kupie wiecej japonca. Dzieki.   Po 22 miesiecznych doswiadczeniach z serwisem, dostepnoscia  czesci, a przede wszystkim jakoscia wykonania pytam sie: co mi w 2014 odbilo?   Zgroza jakosciowa to moje podsumowanie Forestera SJ MY14. Stuki puki trzaski i grzechotki, plastiki do bani to malo powiedziane.   Ludzie za 32 500 Euronow mozna kupic cos lepszego.
 

Pytanie do moderatora : czy temat nie powinien być przeniesiony do działu :czy kupiłbyś Forestera raz jeszcze  ;) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karas

Dzieki.

zgadza sie ...

Mysle o Seacie ateca.

Myśl, kup, jeździj. Jeśli samochód jest dla Ciebie czymś więcej niż tylko środkiem lokomocji, mogę spodziewać się, jak to się skończy. Identyczne (a może nawet jeszcze gorsze) myśli miałem, jak w szczeropolu w Rumunii przez miskę olejową wypadł mi wał (OBK 08) ;) Wiele nie myśląc kupiłem wówczas Superba, w fajnej wersji, oczywiście 4 ro kopytnego. No zupełnie inna bajka - wyższy komfort, przestrzeń, wyciszenie, napęd absolutnie wystarczający, serwis ogólnodostępny i śmiesznie tani, wszystkie części od ręki. Co mnie 3lata wcześniej podkusiło, aby kupić Subaru? Ni cholery nie rozumiałem sam siebie. OBK co prawda został naprawiony, pozostał jako żonowóz. Mijały kolejne miesiące, ok 6 kkm w każdym z nich, a skodzina jeździła komfortowo, ekonomicznie i bez jakichkolwiek problemów. Tylko ... była koszmarnie nudna. Nie było między nami żadnej komunikacji. Ot, wsiadałem, dojeżdżałem do celu, wysiadałem. Jak się ubrudziła - na myjnię :), a jak chciałem pojeździć i mieć z tego frajdę, podprowadzałem samochód żonie;) Przyszedł koniec leasingu, rata balonowa na koniec, trzeba coś robić. Nie chciałem jej wykupować, bo w jakiś irracjonalny sposób związuję się z samochodami również emocjonalnie. A ja jej po prostu nie lubiłem. Poszła więc z powrotem do firmy leasingowej, a ja podreptałem do ... no tam, skąd wyjechałem FXT. Natychmiast "straciłem" go na rzecz żony, która po pierwszej przejażdżce nie chciała już wysiąść, więc ja do ... starego OBK :) Z tym, że samochód miał 7 lat i zbliżał się do 300 kkm. I tu pojawiła się przewaga SIP nad koncernami. Po miłym spotkaniu z Dyrekcją, na naprawdę korzystnych dla mnie warunkach, została dokonana zamiana ... mój "złomuś" (bo tak go nazywaliśmy) na OBK, który właśnie był w osobistym (choć służbowym :) ) użytkowaniu Dyrekcji. I znów - coś we wnętrzu stuka,, osiągi w porównaniu z TDI po chipie są żadne, serwis co 15 kkm kosztuje tyle, co wydatki na serwis w Skodzie przez 60 kkm, ale go po prostu lubię. Więcej już takiego błędu z przesiadką nie popełnię. Życie jest za krótkie, żeby kierować się tylko rozsądkiem tam, gdzie emocje zajmują ważne miejsce :)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Karas

Dzieki.

zgadza sie ...

Mysle o Seacie ateca.

Myśl, kup, jeździj. Jeśli samochód jest dla Ciebie czymś więcej niż tylko środkiem lokomocji, mogę spodziewać się, jak to się skończy. Identyczne (a może nawet jeszcze gorsze) myśli miałem, jak w szczeropolu w Rumunii przez miskę olejową wypadł mi wał (OBK 08) ;) Wiele nie myśląc kupiłem wówczas Superba, w fajnej wersji, oczywiście 4 ro kopytnego. No zupełnie inna bajka - wyższy komfort, przestrzeń, wyciszenie, napęd absolutnie wystarczający, serwis ogólnodostępny i śmiesznie tani, wszystkie części od ręki. Co mnie 3lata wcześniej podkusiło, aby kupić Subaru? Ni cholery nie rozumiałem sam siebie. OBK co prawda został naprawiony, pozostał jako żonowóz. Mijały kolejne miesiące, ok 6 kkm w każdym z nich, a skodzina jeździła komfortowo, ekonomicznie i bez jakichkolwiek problemów. Tylko ... była koszmarnie nudna. Nie było między nami żadnej komunikacji. Ot, wsiadałem, dojeżdżałem do celu, wysiadałem. Jak się ubrudziła - na myjnię :), a jak chciałem pojeździć i mieć z tego frajdę, podprowadzałem samochód żonie;) Przyszedł koniec leasingu, rata balonowa na koniec, trzeba coś robić. Nie chciałem jej wykupować, bo w jakiś irracjonalny sposób związuję się z samochodami również emocjonalnie. A ja jej po prostu nie lubiłem. Poszła więc z powrotem do firmy leasingowej, a ja podreptałem do ... no tam, skąd wyjechałem FXT. Natychmiast "straciłem" go na rzecz żony, która po pierwszej przejażdżce nie chciała już wysiąść, więc ja do ... starego OBK :) Z tym, że samochód miał 7 lat i zbliżał się do 300 kkm. I tu pojawiła się przewaga SIP nad koncernami. Po miłym spotkaniu z Dyrekcją, na naprawdę korzystnych dla mnie warunkach, została dokonana zamiana ... mój "złomuś" (bo tak go nazywaliśmy) na OBK, który właśnie był w osobistym (choć służbowym :) ) użytkowaniu Dyrekcji. I znów - coś we wnętrzu stuka,, osiągi w porównaniu z TDI po chipie są żadne, serwis co 15 kkm kosztuje tyle, co wydatki na serwis w Skodzie przez 60 kkm, ale go po prostu lubię. Więcej już takiego błędu z przesiadką nie popełnię. Życie jest za krótkie, żeby kierować się tylko rozsądkiem tam, gdzie emocje zajmują ważne miejsce :)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Każdy ma prawo do obrazu Subaru widzianego przez pryzmat swoich doświadczeń, podkreślam swoich.

 

Dla mnie Subaru XV SBD MY2013 to tandeta, a gwarancja Subaru w Polsce to fikcja.

 

 

 

Zmarnowane pieniądze i tyle.

 

Czasami w życiu trzeba wtopić, ot takie fatalne zauroczenie.

 

 

Jeżdżę tym bo szkoda to za czapkę gruszek sprzedać ;)

 

 

 

P.S.

 

Nie wiem co w zwykłym Subaru jest tak emocjonujące a w Skodzie tak nudne.

 

Ani o Skodzie Yeti ani o Subaru XV nie powiem że są nudne.

 

 

 

 

 

 

tapatalk

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla mnie Subaru XV SBD MY2013 to tandeta, a gwarancja Subaru w Polsce to fikcja.

 

Jeżdżę tym bo szkoda to za czapkę gruszek sprzedać ;)
jesteś po prostu do bólu poukładany i pragmatyczny. Ja jednak bardziej emocjonalny. 

 

Nie wiem co w zwykłym Subaru jest tak emocjonujące a w Skodzie tak nudne. Ani o Skodzie Yeti ani o Subaru XV nie powiem że są nudne.
   Nie wytłumaczę Ci tego. Gdybym potrafił, to byłby to właśnie rozsądek a nie emocje. Jak mawiał Władymir Wysocki - "jeśli potrafisz określić, za co kogoś kochasz, to nie jest to miłość"

 

 

Pytanie do moderatora : czy temat nie powinien być przeniesiony do działu :czy kupiłbyś Forestera raz jeszcze ;) ?
   Myślę, że całkiem poważnie można by go przemianować na "czy kupiłbyś Subaru jeszcze raz?"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jesteś po prostu do bólu poukładany i pragmatyczny. Ja jednak bardziej emocjonalny. 
 

 

faktem jest, że bywam pragmatyczny 

poukładany to już dość dyskusyjna teza  ;)

 

a emocjonalny, no cóż całkowicie nieracjonalnie starałem się XV-ła odmienić

 

 

 

Jak mawiał Władymir Wysocki - "jeśli potrafisz określić, za co kogoś kochasz, to nie jest to miłość"
 

 

pragmatycznie powiem

to wielkie uczucie to tylko fenyloetyloamina, miłe narkotyczne doznanie  ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zgroza jakosciowa to moje podsumowanie Forestera SJ MY14...

 

punkt widzenia zalezy od doswiadczenia

forek my13 cvt przez 88 tys nie wymagal zadnych interwencji poza serwisowaniem zgodnym z heftem

ze cos tam puklo czy stuklo? bez znaczenia, auto to nie komora bezechowa tylko auto

ja z forestera bylem zadowolony, z xv mniej a obk to nieustajacy zachwyt  ;) 

co do serwisu w d to juz kiedys pisalem - co innego bawaria, co innego reszta niemiec i tu pewnie masz racje

 

 

 

nieracjonalnie starałem się XV-ła odmieni

 

duzy szacun

mnie jak cos nie pasilo w xv to go po prostu opedzlowalem pierwszemu chetnemu

pomylki w wyborach aut sie zdarzaja ale to nie dramat ani koniec swiata

swoje przeszedlem z alfa romeo wiec znam co to placz i zgrzytanie zebow ;)

 

Wytaptane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt jest, ze Forester jest bezpieczny.

 

Maly Mercedes moze jezdzic juz tylko w kolko, albo robic za reklame bananow.  :)

 

Po zderzeniu polecial z 1,5 metra na chodnik z ktorego zjezdzal.

Skosil jeden znak drogowy bokiem a drugi przodem.

 

Dobrze, ze nikogo te znaki nie przywalily.

 

Nic nikomu sie nie stalo.

Mojej zonie spadly tylko okulary z nosa.

 

Drugi fakt, ze frajda z jazdy foresterem byla, niestety serwis tu jest  gorszy jak dla jakiegos super exoty lub zadkiego Oldi .

 

Potencjal marki jest dozy, ale Subaru Deutschland to marketingowi dyletanci (albo skonczone lenie).

Ciagle mysle o Polmozbycie z czasow PRL.

Moze nawet gorzej.  

 

Szkoda... (nie Skoda)

Edytowane przez J23
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako obiektywny konsument dla którego auto ma służyc do komfortowego, i bezproblemowego przemieszczani się z punktu A do B ( nie fan marki ) , oraz który w życiu miał pare nowych i uzywanych aut o XV moge powiedziec tylko tyle ze jest samochodem z najsłabszym ratio jakosc/cena jakie miałem, oraz posiada najdroższy i  najsłabszy serwis z jakim się spotkałem. XV posiada pare wad, pare zalet ( m.in jest nieatrakcyjne dla amatorów cudzej własnosci) jak każde auto. Ostatnio będąc w salonie jednej z japońskich marek pytałem się ile dostane za swój wynalazek zostawiając go w rozliczeniu - 1/3 wartosci nowego samochodu usłyszałem - troche przykro mi sie zrobiło. (wiem ze handel aut to biznes i każdy musi zarobić)  Ponieważ za bardzo szanuje swoje pieniądze pewnie będę nim jeździł aż skończy się amortyzacja a poźniej pewnie zostanie w rodzinie bądź spróbuje sprzedac. Byc może w salonie Subaru dadza mi za niego więcej w  rozliczeniu ale kolejnego Subaru już po prostu nie chce.

Czy kupiłbym XV raz jeszcze. Po moich 2,5 rocznych doświadczeniach nie nie kupiłbym nowego XV gdyż uważam ze nie jest wart tych pieniędzy. Byc może używanym bym sie zainteresował , ponieważ ceny używanych modeli są atrakcyjne.

 

 

Wolę już "tandetę" w nadwoziu by mieć trwałość w układzie napędowym i podwoziu

w żadnym z moich poprzednich aut nie miałem nie trwałego układu napędowego czy podwozia wiec nie jest to dla mnie zaden argument "za"

Co do "frajdy" z jazdy Subaru XV 2.0i - imo zwykły poprawny "dupowóz", bez szału. Frajde z jazdy dawała mi wysoko krecona Honda czy Suzuki SX4 kiedy kręciłem nim bączki na sniegu... A tu ani osiągów ani baczka zakręcić sie nie da...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...