Skocz do zawartości

2.0 NA przerywa i dławi się


furmi

Rekomendowane odpowiedzi

Po roku bezproblemowej jazdy pojawiły się czarne chmury na horyzoncie :rolleyes: .

Pacjent to Bug 2.0 GX (125 km), zaraz po odpaleniu zaczyna się dławić, wolne obroty oscylują poniżej 1000 obr/min. Podczas jazdy po dodaniu gazu też ma lekką czkawkę. Check się nie zapalił.

 

Filtr powietrza wymieniony miesiąc temu, filtr paliwa rok temu. W ubiegłą sobotę zmieniłem kolektor na różnoodległościowy, moje podejrzenia skierowałem na lambdę, ale odpaliłem auto na zimno, po nocy i objawy były te same, więc dałem lambdzie spokój.

Pół roku temu błysnął check (missfire na jednym z cylindrów), zgasiłem, sprawdziłem kable i od tamtego czasu żadnych niespodzianek.

Spróbuję jeszcze zalać inne paliwo, chociaż tankuję zwyke na Shellu i nigdy nie miałem problemów.

 

Co jeszcze powinienem sprawdzić? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczyściłem czujnik na kolektorze dolotowym, silniczek krokowy, zresetowałem ECU, sprawdziłem raz jeszcze kable i dalej to samo :/.

 

Przed założeniem kolektora robiłem odczyty FreeSSM.

Tak to wyglądało na wolnych obrotach:

2uhlhyu.jpg

 

2:

148jjpv.jpg

 

 

Po zmianie kolektora, również wolne obroty:

ettoqh.jpg

 

16c8bup.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawory może już do regulacji ?

 

kolega miał strasznie nierówną prace na jałowym... wymieniliśmy cewkę, świece, kable, itd itd

 

regulacja zaworów załatwiła temat na amen :-)

 

ps. co do modowania wydechu w wolnossaku to ja juz latam na różnoodległościowym i zero problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jest, po rozgrzaniu wyskoczył: P0130 O2 Sensor Circuit (Lean) (Bank 1 Sensor 1) :mellow:

Jutro przełoże kolektor i zobaczę co się będzie działo.

 

 

EDIT:

Przełożyłem kolektor, lekka poprawa, ale dalej są problemy. Skończyły mi się pomysły, w przyszłym tygodniu wyprawa do serwisu :mellow:

Edytowane przez furmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zabawy ciąg dalszy... To raczej nie sonda. Zawory też są ok. Paliwo sprawdzone/zmienione, wykluczam.

Wyczyściłem zasyfioną przepustnicę + okazało się, że jest spora dziura w centerpipie (już załatana).

Po tych zabiegach odpaliłem auto (zimne) i wszystko było w porządku, popracowało trochę, dodałem gazu, odpuściłem i znów czkawka na wolnych obrotach.

 

Obstawiam jakiś elektryczny problem. Wyjeżdżałem z garażu i znowu zaświecił CEL (missfire na wszystkich 4 cylindrach), wykasowałem, przejechałem kawałek, na trasie znowu CEL (P0130 O2 Sensor Circuit (Lean) (Bank 1 Sensor 1)).

Szarpanie teraz występuje też na wyższych obrotach, próbowałem przejechać kawałek trzymając 2000 obr/min, ale się nie udało - czkawka.

Kupiłem nowe świece, jutro zabieram się do wymiany, sprawdzę jeszcze raz kable, cewke, wyczyszcze co się da i zobaczymy.

 

Ten missfire na wszystkich 4 cylindrach trochę mnie zdziwił, chyba najbardziej podejżana jest cewka w tej chwili?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grypa mnie poskładała więc Impreza stoi sobie w garażu ostatnio.

Wczoraj się zebrałem w sobie i wymieniłem świece, jedna była wyraźnie mokra, ta z 4 cyl. na którym już jakiś czas temu wyskakiwał mi missfire. Po wymianie świec bez zmian.

Wieczorem uzbroiłem się w spryskiwacz z wodą i rozpyliłem trochę nad silnikiem po odpaleniu, 3 kable miały dość wyraźne przebicia, wnioskuję, że czeka mnie wymiana.

 

Jedna rzecz mnie jeszcze zastanawia, czy zużyte kable a co za tym idzie wypadanie zapłonu mają wpływ na zapalanie CEL z błędem sondy lambda?

Po skasowaniu i przejechaniu 10-15 km znowu się zapala (P0130 O2 Sensor Circuit (Lean) (Bank 1 Sensor 1))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro postaram się je wymienić i zobaczymy, też mam nadzieję, że to kable.

Które przewody NGK pasują do tego silnika, wg. katalogu 3 modele: RC-FX31, RC-FX51 i RC-EF1201? Gdzieś na forum czytałem, że RC-FX-31 pasują ale tylko wg katalogu, w rzeczywistości nie bardzo, zostają FX51 i EF1201.

Są jeszcze przewody Beru, też się nad nimi zastanawiam.

Edytowane przez furmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był gdzieś taki temat z kablami... z tego co pamiętam FX31 i FX51 nie pasowały nie wiem jak ten 3ci rodzaj. Najlepiej wyciągnij jeden przewód i porównaj "naocznie"...

 

Odnalazłem takie coś, może sie przyda:

 

http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/41791-dolot-do-20-gx-wersja-gd-2001r/

 

I jeszcze to:

 

http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/14528-przewody-zaplonowe/page__st__50

Edytowane przez Dyziek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawory może już do regulacji ?

 

kolega miał strasznie nierówną prace na jałowym... wymieniliśmy cewkę, świece, kable, itd itd

 

Może byc - trenowałem to w wolnossacym forku. Po regulacji luzow - nie to auto, obroty sie wyrownaly i zaczelo jezdzic plynnie. Jesli dawno ni ebyly regulowane - to mozna tym tematem sie zainteresowac.

 

Co do kabli wysokiego napiecia - z mojego doswiadczenia to ich wplyw nie jest az tak istotny. Mialem kable zjedzone przez kune, wymienilem na najtansze badziewie i jezdzilo dopoki znowu kuna nie zeżarła, długo potem jezdzilem z nadgryzionym kablem - wymienilem dopiero jak mnie pierdyknął jak dotknąłem przepustnicy - z wrażenia az w maske przywaliłem z barana, to mi sie od razu przypomnialo ze kable nowe czekają na założenie (i ... kunę). Tak więc ja kabli nie obstawiam.

Pozdrawiam

hati

Edytowane przez hati
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie przywróciłem Imprezkę do zdrowia :yahoo: .

Zupełnie inny samochód, jedzie, nie dławi się, trzyma wolne obroty, nie sypie żadnymi błędami :) .

 

Gdyby ktoś miał kiedyś podobne objawy.

Sprawcą całego zamieszania był MAP Sensor. Dość wredna to usterka bo ten akurat model MAP Boscha jest stosunkowo trudno dostępny, albo trafiłem na jakiś okres wzmożonej sprzedaży i wszystkie wyszły :P.

Poszukiwania zacząłem od hurtowni części, sprawdziłem chyba z 10, wszędzie mogą mieć, ale za ok. 2 tygodnie. Najniższą cenę nowego czujnika dostałem w Intercarsie, nieco ponad 200 zł, ale podobny czas oczekiwania jak w innych hurtowniach mnie nie urządzał.

Następnie uderzyłem do ASO, ale tam cena >1000 zł i czas oczekiwania również ~2 tygodnie.

Dalsze poszukiwania zawiodły mnie do ASO Hyundai (ten sam czujnik był stosowany w Accentach), cena w okolicach 400 zł, czas oczekiwania od 2 tyg. do 2 miesięcy :huh: .

 

Pozostało mi rozejrzeć się za używkami, na allegro większość sprzedawców poniosła fantazja bo cena w okolicach 120 - 150 zł za używany przez kilka lat czujnik bez żadnej gwarancji na jego działanie, gdy nowy kosztuje 200 jest wzięta z kosmosu, ale przecież "Paaanie czujnik musi kosztować..." :rolleyes: (tym bardziej do Subaru).

Coś mi wpadło do głowy żeby rzucić okiem na kolektory dolotowe i bingo... cena kolektora z kawałkiem instalacji i MAP sensorem waha się w granicach 70-150 zł.

Zamówiłem kolektor, zapłaciłem, niestety nie trafiłem na zbyt sprytnego sprzedawcę, obiecywał wysyłkę na drugi dzień, później jakikolwiek kontakt z nim się urwał, do tej pory nie wiem czy winę za opóźnienie ponosi on czy wspaniała Poczta Polska. Po tygodniu czekania zamówiłem po prostu drugi kolektor, kurierem trafił do mnie w 24h. Najlepsze, że w tym samym dniu dotarł również ten 1. Tak oto stałem się szcześliwym posiadaczem dwóch kolektorów dolotowych :P (nie jestem fanem sztuki nowoczesnej, świecznika z tego nie zrobię więc gdyby ktoś potrzebował kolektor/czujnik mogę odstąpić w cenie zakupu 70 zł).

 

Koniec opowiadania :)

Edytowane przez furmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...