Skocz do zawartości

Po co przed założeniem filtra oleju smaruje się uszczelkę?


rutra80

Rekomendowane odpowiedzi

Po co się smaruje? Głównie dla poprawy samopoczucia, że zrobiło się coś dobrego dla auta. :P

Czy ktoś z was, po zlaniu starego oleju, czyści miejsce przylegania uszczelki filtra benzyną, czy innym odtłuszczaczem? Zapewne nie. Przeciera się trochę szmatą, i tyle. Czyli w tym miejscu zostaje na tyle starego oleju, żeby zapewnić poślizg nowej uszczelce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co się smaruje? Głównie dla poprawy samopoczucia, że zrobiło się coś dobrego dla auta. :P

Czy ktoś z was, po zlaniu starego oleju, czyści miejsce przylegania uszczelki filtra benzyną, czy innym odtłuszczaczem? Zapewne nie. Przeciera się trochę szmatą, i tyle. Czyli w tym miejscu zostaje na tyle starego oleju, żeby zapewnić poślizg nowej uszczelce.

Hmm,

Albo podpuszczasz, albooo..

 

Jesli nieswiadomie chcesz komus zrobic w kuku, to jeszcze. Ale jak z premedytacja to powinienes dostac klapsa.

 

Wiesz jak szybko pompa potrafi wypompowac olej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wiem jak szybko pompuje :biglol: bo zakładając nowy filtr nie zauważyłem ze stara uszczelka została w gnieździe i miałem 2 uszczelki :P po dokręceniu rączkami odpala kumpel auto a tu mi nagle rzyga tym olejem i w około 5 sekund wyrzygało około 1 litra oleju :( od tamtej pory mam nauczkę by sprawdzać czy stara uszczelka zeszła wraz z filtrem i tu może być znaczące to smarowanie - jeśli się nie posmaruje to uszczelka się przypiecze do bloku silnika i nie zejdzie wraz z starym filtrem

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wiem jak szybko pompuje :biglol: bo zakładając nowy filtr nie zauważyłem ze stara uszczelka została w gnieździe i miałem 2 uszczelki :P po dokręceniu raczkami odpala kumpel auto a tu mi nagle zyga tym olejem i w około 5 sekund wyrzygało około 1 litra oleju :( od tamtej pory mam nauczkę by sprawdzać czy stara uszczelka zeszła wraz z filtrem i tu może być znaczące to smarowanie - jeśli się nie posmaruje to uszczelka się przypiecze do bloku silnika i nie zejdzie wraz z starym filtrem

Zawsze mowilem ze teoria srebrem a praktyka zlotem jest. :)

Jak mu, znaczy subaretowi, cos takiego sie stanie, albo uszczelka sie zmarszczy.... moze nawet bedzie wiadomo jak daleko bez oliwy daje sie dojechac.

Edytowane przez TyrTyr
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie czytacie moje pisanie. Chyba wyraźnie pisałem, że nie zakręcam nowego filtra na sucho, tylko polegam na resztkach starego oleju, którym powierzchnia przylegania uszczelki jest dość obficie nasmarowana. On tam jest zawsze, więc jakim cudem uszczelka nowego filtra miała by się podwinąć?

Zdarzyło mi się kiedyś składać ze dwa silniki po kapitalce. Wtedy smarowanie jest oczywistością.

Pytanie tematu dotyczyło ew. problemów, kiedy zapomni się posmarować nowy filtr po demontażu starego, i w takim przypadku powierzchnia przylegania uszczelki jest wystarczająco naolejona ściekającym wcześniej olejem, żeby nic się nie stało.

Gdzieś w jakimś piśmidle motoryzacyjnym przeczytałem poradę jakiegoś "fachowca" w tej kwestii, żeby uszczelkę nowego filtra smarować TYLKO NOWYM OLEJEM. :biglol:

Chciałbym poznać jego argumentację.

Dla mnie to taka sama garage legend, jak wymiana amortyzatorów KONIECZNIE parami, czy świec co 20kkm.

(teraz będzie burza.) :P

Edytowane przez suberet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to taka sama garage legend, jak wymiana amortyzatorów KONIECZNIE param

nie wymieniasz amorow parami? :huh::blink:

klockow i tarcz hamulcowych tez nie?

 

Chyba wyraźnie pisałem, że nie zakręcam nowego filtra na sucho, tylko polegam na resztkach starego oleju, którym powierzchnia przylegania uszczelki jest dość obficie nasmarowana. On tam jest zawsze

:blink::facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat smarowania uszczelki wydaje mi się wyczerpany. Co kto lubi :P

Co do wymiany amorków parami, to nie chcę robić offtopu, ale to naprawdę niczym nie uzasadniona moda.

Jak ktoś chce o tym dyskutować, to przydał by się oddzielny wątek. ;)

Edytowane przez suberet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to naprawdę niczym nie uzasadniona moda.
Stopień zużycia amorków jest różny a przy kontroli techniczne chyba nie bez powodu mierzy się różnice.

Czy opony tez zmieniasz po sztuce??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie czytacie moje pisanie. Chyba wyraźnie pisałem, że nie zakręcam nowego filtra na sucho, tylko polegam na resztkach starego oleju, którym powierzchnia przylegania uszczelki jest dość obficie nasmarowana. On tam jest zawsze,

 

No wlasnie nie jest zawsze.

Wrecz sa samochody w ktorych nie leje sie olej przy odkrecaniu filtra.

to jedno, a drugie

Dobrze jest, wskazane jest by wytrzec przylgnie uszczelki filtra przed zalozeniem nowego.

A to dlatego by pozostalosci nie "smarkaly" sie po nowym filtrze, falszywie informujac o wycieku.

 

Czy koniecznie trzeba nowym olejem? Moze nie koniecznie.

Ale napewno jest lepiej nowym, lepsze wlasnosci smarujace...... po diabla maczac palec w starym oleju.....

Nowy napewno nie jest goracy a to wplywa i na smarowanie i na komfort smarujacego.

Tak wiec, moze nie koniecznie, ale widze same za, zero przeciw. :biglol:

 

Swiece co 20k to sie wymienialo +20 lat temu. Nie wiedzialem ze (że) kolega ze starej szkoly :)

 

Amortyzatory? No, jak jeden padnie jakos awaryjnie...... to masz racje...

Ale zwykle to one prawie rowno.... no prawy (w lepszym swiecie ;) ) pada nieco wczesniej....

 

Temat smarowania uszczelki wydaje mi się wyczerpany. Co kto lubi :P

 

 

I dlatego, wszystko robie sam.... zbyt wielu operatorow klucza lubilo inaczej.....

 

(oswiadczam uroczyscie ze to nie jest zlosliwosc pod adresem subereta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Swiece co 20k to sie wymienialo +20 lat temu. Nie wiedzialem ze (że) kolega ze starej szkoly :)

 

Amortyzatory? No, jak jeden padnie jakos awaryjnie...... to masz racje...

Ale zwykle to one prawie rowno.... no prawy (w lepszym swiecie ;) ) pada nieco wczesniej....

 

I dlatego, wszystko robie sam.... zbyt wielu operatorow klucza lubilo inaczej.....

 

(oswiadczam uroczyscie ze to nie jest zlosliwosc pod adresem subereta

Stara szkoła? Jak stara? Jeszcze 5 lat temu można było czytać w różnej maści "poradnikach" dla kierowców, o takiej, lub zbliżonej konieczności wymiany świec. Miałem kiedyś instrukcję z Adlera z 1938r, i tam też było o wymianie świec co 20kkm. To dopiero stara szkoła. :) Mój rekord na jednych świecach, to coś koło 120kkm (oczywiście z korygowaniem odstępu elektrod).

 

No widzisz, co do amorków mamy identyczne zdanie, ale wiedz, że dla niektórych, to czysta herezja, i bez względu na stan każą je wymieniać parami. Ja to przerobiłem w kilku autach. Jak szybciej padał jeden, a drugi był ok, to wymieniałem tylko jeden, i czasem 2 - 3 lata oba hulały bez problemów.

 

Od 1989 dłubię przy autach, wcześniej przy motocyklach, (swoich i cudzych) ale coraz mniej mnie to bawi. Wiek? Lenistwo? Wygodnictwo? Mało psujące się Subaru?

 

Złośliwości nie zaobserwowałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...