Skocz do zawartości

Kraków, kolizja - wielka prośba do Was


rombu

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem skąd wziąłeś te rewelacyjne informacje o biegłych :huh: Akurat w Polsce biegłym może zostać praktycznie każdy, a to co piszą urąga często o pomstę do nieba :unsure: odpowiedzialności nie ponoszą za to żadnej! Sam znam przypadek sytuacji drogowej kiedy biegły był ewidentnie opłacony przez winowajcę i trzeba było dwóch innych żeby pokrzywdzony wygrał sprawę. Także z opiniami biegłych trzeba bardzo ostrożnie i sceptycznie

 

Jakie rewelacje? znaczy każdy może se ot tak wejść z ulicy i opowiedzieć to i owo?

 

Jeśli był opłacony (i są na to dowody) to dlaczego pokrzywdzony nie wytoczył mu sprawy?

 

Co do ostrożności i sceptyczności przecież napisałem w ostatnim zdaniu, żeby patrzeć im na ręce i w razie wału są odpowiednie instrumenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

nie sadzilem, ze ktos mi tak na zlosc zrobi i nie zawiadomi mnie o listach ... ;/ Ciekaw jestem czy da sie cos z tym jeszcze zrobic

Listy z sądu są "za potwierdzeniem odbioru". Jeżeli były zaadresowane na Twoje dane to listonosz nie miał prawa wydać ich nikomu innemu.

Możesz zgłosić do sądu że nie doszły do Ciebie żadne informacje o sprawie i poprosić o weryfikacje czy zawiadomienia zostały dostarczone i kto je odebrał -od razu podpowiem że listonosz będzie miał ciepło. Mi kiedyś leniwy listonosz pismo z sądu sam sobie podpisał i wrzucił do skrzynki :huh: - koniec końców odpowiadał za fałszerstwo podpisu i wyleciał dyscyplinarnie z roboty.

Edytowane przez lukass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie sadzilem, ze ktos mi tak na zlosc zrobi i nie zawiadomi mnie o listach ... ;/ Ciekaw jestem czy da sie cos z tym jeszcze zrobic

Listy z sądu są "za potwierdzeniem odbioru". Jeżeli były zaadresowane na Twoje dane to listonosz nie miał prawa wydać ich nikomu innemu.

Możesz zgłosić do sądu że nie doszły do Ciebie żadne informacje o sprawie i poprosić o weryfikacje czy zawiadomienia zostały dostarczone i kto je odebrał -od razu podpowiem że listonosz będzie miał ciepło. Mi kiedyś leniwy listonosz pismo z sądu sam sobie podpisał i wrzucił do skrzynki :huh: - koniec końców odpowiadał za fałszerstwo podpisu i wyleciał dyscyplinarnie z roboty.

Listow z sadu nikt nie odbieral, zawsze byly odmawiane. Chodzi o to, ze ktos kto nie odbieral ich od listonosza nie zawiadomil mnie, ze takie listy byly... Nieodebrane listy sa traktowane jak doreczone po ilus tam razach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listy "za potwierdzeniem odbioru" nawet nie odebrane w terminie są uznawane za skutecznie doręczone !!! ... dlatego wyjazd na dłużej niż tydzień bywa ryzykowny ;)

 

Niedawno tę sprawę omawiałam z naczelnikiem poczty w Gdańsku, miałam zupełnie inny problem, ale to nie ma znaczenia. Pisma były również z sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, a teraz coś dziwnego się stało.

Moja żonka jest współwłaścicielem pojazdu. Dostała pismo z policji, że również ona jest pokrzywdzona.

Teraz nie wiem już o soo kaman.

Ale teraz jest taka kwestia - może zostać oskarżycielem posiłkowym.

I właśnie nie wiem, czy nie byłoby to dla mnie korzystne - bo przecież będzie miała wgląd w dokumentację, będzie mogła postępować na moją korzyść ( jak będzie chciała oczywiście :) ).

Taki szpieg w obozie wroga.

Sądzicie, że powinna wyrazić chęć zostania takim oskarżycielem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Byłem w sądzie przeczytać zeznania uczestników kolizji i obejrzeć ten sławetny film, na którym widać jak to zajeżdżam drogę. Policjant ze "100 razy" powtarzał mi, że na tym filmie dokładnie wszystko widać. Jednak nie chciał mi go okazać na miejscu, bo " nie będziemy robić dziecinady ". I dziś spotkał mnie wielki zawód. Wygląda na to, że filmu nie ma i nie było. Pani z Renówki ma tylko zdjęcie mojego pojazdu - jak odjeżdżam.

W taki oto sposób policja chciała wymusić na mnie przyznanie się do winy. Oni mają "zmianę" do 19.00 i prawdopodobnie, dlatego chcieli szybko zakończyć - w sumie skończyli po 22.00. W ich rozmowach usłyszałem, że następnego dnia mają na 6.00 rano.

Teraz zeznania uczestników:

1. Opelek - w sumie mało i raczej ok. Nie wiem tylko jak może wytłumaczyć skąd wziął się obok renówki skoro jechał za mną ! Dokładnie znał mój rysopis - przed tym jak przywieziono mnie na miejsce kolizji. Jechał z tyłu, potrafi widzieć przez wysokie fotele kubełkowe !

2. Renówka - to oni zeznali, że "myszkowałem" po drodze, bo byłem pijany. Zeznali, że poruszali się pasem środkowym i to ja zajechałem im drogę. Jeździłem agresywnie, ciągle zmieniając pasy ruchu. ( I to wszystko na długości 170m – taka odległość jest od momentu, kiedy zjechałem na pas środkowy do końca korka ! ). Zeznali, że musiałem widzieć kolizję, bo się obróciłem ! Widzieli to z tyłu, przez fotele kubełkowe. Tja.....

3. Policjant - to on obsmarował mnie najbardziej. W trakcie pozbawienia wolności, w radiowozie wyrwało mi się, że kierowca renówki mnie wkurzył. ( Sam kierowca zeznał, że jechał 40 km/h ,w tym miejscu można 70 km/h. Bardzo często wkurzają mnie inni uczestnicy ruchu, łamiący przepisy. Wkurzają, ale nie robię nic - nie trąbię, nie wyzywam, nie wyskakuję na skrzyżowaniach do bicia. ) W protokole podał to kilkukrotnie. Podał również, że zeznałem, że w ogóle nie było mnie w miejscu zdarzenia. Rzeczywiście tak zeznałem - dlaczego ? - zaraz Wam pokażę.

W całych tych zeznaniach nie zgadza się miejsce zdarzenia - różnica w odległości ok. 250 m.

Zdjęcie miejsca z google - zaznaczyłem czerwonym kolorem latarnie - to miejsce wskazali uczestnicy i policjant :

 

2udq.jpg

 

To samo miejsce z godziny 17.32 - widać, że coś blokuje przejazd. Prawdopodobnie uczestnicy zablokowali pasy ruchu, może zjeżdżali ?

 

j6kz.jpg

 

 

To samo miejsce z godziny 17.22 - w miejscu kolizji i ja też to pamiętam stoi gigantyczny korek.

 

 

tgih.jpg

 

Przepraszam za jakość zdjęć – tylko takie mam.

Nie mogłem w tym miejscu, na dużej prędkości i agresywnie zjechać na środkowy pas z prawego, bo przecież wbiłbym sie w pojazdy stojące w korku.

 

 

Czekajcie na dalsze widomości z frontu.

 

Dziękuję

Edytowane przez rombu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

teraz tak sądy robią, opierają się tylko i wyłącznie na opinii wydanej przez policje i podpisanej przez komendanta i uważają to za świętość do nie podważenia nawet jak zeznania są rozbieżne i wykluczają się wzajemnie. U mnie też było w trybie zaocznym i odwołałem się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W poniedziałek, 2.12 odbyła się pierwsza "rozprawa"

Od razu "wysoki sąd" stwierdził, ze ma "areszt" - to chyba jakiś aresztant czekał na decyzję, i będzie po łebkach, nie ma czasu.

Widać kilku tygodniowe oczekiwanie jest mniej ważne od "aresztu".

Pani sędzia z ogromnym zniecierpliwieniem wysłuchała moich zeznań i szybko zakończyła.

Oczywiści nie odbyło się bez "straszonka" - że będę płacił za wszystkie ekspertyzy, tłumaczy dla anglika i kosztu dojazdów świadków.

Spróbowała mnie nawet przekupić : "Jak obniżę Panu mandat to się Pan przyzna ? "

Ogólnie żenuła dla całego sądu i polski. Specjalnie z małej, Już straciłem szacunek dla całego państwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiści nie odbyło się bez "straszonka" - że będę płacił za wszystkie ekspertyzy, tłumaczy dla anglika i kosztu dojazdów świadków.

Taka sytuacja powtarza się niemal w każdym sądzie i tego typu sprawach. :(

Życzę wytrwałości i cierpliwości w dochodzeniu prawdy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi sie wydaje że ta renófka i opel jechały razem a Ty się niepotrzebnie znalazłeś między nimi . Wnioskuję że ten opel miał wyprzedzić anglików aby ich pilotować . Wygląda na to że mogli być w zmowie , bo im manewr nie wyszedł i szukają frajera .

Czy przypadkiem nie widziałeś wcześniej jak się pozdrawiali i rozmawiali ? ;):yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak obniżę Panu mandat to się Pan przyzna ? "

 

powinno sie ja pozwać ....

 

trzeba byc cierpliwym w naszych sądach, kurde tu tylko kolizja drogowa , a to co sie ogląda w Państwo w Państwie to dopiero jest dramat ludzi. Tu nie ma przyszłości , jak sie nie ma znajomości to zniszczą człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie moja sytuacja z kwietnia, która może Ci doda otuchy: jadę moją Hondzią CBR 600RR, droga krajowa (przelotowo i pod 200km/h), zbliżam się do tablicy teren zabudowany, koleś z przeciwka mruga, wyprzedzam jeszcze jedno auto, mocno zwalniam, bez gazu mijam tablicę, zza łuku wyskok policjanta z Iskrą1. Na bok i pokazuje 77km/h na 50. 4pkt i 100pln. Dyskusja, on, że to moje, ja, że nie (nie było czasu od pomiaru). Odmówiłem i dodałem, że jechałem z GoPro i sprawdzę sobie (niestety okazało się, że nie było widać licznika, bo breloczek zasłonił, ale widać, że zwalniam i redukuję dwa biegi). Za 2miesiące na komendzie dowiaduję się, że mam nie jeden, a dwa mandaty (77 na wjeździe i 76 na wyjeździe!) 8pkt 200pln. Za kolejne 2miesiące wyrok nakazowy - winny. 8pkt 700pln. Odwołanie. Za 2 miesiące pierwsza rozprawa - ja i drugi policjant, bo ten właściwy na urlopie... Pier....e i zero konkretów. Miesiąc później druga rozprawa - Pan policjant zeznaje, generalnie bredzi i kłamie. Sędzina o dziwo jak by bardziej po mojej stronie. Miesiąc później 3 rozprawa. Jestem sam, twardo na swoje stawiam i co ?

 

Uniewinniony ;) Oba mandaty cancelled i zero kosztów.

 

Życzę Tobie wytrwałości i spokojnego podejścia do tematu. Nie pyskuj sądowi. Tam liczą się fakty... ja się broniłem sam, pomachałem licencją wyścigową, nagadałem, że szybko latam tylko na torze etc. Generalnie film mi mocno pomógł i fakt, że od tablicy do tablic było 400m, oni mniej więcej w połowie, a Iskre mieli na max czułość, czyli zgarniała nawet z 800m. Nie było pewności, że zmierzył mnie w zabudowanym, a nie przed, a jak są wątpliwości, orzeka się na korzyść oskarżonego. Tym się broń. Ja walczyłem z samą policją, Ty masz tylko angoli ;) Pozdr.

Edytowane przez maniujr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

No i niestety jest już po następnej rozprawie.

Niestety, bo czuję, że przegram.

Państwo angielscy nie mają zamiaru przyjechać na jakąkolwiek rozprawę, wysmażyli list, że są starzy, jakieś nowotwory itp.

Poprosili listownie sąd aby surowo mnie ukarał, bo prawie pozabijałem kilkoro ludzi - naprawdę użyli takiego stwierdzenia.

Zgłosił się świadek - pan-opelek. Zeznania które złożył na rozprawie nie zgadzały się i to w zasadniczych kwestiach z jego zeznaniami na miejscu kolizji i z zeznaniami na komisariacie, na protokół. Jeżeli myślicie, że sad jakoś zareagował to się mylicie. Sędzina do świadka miła i uprzejma.

Do mnie i do mojego adwokata chamska, opryskliwa, arogancka. Utrąca praktycznie każde pytanie. Jako, że przysługiwało mi prawo zadawania pytań świadkowi, chciałem z niego skorzystać. Zadałem jedno pytanie - od ilu lat ma prawo jazdy. Na drugie już nie usłyszałem odpowiedzi. Pytanie brzmiało - co świadek rozumie przez stwierdzeni "korek", gdyż cały czas powtarzał, że jechaliśmy w korku 60-70km/h , czyli z maksymalna dopuszczoną w tamtym miejscu prędkością. Stwierdził, że przed renaultem było 100m wolnego - więc chciałem się dowiedzieć co wg. niego to korek. Sędzina się rozdarła na mnie, na moją zdecydowaną reakcję powiedziała, że zaraz usunie mnie z sali. Adwokat nie wie co się dzieje - mówi, że z takim zachowaniem sądu raczej się nie spotyka.

Pan-opelek w bardzo dobrej komitywie z policjantami, którzy są obecni na rozprawach jako oskarżyciele.

Wnioski dowodowe zgłaszane przez adwokata odrzucane i negowane.

Następna rozprawa w marcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...