Skocz do zawartości

LPG w Subaru


Azrael

Rekomendowane odpowiedzi

 

Twierdzenia, że przejechał 100Tkm bez lubryfikacji nie jest uzasadnieniem.

 

A 250 tkm?

 

250Tkm to dobry wynik choć  znam lepsze  bo +300Tkm  ze smarowaniem zaworów.

Mam  inne  pytanie jak  wygląda wnętrze   silnika   po takim  przebiegu  w aucie   z lubryfikacją  i bez?  Ile  zniesie   silnik   jeden   a ile  drugi?

Nie znam  odpowiedzi  dlatego pytam.

Widzę, że  dla Ciebie  Leon   VALVE LUBE i woda święcona   jest tożsame.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mam inne pytanie jak wygląda wnętrze silnika po takim przebiegu w aucie z lubryfikacją i bez?

 

A ja mam jeszcze inne. Co dzieje się z tym płynem w silniku ? Spala się czy dostaje się do oleju ?

 

Taaa..... na  bank  dostaje  się do oleju, miesza  się z nim  i przez to  nie trzeba  uzupełniać między  wymianami.

Daj  spokój  Leon....

Czy  sądzisz, że  VALVE LUBE  to "mocz  krasnoluda"?

Tłumaczę, że  w  w innych gałęziach motoryzacji  stosuje się  w silnikach  lubryfikatory  i jest to  z punktu mechaniki  udowodnione że  się  sprawdzają.

Mało  tego wskazałem przykład gdzie brak  lubryfikacji spowodował nagłą  śmierć  panewki/ panewek.

Dla Ciebie  to nie  argument.  Argumentem dla  Leona   jest  przebieg 250Tkm.

 

Jestem  ciekaw  czy zakładając instalację  LPG  kupiłeś  najtańszą  wersję  wyliczoną  na  styk.

No bo  po co  przepłacać.....czułeś   coś  takiego, że  gazownik  chce Cię  naciągnąć prawda?

Prawdę  mówiąc  to  czekam na treściwe  i rzeczowe  argumenty  za lub  przeciw  lubryfikacji.

Edytowane przez WojtekK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mało tego wskazałem przykład gdzie brak lubryfikacji spowodował nagłą śmierć panewki/ panewek.

 

Jesteś w stanie to udowodnić ? Bo na zasadzie że coś się wydarzyło, bo coś innego się wydarzyło, to można wysnuć dowolną teorię.


 

 

czekam na treściwe i rzeczowe argumenty

 

Też. Na razie jedynym argumentem jest, że w silnikach okrętowych to się stosuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że 1, 2 czy nawet 10 samochodów waszych i waszych znajomych przejechało ileś tam tysięcy km na LPG z lub bez lubrifikacji, to NIC NIE OZNACZA. Sami dobrze wiecie, że na żywotność i awaryjność silników wpływa bardzo wiele czynników, na czele ze sposobem użytkowania i z warunkami ich pracy. Lubryfikacja, nawet jeśli ma znaczny wpływ na obniżenie tempa zużywania się części silnika, to jest tylko jednym z wielu czynników. Żeby efekt zauważyć i zmierzyć, trzeba by było po prostu odizolować wszystkie pozostałe czynniki i sobie sprawdzać jak się będzie zużywało 10 samochodów z lubryfikacją i 10 bez lubryfikacji w przynajmniej podobnych warunkach.

Ja, mimo że nie jestem fachowcem, nie uczyłem się mechaniki, to wywnioskowałem z mojej wiedzy i doświadczenia że lubryfikacja pomaga silnikowi wolniej się zużywać. A już nie raz i w niejednej dziedzinie zdarzyło mi się zawstydzić „fachowca”, więc czemu mam nie wierzyć sobie?

 

Ale oczywiście upierać się nie będę i jeśli tylko ktoś odpowiednio obeznany i doświadczony wytłumaczy mi dlaczego jestem w błędzie, przyjmę z pokorą.

 

A teraz ten sam temat z drugiej strony...

 

Moja instalacja założona przy przebiegu 57 tys km, kosztowała 3200zł, a lubryfikacja 250zł. Teraz na liczniku 135 tys km, czyli przejechane 78 tys km, głównie na gazie (nie kierowca ;) oczywiście). W międzyczasie robiona regulacja luzów przy 120 tys km – nie pamiętam dokładnie rezulatatów, ale potrzebne były jedynie niewielkie korekty. Regulacja kosztowała ponad 2 tys zł w ASO.

 

Sumarycznie: na LPG ten dystans kosztował mnie około 27000zł za gaz, około 2000zł za benzynę, 300zł za dodatkowe badania techniczne, 3550zł instalacja LPG, około 1000zł na olej do lubryfikacji, razem ~34tys zł. Do tego dochodzi koszt regulacji luzów zaworowych, powiedzmy 2500zł. Gdybym nie bawił sie w to wszystko, to na benzynę wydałbym ponad 53 tys zł. Różnica, to 16,5 tys zł. Gdyby ktoś jeszcze nie zauważył, zapytam się: Z jakiego powodu nie miałbym zakładać i używać lubryfikacji (1250zł), skoro NAJPRAWDOPODOBNIEJ przedłuża mi ona żywotność silnika?

 

Pozdrawiam.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie bez kłótni.

Forum to to magiczne miejsce , gdzie każdy może przedstawić swoje doświadczenia z lubryfikacją czy bez . Im wiecej opinii, tym lepiej. Ostatecznie pomoże to nam odpowiedzieć czy lubryfikacja pomaga, czy też nie. Jak na razie to według mnie jest 1 do 1. Nie ma jeszcze ostatecznych wniosków że pomaga, i nie pomaga. Silnika okrętu nie można porównywać do silnika samochodu. Opisujmy swoje doświadczenia, obserwacje, wyniki a przyjdzie czas aby to wszystko poddac analizie i wyciągnąc obiektywne wnioski, a nie stosowac sie do wniosków gazowników. Kup Pan , a będziesz Pan zadowolony.

Mój samochód Skoda opisany powyżej - wszystko przemówilo za tym że lubryfikacja nie działa.

Mój Forek - bez lubry, mósiałem przeprowadzić regulację zaworów po 55 tys, i szlifu dwie szklanki.

Niech teraz wypowie sie ktoś kto ma lubryfikację w Foresterze i niech powie, jaki przebieg zrobił i musiał robić regulacje, i co przy niej robił. Jeśli zrobił podobny przebieg i podobny zakres naprawy to wniosek jest jeden. Nic to nie daje.

i dalej opisujmy swoje doświadczenia. Kiedyś w końcu jakś forester z lubryfikacją i bez zrobi , może, 200 - 300 tys i będziemy mogli to wszystko porównać, przeanalizować i postawić diagnozę. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inne pytanie: czy  instalacja V lub VI   generacji jest  odpowiednio lepsza od  sekwencji IV gen?

Gazownicy     jakby   boją  się  tego tematu  dotykać.

Ciekawi mnie   również czy   gaz podawany  w  formie   ciekłej    bedzie   chłodził   zawory i głowice?

Być  może  byłoby to jakimś   rozwiązaniem   na  przesunięcie   interwałów zaworowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie   również czy   gaz podawany  w  formie   ciekłej    bedzie   chłodził   zawory i głowice?

 

Jako się wypowiadał na ten temat w tym wątku parę stron wcześniej i mówił że instalacja nie ma tu znaczenia.

Edytowane przez Slawskip
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z innej paki. Skoro ta lubryfikacja taka dobra i wspaniała to powinno się zakładać i do benzyny na wszelki wypadek.

No to zakładaj....

Czy wiecie  Panowie mądrale  z  jakiego powodu na LPG  podpierają się  zawory?

Wiecie  czy  nie?

Edytowane przez WojtekK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie bez kłótni.

No ma się rozumieć ;) Przecież się jeszcze nie kłócimy, tylko zdania wymieniamy.

 

 

 

Mój samochód Skoda opisany powyżej - wszystko przemówilo za tym że lubryfikacja nie działa. Mój Forek - bez lubry, mósiałem przeprowadzić regulację zaworów po 55 tys, i szlifu dwie szklanki. Niech teraz wypowie sie ktoś kto ma lubryfikację w Foresterze i niech powie, jaki przebieg zrobił i musiał robić regulacje, i co przy niej robił. Jeśli zrobił podobny przebieg i podobny zakres naprawy to wniosek jest jeden. Nic to nie daje.

 

No i właśnie takiemu twierdzeniu ja się sprzeciwiam. Jak napisałem wcześniej, uważam że tak wniosków nie można wyciągać. Różne silniki, różne warunki użytkowania, różne obciążenia, różne nazwijmy wady wrodzone, różny stopień zużycia silników przed rozpoczęciem eksploatacji na LPG. Po prostu tego nie można porównywać. Jeśli do tego jeszcze dodamy różnych kierowców, gdybyś chciał porównywać z innymi użytkownikami, to już mamy bazę do kompletnie błędnych wniosków.

 

Ja mam LPG w Foresterze, ale nie mogę porównać do Twojego, bo: inny silnik (2.5T), inaczej zużyty w momencie zakładania instalacji, inne kierowniki, inne warunki użytkowania i obciążenia. Rozumiesz mnie? Gdyby nas tu była setka i wszyscy by dokładnie opisali swoje doświadczenia, no to jeszcze można tam jakieś skrajne przypadki odrzucić i średnio wyszłaby jakaś powtarzalna reguła. Ale na dzisiaj, to wnioski moga być bardzo mylące. Dlatego przykładowo mi pozostaje tylko wierzyć, że lubryfikacja trochę pomaga, a Ty będziesz "czuł w kościach", że to nic nie daje. ;)

 

Tak czy owak nie pamiętam teraz jaki dokładnie był zakres regulacji po 63 tys km. Jak napisałem - niewielkie korekty, ale dokładnie nie pamiętam.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Witam,

 

Chcę założyć gaz w Subaru Impreza 2,0 125KM z 2004 roku. Dziś dzwoniłem do sprawdzonego gazownika (gazowałem u niego inny samochód i było OK) i zaproponował taki zestaw:

- Stag4

- reduktor Zavoli Zeta N

- wtryski Hana czerwone

 

Czy taki zestaw będzie OK? Czy może szukać czegoś innego, lepszego?

U mnie przy 138KM jest:

Stag 300 premium

reduktor AC R-01

wtryskiwacze Hana czerwone

wielozawór Tomasetto

zbiornik 67L Bormech T10C 5162 w kole - wchodzi 56-57L gazu.

Spalanie w mieście 12-13L - na zbiorniku robie 480km

Spalanie w trasie 9L - autostrada 110-130km/h.

Przejechałem 23 tysiące, bez jednego problemu ze strony instalacji gazowej. Instalacja zwórciła mi się po 15 tysiącach...

Jak ktoś chce to mam namiary na bardzo dobrego fachowca w okolicach Lublina. :)

 

 

Dzisiaj moja Imprezka dostała gaz (przy przebiegu 77.400 km). Zestaw taki jak pisałem powyżej. Gaz montowany w Skarżysku-Kamiennej. Dam znać jak zrobię pierwszy 1000km. Jak na razie jest ok, ale oczywiście za wcześnie, aby coś konkretnego powiedzieć.

 

 

Miało być po pierwszym 1000 km a w sumie zrobiłem już ok. 7000 km. Zestaw jak poniżej:

- Stag4

- reduktor Zavoli Zeta N

- wtryski Hana czerwone

Autko śmiga aż miło. Spalanie w cyklu mieszanym (jazda do 100 km/h) 9-10 l. Na trasie do 12 l.

Gaz zakładany w Skarżysku-Kamiennej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ja z innej paki. Skoro ta lubryfikacja taka dobra i wspaniała to powinno się zakładać i do benzyny na wszelki wypadek.

No to zakładaj....

Czy wiecie  Panowie mądrale  z  jakiego powodu na LPG  podpierają się  zawory?

Wiecie  czy  nie?

Nikt tu się nie mądrzy więc możesz wyluzować poślady.

Odp. Zawory podpierają się na lpg z powodu nieprawidłowego składu mieszanki paliwowo-powietrznej.

 

Tylko ilu gazmanów na 100 ustawia instalację na AFR? 2? 4?

Zejdź na ziemie.

 

Nawet poweron do gteka montuje alaska x2 + valdemary.

Tyle w temacie.

Edytowane przez hugo
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nikt tu się nie mądrzy więc możesz wyluzować poślady.

 

 

Widzę, że  3masz poziom :o ......bez  komentarza 

 

 

 

Odp. Zawory podpierają się na lpg z powodu nieprawidłowego składu mieszanki paliwowo-powietrznej.

 

 

No raczej   chybiona teoria :(

Gdyby  skład mieszanki   był  nieprawidłowy   to  czemu go  nie wyregulować  prawidłowo?

Otóż   gaz  spala  się  wolniej  (czyt.  dłużej) niż  PB.  Dlatego  przy tych samych czasach otwarcia  zaworów  wydechowych  następuje spalanie mieszanki jeszcze na  otwartych zaworach wydechowych  już podczas  opróżniania  cylindra.  Ten  proces   wpływa  negatywnie  na  zawory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dlatego  przy tych samych czasach otwarcia  zaworów  wydechowych  następuje spalanie mieszanki jeszcze na  otwartych zaworach wydechowych  już podczas  opróżniania  cylindra.  Ten  proces   wpływa  negatywnie  na  zawory.

I niby lubryfikacja zmienia czas spalania? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlatego  przy tych samych czasach otwarcia  zaworów  wydechowych  następuje spalanie mieszanki jeszcze na  otwartych zaworach wydechowych  już podczas  opróżniania  cylindra.  Ten  proces   wpływa  negatywnie  na  zawory.

I niby lubryfikacja zmienia czas spalania? 

 

Może gasi płomienie ?

 

 

Otóż gaz spala się wolniej (czyt. dłużej) niż PB. Dlatego przy tych samych czasach otwarcia zaworów wydechowych następuje spalanie mieszanki jeszcze na otwartych zaworach wydechowych już podczas opróżniania cylindra.

 

Aha, czyli benzyna spala się pod koniec suwu sprężania (zawory zamknięte), a gaz również podczas suwu pracy i wydechu ? No to faktycznie długo.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... takie coś wyczytałem:

Mało kto wie, co tak naprawdę znajduje się w montowanej pod maską tajemniczej butelce z oleistym płynem, ale my wiemy i chętnie podzielimy się tą wiedzą. Lubryfikatory zawierają to, czego nie ma w sobie gaz, a co może, z punktu widzenia żywotności wrażliwych elementów silnika, okazać się przydatne po zmianie rodzaju zasilania. Są więc:

domieszka alkoholu dla usprawnienia procesu spalania, a przez to „oczyszczenia” spalin i zredukowania zużycia gazu oraz

związki o działaniu podobnym do czteroetylku ołowiu (głównie na bazie potasu, znacznie mniej szkodliwego dla środowiska niż samo Pb i inne jego zamienniki), redukujące zjawisko zużycia gniazda zaworowego (a w konsekwencji kasowania luzu i przegrzewania zaworu) poprzez tworzenie warstwy ochronnej (swego rodzaju amortyzującej poduszki) na powierzchni zaworu i gniazda, dzięki której metal nie uderza bezpośrednio o metal (prędkość, z którą uderza zawór o gniazdo w momencie zamykania, wynosi około 0,2 m/s),

detergenty - jak w niektórych gatunkach benzyn, zmywające zanieczyszczenia i nagar z komory spalania.

Producenci twierdzą, że dzięki takim składnikom środki lubryfikujące nie tylko wydłużają żywotność zaworów i gniazd, ale też wpływają pozytywnie na efektywność spalania (mniej paliwa, czystsze spaliny).

Ciekawe czy ktoś wykonał konkretny test np. w takim a takim silniku po jakimś przebiegu taki i taki stan?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Leonie gaz  dopala  się  jeszcze  podczas  kiedy  zawory wydechowe są  otwarte.

Szamann1,  lubryfikacja  nie  zmienia  czasu  otwarcia  zaworów  ani nie  skraca  czasu spalania, Leon: jeśłi twierdzisz  że gasi  płomienie  to  Twoja  sprawa....

Jej zadaniem jest  "ochrona"  zaworów  i gniazd  zaworowych przed  temperaturą.

Przyjmijcie, że   nieunikniona jest tak czy siak regulacja  zaworów   ale  jeśli  przejadę 65 tys  km  a nie 50 to  byłoby coś.

Przykre  jest to,  że  nie mając   wiele  do powiedzenia  wymądrzacie  się   w mierny sposób.

Edytowane przez WojtekK
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Otóż   gaz  spala  się  wolniej  (czyt.  dłużej) niż  PB.  Dlatego  przy tych samych czasach otwarcia  zaworów  wydechowych  następuje spalanie mieszanki jeszcze na  otwartych zaworach wydechowych  już podczas  opróżniania  cylindra

Benzyna też wykazuje taką skłonność, a zwłaszcza pod obciążeniem. 

 

 

Przykre  jest to,  że  nie mając   wiele  do powiedzenia  wymądrzacie  się   w mierny sposób.
 

Przepraszam bardzo jeżeli swoją ignorancją i miernotą uraziłem Pana wszechwiedzę i ekspertyzm w dziedzinie lubryfikacji i spalania Lpg. Niestety skazany na niesmarowaną instalację pozostanę przy kontroli luzu zaworowego i wymianie właściwego środka smarnego w określonym cyklu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoim Lanosie zamiast lubryfikacji mam dotrysk benzyny i skoro Subaru Deutschland biorące odpowiedzialność za sprzedaż tysięcy samochodów wyposażonych w instalacje LPG, stwierdziło, że jest to lepsze niż jakiś "bliżej nieokreślony specyfik", to widocznie wiedzieli co robią.

Ostatnio ojeciec zakładał także w wolnossaku instalację i również o żadnej lubryfikacji mowy nie było. Mało tego właściciel warsztatu montującego, na pytanie lubryfikacji tylko się uśmiechnął i odpowiedział- zarabiamy na montażu instalacji i na niczym więcej nie zamierzamy. 

Edytowane przez Markus
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...