Jump to content

"partyzancka" akcja wymiany smoków w 2.5T


sebachon

Recommended Posts

Posted

Ponieważ wczoraj usłyszałem o kolejnym przypadku pękniętego smoka olejowego w 2.5T 2006, chciałbym zadać kilka pytań. Mój przypadek sprzed tygodnia opisany tutaj: http://www.forum.sub...leniu-na-zimno/ nieco zmroził mi krew i muszę przyznać, że choć uwielbienia marki Subaru nie zmienił, :) to jednak mocno nadwyrężył wiarę w bezawaryjność aut spod znaku FHI. Tylko i wyłącznie dzięki ostrzeżeniom kolegów z Forum, którzy doświadczyli niespodzianki ze smokiem, nie doszło do poważnej awarii mojego silnika. I od razu rodzą się pytania. 1. Dlaczego, mimo tak częstych przypadków pękania smoka wynikających zapewne z wady konstrukcyjnej tejże części (no bo przecież nie złego użytkowania....), SIP (czy FHI) nie zorganizował oficjalnej akcji serwisowej? 2. Dlaczego użytkownicy 2.5 T są skazani na wymianę nieoryginalnych mocniejszych zamienników bądź "partyzanckie" obspawywanie oryginalnych smoków? 3. Dlaczego SIP (czy FHI) nie wydał dyrektywy (przynajmniej) uprzedzania użytkowników 2.5T o ewentualności takiej awarii, co stosuje na przykład wobec swoich klientów nie-ASO z Mysiadła? 4. Czy w przypadku zatarcia silnika wynikającego z w/w awarii można by było liczyć na udział finansowy SIP-u w naprawie, jak to miało miejsce w przypadku awarii diesla? Jestem pełen podziwu dla życzliwej inicjatywy Pana Dyrektora właśnie w sprawie owych diesli i stąd moje zdziwienie, że SIP (FHI) nie zdecydował się na dużo tańszą (wobec potencjalnego ryzyka) procedurę wymiany smoków, tym bardziej, że jeżeli chodzi o wahacze był bardzo hojny... ;) Z wyrazami szacunku. Sebastian Ch.

Posted
ale czy na pewno SIP ? czy FHI musi taką akcie zorganizować ....
Jakkolwiek. :)
Posted

Oni nic sobie nie robia z wad fabrycznych. Brna w to dalej produkujac te pazdzierze 2.5. Pare shortblockow wymienia na gwarancji i zadowoleni. Uzytkownicy starszych aut zostaja z problemem. Dziwne, ze w japoni klepia dalej tylko 2.0

 

Tapatalk.

 

 

Posted

sebachon, zaraz sie dowiesz (i nawet prawie wiem, kto Ci to napisze :mrgreen: ), ze takie awarie to tylko sporadyczne zjawiska, podobnie jak w przypadku awarii 2.0D, nikt nie ma zadnej statystyki, problem nie istnieje, a Ty po prostu miales pecha... ;)

Posted

O ile dobrze się orientuję, to jak na razie żyjemy w wolnej Polsce i każdy ma prawo do podjęcia właściwej tylko dla niego decyzji!

Dlatego Wasze narzekania, że coś się psuje, a wy tacy biedni nieszczęśliwi jesteście i nie macie wyboru tylko musicie jeździć samochodami, które się psują są delikatnie mówiąc żałosne!

Ciekawie, co byłoby gdybyście byli np. w sytuacji takiej jak opisywana w tym linku: http://niewiarygodne.pl/gid,16094295,img,16094407,kat,1032005,title,Biedota-z-kraju-miliarderow-Kim-sa-ludzie-z-klatek,galeriazdjecie.html

 

Nadal płakalibyśmy, bo samochód mój się psuje………. czy może, są ważniejsze na tym ŚWIECIE rzeczy niż tylko powierzchowna skorupa, którą lubimy się otaczać!

Posted
czy może, są ważniejsze na tym ŚWIECIE rzeczy niż tylko powierzchowna skorupa

@@m_dz jest to dział pn. "Pytania do Dyrekcji", więc bardzo proszę o konkrety na temat, a nie "moralitety" :rolleyes:

 

zaraz sie dowiesz (i nawet prawie wiem, kto Ci to napisze ), ze takie awarie to tylko sporadyczne zjawiska

@@eddie_gt4, jeśli coś wiesz to po prostu napisz, a nie nawijasz makaron na uszy :rolleyes: Sugerujesz, że osoba prowadząca spory serwis, nie orientuje się tak dobrze jak Ty co i jak często się tam naprawia :question:

 

Wracając jednak do sedna wydaje się, że jest rzeczą oczywistą, że wszystkie samochody się psują, a wraz z wiekiem i przebiegiem psują się zapewne częściej. Zaryzykuję stwierdzenie, że każda marka ma swoje typowe bolączki, ale nie wydaje mi się, żeby akurat jedyna słuszna marka miała ich jakoś znacząco więcej. Zapewne nie wiedzielibyśmy o nich, gdyby nie to forum, które moim zdaniem stanowi niejako wartość dodaną do naszych subaraków. Dawno, dawno temu jedynym źródłem takiej wiedzy była wieść gminna, a teraz mamy forum. Jeśli więc pada pytanie "co zrobił SIP?" to ja odpowiedziałbym: założył forum, na którym możemy dzielić się informacjami o bolączkach jakie przydarzają się naszym autom i dzięki temu unikać poważniejszych skutków zbagatelizowania jakichś nietypowych objawów. Czytając jednak to nasze forum nachodzi mnie refleksja, że nader często przeceniamy możliwości Dyrekcji, sorry ;). SIP jest niewielkim importerem i nie jest, moim zdaniem, wstanie ocenić obiektywnie częstości występowania jakiejś usterki, a tym bardziej ogłosić akcji serwisowej, czy finansować poważnych napraw pogwarancyjnych.

Zamiast więc stawiać pytania na które trudno odpowiedzieć, proponuję wykorzystać moc naszego forum i stworzyć np. check listy bolączek jakie występują w poszczególnych modelach, przy określonym wieku i/lub przebiegu. Myślę, że gdyby takie check listy powstały mogłyby zostać rozpropagowane przez DT we wszystkich serwisach, rozszerzając lub ewentualnie uzupełniając standardowe procedury przeglądowe :idea:

Posted
zaraz sie dowiesz (i nawet prawie wiem, kto Ci to napisze ), ze takie awarie to tylko sporadyczne zjawiska

@@eddie_gt4, jeśli coś wiesz to po prostu napisz, a nie nawijasz makaron na uszy :rolleyes: Sugerujesz, że osoba prowadząca spory serwis, nie orientuje się tak dobrze jak Ty co i jak często się tam naprawia :question:

uderz w stol, a nozyce... jak to nozyce :biglol:

 

"osoba", sadze, wszystko dobrze wie, ale woli udawac Greka, przynajmniej na Forum (mieszkancom Hellady nie ublizajac)

 

 

p.s. panie mecenasie, swego smoka obspawales juz? ;):P

Posted
uderz w stol, a nozyce... jak to nozyce

Też mam takie spostrzeżenie... :biglol:

Ilekroć ktoś ma jakieś zastrzeżenia do Subaru, Ty zawsze spieszysz z pomocą jako "advocatus diaboli" :P;)

 

panie mecenasie, swego smoka obspawales juz?

Jeszcze nie :rolleyes:;)

Posted

Ilekroć ktoś ma jakieś zastrzeżenia do Subaru, Ty zawsze spieszysz z pomocą jako "advocatus diaboli" :P;)

to nie jest prawda... jak jest za co, chwale, jak jest za co ganic, to ganie :)

 

 

p.s. zeby bylo w temacie: mialem chwile zwatpienia i zakupilem smok na profilaktyczna wymiane w bylym EJ205, ale tak i nie wymienilem... nadal lezy na polce :D a Ty lepiej nie zwlekaj ;)

Posted
jak jest za co, chwale, jak jest za co ganic, to ganie

I takie wypowiedzi czytać lubię, bo masz, moim zdaniem, dużą wiedzę w dziedzinie subarologii. Zgódźmy się jednak, że zacytowany przeze mnie fragment nie należał do żadnej z tych kategorii :)

mialem chwile zwatpienia i zakupilem smok na profilaktyczna wymiane w bylym EJ205, ale tak i nie wymienilem...

Może więc problem nie jest taki powszechny jakby mogło to wynikać z postu Sebastiana :question:

Posted

Może więc problem nie jest taki powszechny jakby mogło to wynikać z postu Sebastiana :question:

 

sek w tym, ze problem dotyczy przede wszystkim 2.5T, a nie 2.0T (choc w obszernym temacie na nasioc'u, sa tez wymienione przypadki pekniecia smoku w EJ205)

pod wplywem tamtego tematu z nasioc, zakupilem nowy smok i jako ze silnik tak czy siak byl wyjety (wymiana rozrzadu + regulacja zaworow+ wymiana miski, bo skorodowala), to chcialem go profilaktycznie wymieniec

ale moj mechanik mnie wysmial, bo osobiscie nigdy wczesniej nie widzial peknietego smoka w EJ205, ale na wszelki wypadek sprawdzil smok - stwierdzil, ze nie ma sensu wymieniac na nowy, wiec odpuscilem temat, a smok zostal mi na pamiatke :lol:

 

 

p.s. ostatnio mechanik pisal do mnie, ze naprawil kilka 2.5T po takiej wlasnie awarii smoka... :unsure:

Posted
Zaryzykuję stwierdzenie, że każda marka ma swoje typowe bolączki
Urabus, z jednej strony masz rację, ale wszystko jest kwestią skali zagrożenia. Bo idąc Twoim tropem wadliwe wahacze objęte akcją czy współfinansowane przez SIP padnięte diesle też mogą podpadać pod "bolączki". W przypadku 2.5T przekraczających 100 tys. km (na granicy terminu gwarancji!) prawdopodobieństwo wystąpienia pęknięcia, sądząc po przypadkach z Forum jest bardzo duże. Dlatego uważam, że tak renomowana firma jak FHI powinna na to zareagować.

O ile dobrze się orientuję, to jak na razie żyjemy w wolnej Polsce i każdy ma prawo do podjęcia właściwej tylko dla niego decyzji!

Dlatego Wasze narzekania, że coś się psuje, a wy tacy biedni nieszczęśliwi jesteście i nie macie wyboru tylko musicie jeździć samochodami, które się psują są delikatnie mówiąc żałosne!

Ciekawie, co byłoby gdybyście byli np. w sytuacji takiej jak opisywana w tym linku: http://niewiarygodne...riazdjecie.html

 

Nadal płakalibyśmy, bo samochód mój się psuje………. czy może, są ważniejsze na tym ŚWIECIE rzeczy niż tylko powierzchowna skorupa, którą lubimy się otaczać!

:facepalm: Bądź łaskaw umieszczać swoje niezwykle głębokie i celne spostrzeżenia natury filozoficznej gdzieindziej, wraz z epitetami typu "żałosne".... :evil:
Posted
W przypadku 2.5T przekraczających 100 tys. km (na granicy terminu gwarancji!) prawdopodobieństwo wystąpienia pęknięcia, sądząc po przypadkach z Forum jest bardzo duże. Dlatego uważam, że tak renomowana firma jak FHI powinna na to zareagować.

Byłoby oczywiście miło, gdyby FHI zareagowało i np. przy okazji wymiany rozrządu zalecało wymianę smoka. Koszt chyba niewielki, a wdzięczność klienta bezcenna :) Mnie jednak chodziło o to, że z punktu widzenia statystyk producenta skala usterkowości tego elementu może nie generować żadnego alertu. Nie możemy też zapominać o tym, że nasze forumowe przypadki wiążą się nader często z ponad standardową eksploatacją ;)

Posted
przy okazji wymiany rozrządu zalecało wymianę smoka
Zgadzam się w 100 %! Świetny pomysł. Właśnie o to mi chodzi. Żeby chociaż był jakiś alert.
z punktu widzenia statystyk producenta skala usterkowości tego elementu może nie generować żadnego alertu
Dziwne. Może polega to na małej ilości sprzedanych egzemplarzy 2.5T lub na tym, że właściciele po gwarancji serwisują poza ASO... :idea:
nasze forumowe przypadki wiążą się nader często z ponad standardową eksploatacją
Tylko że usterka ta właśnie wydaje się nie mieć związku z hardcorowym użytkowaniem. Moje auto jeździ czysto cywilnie.
Posted
Byłoby oczywiście miło, gdyby FHI zareagowało i np. przy okazji wymiany rozrządu zalecało wymianę smoka.

 

to sie kwalifikuje pod recall..

Posted
:facepalm: Bądź łaskaw umieszczać swoje niezwykle głębokie i celne spostrzeżenia natury filozoficznej gdzieindziej, wraz z epitetami typu "żałosne".... :evil:

 

I dlatego egzystujecie w świecie zwanym MATRIX. :ph34r:

Miłego życia….. :puchar:

Posted

I dlatego egzystujecie w świecie zwanym MATRIX. :ph34r:

Nasze silniki są japońskie i potrzebują smoka do silnika japońskiego.

A Ty jaki masz silnik w swoim samochodzie :question:

  • Ojciec Założyciel
Posted
1. Dlaczego, mimo tak częstych przypadków pękania smoka wynikających zapewne z wady konstrukcyjnej tejże części (no bo przecież nie złego użytkowania....), SIP (czy FHI) nie zorganizował oficjalnej akcji serwisowej?

Sformułowanie "często" jest nadzwyczaj subiektywne. To FHI, nie my, posiada statystyki. Gdyby opisane zjawisko istotnie występowało "często", to i odpowiednia reakcja miałaby miejsce.

Sprawdziliśmy bardzo dokładnie literaturę serwisową wydawaną przez FHI - nic na ten temat.

Wobec powyższego nie mam innego wyjścia niż wniosek, iż generalnie - wbrew opisom z tego Forum ( które naturą rzeczy koncentrują się na przypadkach problematycznych, nie na normalnej eksploatacji ) - nie jest to przypadek częsty.

2. Dlaczego użytkownicy 2.5 T są skazani na wymianę nieoryginalnych mocniejszych zamienników bądź "partyzanckie" obspawywanie oryginalnych smoków?

Nie są. Można zamontować oryginalny smok. Jeżeli nawet ( za Nasioc ) prawdopodobieństwo uszkodzenia smoka miałoby być na poziomie ~1% przy przebiegach przekraczających 100.000 km, to trudno jest to uznać za "skazanie". Natomiast co do "partyzantki", to śmiem twierdzić, że procent samochodów z silnikami 2.5T posiadających inne "partyzanckie" przeróbki przy przebiegach ponad 100.000 km dramatycznie wręcz przekracza wartość 1%

3. Dlaczego SIP (czy FHI) nie wydał dyrektywy (przynajmniej) uprzedzania użytkowników 2.5T o ewentualności takiej awarii, co stosuje na przykład wobec swoich klientów nie-ASO z Mysiadła?

Cóż, "nie ASO" może wydawać dowolne zalecenia, gdy ew. koszty ... ponosi ktoś inny. A że przy okazji można coś sprzedać, to naturalnie tylko skutek uboczny. A co do samego "uprzedzenia" innych użytkowników takich silników - czyż niniejsze Forum w pełni umożliwiające takie właśnie uprzedzanie nie ma znacznie większego zasięgu, niż wspomniane "nie-ASO" ?

4. Czy w przypadku zatarcia silnika wynikającego z w/w awarii można by było liczyć na udział finansowy SIP-u w naprawie, jak to miało miejsce w przypadku awarii diesla?

Nie ma na takie pytanie niestety generalnej odpowiedzi. Tzw. "dobra wola" uwarunkowana jest wieloma czynnikami - każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie. Generalizowanie generuje ( niestety !) postawę żądaniową także u tych, którzy pewnych kryteriów po prostu nie spełniają ( ostatnio mieliśmy żądanie klienta aby zapłacić za naprawę jego samochodu przy usterce typowo eksploatacyjnej; uwaga - auto po gwarancji, zarejestrowane w innym państwie, nie sprzedane przez nas, przegląd poza ASO - i tylko naprawa wykonana w polskim ASO ). Przypominam o niedawnej historii tego typu, gdy to klient - pomimo przyznania świadczenia i okazania wobec mnie pełnego zadowolenia - i tak nas ( niezgodnie z prawdą ! ) opisał w jednym z pismo motoryzacyjnych . Takie życie.

Byłoby oczywiście miło, gdyby FHI zareagowało i np. przy okazji wymiany rozrządu zalecało wymianę smoka

Po rozpoznaniu tematu rozważyłem taką możliwość. Problem polega na tym, że takie działanie wobec znikomej statystycznie częstotliwości występowania usterki nie byłoby celowe. Pojawiłby się temat kosztów przeglądu, które znacznie by wzrosły.

Wobec powyższego można rozważyć np. wątek w technicznym np. "porady dla użytkowników:, czy też "na co szczególnie uważać" czy jeszcze inaczej. Należy pamiętać, że sumaryczna wiedza na temat eksploatacji samochodów Subaru w Polsce może w swej specyfice przekraczać miejscami wiedzę FHI. Choćby dlatego, że drogi u nas są takie jakie są ...

Finalnie - do różnych złośliwości, które pojawiły się w niektórych postach tego wątku, tym razem nie będę się odnosił. Zasada "ten typ tak ma" odnosi się w pełni także do internetu ( czyli form wypowiedzi w tym medium )

Pozdrowienia

Posted
:facepalm: Bądź łaskaw umieszczać swoje niezwykle głębokie i celne spostrzeżenia natury filozoficznej gdzieindziej, wraz z epitetami typu "żałosne".... :evil:

 

I dlatego egzystujecie w świecie zwanym MATRIX. :ph34r:

 

Miłego życia….. :puchar:

 

Chyba łyknąłeś nie tą pigułkę co trzeba... :wacko:

Posted

Jak dla mnie wszystko w temacie napisane, dlatego profilaktycznie wymieniam smok na wzmocniony "na dniach". Przebieg auta to niecałe 89 k km.

Posted

Bardzo dziękuję Szanownej Dyrekcji za szybką odpowiedź. Nadal mam jednak kilka wątpliwości. :)

Nie są. Można zamontować oryginalny smok. Jeżeli nawet ( za Nasioc ) prawdopodobieństwo uszkodzenia smoka miałoby być na poziomie ~1% przy przebiegach przekraczających 100.000 km, to trudno jest to uznać za "skazanie". Natomiast co do "partyzantki", to śmiem twierdzić, że procent samochodów z silnikami 2.5T posiadających inne "partyzanckie" przeróbki przy przebiegach ponad 100.000 km dramatycznie wręcz przekracza wartość 1%
Jak w takim razie rozkładała się statystyka w przypadku wahaczy? (pamiętna akcja sprzed dwóch lat). I w związku z tym jaki stopień awaryjności dana część musi wykazywać, żeby zostać objęta akcją wymiany? Poza tym chyba ma znaczenie rodzaj zagrożenia jaki dana cześć może spowodować. Co innego np. lampka świateł awaryjnych ;) , a co innego smok olejowy, którego awaria może zdemolować silnik totalnie już po 100 tys. km. W dodatku wymiana na oryginalny smok to zafundowanie sobie tej samej usterki za kolejne 100 tys. km.
prawdopodobieństwo uszkodzenia smoka miałoby być na poziomie ~1%
Można by przeprowadzić na forum ankietę wśród właścicieli 2.5 T... Wyniki mogą być zaskakujące.... ;)
Cóż, "nie ASO" może wydawać dowolne zalecenia, gdy ew. koszty ... ponosi ktoś inny.
Wydaje mi się, ze nie chodzi tu o koszty. Ja nigdy na serwisie nie oszczędzałem i nie chcę oszczędzać, bo wiem, że to się po prostu opłaca. (nawet 700 PLN za smok jest niczym w stosunku do 20 tys. za remont silnika... :rolleyes: .) Chciałbym mieć tylko 100% zaufania do SIP-u, że jest w stanie takie awarie wykryć. Ja za to zapłacę, ale muszę WIEDZIEĆ, co szwankuje. Tymczasem w wyniku braku procedur, nawet najlepsi mechanicy z różnych ASO bagatelizowali problem późno gasnącej lampki oleju. I nie mam za to do nich pretensji - to brak dyrektywy. Dlatego może dzięki reakcji Pana Dyrektora zostanie wysłana instrukcja do serwisów, że takie objawy to natychmiastowy ALARM SMOKOWY. W imię zadowolenia innych właścicieli 2.5 T potencjalnie narażonych na w/w awarię. :)
Posted
Cóż, "nie ASO" może wydawać dowolne zalecenia, gdy ew. koszty ... ponosi ktoś inny. A że przy okazji można coś sprzedać, to naturalnie tylko skutek uboczny.

 

Z całym szacunkiem dla Szanownej Dyrekcji, ale wspomnianemu nie-ASO o wiele bardziej opłacałoby się nie wydawać zaleceń, a naprawiać silniki po awariach związanych z niedostatecznym olejeniem. Wtedy "skutek uboczny" byłby dużo pokaźniejszy.

 

Mam nadzieję, że nie naraziłem się za bardzo swoją wypowiedzią. Proponuję potraktować ją jako taki... głupi żarcik :)

Posted
nie-ASO o wiele bardziej opłacałoby się nie wydawać zaleceń, a naprawiać silniki po awariach związanych z niedostatecznym olejeniem

Nie przesadzajmy, wszystkie serwisy zainteresowane są sprawowaniem stałej opieki serwisowej nad pojazdami w ramach przeglądów okresowych. A kiedy auto jest pod opieką jakiegoś serwisu i dochodzi do poważnej awarii silnika (np. w wyniku pęknięcia smoka) to sugeruje to, że serwis mógł nie ogarnąć tematu i może skutkować utratą stałego klienta. Być może smok potrafi pęknąć nagle i bezobjawowo, ale jeśli to pękanie jest procesem rozłożonym w czasie to kluczową rolę odgrywa tu diagnostyka.

 

Chciałbym mieć tylko 100% zaufania do SIP-u, że jest w stanie takie awarie wykryć.

I to jest dokładnie to, o co nam klientom chodzi najbardziej. Skoro profilaktyczna wymiana smoka jest statystycznie nieuzasadniona, to czy ASO posiada stosowaną procedura diagnostyczną umożliwiającą wcześniejsze wykrycie ewentualnego zagrożenia :question:

Posted

Urabus, +1 :) W dodatku takie wpadki niestety podważają wiarygodność i maestrię FHI. Zawsze wtedy jednak można odzyskać zaufanie i szacunek przyznając sie do błędu, a nie brnąć w zaparte że sie skonstruowało genialny silnik tylko użytkownicy go nie umieja obsługiwać... ;)

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...