Skocz do zawartości

LPG w Subaru


Azrael

Rekomendowane odpowiedzi

Dygresja od LPG - wczoraj tłumaczyłem konferencję o CNG i LNG dla Gazpromu (Rallye BlueCorridor), dzisiaj z ciekawości eksploruję temat w necie i:

http://cng.auto.pl/forum/subaru-n12b-cn ... -vt705.htm

:shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

z uwagi na planowany zakup forka MY09 2,0 (150 KM) z założoną w beneluksie instalacją LPG (konkretnie zaś BRC) pozwolę sobie zapytać o kilka zagadnień dotyczących użytkowania takiego zestawu w praktyce.

 

Jednocześnie bardzo serdecznie przepraszam jeżeli ponownie dotknę jakichkolwiek kwestii w tym wątku poruszonych już wcześniej. Zapewniam, że starałem się go przeczytać w miarę dokładnie, niemniej w 85-stronicowym topicu zawsze coś mogło umknąć mojej uwadze.

 

Przechodząc więc do meriutum, proszę o odpowiedź na jakie (mniej więcej) spalanie muszę się przygotować użytkując MY09 2,0 (150 KM) z instalację lpg. Chodzi mi o szacunkowe dane dla jazdy miejskiej, pozamiejskiej i cyklu mieszanego.

 

Nie będę również ukrywał, iż samochód który chciałbym zakupić przejechał już na instalacji (założonej w chwili zakupu) już 150.000 km. Czy taki silnik nie jest już zbyt mocno wyeksploatowany.

 

Przepraszam, za powyższe - być może zbyt infantylne - zapytania, niemniej jednak serce zastukało ku marce subaru, a że dotąd byłem zdeklarowanym użytkownikiem łosia (VOLVO), a brak mi wiedzy w zakresie Subaru pozwalam sobie je zadać.

 

Będę wdzięczny za wyrozumiałość i każdą podpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jako swieżynka w rodzinie Subaru pozwolę sobie zadać jedno pytanie. Jak powiązać LPG z częstszą regulacją zaworów w H6( mam Tribecę 08usa którą szykuję pod gaz i myślę co do niej założyć). Starałem się przeczytać rzetelnie cały wątek i nie znalazłem klarownego wyjaśnienia. Poprzednio miałem Chryslera 3.3 bez turbo na LPG - bezproblemowo , żona jeździ Toyotą Yaris z LPG - proszę się nie śmiać ale silnik 1.3 wciąga z klimą 8 litrów a mając 3 dzieciaków człowiek czasami czuje się jak taksówkarz. Anyway w Toyocie też podobno istnieje problem LPG/zawory - auto ma 3 rok , na gazie 70 kkm i nic na moje ucho nie świadczy o tym że regulacja będzie potrzebna w najbliższym czasie.

Dlatego ponawiam pytanie - bo ilu użytkowników tyle opinii - jaka jest zasadnicza różnica w spalaniu LPG a pertola? Temperatura , dynamika procesu a może co jeszcze? Bo nie ogarniam problemu.

Co do samej regulacji to zgadza się że może być kłopotliwa bo wiąże się z wyjęciem silnika. Zresztą wymiany szklanek nie można nazwać regulacją bo o ile się nie mylę to ten element jest po prostu wymienialny.

A tak już na koniec to mogę prosić na PW fachowca od Tribeci bo mam parę pytań dotyczących wersji USA.

Pozdrawiam. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

...

 

Nie będę również ukrywał, iż samochód który chciałbym zakupić przejechał już na instalacji (założonej w chwili zakupu) już 150.000 km. Czy taki silnik nie jest już zbyt mocno wyeksploatowany.

 

...

Jeżeli właściciel pojazdu dbał o regularne wymiany: świec zapłonowych, płynów eksploatacyjnych, filtrów wszelkiej maści to można przypuszczać,że samochód będzie w dobrej dyspozycji. Jeżeli natomiast zaniedbywał obowiązków technicznych wobec wozidełka to niezależnie od rodzaju zasilania silnika będzie on w mizernej kondycji. Innymi słowy trzeba taki samochód dokładnie zlustrować a później podjąć decyzję o zakupie.

Sama instalacja jako taka (nawet z takim przebiegiem) nie predestynuje pojazdu do zaliczenia w poczet "strucli".

 

Witam. Jako swieżynka w rodzinie Subaru pozwolę sobie zadać jedno pytanie. Jak powiązać LPG z częstszą regulacją zaworów w H6( mam Tribecę 08usa którą szykuję pod gaz i myślę co do niej założyć). Starałem się przeczytać rzetelnie cały wątek i nie znalazłem klarownego wyjaśnienia. Poprzednio miałem Chryslera 3.3 bez turbo na LPG - bezproblemowo , żona jeździ Toyotą Yaris z LPG - proszę się nie śmiać ale silnik 1.3 wciąga z klimą 8 litrów a mając 3 dzieciaków człowiek czasami czuje się jak taksówkarz. Anyway w Toyocie też podobno istnieje problem LPG/zawory - auto ma 3 rok , na gazie 70 kkm i nic na moje ucho nie świadczy o tym że regulacja będzie potrzebna w najbliższym czasie.

Dlatego ponawiam pytanie - bo ilu użytkowników tyle opinii - jaka jest zasadnicza różnica w spalaniu LPG a pertola? Temperatura , dynamika procesu a może co jeszcze? Bo nie ogarniam problemu.

Co do samej regulacji to zgadza się że może być kłopotliwa bo wiąże się z wyjęciem silnika. Zresztą wymiany szklanek nie można nazwać regulacją bo o ile się nie mylę to ten element jest po prostu wymienialny.

A tak już na koniec to mogę prosić na PW fachowca od Tribeci bo mam parę pytań dotyczących wersji USA.

Pozdrawiam. :D

 

Przebieg procesu spalania paliwa benzynowego oraz gazowego (jakiegokolwiek) różni się znacząco. Najistotniejsza różnica to wyższa temperatura spalania oraz wyższa energia zapłonu mieszanki gazowo-powietrznej. Paliwo gazowe spala się nieco dłużej niż benzyna co powoduje przewlekłość spalania (co było/jest głównym powodem tzw. strzałów w kolektor przy instalacjach mieszalnikowych). O dziwo temperatura spalin pochodzących ze spalania gazu (mierzona za zaworem wydechowym) jest nieco niższa ( w moim samochodzie było to 30 stC).

Ta pierwsza cecha spalania paliwa gazowego jest powodem zmniejszania się luzu zaworowego. Niestety wiele konstrukcji głowic ma problem z odprowadzeniem ciepła po procesie spalania czego efektem jest jego magazynowanie m.in. w gnieździe zaworowym. Podwyższone temperatura (każdego materiału) powoduje obniżenie tzw własności żarowytrzymałościowych. W wyniku cyklicznych uderzeń zaworu w gniazdo zaworowe powodując, pisząc kolokwialnie, sklepanie gniazda, a pisząc bardziej technicznie, poddanie gniazda procesowi plastycznej obróbki. Ot cały problem.

Niemniej jednak należy spojrzeć na problem nieco inaczej. Obecnie w wielu pojazdach nadal stosuje się mechaniczną kompensację luzu zaworowego (FIAT, Honda, Subaru itd). Największym problemem jest fakt, że oddając samochód do ASO mechanicy najczęściej punkt związany z weryfikacją luzów zaworowych pomijają (taką weryfikację należy np we Fiacie wykonywać co 40 tyś. km). W wielu przypadkach, kiedy pojazd jest zasilany tylko benzyną faktycznie po pierwszych 40 tyś. km nie trzeba ich regulować ale kolejne przeglądu już powinny zawierać regulację zaworów. Zaniechanie skrupulatnej weryfikacji luzów zaworowych (szczególnie kiedy pojazd jest zasilany paliwem gazowym) doprowadza do powstania nieszczelności złożenia gniazdo-zawór, co w konsekwencji prowadzi do upalenia przylgni gniazda i grzybka zaworu a to z kolei wymusza demontaż głowicy i jej naprawę.

W pojazdach posiadających hydrauliczną regulację luzu zaworowego problem jest rozwiązany przez automatyczną regulację luzu zaworowego.

To o czym należy pamiętać to aby nie przegapić przebiegu związanego z kontrolą luzu zaworowego i bezwzględnie tę operację wykonać.

A sie rozpisałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Bigas'u to już dinozaur jeśli chodzi o elektronikę.

Jaki jest podstawowy zestaw u p. Jako oprócz elektroniki? Chodzi o wtryski i reduktor.

Dużo lepsze efekty można uzyskać za połowę ceny na Polskiej elektronice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soltys,

Hejka Sołtysie,

 

nie wiem czy się coś nie zmieniło ale generalnie był to zestaw :

1. Reduktor RI-21 Double (naprawdę mocarne, stabilne i wydajne urządzenie)

2. w zależności od mocy wtryski Hana H2000 albo H2100.

 

Magia w przypadku Roberta nie polega na "gratach" (choć te są przynajmniej przyzwoite) ale na naprawdę solidnej znajomości idei sterowania silników turboładowanych przez ECU i interakcji ze sterownikiem LPG. Stąd może dlatego u większości użytkowników ceny Roberta wydają się słone. Jeżdżę na LPG od 6 lat, nie mam z instalacją LPG żadnych problemów, elektronikę mam banalną (KME), reszta jak w zestawie powyżej, całością opiekuje się Robert. Zero problemów. Jak słyszę i czytam o tych szarpiących autach na LPG, powypalanych zaworach, popękanych głowicach...to wolę dać więcej na LPG by Jako a mieć spokój z eksploatacją auta. Moim zdaniem to ma sens.

 

A że można taniej...pewnie można. Czy na tyle dobrze, jak u Roberta...nie wiem. I chyba nie chcę się dowiadywać :wink:

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Jaki warsztat gazowniczy na terenie Trójmiasta i bliższych okolic polecacie do założenia instalacji gazowej do Subaru OBK 2.5 165 KM?

Potrzebuję namiaru na człowieka, który zna się na rzeczy i ma zmysł inżyniersko-estetyczny.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

volvo144, mam inst. gaz. w takim OBKu założoną w http://www.autogaztechnik.pl/ :wink:

 

Tuż pod Twoim nosem :mrgreen: :wink:

 

Aga - dzięki za namiar! Jak dawno temu zakładałaś i jaki był koszt instalacji?

Rozumiem, że jesteś zadowolona z jakości montazu... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

volvo144, nie jedź tam. Jak zobaczyłem ich galerie to włos się jeży na głowie.

 

Grzesiek_67, nie chcę ujmować dla Roberta, facet musi znać się na rzeczy doświadczenie ma mega. Pisałem tylko o elektronice Bigasowskiej, która to swoje lata świetności ma już dawno za sobą i nie za bardzo jest rozwijana. Produkty AC Stag, lub chociażby LPG Tech - dość nowej firmy na rynku wypadają tu znacznie lepiej. Nie mówię nawet o hardware, ale o bardzo dobrym supporcie, ciągle rozwijanym sofcie itp. Do tego wszędzie Ci to obsłużą i w razie jakiegokolwiek serwisu nie ma problemu.

Ja np. nie pojechałbym xxx km po instalację Bigasa, z którą nic potem nie zrobię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

volvo144, to był zakład z polecenia :wink:

 

Jak chcesz zobaczyć jak to u mnie wygląda to możemy się jakoś spotkać.

Zakładałam w czerwcu, niedługo stuknie mi 10tys. km na instalacji. Byłam na 1 symbolicznej regulacji i nic się nie dzieje.

 

 

volvo144, nie jedź tam. Jak zobaczyłem ich galerie to włos się jeży na głowie.

:mrgreen:

 

Byłeś tam? Ja tę stronkę znalazłam dzisiaj :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do "gazowników" i także dla użytkowników aut z podtlenkiem....

Jak zamontowano Wam przewody na spodzie auta? Opaskami do istniejących uchwytów czy na blachowkręty?

Jak i czym zabezpieczono wywiercone otwory w miejscu montażu butli z gazem? Czy można wykorzystać fabryczne otwory bez potrzeby wiercenia dodatkowych?

Pytam ze względu na to, że mieszkam w terenie dość błotnistym. Jedno auto (peugeot 306) po montażu blachowkrętem uchwytów na przewody paliwowe zaczęlo gnić od spodu w miejscach wkręconych blachowkrętów (po 3 latach).

Nie chcę aby ten sam los spotkał mojego potForka.

 

To samo dotyczy zaworu do tankowania (umieszczanego pod klapką wlewu paliwa). Czy jest to jakoś zabezpieczone... jak i czym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mi mówi mój STAG piszcząc po wyłączeniu silnika 2x krótko i raz długo (razy 3)? Po dłuższym postoju piszczy też po włączeniu stacyjki. W instrukcji nic nie ma na ten temat.

Czy to czasem nie jest jakiś sygnał wezwania na przegląd? Natrzaskałem przez 22 m-ce 75kkm i zaliczyłem 4 przeglądy gwarancyjne, ale nigdy nie było takiego sygnału.

Wszystko działa nadal bez problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o elektronice Bigasowskiej, która to swoje lata świetności ma już dawno za sobą i nie za bardzo jest rozwijana...

 

Zupełnie jakby porównać Subaru do Audi :mrgreen: . Ja myślę jednak, że większość z Nas woli sprawdzone rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RaSH, jest mały problem. Peugeot 306 od spodu ma poprowadzone przewody hamulcowe i paliwowe. A subaru ma to w kabinie.

Podłoga od spodu jest niemal gładka.

 

Ja np. ciągnę przewody w tunelu, czasem zakładam otulinę termiczną (blisko wydech) ale większość gazowników wali wkręty w podłogę (czasem potem coś wychodzi nawet przez wykładzinę :!: ). Widziałem też takie rozwiązania, jak związanie miedzi trytytkami do przewodów hamulcowych, wieszaków układu wydechowego a nawet wahaczy :!: . Świadczy to o skrajnym debiliźmie montujących.

 

Z manewrów stosowanych z upodobaniem przez "naczelnego gazownika" parę lat temu, to przykręcenie reduktora do mocowania tulei wahacza przedniego też mi się nie podoba, bo koliduje z demontażem skrzyni biegów, a poza tym teoretycznie można o coś zaczepić pędząc np. po szutrowej drodze.

 

Co do wlewu pod klapką, ładnie schowany, ale to dodatkowa dziura w błotniku. Dlatego ja polecam wlew w zderzaku (plastik).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w forku polecam wlew w zderzaku, w narożniku od spodu. Nic go nie widać, nie szpeci, a jednocześnie jest jako tako wygodny do tankowania.

 

A jeśli chodzi o instalację - mam w s-turbo BRC za 3450 i nie będę chwalić, bo zawsze jak pochwalę to coś mi się dzieje z samochodami :).

Cena jako była dla mnie za wysoka. Zdecydowałem się na BRC (przystępnie, serwis w całej Polsce, 2 lata gwarancji itp.). Ten mało znany zakład w kilkunastu subarakach też LPG zakładał, ale widocznie nie forumowych (a Roberta chyba nawet kojarzył). Na forum jednak społeczność subaru się nie kończy i tak samo jak są inne, nieznane tu zakłady gazowe, tak samo są i mechanicy ogarniający subaru w Wawie, których nazwę tu można spokojnie wpisać i skrypt nie zmieni jej na "nie-ASO" :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

...

 

Nie będę również ukrywał, iż samochód który chciałbym zakupić przejechał już na instalacji (założonej w chwili zakupu) już 150.000 km. Czy taki silnik nie jest już zbyt mocno wyeksploatowany.

 

...

Jeżeli właściciel pojazdu dbał o regularne wymiany: świec zapłonowych, płynów eksploatacyjnych, filtrów wszelkiej maści to można przypuszczać,że samochód będzie w dobrej dyspozycji. Jeżeli natomiast zaniedbywał obowiązków technicznych wobec wozidełka to niezależnie od rodzaju zasilania silnika będzie on w mizernej kondycji. Innymi słowy trzeba taki samochód dokładnie zlustrować a później podjąć decyzję o zakupie.

Sama instalacja jako taka (nawet z takim przebiegiem) nie predestynuje pojazdu do zaliczenia w poczet "strucli".

 

Witam. Jako swieżynka w rodzinie Subaru pozwolę sobie zadać jedno pytanie. Jak powiązać LPG z częstszą regulacją zaworów w H6( mam Tribecę 08usa którą szykuję pod gaz i myślę co do niej założyć). Starałem się przeczytać rzetelnie cały wątek i nie znalazłem klarownego wyjaśnienia. Poprzednio miałem Chryslera 3.3 bez turbo na LPG - bezproblemowo , żona jeździ Toyotą Yaris z LPG - proszę się nie śmiać ale silnik 1.3 wciąga z klimą 8 litrów a mając 3 dzieciaków człowiek czasami czuje się jak taksówkarz. Anyway w Toyocie też podobno istnieje problem LPG/zawory - auto ma 3 rok , na gazie 70 kkm i nic na moje ucho nie świadczy o tym że regulacja będzie potrzebna w najbliższym czasie.

Dlatego ponawiam pytanie - bo ilu użytkowników tyle opinii - jaka jest zasadnicza różnica w spalaniu LPG a pertola? Temperatura , dynamika procesu a może co jeszcze? Bo nie ogarniam problemu.

Co do samej regulacji to zgadza się że może być kłopotliwa bo wiąże się z wyjęciem silnika. Zresztą wymiany szklanek nie można nazwać regulacją bo o ile się nie mylę to ten element jest po prostu wymienialny.

A tak już na koniec to mogę prosić na PW fachowca od Tribeci bo mam parę pytań dotyczących wersji USA.

Pozdrawiam. :D

 

Przebieg procesu spalania paliwa benzynowego oraz gazowego (jakiegokolwiek) różni się znacząco. Najistotniejsza różnica to wyższa temperatura spalania oraz wyższa energia zapłonu mieszanki gazowo-powietrznej. Paliwo gazowe spala się nieco dłużej niż benzyna co powoduje przewlekłość spalania (co było/jest głównym powodem tzw. strzałów w kolektor przy instalacjach mieszalnikowych). O dziwo temperatura spalin pochodzących ze spalania gazu (mierzona za zaworem wydechowym) jest nieco niższa ( w moim samochodzie było to 30 stC).

Ta pierwsza cecha spalania paliwa gazowego jest powodem zmniejszania się luzu zaworowego. Niestety wiele konstrukcji głowic ma problem z odprowadzeniem ciepła po procesie spalania czego efektem jest jego magazynowanie m.in. w gnieździe zaworowym. Podwyższone temperatura (każdego materiału) powoduje obniżenie tzw własności żarowytrzymałościowych. W wyniku cyklicznych uderzeń zaworu w gniazdo zaworowe powodując, pisząc kolokwialnie, sklepanie gniazda, a pisząc bardziej technicznie, poddanie gniazda procesowi plastycznej obróbki. Ot cały problem.

Niemniej jednak należy spojrzeć na problem nieco inaczej. Obecnie w wielu pojazdach nadal stosuje się mechaniczną kompensację luzu zaworowego (FIAT, Honda, Subaru itd). Największym problemem jest fakt, że oddając samochód do ASO mechanicy najczęściej punkt związany z weryfikacją luzów zaworowych pomijają (taką weryfikację należy np we Fiacie wykonywać co 40 tyś. km). W wielu przypadkach, kiedy pojazd jest zasilany tylko benzyną faktycznie po pierwszych 40 tyś. km nie trzeba ich regulować ale kolejne przeglądu już powinny zawierać regulację zaworów. Zaniechanie skrupulatnej weryfikacji luzów zaworowych (szczególnie kiedy pojazd jest zasilany paliwem gazowym) doprowadza do powstania nieszczelności złożenia gniazdo-zawór, co w konsekwencji prowadzi do upalenia przylgni gniazda i grzybka zaworu a to z kolei wymusza demontaż głowicy i jej naprawę.

W pojazdach posiadających hydrauliczną regulację luzu zaworowego problem jest rozwiązany przez automatyczną regulację luzu zaworowego.

To o czym należy pamiętać to aby nie przegapić przebiegu związanego z kontrolą luzu zaworowego i bezwzględnie tę operację wykonać.

A sie rozpisałem :)

 

Witam.

Nigdzie nic nie znalazłem na temat wyższej temperatury spalania. Sam proces spalania przebiega dłużej to fakt. Myślę ze poprawna instalacja da radę.

Dla właścicieli Tribeci i nie tylko link z fajną stroną z częściami i cenami.

http://billkolbjrsubaruparts.com

Z własnej ludzkiej ciekawości będę pisał do urzędu celnego ile wynosi cło na części nowe z USA.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do "gazowników" i także dla użytkowników aut z podtlenkiem....

Jak zamontowano Wam przewody na spodzie auta? Opaskami do istniejących uchwytów czy na blachowkręty?

Jak i czym zabezpieczono wywiercone otwory w miejscu montażu butli z gazem? Czy można wykorzystać fabryczne otwory bez potrzeby wiercenia dodatkowych?

Pytam ze względu na to, że mieszkam w terenie dość błotnistym. Jedno auto (peugeot 306) po montażu blachowkrętem uchwytów na przewody paliwowe zaczęlo gnić od spodu w miejscach wkręconych blachowkrętów (po 3 latach).

Nie chcę aby ten sam los spotkał mojego potForka.

 

To samo dotyczy zaworu do tankowania (umieszczanego pod klapką wlewu paliwa). Czy jest to jakoś zabezpieczone... jak i czym?

 

Generalnie przepisy mówią, że przewody gazowe mają być mocowane do nadwozia w sposób trwały i nie określają rodzaju użytych elementów. Nie mniej jednak większość myślących gazowników mocuje przewody za pośrednictwem blaszek i blachowkrętów. Zazwyczaj po takiej ingerencji powinny być te miejsca montażu zakonserwowane (np. barankiem). Dość dobrym sposobem jest nałożenie pasty uszczelniającej (silikonopodobnej) pod blaszkę mocującą, co spowoduje uszczelnienie i nie dopuści do przeciekania wody. podobnie ma się sprawa z montażem wlewu gazu.

Należy jednak pamiętać że adaptacja pojazdu do zasilania paliwem gazowym wiąże się z ingerencją w konstrukcję. W tych miejscach jest największe prawdopodobieństwo wystąpienia korozji.

 

Co mi mówi mój STAG piszcząc po wyłączeniu silnika 2x krótko i raz długo (razy 3)? Po dłuższym postoju piszczy też po włączeniu stacyjki. W instrukcji nic nie ma na ten temat.

Czy to czasem nie jest jakiś sygnał wezwania na przegląd? Natrzaskałem przez 22 m-ce 75kkm i zaliczyłem 4 przeglądy gwarancyjne, ale nigdy nie było takiego sygnału.

Wszystko działa nadal bez problemów.

Ogłasza niniejszym, że należy wykonać okresowy przegląd :-).

 

Nigdzie nic nie znalazłem na temat wyższej temperatury spalania. Sam proces spalania przebiega dłużej to fakt. Myślę ze poprawna instalacja da radę.

Średnia temperatura w trakcie procesu spalania LPG jest o ok 100 st C wyższa. Jak znajdę gdzieś wyniki badań to przedstawię.

 

Panowie nie ma co się spierać, która elektronika jest lepsza. Najważniejszy jest kumaty gazownik, następne w kolejce są wtryskiwacze (odpowiednie szybkie, precyzyjne i niezawodne), potem jest reduktor (musi być stabilny ciśnieniowo i termicznie oraz odpowiednio dobrany pod kątem zapotrzebowania silnika na paliwo) a na samym końcu jest elektronika. Dobry gazownik da sobie radę z każdą instalacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co mi mówi mój STAG piszcząc po wyłączeniu silnika 2x krótko i raz długo (razy 3)? Po dłuższym postoju piszczy też po włączeniu stacyjki. W instrukcji nic nie ma na ten temat.

Czy to czasem nie jest jakiś sygnał wezwania na przegląd? Natrzaskałem przez 22 m-ce 75kkm i zaliczyłem 4 przeglądy gwarancyjne, ale nigdy nie było takiego sygnału.

Wszystko działa nadal bez problemów.

Ogłasza niniejszym, że należy wykonać okresowy przegląd :-).

 

Dzięki za odp. Czyli to inny przegląd niż te gwarancyjne co 15kkm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nigdzie nic nie znalazłem na temat wyższej temperatury spalania. Sam proces spalania przebiega dłużej to fakt. Myślę ze poprawna instalacja da radę.Średnia temperatura w trakcie procesu spalania LPG jest o ok 100 st C wyższa. Jak znajdę gdzieś wyniki badań to przedstawię." koniec cytatu.

 

"Panowie nie ma co się spierać, która elektronika jest lepsza. Najważniejszy jest kumaty gazownik, następne w kolejce są wtryskiwacze (odpowiednie szybkie, precyzyjne i niezawodne), potem jest reduktor (musi być stabilny ciśnieniowo i termicznie oraz odpowiednio dobrany pod kątem zapotrzebowania silnika na paliwo) a na samym końcu jest elektronika. Dobry gazownik da sobie radę z każdą instalacją." koniec cytatu.

 

Witam ponownie.

To ja bym bardzo prosił o taki wyniki bo ciężko jest na ten temat znaleźć cokolwiek w necie. Za temperaturę spalania odpowiada wartości opałowej paliwa która jest związana z mocą osiąganą w silniku. Jest to ilość ciepła wydzielana przy spalaniu jednostki masy lub objętości paliwa przy jego całkowitym i zupełnym spalaniu. LPG ma większą wartość opałową w przeliczeniu na kilogram, ale niższą o ok. 20% w przeliczeniu na litr.Gaz którego liczba oktanowa wynosi około 110 oktanów (sam oktan powiązany jest z pojęciem spalania stukowego i jako taki nie ma wpływu na moc silnika) jest równa ok. 3660 kJ/m3. Dla benzyny 95-oktanowej wartość opałowa wynosi 3860 kJ/m3. To spalenie benzyny dostarcza więcej ciepła/mocy w porównaniu do gazu.Gdyby przyjąć że wtrysk gazu równa się wysoka temperatura to zamiast dodatkowego smarowania prowadnic zaworów ( tak popularnego w instalacjach LPG aut japońskich wystarczyło by dodawać wodę w celu obniżenia temp spalania/wydechu) Zresztą gdyby przyjąć ze całym złem odpowiedzialnym za rzekome problemy z zaworami jest temperatura(vide wypalone gniazda/grzybki , luzy) to emeryci nie mają się czego obawiać bo jeżdżąc na 50-60% mocy silnika nie grożą im takie kłopoty.Nikt też nie wspomina o upalonych końcówkach wtrysków - element bezpośrednio narażony na temperaturę spalania - niepracujący , pozbawiony chłodzenia od paliwa przepływającego przez wtrysk)

Reasumując to auto które ma powyżej 90 HP z litra pojemność( a jest takich wiele , praktycznie każda benzyna i diesel z turbiną ) jest bardziej obciążone cieplnie od wolnossących silników

o dużych pojemnościach( vide Tribeca 3,6 )

 

Wydaje mi się ze montowanie LPG do aut japońskich jest trochę demonizowane ze względu na sposób regulacji luzów zaworowych. Większość silników Fiata( LPG bardzo popularne wśród właścicieli tej marki) ma regulację luzów zaworowych na szklankach a jakoś nie słychać o wypalonych gniazdach , urwanych grzybkach , problemach z luzami i etc . Co prawda najczęściej są to auta o mocach 75 HP z pojemności 1,0 -1,4 co może potwierdzać teorię że to nie LPG a stosunek pojemności do mocy jest przyczyną większości kłopotów. I prawidłowe działanie elementów układu wtryskowego zapłonowego bo lejący wtrysk benzynowy potrafi wypalić momentalnie denko tłoka.Można tez wyjść z argumentem że np w takim aucie seryjnym jak Subaru Impreza WRC gniazda zaworów powinny padać jak muchy ze względu na obciążenia cieplne silnika ( pojemność /moc) ale trzeba brać pod uwagę że w autach sportowych materiały ( ich wytrzymałość termiczna) używane do budowy np. głowic czy same denka tłoków to inna bajka. :wink:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I prawidłowe działanie elementów układu wtryskowego zapłonowego bo lejący wtrysk benzynowy potrafi wypalić momentalnie denko tłoka

 

 

NIE BENZYNOWY. WTRYSK DIESLA jak leje, to robi dziurę w denku tłoka.

W benzynie/lpg im bogatsza dawka paliwa (w granicach możliwości zapalenia) tym temperatura niższa.

W dieslu - silnik jeździ na nadmiarze powietrza - jeśli wzbogacamy dawkę ("chiptuning), następuje zjawisko dymienia i wzrost temperatury spalania.

 

I jeszcze jedno - świat nie stoi w miejscu. Instalacje nawet sekwencyjne z np. lat 2004-2005 a dzisiejsze to dwa różne produkty, o zupełnie innych możliwościach. Po prostu, wszystko się rozwija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I prawidłowe działanie elementów układu wtryskowego zapłonowego bo lejący wtrysk benzynowy potrafi wypalić momentalnie denko tłoka

 

 

NIE BENZYNOWY. WTRYSK DIESLA jak leje, to robi dziurę w denku tłoka.

W benzynie/lpg im bogatsza dawka paliwa (w granicach możliwości zapalenia) tym temperatura niższa.

W dieslu - silnik jeździ na nadmiarze powietrza - jeśli wzbogacamy dawkę ("chiptuning), następuje zjawisko dymienia i wzrost temperatury spalania.

 

I jeszcze jedno - świat nie stoi w miejscu. Instalacje nawet sekwencyjne z np. lat 2004-2005 a dzisiejsze to dwa różne produkty, o zupełnie innych możliwościach. Po prostu, wszystko się rozwija.

Prawda, z rozpędu napisałem. A co coraz bardziej popularnych instalacji gazu do silników diesla to myślę ze tu ludzi czeka przykra niespodzianka bo na ten temat można już wyniki badan znaleźne w necie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"

Wydaje mi się ze montowanie LPG do aut japońskich jest trochę demonizowane ze względu na sposób regulacji luzów zaworowych. Większość silników Fiata( LPG bardzo popularne wśród właścicieli tej marki) ma regulację luzów zaworowych na szklankach a jakoś nie słychać o wypalonych gniazdach , urwanych grzybkach , problemach z luzami i etc . Co prawda najczęściej są to auta o mocach 75 HP z pojemności 1,0 -1,4 co może potwierdzać teorię że to nie LPG a stosunek pojemności do mocy jest przyczyną większości kłopotów.

Pozdrawiam.

 

Dokladnie jest jak piszesz w pierwszym zdaniu, ale dot to Subaru i tak w 2.0 i 2.5 N/A nie ma problemu z gazem, nie slyszalem o wypalonych gniazdach, zaworach, itd a regulacja kosztuje normalne pieniadze. W H6 jest inaczej ale wlasnie ze wzgledu na kosztowna regulacje z racji konstrukcji silnika. W Hondach z dobrze zalozonymi instalacjami nie ma problemu, problem jest za to w Toyocie i silnikach z vvti, gdzie generalnei gazu sie nie zaklada.

Co do Fiatow, to moze srednia wychodzi, ze ma duzo regulacje szklankami, ale jak wezmie sie pod uwage zagazowane Fiaty to glownie sa to starsze jednostki Fire ze zwykla regulacja "na srubke", gdzie nie ma najmniejszego problemu z gazem :wink:

IMO samochody noPb dziela sia na gazowalne, niegazowalne oraz takie ktore sa gazowalne ale nie ma to uzasadnienia ekonomicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...