Skocz do zawartości

Rajdowe dyskusje - sezon 2014


Dehnel

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 841
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dla samych widoków warto pojechać. W cholernej warszawie jedyna góra jaką widzę, to pagórek na Szczęśliwicach...i coś mnie strzela . Elmot na bank mój, mam tylko nadzieję, że żaden łoś nie wymyśli wesela/pogrzebu/stypy trzydniowej w tym terminie...bo będę musiał odmówić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znalazłem tematu odpowiadającego mojemu zagadnieniu, ale nie ma sensu zakładania nowego, bo to taki drobiazg, więc zapytam tutaj, moze ktoś wie. Uprzedzam, że pytanie jest tylko w celu zaspokojenia mojej ciekawości, bo nigdy o czymś takim nie słyszałem, nie zamierzam się ścigać czy nawet oglądać, jak inni się ścigają ;) Tu wypowiadają się chyba tacy, którzy coś o rajdach, wyścigach itp. coś więcej wiedzą, więc może ktoś mi odpowie. Nie oczekuję dysertacji naukowych, wystarczy tak hasłowo, ogólnie i w skrócie.

 

Czy istnieje jakiś znany rajd czy zawody (światowe), w których startowałyby samochody totalnie SERYJNE, takie, jak wyjeżdżają z fabryki? Chodzi mi o auta z seryjnym wydechem, filtrami powietrza, zawieszeniem (bez obniżania, utwardzania itp.), bez remapu, dodatkowych "lotek" i innych udziwnień. Jeśli tak, to czy wiadomo, jakie marki/modele wygrywają i są najbardziej niezawodne? Ostatnio czytałem o Monte Carlo i ze zdumieniem odkryłem, że nawet startujące tam onegdaj Fiaty 125p były w Polsce wyposażane w zupełnie inne silniki niż te seryjne: zakute, z dwoma gaźnikami Webera, innymi skrzyniami itp. Jaki jest więc sens mówić, że Fiat 125p startował w rajdzie i np. odniósł jakieś sukcesy? To przecież nie był TEN 125p, który jeździł po naszych ulicach, takowy rozpadł by się pewnie na 5 kilometrze...

Temat bardziej odległy, ale czy ktoś mi wyjaśni, dlaczego w F1 (to są chyba najszybsze wyścigi, tak?) jest tyle ograniczeń? Moc silnika, powierzchnia lotek, pewne systemy zakazane, pewne dozwolone... Czemu nie zrobią wg zasady: "wszystkie chwyty techniczne dozwolone, byle wygrać"? Żeby raz wreszcie się przekonać, jak szybko w dobie dzisiejszych technologii da się pojechać? A jeśli nie F1, to czy istnieje taki wyścig/rajd, w którym nie ma ww. ograniczeń?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są ograniczenia bo by pozabijali tych kierowców, juz tak kiedyś było bolidy po 1500 koni, dyfuzory i auta tak przyklejone, że kierowcy mdleli na zakrętach...

 

Najbliższe normalnym autom była dawna N grupa. Teraz pewnie żadne seryjne auto nie przezylo by rajdu :)

 

Jeżeli chcesz wystąpić gdzieś seryjnym autem to najlepszy pomysł pojechać na Plejady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy istnieje jakiś znany rajd czy zawody (światowe), w których startowałyby samochody totalnie SERYJNE, takie, jak wyjeżdżają z fabryki? Chodzi mi o auta z seryjnym wydechem, filtrami powietrza, zawieszeniem (bez obniżania, utwardzania itp.), bez remapu, dodatkowych "lotek" i innych udziwnień. Jeśli tak, to czy wiadomo, jakie marki/modele wygrywają i są najbardziej niezawodne?

 

Totalną serią można chyba pojechać tylko w Alternative Energies Cup.

http://www.fia.com/championship/alternative-energies-cup/2014/alternative-energies-cup

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są ograniczenia bo by pozabijali tych kierowców, juz tak kiedyś było bolidy po 1500 koni, dyfuzory i auta tak przyklejone, że kierowcy mdleli na zakrętach...

 

Najbliższe normalnym autom była dawna N grupa. Teraz pewnie żadne seryjne auto nie przezylo by rajdu :)

 

Jeżeli chcesz wystąpić gdzieś seryjnym autem to najlepszy pomysł pojechać na Plejady :)

 

1500 koni? :o To faktycznie musiało dawać czadu :-) Czyli żeby zobaczyć, ile da się technologicznie wycisnąć ze sprzęt, trzeba byłoby posadzić tych kierowców za konsolami zdalnego sterowania, a bolidy niech jeżdżą bez ludzi na pokładzie. Uważam, że to byłoby ciekawe.

 

No właśnie, szkoda, że nie ma rajdów aut seryjnych, zobaczylibyśmy, ile NAPRAWDĘ warte są samochody, które można nabyć w salonach - jak piszesz, pewnie nie przeżyłyby rajdów... A przecież powinny być dalece lepsze niż te sprzed lat, technologie się zmieniają... Wiem, wiem, zamierzona nietrwałość produktów. Żadna reklama, jeśli wygrywa Renault 206, ale tak pozmieniane, że z oryginalnego to może kilka metalowych elementów zostało :( Po rajdize powinni monitorować przez rok, jak się takie auto sprawowało i czy miało jakieś defekty. Gdyby takie rajdy były, od razu producenci musieliby przestać robić rzeczy nietrwałe. Teraz już chyba rozumiem, czemu takich rajdów nie ma: rządy księgowych... :angry:

 

Nie, nie, pisałem, że ja się nie bawię w żadne rajdy: ani mnie to kręci, ani nie zamierzam z trudem nabytego autka katować. Ma posłużyć wieeele lat :D Więc Plejady odpadają, chyba że kiedyś "towarzysko", żeby robić tłum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
ile NAPRAWDĘ warte są samochody, które można nabyć w salonach - jak piszesz, pewnie nie przeżyłyby rajdów

To nie całkiem tak.

Istnieją przepisy FIA, które najogólniej można podzielić na dwie kategorie :

- zmniejszające potencjał samochodu ( tu : zwężka; seryjny STI ma 300 KM, rajdowy 280 - 290; gdyby nie stosować zwężki, to poprzez zwiększenie ciśnienia doładowania auto bez kłopotu osiągałoby moce rzędu 400 KM w sposób dalej zapewniający spokojne przetrwanie kilku rajdów );

- zwiększające bezpieczeństwo ( klatka, większe hamulce, zmiana amortyzatorów na inna charakterystykę itp ).

W grupie R4 doszła możliwość zwiększenia skoku zawieszenia, stosowanie unibolów oraz pewne zmniejszenia masy samochodu ( moc bez zmian ).

Seryjny STI by jak najbardziej "przetrwał" ( wystarczy spojrzeć na Zloty Plejad ), ale ... nie byłby dopuszczony do startu, a na skutek bardziej miękkiego zawieszenia, braku systemu startowego, szosowych opon itp itp nie byłby konkurencyjny wobec grupy N, a tym bardziej R4 .

 

ktoś, coś wie, czy czekamy?

 

Ja wiem :)

 

Po testach doszliśmy do wniosku, że dla Bartka jest za wcześnie, aby startował w RSMP ( brak doświadczenia w rajdach ogólnie, brak doświadczenia w jeździe na opis, współpracy z pilotem etc etc.). Ma "dryg" do tego, ale ... j.w.

Zaproponowałem mu, aby spróbował pojeździć najpierw w RPP, aby w/w braki nadrobić.

Ponieważ sam RPP się nie interesowałem, nie wiedziałem nawet, że mogą tam w międzyczasie jeździć samochody z napędem wszystkich kół ...

Po paru dniach Andrzejem Górski zapytał mnie, czy nie rozważyć startów Bartka w RPP naszym samochodem ( jak wiadomo mamy dwa ).

Oczywiście w takim scenariuszu można b.dobrze wykorzystać efekty synergii ( ta sama strefa, ci sami mechanicy, wspólne testy etc ). Jednocześnie stały przepływ informacji pomiędzy załogą z RSMP i RPP daje szanse na szybszy rozwój młodego zawodnika - czyli w znacznym stopniu konsekwentny rozwój dotychczasowej strategii zespołu, sięgnięcie po jeszcze młodszego kierowcę. Tym jednak razem jako rozszerzenie, czy też uzupełnienie "normalnego" działania SPRT w ramach RSMP.

Jednocześnie jednak musimy też liczyć się z oczywistymi ograniczeniami budżetowymi. Innymi słowy - nie stać nas na to, aby taki ( dodatkowy !) program w sfinansować z własnych środków ( chyba że kosztem jakości w RSMP - a tego ze zrozumiałych względów nie zrobimy ).

Pozostaje więc 3-mac kciuki, aby Bartek zebrał niezbędną część budżetu umożliwiającą uruchomienie drugiego auta :)

 

Przyznaję, że w tym kontekście nieco mnie dziwią ( a może już nie ... ? ) negatywne komentarze na różnych forach. Od wielu lat promujemy rajdy, promujemy zawodników, wydaliśmy na to ( jak na skalę naszego biznesu ) naprawdę dużo pieniędzy. A tymczasem zarzuca się nam, ze pomagamy "X" zamiast "Y", jednocześnie nie zarzucając firmom o znacznie większym potencjale, posiadającym odpowiednie produkty, tego, że nie pomagają ani "X" ani "Y", czy też "Z".

 

No cóż, już świętej pamięci Czesław Niemen śpiewał : "Dziwny jest ten świat" .

 

Pozdrowienia

Edytowane przez Dyrekcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile NAPRAWDĘ warte są samochody, które można nabyć w salonach - jak piszesz, pewnie nie przeżyłyby rajdów

To nie całkiem tak.

Istnieją przepisy FIA, które najogólniej można podzielić na dwie kategorie :

- zmniejszające potencjał samochodu ( tu : zwężka; seryjny STI ma 300 KM, rajdowy 280 - 290; gdyby nie stosować zwężki, to poprzez zwiększenie ciśnienia doładowania auto bez kłopotu osiągałoby moce rzędu 400 KM w sposób dalej zapewniający spokojne przetrwanie kilku rajdów );

- zwiększające bezpieczeństwo ( klatka, większe hamulce, zmiana amortyzatorów na inna charakterystykę itp ).

W grupie R4 doszła możliwość zwiększenia skoku zawieszenia, stosowanie unibolów oraz pewne zmniejszenia masy samochodu ( moc bez zmian ).

Seryjny STI by jak najbardziej "przetrwał" ( wystarczy spojrzeć na Zloty Plejad ), ale ... nie byłby dopuszczony do startu, a na skutek bardziej miękkiego zawieszenia, braku systemu startowego, szosowych opon itp itp nie byłby konkurencyjny wobec grupy N, a tym bardziej R4 . (...) Pozdrowienia

 

Rozumiem, ale mnie ciekawiłby taki wyścig, np. typu Dakar, w którym startują auta dokładnie takie same, jak "zwykłe" wozy wyjeżdżające z fabryki. Wreszcie można by zobaczyć, które auto jest "najlepsze" :) Bo tak naprawdę auta startujące w rajdach (także amatorskich czy nawet nielegalnych) zawsze są "ucudowane": jakieś obniżane i utwardzane zawieszenia, rasowane silniki i ryczące wydechy. To się ma nijak do zwykłych samochodów. Jeżeli np. Ford uważa, że robi dobre samochody, to niech wystawi zwykłego, seryjnego Focusa prosto z fabryki i niech takowy ściga się z seryjnym Mercedesem - od razu wyjdzie, czy któryś z nich przetrwa rajd i kto wygra. Kładzie się na zakrętach, bo nie ma zmienionego zawieszenia? No to peszek ;) Konstruktorzy od razu wzięliby się za SERYJNE produkowanie lepszych zawieszeń, mocniejszych części, które nie są projektowane na to, żeby się urwać po 3 latach jazdy po mieście itp., itd. Klatka bezpieczeństwa? Po co? Przecież w każdej reklamie zapewniają nas, jak to bezpieczne są ich najnowsze auta, poduszki powietrzne, strefy zgniotu itp. - no to zobaczylibyśmy, czy prawdę mówią ;) Jestem po prostu ciekaw, jaki byłby wynik takich zmagań, jakie auto jest "najlepsze na świecie". Mogłaby być punktacja nie tylko za czas przejazdu, ale też bezawaryjność. Jakby im w takich rajdach co 10 km leciały łączniki stabilizatora czy łożyska, to by wrócili do produkcji solidnych aut. Tak, tak, wrócili, bo były czasy, gdzie łożysko w Audi wytrzymywało lekko 200 tys. km, a silniki diesla w Mercedesie 1 mln km!

 

Pytanie zadałem, bo myślałem, że może takie rajdy są, tylko ja - jako mało interesujący się tą tematyką - o nich nie wiem. Chyba jednak takowych nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale mnie ciekawiłby taki wyścig, np. typu Dakar, w którym startują auta dokładnie takie same, jak "zwykłe" wozy wyjeżdżające z fabryki.

To jest Rajd!!!!!

Żadne fabryczne i seryjne terenowe auto,nie przejedzie nawet 1 odcinka tego rajdu.

Chyba jednak takowych nie ma...

Były i chyba jeszcze są,ale chętnych brak. ;)

http://www.rekord73.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=8&Itemid=7

To jest formuła dla sprawdzenia trwałości i awaryjności seryjnych aut.

Ale w przypadku niepowodzenia,może ucierpieć wizerunek i postrzeganie marki. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
Konstruktorzy od razu wzięliby się za SERYJNE produkowanie lepszych zawieszeń, mocniejszych części

To jest lekkie ... nieporozumienie.

Lepszych do sportu = twardszych, o większym ( Rajd !) skoku ... czyli mniej komfortowych na codzień, a i bagażnik mniejszy ( miejsce na skok zawieszenia !).

Samochody, podobnie jak ubrania - są dostosowane do potrzeb użytkownika.

Inne ubranie jest potrzebne w Jakucji, inne na Saharze...

Na torze najszybszy będzie samochód F1. Ale w codziennym użytkowaniu ... :biglol:

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstruktorzy od razu wzięliby się za SERYJNE produkowanie lepszych zawieszeń, mocniejszych części

To jest lekkie ... nieporozumienie.

Lepszych do sportu = twardszych, o większym ( Rajd !) skoku ... czyli mniej komfortowych na codzień, a i bagażnik mniejszy ( miejsce na skok zawieszenia !).

Samochody, podobnie jak ubrania - są dostosowane do potrzeb użytkownika.

Inne ubranie jest potrzebne w Jakucji, inne na Saharze...

Na torze najszybszy będzie samochód F1. Ale w codziennym użytkowaniu ... :biglol:

Pozdrowienia

 

Po pierwsze jeśli do rajdów, wyścigów itp. byłyby dopuszczane TYLKO auta seryjne, takie same, jakie sprzedaje się w salonach zwykłym ludziom (a taki byłby mój "ideał"), to już tam konstruktorzy i producenci umieliby wyprodukować zawieszenia komfortowe, a skuteczne ;-) Poza tym wtedy WSZYSCY ścigaliby się na takich "cywilnych" zawieszeniach, więc szanse byłyby wyrównane.

Po drugie chodziło mi przede wszystkim o JAKOŚĆ - koniec z planowym postarzaniem produktu, bo nie mogliby sobie pozwolić, żeby w rajdach namiętnie padały półosie, sprężyny, łożyska, zwrotnice, łączniki, amortyzatory i inne szpeja :-) Tylko musiałby być OBOWIĄZEK montowania takich samych podzespołów w autach salonowych.

 

Sceptykom przypominam, że w 1969 r. ludzie stanęli na Ksieżycu, więc nie mówicie mi, że nie ma technologii. Jest, tylko często "chowana pod sukno" albo zwyczajnie nie ma presji na jakość i technologię, to się producenci obijają ;-) Zaznaczam też, że wytrzymałe i prawie niezniszczalne auta UMIANO już produkować, tylko potem dziwnym trafem o tych technologiach i patentach "zapomniano"... Co, nie umiemy wyprodukować blachy, która bez korozji wytrwa 20 lat? Litości... Mam pralkę, która ma tyle lat i grama korozji! A cały czas tapla się w wodzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajdy muszą się "sprzedawać". Organizując rajdy samochodów seryjnych ciężko byłoby jednocześnie zakazać organizacji rajdów gdzie startują np. Wurce.

Jak myślisz które z tych rajdów miałyby większą widownię, prestiż czy wreszcie przyciągałyby większą ilość sponsorów? Oczywiście Twój pomysł uważam za dobry i sam byłbym ciekaw takich rozgrywek.

Edytowane przez Giechu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli do rajdów, wyścigów itp. byłyby dopuszczane TYLKO auta seryjne

 

To by się ludzie pozabijali.

 

producenci umieliby wyprodukować zawieszenia komfortowe, a skuteczne

Już potrafią.

 

Poza tym wtedy WSZYSCY ścigaliby się na takich "cywilnych" zawieszeniach, więc szanse byłyby wyrównane.

Zrozum, że ściganie się na cywilnych zawieszeniach jest po prostu niebezpieczne. A szanse są wyrównane. Regulaminy precyzyjnie określają co wolno ,a co nie wolno - widać to w WRC. Praktycznie auto każdego producenta jest zdolne do wygrywania.

 

 

Tylko musiałby być OBOWIĄZEK montowania takich samych podzespołów w autach salonowych.

Kolejny raz - bezpieczeństwo. Prawdopodobieństwo dachowania (i nie tylko) na seryjnym zawiasie jest nieporównywalnie większe niż na sportowym. Jazda na zawieszeniu sportowym w warunkach cywilnych zdecydowanie nie jest przyjemnością.

 

Argument trwałości ? Po co do cywila ładować elementy tak trwałe jak np. na Dakar ? Bez sensu, samochody i bez takich elementów jeżdżą po 20 lat na drogach...

 

Z resztą popytaj ludzie ,którzy używają wyczynowych super technologicznie rozwiniętych części jakie są koszty ich eksploatacji. Jak często trzeba wymieniać racingowy olej w stosunku do zwykłego, na ile wystarczają racingowe klocki hamulcowee w stosunku do seryjnych, jaka jest trwałość jednostek napędowych seryjnych, a wyścigowych itp itd.

 

 

Niestety ,ale to o czym piszesz po prostu nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...