Skocz do zawartości

IV Forumowa Subariada - Armenia/Gruzja


Izotom

Rekomendowane odpowiedzi

Update co do transportu na lawecie: przewoźnik z którym współpracuję (duża spedytor krajowy wożący samochody po Europie) nie realizuje przewozów w tamtą stronę ze względu na specjalne zezwolenia dla kierowców i samochodów.

W poniedziałek skontaktuje mnie z ich ukraińskim partnerem i we wtorek możemy spodziewać się szczegółów.

 

A maczety mieliśmy tylko my
i wiele razy się przydały :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z postem Kuby o kosztach paliwa na dojezdzie, który się pojawił akurat w wątku o Krymie, ale dotyczy Gruzji mówie (piszę) co następuje:

- Ukraina - 3200 km, paliwo po 4,20zł

- Rosja - 2000 km, paliwo po 3,10zł

- Gruzja - 1800 km, paliwo po 4,50zł

- Armenia - 1000 km, paliwo po 3,50zł

Kilometry w sumie w obie strony.

 

Oczywiście z kraju o tańszym paliwie do kraju o droższym paliwie wjeżdzamy na pełnym baku, a z takiego o droższym do takiego z tańszym, na pustym baku ale to już w skali trasy są znikome różnice.

Do tego trzeba dodać paliwo po Polsce.

 

Nie będę teraz pisał gdzie się tankować itd. Te informacje przygotuję bliżej wyjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłem średnie spalanie 10l/100km myślę że dla forestera możemy tak zrobić to sumując wychodzi 3124zł + przepały terenowe czyli 3500zł możemy zaliczyć na koszty paliwa nie licząc dojazdu z Polski. Koszty wiz znamy, na żarcie też jakoś policzymy, Miłosz musi się jeszcze z delikatnością :rolleyes: z Nami obejść z wpisowym ale to na PW. Ja coś oscyluje na auto z 3 osobami budżet 7-8tys. zł to tak żeby się oswoić z kosztami. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to już w skali trasy są znikome różnice
dokładnie tak.
na żarcie też jakoś policzymy
to będziemy coś jeść? :biglol: myślałem że jedziemy zwiedzać :biglol: i w teren :biglol:

 

ps: kuchnie gruzińską już przed Umaniem w drodze powrotnej zaliczyliśmy :D

Edytowane przez kubuś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Ukraina - nie jest straszna. Tylko drogi bywają straszne :)

Laweta - pamiętajmy, że z "trumną" auta na lawetę nie wejdzie.

Czas wyjazdu - tak naprawdę przy 3 dniach drogi w jedną stronę odpadają na dojazd z urlopu tylko ... 2 dni ( bo 4 to weekendy).

 

Jeżeli drogi na trasie tranzytu są lepsze, niż te po których jeździliśmy w drodze na Krym ( a tak mówi Miłosz), to 2.300 km w 3 dni nie powinno stanowić dużego wyzwania.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej utkwiły mi w pamięci nierówności przy dojeździe do granicy UA/RU, w kierunku Nowoszachtinsk. Ostatnie kilkadziesiąt km przed granica. Dziurawe sa też obwodnice dużych miast (Charków, Kijów). Natomiast przejad przez Rosję - poezja wręcz. Oczywiście w porównaniu do Ukrainy. Sporym problemem był bardzo duży ruch na dwupasmówkach w nocy - jak u nas na A4 w dzień, oraz przejazd przez Władykaukaz - przez całe miasto korek, co droga boczna to Policja, nie bardzo wiedzieliśmy dlaczego, w dalszej drodze minął nas konwój rządowy.

 

Aby uniknąć czasochłonnej i upierdliwej kontroli przez Ukraińskich celników (a zwrócicie ich uwagę) na granicy UA/RU, przygotujcie dla nich po 5/10 USD ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez Władykawkaz się nie jedzie (znaczy nie wjeżdża się do miasta tylko bokiem).

 

Teraz to już wiem. ;) Ale zawse jest pierwszy raz.

 

 

Ja na 6 razy na tej granicy dałem celnikowi tylko raz.

 

Przy nas kontrolowali Landki, które spędziły pierwszą noc z Wami w Gruzji. W jednym znaleźli nóż na wierzchu i kontrola trwała baaardzo długo. Można temu zapobiec.

Natomiast jak wracaliśmy to celnicy zwrócili uwagę na nadmierną ilość wina. Rozmowa była krótka. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to często na granicach rosyjskich są celniczki, wiec w tym kontekscie mój post nie brzmi już tak źle...

 

O ile to Ty jesteś z tyłu... ;)

 

hm... ale Miłosz jako "nacielnyj woditjel"jest zawsze z przodu :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłosz, a tak z ciekawości masz jakieś informację odnośnie możliwości i kosztów promu z Ukrainy do Gruzji czyli np. Odessa - Batumi i jak to się ma do naszej trasy, gdzie się zaczyna ?

Generalnie chodzi o wyeliminowanie wiz do Rosji.

Edytowane przez sebekian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na forum Yamahy planowali wycieczkę do Gruzji chopperami i z tego co pamiętam to prom z Odessy płynie coś około 3 dni, i nie wypływa codziennie, więc chyba nam nie skróci podróży.

 

A tak z innej beczki, nie wiem jak u was jest ze znajomością rosyjskiego, ale ja pomimo 4 lat nauki w szkole podstawowej nie pamiętam go ni w ząb.

 

I pomyślałem, że jest trochę czasu do wyjazdu, żeby go sobie przypomnieć, i nawet jest w miarę bezbolesna metoda, zwłaszcza dla kogoś, kto dużo czasu spędza w aucie, lub nie może spać w nocy.

 

Jest to metoda, której autorem jest Michel Thomas, i polega z grubsza na słuchaniu i powtarzaniu, nie ma podręczników, zadań domowych i nie wolno broń Boże starać się zapamiętywać.

 

Minus (a może i plus) tej metody jest taki, że nauka odbywa się w języku angielskim.

 

Można ten kurs znaleźć w sieci, jest tylko nieco zachomikowany ;)

 

Ja od poniedziałku zaczynam, może kogoś z was też zainteresuje. W każdym razie język rosyjski może się przydać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...