Skocz do zawartości

Subaru Levorg [VM] (MY14=>MY20)


FilipBB

Rekomendowane odpowiedzi

Levorg 1.6 nie jest oszczędnym autem co wspominałem już wielokrotnie choć oczywiście można nim zejść do rozsądnych ilości pobieranego paliwa ale to nie na moje nerwy :)

Ja na trasy zazwyczaj wybieram XT bo spalanie jest większe może z litr czy półtorej przy prędkościach dozwolonych, a mam w zapasie 70 koni więcej w razie potrzeby.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Tylko pytanie jaki wg Ciebie jest sens hybrydy na autostradzie?

 

15 minut temu, ketivv napisał:

zaryzykuje

moj yarek 1.0 przy 140+pali 7/100 

Dlaczego to napisałem? Tak czytam ten watek i tak kupujący chciałby tani samochód z super finansowaniem a najlepiej to jakby jeszcze dealer dopłacił , z mocnym silnikiem ( był też tutaj wątek o chipowaniu Levorga ), komfortowe,  mało palące,  z AWD i zasilane Pb... Niestety nie ma takich cudów na naszym rynku. Ok Ketivv wkleiłeś film z mercedem ale co z tego skoro auto jest  poza budzetem kupującego ( cały czas mowa o autach w cenie Levorga /lub znakomitym finansowaniem ) Tak więc kupujący powinien imo raz jeszcze zastanowić się ile chce wydać na auto czego oczekuje

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Karas napisał:

Ok Ketivv wkleiłeś film z mercedem ale co z tego skoro auto jest  poza budzetem kupującego ( cały czas mowa o autach w cenie Levorga /lub znakomitym finansowaniem ) Tak więc kupujący powinien imo raz jeszcze zastanowić się ile chce wydać na auto czego oczekuje

 

pozostaje grupa VAG ;)

 

 

5 minut temu, Karas napisał:

moj yarek 1.0 przy 140+pali 7/100 

 

 

pod górkę pewnie nawet 140 km/h nie utrzyma 

do tego film przestawia MB GLA, klasa A z tym silnikiem pewnie z 1 l mniej 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metodologia tych pomiarów Zachara ma tyle wspólnego z rzeczywistością co astrologia z astronomią. Jedyny w miarę sensowny pomiar na podstawie pomiaru różnicy paliwa w zbiorniku i w momencie gdy dwa auta jadą w tym samym momencie powiedzmy 100km autostradą.

 

Ameryki się nie odkryje. Długie przeloty na autostradzie z "momentami" ? Gruby diesel. I tyle w temacie.

Edytowane przez RoadRunner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, RoadRunner napisał:

Metodologia tych pomiarów Zachara ma tyle wspólnego z rzeczywistością co astrologia z astronomią.

 

 

OK ale mimo wszytko jest to jakie s porównanie 

 

tak dla Leovrg-a jak i innych testowanych aut 

 

można się spierać na ile dane z odczytów są dokładne, mnie jakoś w życiu wychodzi, że przeważnie nie jest z tym źle 

 

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Karas napisał:

 

Tak czytam ten watek i tak kupujący chciałby tani samochód z super finansowaniem a najlepiej to jakby jeszcze dealer dopłacił , z mocnym silnikiem ( był też tutaj wątek o chipowaniu Levorga ), komfortowe,  mało palące,  z AWD i zasilane Pb... Niestety nie ma takich cudów na naszym rynku. Ok Ketivv wkleiłeś film z mercedem ale co z tego skoro auto jest  poza budzetem kupującego ( cały czas mowa o autach w cenie Levorga /lub znakomitym finansowaniem ) Tak więc kupujący powinien imo raz jeszcze zastanowić się ile chce wydać na auto czego oczekuje

 

Kupujący doskonale wie czego chce, i od tygodnia sadza swój tyłek w rożnych samochodach, pomijając jego zdaniem bardzo bogate doświadczenie z racji pasji motoryzacyjnej. Skoro kupujący ma wydać około 150.000 na auto, chce AWD, i mocy może wydać 140.000 na Levorga, który pali tyle ile pali, albo  154.000 na auto, które pali mniej, choć jest droższe w zakupie. Z Excela kupującemu wychodzi, że po 4 latach różnica zostanie wyrównana.

Komentarz co do finansowania zbędny

 

I jeszcze jedno - co innego jest jeździć autem z pojemnością około 4 litrów i spalać 13 litrów benzyny (średnio) a co innego pojemnością w okolicach 1/3 tego litrażu i palić tyle samo ;-) Wiem co piszę, mam dwa auta o łącznej pojemności ponad 8 litrów, non stop robię autostrady i wiem jakie mam spalanie

16 minut temu, RoadRunner napisał:

Metodologia tych pomiarów Zachara ma tyle wspólnego z rzeczywistością co astrologia z astronomią. Jedyny w miarę sensowny pomiar na podstawie pomiaru różnicy paliwa w zbiorniku i w momencie gdy dwa auta jadą w tym samym momencie powiedzmy 100km autostradą.

 

Oczywiście, to nie laboratorium, ale coś to mówi. Jeździsz autem, masz jakiś komputer, widzisz pomiar. Ja nie muszę mieć dokładności co do cm3, wystarczy co do litra

Edytowane przez TP_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, TP_S napisał:

Z Excela kupującemu wychodzi, że po 4 latach różnica zostanie wyrównana.

 

dorzuć do tego koszty przeglądów, ewentualnych map do nawi, opłat za ISR (o ile nie zrekompensujesz tego rabatem w ubezpieczeniu), kodowanie czujników ciśnienia :)

 

17 minut temu, TP_S napisał:

I jeszcze jedno - co innego jest jeździć autem z pojemnością około 4 litrów i spalać 13 litrów benzyny (średnio) a co innego pojemnością w okolicach 1/3 tego litrażu i palić tyle samo ;-) Wiem co piszę, mam dwa auta o łącznej pojemności ponad 8 litrów, non stop robię autostrady i wiem jakie mam spalanie

 

jeszcze chwilę i dojdziesz do wniosku, ze nie ma co zmieniać :)

 

zwyczajnie masz dobre auta na stanie 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Oczekuje czy nie oczekuje - jeśli z wyliczeń wychodzi, ze pali mało to w czym problem? Toyota do Avensisa nie wrzuca hybrydy, wiec zostaje Auris. Z tego co mi wiadomo to Lexus nie oferuje kombi. Tylko pytanie jaki wg Ciebie jest sens hybrydy na autostradzie?

A propos sensu hybrydy na autostradzie. Mamy Priusa, najnowszy model, przebieg już 60 tys. Użytkowany 80% w trasach, czyli niby niezgodnie z przeznaczeniem. Spalanie powtarzalnie uzyskiwane, podaję rzeczywiste - zresztą w Priusie komputer zaniża o 0,1 l:

100-110 km/h - 4,5

120 - 5

130 - 5,5-6

140 - 6-6,5

150 - 7

160 - 7,5

170 - 8-8,5

180-190 - 9-9.5l  - maks jedzie 190.

Spalanie średnie od nowości - ok. 6l

Testowałem przez weekend Prius Plug-in. Przy naładowanym akumulatorze na mojej typowej trasie, którą znam - zawiera również autostradę (250 km) osiągnąłem średnie spalanie 3,8l, a w Priusie normalnym na tej trasie osiągam 5 l. Tyle, że cena jeszcze wieksza.

Jaki sens? - oprócz spalania na poziomie dobrego diesla, dochodzi prawdopodobnie (zobaczymy) niezawodność. Zaskakująco dobry komfort jazdy (nie mówię o przyspieszeniu). Minus cena, ale można egzemplarze demonstracyjne w okolicach 110-120 tys kupić.

To oczywiście nie alternatywa do np. Forestera, ale uważam, że dla kogoś, kto prowadzi działalność, dużo jeździ i przełknie silnik pracujący przy mocniejszym przyspieszaniu jakby ktoś gumę w gaciach naciągał (chyba zaraz pęknie), może to być niezłe rozwiązanie. No i jeszcze ich mniej niż Subaru. Na temat wyglądu się nie wypowiadam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, KGSub napisał:

Testowałem przez weekend Prius Plug-in. Przy naładowanym akumulatorze na mojej typowej trasie, którą znam - zawiera również autostradę (250 km) osiągnąłem średnie spalanie 3,8l

 

+ prąd z aku ? 

 

 

4 minuty temu, KGSub napisał:

A propos sensu hybrydy na autostradzie. Mamy Priusa, najnowszy model, przebieg już 60 tys. Użytkowany 80% w trasach, czyli niby niezgodnie z przeznaczeniem. Spalanie powtarzalnie uzyskiwane, podaję rzeczywiste - zresztą w Priusie komputer zaniża o 0,1 l:

100-110 km/h - 4,5

120 - 5

130 - 5,5-6

140 - 6-6,5

150 - 7

160 - 7,5

170 - 8-8,5

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ketivv napisał:

jeszcze chwilę i dojdziesz do wniosku, ze nie ma co zmieniać :)

 

zwyczajnie masz dobre auta na stanie 

 

 

 

 

Przez 5 lat na serwis Subaru 3.6 wydałem brutto 21.000 (opony, zawieszenie, rozrząd, listwa progowa z ledami, która się spaliła, zawsze coś sie znalazło) . Oczywiście, mogłem wydać  mniej, ale że wolę profilaktykę a nie interwencje. Jeżdżąc w trasy chcę mieć poczucie bezpieczeństwa. OBK ma już 7 lat i jest w stanie bardzo dobrym. Wiem , czym jeżdżę. Nic nie skrzypi, nie trzeszczy. Jedyne co czuć, to ząb czasu. Motoryzacja poszła do przodu przez 7 lat, gdzie Subaru nigdy nie rozpieszczało kierowców. Powiedzmy, że pojeżdżę OBKiem jeszcze rok i tak będę musiał na coś innego sie przesiąść. Byłem już przekonany do Levorga, odbyłem jazdę próbną, pogodziłem się, że to tylko 170 kucy, nie 260. Prowadzenie Levego zrobiło na mnie duże wrażenie, a że mam doświadczenie z MX5, więc skojarzenie było oczywiste. Zwinne auto, choć niezbyt mocne. I tu nagle pojawia sie Insignia, która w zakupie z silnikiem 260 kucy i wszystkimi możliwymi systemami kosztuje mnie dokładnie 14420 netto  więcej.

Mustang to inna liga, inna jazda, wszystko inne

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Karas napisał:

 

moj yarek 1.0 przy 140+pali 7/100 

Dlaczego to napisałem? Tak czytam ten watek i tak kupujący chciałby tani samochód z super finansowaniem a najlepiej to jakby jeszcze dealer dopłacił , z mocnym silnikiem ( był też tutaj wątek o chipowaniu Levorga ), komfortowe,  mało palące,  z AWD i zasilane Pb... Niestety nie ma takich cudów na naszym rynku. Ok Ketivv wkleiłeś film z mercedem ale co z tego skoro auto jest  poza budzetem kupującego ( cały czas mowa o autach w cenie Levorga /lub znakomitym finansowaniem ) Tak więc kupujący powinien imo raz jeszcze zastanowić się ile chce wydać na auto czego oczekuje

Ok, ale czy przy prędkości autostradowej prad w ogóle bierze udział w napędzaniu? Moim zdaniem nie. Mam w firmie Aurisa 1,6 i pali podobnie na autostradzie. Miałem przez tydzień zastępczego aurisa hybrydę i pali mało jedynie przy dziadkowym tempie. Z moich obserwacji wynika, ze przy 140 prąd nie napędza. Co za tym idzie na autostrady 1,6 może okazać się lepsze. A na pewno z 15.000 tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, TP_S napisał:

 

Oczywiście, to nie laboratorium, ale coś to mówi. Jeździsz autem, masz jakiś komputer, widzisz pomiar. Ja nie muszę mieć dokładności co do cm3, wystarczy co do litra

Ale porównujesz między autami. Na jednym masz +litr na drugim -litr i masz różnicę 2 litrów na 100 km. Poza tym warunki pogodowe: wiatr wieje w plecy i masz litr mniej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, RoadRunner napisał:

Ale porównujesz między autami. Na jednym masz +litr na drugim -litr i masz różnicę 2 litrów na 100 km. Poza tym warunki pogodowe: wiatr wieje w plecy i masz litr mniej.

 

Masz racje, ale chyba trochę przeginasz ;) oczywiście byłoby super sprawdzać zużycie paliwa z dystrybutora, a już najlepiej w układ paliwowy wpiąć jakiś przepływomierz. Tylko tutaj bardziej chodzi o orientacyjne spalanie. Ja uważam te testy za bardzo pomocne. Idąc Twoim tokiem rozumowania przy zakupie samochodu warto byłoby sprawdzić pogodę na najbliższe 4 lata i upewnić się czy będzie wiało w maskę czy w bagażnik ;) rozumiem o co Ci chodzi, ale moim zdaniem te zacharowe testy spalania są wystarczające i dające pogląd sytuacji.

zwlasza ze przecież nie jeździmy po samych autostradach. I nawet na nich trzeba przyspieszyć i zwolnić.

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię dokładne pomiary :) Zboczenie zawodowe :)

 Mam porównanie dwóch Superbów.

1) Nowy 2.0 TFSi 280PS. Przy 140 pali coś 11.3.

2) Poprzedni 3.6 FSI dwieście coś koni. Przy 140 coś około 12.

Przy takiej samej prędkości różnica 1 litra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ketivv napisał:

 

+ prąd z aku ? 

 

 

 

 

 

 

 

Prąd nie z aku, a oczywiście z baterii - moja pomyłka.

A propos udziału prądu w Priusie Plugin przy jeździe autostradowej - nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że jak naładuje się baterię do pełna i wykalkuluje ile jest kilometrów do celu, to można jechać na takim trybie, że będzie się podpierała prądem, aż do wyładowania baterii = mniejsze zużycie paliwa. I jak w miejscu docelowym można podładować baterię to z powrotem dalej można stosować podobną taktykę. Za mało jeździłem, aby powiedzieć na jakim dystansie to się sprawdza. Wiem tylko, że w jeździe pozamiejskiej (nie autostradzie) udało mi się na samym prądzie przejechać 60 km (pomimo deklaracji o 50km); natomiast można też podczas jazdy naładować pustą baterię do pełna - mi to zajęło dystans 85 km i palił wtedy 8l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RoadRunner napisał:

Ja lubię dokładne pomiary :) Zboczenie zawodowe :)

 Mam porównanie dwóch Superbów.

1) Nowy 2.0 TFSi 280PS. Przy 140 pali coś 11.3.

2) Poprzedni 3.6 FSI dwieście coś koni. Przy 140 coś około 12.

Przy takiej samej prędkości różnica 1 litra.

Swoją droga jeśli nowy Superb pali 11,3 przy 140km/h to FXT ze swoją sloniowatoscia daje radę. Naprawdę nie potrafię zrozumieć dlaczego Levy pali tyle co FXT. (Sam jestem na etapie powolnej wymiany na Levego/STI/Rke).

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

 Naprawdę nie potrafię zrozumieć dlaczego Levy pali tyle co FXT. (Sam jestem na etapie powolnej wymiany na Levego/STI/Rke).

Levorg trochę waży i te 1.6 musi sobie jakoś poradzić aby go rozbujać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.09.2017 o 10:17, TP_S napisał:

 

Przez 5 lat na serwis Subaru 3.6 wydałem brutto 21.000 (opony, zawieszenie, rozrząd, listwa progowa z ledami, która się spaliła, zawsze coś sie znalazło) . Oczywiście, mogłem wydać  mniej, ale że wolę profilaktykę a nie interwencje. Jeżdżąc w trasy chcę mieć poczucie bezpieczeństwa. OBK ma już 7 lat i jest w stanie bardzo dobrym. Wiem , czym jeżdżę. Nic nie skrzypi, nie trzeszczy. Jedyne co czuć, to ząb czasu. Motoryzacja poszła do przodu przez 7 lat, gdzie Subaru nigdy nie rozpieszczało kierowców. Powiedzmy, że pojeżdżę OBKiem jeszcze rok i tak będę musiał na coś innego sie przesiąść. Byłem już przekonany do Levorga, odbyłem jazdę próbną, pogodziłem się, że to tylko 170 kucy, nie 260. Prowadzenie Levego zrobiło na mnie duże wrażenie, a że mam doświadczenie z MX5, więc skojarzenie było oczywiste. Zwinne auto, choć niezbyt mocne. I tu nagle pojawia sie Insignia, która w zakupie z silnikiem 260 kucy i wszystkimi możliwymi systemami kosztuje mnie dokładnie 14420 netto  więcej.

Mustang to inna liga, inna jazda, wszystko inne

 

 

To ja spytam o co innego. Ile przejechałeś levorgiem i w jakich warunkach/na jakich drogach?

OBK już trochę jeździsz i przyzwyczajony do charakterystyki prowadzenia jakie diametralne różnice widzisz?

 

Bo to zgoła 2 inne auta, skrajnie.

Opla też wrzuciłbym w jeszcze inny worek, taki pośredni między OBK a Levym. Może razem do worka z Passatem? Albo Octavią? Bo do nowej Serii 5 czy A6stki jednak na moje daleko.

 

Co do doświadczeń, abstrahując spalanie - osobiście z plejad mogę powiedzieć, że jeździłem Forkiem SG 2.0 i 2.5xt(20kkm), Hawkiem 2.0 n/a(90kkm), Blobem STI-(34kkm), GTkiem(5kkm)... podobieństw prowadzenia tamtych Subaru, a Levorga niestety wielu nie widzę. Może na mokrym zachowuje się podobnie jak Hawk, ale tylko piekielnie równym mokrym, bo niestety często wybija go na dziurawych łukach. I to nie chodzi o to, że młody i gniewny jeździ jak idiota, bo Subaru musi zap....jeździć. Mój ojciec, emeryt, też zdecydowanie lepiej pod względem prowadzenia, komfortu jazdy wspomina choćby 2.5 XT, które na początku mieliśmy jeszcze obniżone na pełnym whitelinie.

 

Do czego dążę, wybór przez jakim stałem w 2015  był praktycznie taki sam. Na VAGi mam uczulenie, Insignia była droga, a Levorg dostępny od ręki. Ale wiem, że między innymi przez(kolejność od najgorszego): Zawieszenie, spalanie, ceny i interwały serwisowe, itp...  nie zdecydowałbym się na Levorga.

 

Fajnie, że s-awd nadal jest w miarę przewidywalne i nie robi takich niespodzianek jak Xdrive, ale średnio ogarnięty kierowca, który wie na którą oś ma napęd i jak wciskać pedał przyspieszenia nie tylko na wyprostowanych kołach tym bardziej nie wybierze auta tylko i wyłącznie dlatego.

 

Byłem zakochany bez pamięci w tej marce. Nawet nie śmiałem się z diesela. Ale mimo starań, w tym segmencie kuleją coraz bardziej przynajmniej na europejskim rynku dając nam tylko 1.6, tylko STI z 2.5 i takie tam...

 

A co do spalania i tych porównań, trzeba otwarcie powiedzieć, że Subaru nigdy mało nie paliło. I widocznie nie w tym kierunku chcą się rozwijać. Jeśli 'kosztem' większej żytowności silników - nie mam nic przeciwko. Niech łyka tyle ile łyka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli komputer w Levorgu zaniża, dajcie go przestroić w ASO. Po korekcie jego dokładność mieści się w przedziałce 0-0,2. 

 

Levorg spala, ale to głównie zależy od prawej nogi kierowcy i warunków drogowych. Po roku jeżdżenia mam tak:  http://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/82824

 

Jeśli coś wam nie pasuje w Levorgu, bo albo za mało, albo za dużo, kupcie inne auto. Zaoszczędzicie sobie w ten sposób wielu rozczarowań. Podchodzenie do kupna Subaru z kalkulatorem kończy się kupieniem Skody Oktavii TDI, bo to rozsadna oferta i mało pali.  

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Christoph wow super -twoje spalanie wygląda bardzo sensownie. Już nie masz wyników na poziomie 6,6 l i tym podobnych. Po roku ja też doszedłem do poziomu mniej więcej 9,8-9,6 l a zaczynałem z około 13l.

Jedno co można powiedzieć o levorgu, to, to że uczy płynnej jazdy :) bo wtedy pali ludzko....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...