owoc666 Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Ostatnio, w jakimś serwisie powiedziano mi, że nie wolno toczyć tarcz wentylowanych, i że się tego nie robi. Wcisnęli mi kit, czy to prawda? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norveg Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 prawda! Link to comment Share on other sites More sharing options...
luki Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Ostatnio, w jakimś serwisie powiedziano mi, że nie wolno toczyć tarcz wentylowanych, i że się tego nie robi. Wcisnęli mi kit, czy to prawda? wentylowana czy nacinana? bo że przetaczana jest wentylowana to wiedzą napewno wszyscy ci którzy mają tarcze pokrzywione... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuba Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Dopuki przy toczeniu nie schodzi sie ponizej minimalneh grubosci tarczy, to chyba kazda mozna toczyc. Link to comment Share on other sites More sharing options...
owoc666 Posted June 14, 2006 Author Share Posted June 14, 2006 Ostatnio, w jakimś serwisie powiedziano mi, że nie wolno toczyć tarcz wentylowanych, i że się tego nie robi. Wcisnęli mi kit, czy to prawda? wentylowana czy nacinana? bo że przetaczana jest wentylowana to wiedzą napewno wszyscy ci którzy mają tarcze pokrzywione... Zdecydowanie wentylowana . Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcin@klubsubaru.pl Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Według mnie to nieprawda. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loucyphre Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Moje wentylowane były toczone i nic im sie nie stało, IMO to bzdura wymyślona przez gości, którym sie nie chce w to bawić i woleliby założyć nówki... :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gal Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Moje wentylowane były toczone i nic im sie nie stało, IMO to bzdura wymyślona przez gości, którym sie nie chce w to bawić i woleliby założyć nówki... :roll: Nie byłbym tak radykalny. Może jakieś uzasadnienie jest. Ale fakt bezsporny, że tarcze wentylowane toczy się, jak Polska długa i szeroka. I też fakt, że nic to nie daje (na dłuższą metę). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loucyphre Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 I też fakt, że nic to nie daje (na dłuższą metę) Polemizowałbym, nawet założenie nowych nic nie daje na dłuższą metę ;-) Moje po toczeniu wytrzymały bez mała 70.000 km (nie to żeby nie biły po jakims czasie ale sie przyzwyczaiłem do lekkich wibracji). Nic to , że na końcu wyglądały jak okrągłe noże do cięcia papieru Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gal Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 I też fakt, że nic to nie daje (na dłuższą metę) Polemizowałbym, nawet założenie nowych nic nie daje na dłuższą metę ;-) Moje po toczeniu wytrzymały bez mała 70.000 km (nie to żeby nie biły po jakims czasie ale sie przyzwyczaiłem do lekkich wibracji). Nic to , że na końcu wyglądały jak okrągłe noże do cięcia papieru Racja. Założenie nowych tarcz jest równie (nie)efektywne jak toczenie. Tak, czy tak się gną. Dużo bardziej zależy to od konkretnego modelu (hamulców, samochodu), niż od sposobu naprawy (wymiana/toczenie). Na swoje usprawiedliwienie powiem, że pisząc o nieskuteczności toczenia tarcz, myślałem o swoim OBK . Ale wymiana też nic nie daje :roll: . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loucyphre Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 myślałem o swoim OBK Domyślam się i łączę się z Tobą w bólu :? P.S. Nie uważasz, że pora przestać liczyć na aSo i założyc jakies "aftermarketowe" hamulce ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
MIKKI Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Jak słusznie zauważył Kuba, na tarczach wentylowanych jest określona minimalna grubość tarczy, więc co za różnica, czy zostanie ona przetoczona na tokarce, czy przez klocki? Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarmaj Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Moje po toczeniu wytrzymały bez mała 70.000 km Ale to chyba cały czas w bagażniku jeździły? Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarmaj Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Każdą tarczę można "zabić" na dystansie kilku-kilkudziesięciu tys. kilometrów. Wystarczy że za kierownica usiądzie osobnik niewyżyty seksualnie ;-) Śmiała diagnoza....:wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loucyphre Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Śmiała diagnoza.... I tu Cie mam Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarmaj Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Śmiała diagnoza.... I tu Cie mam Hehe, ZBYT ŚMIAŁA! Nie moja wina, że te tarcze taki lichutkie wszystkie i co rusz pękają albo sie ścierają.... :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loucyphre Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 ZBYT ŚMIAŁA! No po kilku przejażdżkach z kolegą to nie wiem nie wiem Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarmaj Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 ZBYT ŚMIAŁA! No po kilku przejażdżkach z kolegą to nie wiem nie wiem Czyżby kolega odniósł wrażenie, że w próbuję się na nim wyżywać seksualnie? :shock: No ładnie, niech tylko Przemeq tu zajrzy.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Loucyphre Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 ZBYT ŚMIAŁA! No po kilku przejażdżkach z kolegą to nie wiem nie wiem Czyżby kolega odniósł wrażenie, że w próbuję się na nim wyżywać seksualnie? :shock: No ładnie, niech tylko Przemeq tu zajrzy.... LOOL, nie daj Boże ;-). Tymczasem pozdrawiam i lece spać przed podróża na Plejady Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przemeq Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 ZBYT ŚMIAŁA! No po kilku przejażdżkach z kolegą to nie wiem nie wiem Czyżby kolega odniósł wrażenie, że w próbuję się na nim wyżywać seksualnie? :shock: No ładnie, niech tylko Przemeq tu zajrzy.... A co ja mam do tego? :shock: Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarmaj Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 A kto tam toi wie.... Ale pewnie to tylko wredne plotki i pomówienia.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
aflinta Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Hubeeert, spokojnie, OT to sól tego forum Odpowiedź została udzielona na poczatku, a potem toczy się zwykła dyskusja. W przeciwieństwie do innych forów pisują tutaj głownie ludzie o dosyć szerokich zainteresowaniach a nie cyborgi piszące tylko i wyłącznie na temat Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarmaj Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Nie z każdego, ale ze zdecydowanej większości :wink: Ale ponieważ to Techniczne, więc OT tu nie powinno być... Sorry. Link to comment Share on other sites More sharing options...
aflinta Posted June 14, 2006 Share Posted June 14, 2006 Hubeeert, dlatgo czasem wpada tu morderac i wycina taką dyskusję do off-topic Link to comment Share on other sites More sharing options...
owoc666 Posted June 15, 2006 Author Share Posted June 15, 2006 aflinta widzę że atmosfera i klimaty są super. Mało tego - jeden z tu piszących forumowiczów powtarzał mi nie raz że OT są super i tworza klimat. Tyle że popatrz na to z innej perspektywy.Kolega zadaje pytanie. Dostaje jedną dwie odpowiedzi. No dobra dostaje 10. A co potem? Dostaje fure e-maili z powiadomieniami o odpowiedziach ale co wchodzi widzi tylko OT. I co dalej? Co z kolejnym który ma podobny problem? Czy go to nie zniechęca? Do forum? A wyobraź sobie teraz koszmar związany z zadaniem pytania w "szukajce". Dostaniesz sterty śmieci... Jak Google normalnie.... Jak Google.... Tak, jakbym się tym przejmował . Tylko to molestowanie seksualne w aucie jarmaja... Kiedy mogę liczyć na przejażdżkę na prawym w Wiśni? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts