Skocz do zawartości

łączniki stabilizatorów - pytanie


wil3

Rekomendowane odpowiedzi

jak to jest z tymi łącznikami stabilizatorów - wymienia się je razem z jeszcze jakimis z gumkami czy to to samo czy jak? sorry za laickie pytanie, ale tej części podwozia jeszcze nie studiowałem :-)

 

łączniki już mam (dość drogo, powiedzmy że w cenie tego co mówił Aflinta w temacie o gumkach), ale w sklepie mi koleś powiedział, że jeszcze jakieś gumki trzeba, tylko ich cena to 7zeta, a z pewnoscia nie chodzilo mu o Durexy. Strasznie mylące są te gumki w ogole :lol: . Inna sprawa, że nikt tych wspomnianych przez goscia gumek nie ma na stanie (w katalogu sa, na stanie nie ma, paranoja), a ja w Piątek wyjeżdzam na Ukraine 8) mi sie wydaje, ze wystarczy te łączniki wymienić, ale wole się zapytac forumus fachowcus :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak w poprzednim aucie wymieniałem łaczniki stabilizatorea to własnie z tymi małymi gumkami :) koszt niewiele droższy ale mechanik doradził mi że lepiej już wymienić wszystko :) potem jeździło mi się o niebo lepiej...czy tak samo dobrze jeździłoby mi się gdybym zostawił stare gumki-może i tak ale że koszt ich niewielki to wolałem tego osobiście nie sprawdzać :)

 

trochę off top ale pochwalę sie że dziś zrobiłem wszystkie cztery amorki w imprezie(regeneracja) i autko jeździ cudownie :)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wil3, łączniki stabilizatora - czyli z przodu wygląda to jak kawałek prostego plastiku z dwoma końcówkami w których osadzone są na gumkach metalowe tuleje - taki cały komplecik jest dosyć kosztowny, wiadomo - Subaru :) Kiedyś dało się te łączniki regenrować kupując tanie gumki i przebijając w oryginalnym plastiku, ale od jakiegoś czasu ich brak, natomiast można za sporo większą kasę założyć gumki powerflexa, mając nadzieje, że wytrzymają dłużej niż nowe łączniki. Tył w zasadzie ma taką samą konstrukcję jak przód, tylko plastik łaczący ma kształt nieco podobny do łamanego łuku :) W moim wypadku (było to już robione dwa razy) wystarczyła wymiana samych łączników. Gum mocujących stabilizatory do budy nikt nie dotykał. Tendencję do wybijania się mają przednie łączniki, tylne sprawiają wrażenie nieco mniej narażonych na destrukcję dróg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aflinta dzieki za wyczerpujace wyjasnienia, rozwiales resztki moich watpliwosci. Dokladnie to wyglada tak jak opisujesz (laczniki), gumek tych dodatkowych niestety do Piatku nie dostane, a szkoda, bo rzeczywiscie jak wspomnial Grzesiek, koszt dodatkowy znikomy wiec prewencyjnie bym tez wymienil :-) ale wazne, ze laczniki beda nowe :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek stukac juz nie powinno, tylko sie boje ukrainskich drog, zeby mi tez cos w zakrecie nie peklo ;-)

 

Aflinta jesli to wina dziury to ja bym sie domagal od miasta zwrotu kasy ;-) a tak nawiasem, jak sie zaczyna zachowywac samochod bez tego stabilizatora? strzelilo Ci i co dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sie zaczyna zachowywac samochod bez tego stabilizatora? strzelilo Ci i co dalej?

Potem jechałem dosyć powoli (zresztą i tak dojeżdżałem do pracy), ale miałem wrażenie, że nieco inaczej auto się zachowuje skręcając w lewo a inaczej w prawo, znaczy w lewo takie jakieś miększe było, ale to zupełnie subiektywne odczucie, może wieczorem będę mógł więcej powiedzieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienione laczniki stabilizatora, stukanie ustalo jak reka odjal 8) Wymieniony olej silnika, filtr oleju, uzupelniony plyn chlodnicy, sprawdzona reszta plynow, sprawdzone hamulce, przeglad generalny przebiegl pomyslnie :) Krymie - nadjezdzam :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zapomniałem podzielić się wrażeniami po wymianie, tak więc przy powolnej miejskiej jeździe lub nawet nieco szybszej po prostych różnicy brak. Czuć za to w ostrych zakrętach, że nieco się tłucze i tak jakby koło bardziej goniło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile Cię skasowali za łączniki? Jaki producent? Wymieniałeś w ASO?

 

pzdr

Seb@

 

Nigdy nie bede robil samochodu w ASO, chyba ze nowy ;) Laczniki kupilem u znajomego w sklepie, 130zl/komplet, JC, i z nimi pojechalem do autoserwisu na przeglad auta (notabene laczniki mi wymienili w cenie przegladu). Stwierdzilem ze nie bede inwestowal w jakies lepsze, bo jak sie ma wytluc to i tak sie wytlucze, a tak bede mial wiecej hrywien na wyzsze (wysoko-procentowe) cele. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...