Skocz do zawartości

Legacy IV - 2.0 DOHC czy 2.5 SOHC?


tomcat081

Rekomendowane odpowiedzi

 

A teraz co do eksploatacji to wymiana rozrządu w 2.5 co 100tys km

 

komplet z częściami 2kpln

 

no ja dałem coś koło 700zł ale za pasek + rolki, pompy ani napinacza nie wymieniałem bo nie było takiej potrzeby - robiłem to przy przebiegu 200k km teraz auto ma coś koło 260k km i dalej wszystko śmiga wzorowo.

A sama wymiana rozrządu w 2.5 SOHC jest banalnie prosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz co do eksploatacji to wymiana rozrządu w 2.5 co 100tys km nie wiem ile w serwisie ale części kosztowały mnie 700zł / H6 łańcuch więc się teoretycznie nie wymienia = na plus dla H6 2mase wymieniałem w 2.5 i zamknąłem się w około 1500zł (robocizna samemu bo mam warsztat) , regulacja zaworów na śrubkę banalna i tania (co 100tys km), sondy lambda 2 (1 szerokopasmowa = droga i jedna zwykła / w razie jakby padły) H6 regulacja zaworów w serwisie = 3500zł??? olej do automatu 2 bańki po 4L + filtr zewnętrzny około 500zł + wymiana, sondy lambda 4 (2 szerokopasmowe i 2 zwykłe), tarcze, klocki itd do H6 też droższe niż do 2.5 także sorry ale H6 w serwisie i eksploatacji wychodzi drożej

 

Więc sprzęgło w 2,5 robisz sam, bo masz warsztat. A zawory w H6 to do serwisu.

Konsekwencja godna naśladowania.

To może chociaż dodaj robociznę do wymiany sprzęgła i rozrządu....

Bo ludzie na tym forum w większości wypadków jadą do aso i płacą konkretnie. Za części też. Poczytaj ile to kosztuje.

 

Ja mogę napisać, że regulacja zaworów w H6 245KM to jakieś 800 zł, bo za tyle kupię elementy regulacyjne (bo wiem gdzie trzeba zadzwonić :P ), uszczelki na silikon a robocizna samemu (bo mam warsztat). Tylko jak to się ma do rzeczywistości?

Proszę nie manipulujmy faktami.

 

A co do dyskusji w tym wątku, to przypominam, że autor rozważał 2,5A/T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ciekawi jak wyszła by konfrontacja Legacy GT vs spec B. na torze? Fury oczywiście w pełni seryjne. Ja stawiam na spec B.

 

To można zorganizować, ale ja uważam że się mylisz. Albo i nie :idea: . Zdecydują opony :excl: . Jeśli będą identyczne co do rodzaju, stawiam na GT.

 

I lepszą charakterystykę silnika ma GT :puchar: . Moim skromnym zdaniem.

 

Chodzi mi o to że H6 płynniej oddaje moc, ma fajnie szybką reakcję na gaz co jest nieocenione przy precyzyjnym operowaniu gazu.

LGT subiektywnie może sprawiać wrażenie szybszego co jest domeną turbodoładowanych aut.

Na pewno wyniki byłyby zbliżone, a o rezultacie wpływałyby szczegóły.

 

Co do wyboru między 2,5 AT i 3.0 AT, dla mnie oba modele dzieli przepaść, na korzyść tego drugiego oczywiście :)

Edytowane przez Tommo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc sprzęgło w 2,5 robisz sam, bo masz warsztat. A zawory w H6 to do serwisu.

Konsekwencja godna naśladowania.

 

Napiszę tylko tyle, że mam warsztat ale nie zajmuję się typowo mechaniką a montażem instalacji gazowych.

Rozrząd w 2.5 i zrzucenie skrzyni wymaga tylko podstawowych narzędzi a regulacja H6 niestety wymaga już kilku specjalistycznych narzędzi których nie posiadam.

 

Sorry za off top ale to nie ja zacząłem temat H6 który niby "mało pali i jest tani w eksploatacji"

 

Moja odpowiedź dla autora który silnik wybrać to odpowiadam zdecydowanie 2.5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

H6 jest tani w eksploatacji i mało pali.

Moja żona jeździ Jeepem. To jest samochód co dużo pali :mrgreen: .

 

A co do Legacy BL/BP, to gradacja silników jest (w/g mnie) następująca:

1) 2,5Turbo - nie najtrwalszy, najbardziej paliwożerny ale daje największą przyjemność z jazdy. Zdecydowanie mój wybór.

2) 3,0 H6 - długodystansowiec, niemal bezobsługowy i wystarczająco dynamiczny i mocny na 99% kierowców. Spalanie nie odbiega mocno od słabszych wersji (w moim przypadku ok.1l /100km). Superekonomiczny na autostradzie (jak na mocne subaru). Najlepszy wybór dla większości kierowców.

Nie widziałem jeszcze nikogo, kto zdecydował się na ten silnik i był niezadowolony.

3) 2,5 - zgniły kompromis

4) 2,0 SOHC - najtańszy w utrzymaniu i najtrwalszy. Dla spokojnych kierowców. Nie ma tu miejsca na przyjemność z jazdy, po prostu wół roboczy.

5) 2,0 DOHC - łączy dynamikę SOHC z kosztami 2,5. Do tego droga regulacja zaworów.

6) 2,0D - w długim okresie czasu rujnuje kieszeń.

 

 

I jeszcze jedno (taki wniosek posiadacza 2,0DOHC.... nie mój):

Legacy H6 i 2,0DOHC to chyba nie są samochody tej samej klasy.

 

Dodam, że różnią się wszystkim poza blachami. Inna charakterystyka zawieszenia, inny napęd, inny układ kierowniczy, inny układ hamulcowy, inne wyciszenie, inne wyposażenie i wygląd wnętrza (zegary, fotele, bla bla bla). Zupełnie inaczej się nimi jeździ.

Podobnie jest w wersjach USA, czyli 2,5 i 2,5GT. To też są dwa różne samochody, zupełnie różnej klasy.

Różnią się wszystkim co wpływa na komfort podróżowania, osiągi i przyjemność z jazdy. Tylko sąsiad laik-posiadacz passata nie odróżni ich od siebie, bo nigdy ani jednym ani drugim nie jechał.

Edytowane przez house_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

h6 prawie bezobsługowy ? :) akurat w awaryjnosci przegania go tylko sbd. widać to po ilości oferowanych aut z motorschaden . regulacja zaworów to tak naprawde nie wiadomo ile bedzie w tym modelu kosztować . mozna mieć pecha i trzeba bedzie zostawic pare koła . silnik obowiązkowo za każdym razem wyjeżdza . w 2.0 i 2,5 sohc nic takiego nie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

h6 prawie bezobsługowy ? :) akurat w awaryjnosci przegania go tylko sbd. widać to po ilości oferowanych aut z motorschaden

 

To daj jakieś linki, bo np.mobile.de pokazuje słownie "zero" aut z uszkodzonym silnikiem 3,0 z rejestracją od 2003 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

h6 prawie bezobsługowy ? :) akurat w awaryjnosci przegania go tylko sbd. widać to po ilości oferowanych aut z motorschaden . regulacja zaworów to tak naprawde nie wiadomo ile bedzie w tym modelu kosztować . mozna mieć pecha i trzeba bedzie zostawic pare koła . silnik obowiązkowo za każdym razem wyjeżdza . w 2.0 i 2,5 sohc nic takiego nie trzeba.

Regulacja zaworów w H6 bez gazu robi się najwcześniej po 200-250 tys. km więc nawet jak się zapłaci 3-4 tys. to nie jest to dużo w przeliczeniu na przejechany km. Poza tym w H6 w stosunku na 2,5 i 2 sohc odchodzą koszty wymiany rozrządu , sprzęgła oraz dwumasy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

h6 prawie bezobsługowy ? :) akurat w awaryjnosci przegania go tylko sbd. widać to po ilości oferowanych aut z motorschaden . regulacja zaworów to tak naprawde nie wiadomo ile bedzie w tym modelu kosztować . mozna mieć pecha i trzeba bedzie zostawic pare koła . silnik obowiązkowo za każdym razem wyjeżdza . w 2.0 i 2,5 sohc nic takiego nie trzeba.

Regulacja odchodzą koszty wymiany ......., sprzęgła oraz dwumasy.

chyba w AT i to o ile nie padnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

h6 prawie bezobsługowy ? :) akurat w awaryjnosci przegania go tylko sbd. widać to po ilości oferowanych aut z motorschaden

 

To daj jakieś linki, bo np.mobile.de pokazuje słownie "zero" aut z uszkodzonym silnikiem 3,0 z rejestracją od 2003 roku.

 

regularnie od paru lat przegladm mb.de(pare razy na tydzień) i cos tam czasmi sprowadzam i statystyka awaryjnosci jest nieubłągana roczniki 2004-2009 ; sbd , h6 , (2,5 173), 2,0dohc, 2,5 165 , i chyba nigdy nie widzialem 2,0 sohc z motorschaden , nie ma tam amerykańskich wersji -a gt pewnie by było wysoko w statystyce cos w okolicach sbd ,. ponizej 2003 pewnie duzo jest uszkodzonych 2,5 165km.2,5 173 rzadko w ogóle występuje ale na ta niewielką ilość pare było trafionych stąd wysoko w stytystyce

 

mus -o jakim sprzegle i dwumasie mowisz w np 2,5 at ? bo widze że na siłe szukasz argumentow. w at z kolei i w h6 i w slabszych dochodzi ci wymiana filtra i oleju - pare stów co 60 tyskm.

rozrząd jest co 105 tkm- pasek rolki robocizna -cos ponizej klocka - z tego co pamietam 600-800zl .to przy przebiegu do 300tkm (2 wymiany ) tak sporo taniej niz w h6 wyjecie silnika ,wymiana szklanek .

jak byś nie patrzył h6 to najdroższa z europejskich benzyn w ekspolatacji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

h6 prawie bezobsługowy ? :) akurat w awaryjnosci przegania go tylko sbd. widać to po ilości oferowanych aut z motorschaden

 

To daj jakieś linki, bo np.mobile.de pokazuje słownie "zero" aut z uszkodzonym silnikiem 3,0 z rejestracją od 2003 roku.

 

regularnie od paru lat przegladm mb.de(pare razy na tydzień) i cos tam czasmi sprowadzam i statystyka awaryjnosci jest nieubłągana roczniki 2004-2009 ; sbd , h6 , (2,5 173), 2,0dohc, 2,5 165 , i chyba nigdy nie widzialem 2,0 sohc z motorschaden , nie ma tam amerykańskich wersji -a gt pewnie by było wysoko w statystyce cos w okolicach sbd ,. ponizej 2003 pewnie duzo jest uszkodzonych 2,5 165km.2,5 173 rzadko w ogóle występuje ale na ta niewielką ilość pare było trafionych stąd wysoko w stytystyce

 

mus -o jakim sprzegle i dwumasie mowisz w np 2,5 at ? bo widze że na siłe szukasz argumentow. w at z kolei i w h6 i w slabszych dochodzi ci wymiana filtra i oleju - pare stów co 60 tyskm.

rozrząd jest co 105 tkm- pasek rolki robocizna -cos ponizej klocka - z tego co pamietam 600-800zl .to przy przebiegu do 300tkm (2 wymiany ) tak sporo taniej niz w h6 wyjecie silnika ,wymiana szklanek .

jak byś nie patrzył h6 to najdroższa z europejskich benzyn w ekspolatacji .

No tak w porównaniu brałem pod uwagę silnik 2.5 w manualu i 3.0 w automacie. Jeżeli porównujesz 2.5 i 3.0 w automacie to w sumie też nie ma wielkiej różnicy , bo mimo ze koszty rozrządu są 5-6 krotnie większe w H6 to częstotliwość konieczności wykonania takich czynności jest rzadka. Wiem coś na ten temat bo moja H6 ma przejechane bez regulacji luzów w sumie 200tkm w tym 30tkm na gazie i na razie nie mam potrzeby regulacji luzów . Koszty utrzymania H6 są na pewno wyższe ale nie dajmy się zwariować , gdyby patrzeć na ekonomię to można by jeździć Nissanem Micrą . Przed zakupem H6 brałem pod uwagę silnik 2.5 w manualu , jak pojechałem na jazdę próbną automatem to miałem wrażenie że moje Legacy ze swoimi 137 km jest zdecydowanie bardziej dynamiczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak byś nie patrzył h6 to najdroższa z europejskich benzyn w ekspolatacji

 

gdyby patrzeć na ekonomię to można by jeździć Nissanem Micrą

 

Najważniejsze, to sobie dobrze uzasadnić, dlaczego nie kupiłem wersji najfajniejszej, najbogatszej, tylko taką bardziej siermiężną, gorszą.

Bo ta bogatsza więcej pali :facepalm: . Ale przynajmniej stojąc przed lustrem nie mamy sobie nic do zarzucenia.

 

A ja mam przy okazji pytanko:

Jak to jest, że "wszyscy" muszą mieć mieszkanie na kredyt, gówniane auto co pali nic i całe życie oszczędzać?

Tak nam się wmawia od wielu lat :toobad: . I policzcie sobie wszyscy "oszczędnisie" ile płaci taki np. Szwajcar za kredyt hipoteczny w swoim kraju za dajmy na to 30 lat okresy kredytowania (suma odsetek i innych kosztów w stosunku do kapitału) i ile Polak.

I dopóki nie zmienimy (MY NARÓD) tych realiów, będziemy sobie wmawiać bzdury.

 

Ja tak żyć nie będę i koniec.

Nie będę jeździł ani Micrą, ani Matizem (bo graty jeszcze tańsze, a auta po niemal kilka zł można kupić) ani innymi puszkami ze stali.

Oszczędzam na rodzaju paliwa (lpg) a nie na jego ilości. Robię to od 15 lat i nie widzę powodu, aby nagle sobie odmówić mocy i zacząć jeździć jakimś badziewiem bo mało pali.

Wiele osób kupiło SBD "bo mało pali". A moje paliwożerne GT "zużywa" bardzo podobną ilość złotówek na przejechanie 100km. A ma 100KM więcej.

A H6 jest bardziej ekonomiczne niż GT, więc zaryzykuję stwierdzenie, że będzie paliło mniej (w złotówkach) niż SBD (założenie ten sam kierowca).

 

Mam kolegę. Przesiadł się za moją namową z Outbacka 2,5 MY00 (upierał się kiedyś że taki ma być, koniecznie z manualem) na Legacy GT MY05.

Serwis jednego i drugiego jak zauważył kosztuje porównywalnie. GT pali trochę więcej. Ale pieniędzy mu nie żal, bo codziennie dostaje za swoje ciężko zarobione złotówki przyjemność z jazdy, czego nie miał w Outbacku.

 

Pozdrawiam wszystkich pracujących..... na wielkie instytucje finansowe świata :czerwona: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

regularnie od paru lat przegladm mb.de(pare razy na tydzień) i cos tam czasmi sprowadzam i statystyka awaryjnosci jest nieubłągana roczniki 2004-2009 ; sbd , h6 , (2,5 173), 2,0dohc, 2,5 165 , i chyba nigdy nie widzialem 2,0 sohc z motorschaden , nie ma tam amerykańskich wersji -a gt pewnie by było wysoko w statystyce cos w okolicach sbd ,. ponizej 2003 pewnie duzo jest uszkodzonych 2,5 165km.2,5 173 rzadko w ogóle występuje ale na ta niewielką ilość pare było trafionych stąd wysoko w stytystyce

 

W moim mniemaniu , ale pewnie sie nie znam ;) , H6 to najmniej awaryjna jednostka ever , i moje statystyki są tez nieubłagane ;) . Czasami owszem zdarza sie UPG , napinacz paska klinowego, czy problem z katalizatorami , ale to jakby nie ma wielkiego znaczenia dla ogółu . Sam sIlnik rewelacyjny , bardzo mało awaryjny ale musi być odp. serwisowany. tj, czesto dobry olej , regularne mycie chłodnicy ( lub jej wymiana ) i zapominamy na długie lata i km o remoncie czy problemach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak byś nie patrzył h6 to najdroższa z europejskich benzyn w ekspolatacji

 

gdyby patrzeć na ekonomię to można by jeździć Nissanem Micrą

 

Najważniejsze, to sobie dobrze uzasadnić, dlaczego nie kupiłem wersji najfajniejszej, najbogatszej, tylko taką bardziej siermiężną, gorszą.

Bo ta bogatsza więcej pali :facepalm: . Ale przynajmniej stojąc przed lustrem nie mamy sobie nic do zarzucenia.

 

A ja mam przy okazji pytanko:

Jak to jest, że "wszyscy" muszą mieć mieszkanie na kredyt, gówniane auto co pali nic i całe życie oszczędzać?

Tak nam się wmawia od wielu lat :toobad: . I policzcie sobie wszyscy "oszczędnisie" ile płaci taki np. Szwajcar za kredyt hipoteczny w swoim kraju za dajmy na to 30 lat okresy kredytowania (suma odsetek i innych kosztów w stosunku do kapitału) i ile Polak.

I dopóki nie zmienimy (MY NARÓD) tych realiów, będziemy sobie wmawiać bzdury.

 

Ja tak żyć nie będę i koniec.

Nie będę jeździł ani Micrą, ani Matizem (bo graty jeszcze tańsze, a auta po niemal kilka zł można kupić) ani innymi puszkami ze stali.

Oszczędzam na rodzaju paliwa (lpg) a nie na jego ilości. Robię to od 15 lat i nie widzę powodu, aby nagle sobie odmówić mocy i zacząć jeździć jakimś badziewiem bo mało pali.

Wiele osób kupiło SBD "bo mało pali". A moje paliwożerne GT "zużywa" bardzo podobną ilość złotówek na przejechanie 100km. A ma 100KM więcej.

A H6 jest bardziej ekonomiczne niż GT, więc zaryzykuję stwierdzenie, że będzie paliło mniej (w złotówkach) niż SBD (założenie ten sam kierowca).

 

Mam kolegę. Przesiadł się za moją namową z Outbacka 2,5 MY00 (upierał się kiedyś że taki ma być, koniecznie z manualem) na Legacy GT MY05.

Serwis jednego i drugiego jak zauważył kosztuje porównywalnie. GT pali trochę więcej. Ale pieniędzy mu nie żal, bo codziennie dostaje za swoje ciężko zarobione złotówki przyjemność z jazdy, czego nie miał w Outbacku.

 

Pozdrawiam wszystkich pracujących..... na wielkie instytucje finansowe świata :czerwona: .

 

Co ile km trzeba regulować zawory w H6 z LPG?

Rozmawiałem niedawno z Jako, według niego co ok.50 tys.km. Oczywiście to nie reguła. Gdyby tak było to zdecydowanie H6 brałbym pod uwagę jako moje następne auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

regularnie od paru lat przegladm mb.de(pare razy na tydzień) i cos tam czasmi sprowadzam i statystyka awaryjnosci jest nieubłągana roczniki 2004-2009 ; sbd , h6 , (2,5 173), 2,0dohc, 2,5 165 , i chyba nigdy nie widzialem 2,0 sohc z motorschaden , nie ma tam amerykańskich wersji -a gt pewnie by było wysoko w statystyce cos w okolicach sbd ,. ponizej 2003 pewnie duzo jest uszkodzonych 2,5 165km.2,5 173 rzadko w ogóle występuje ale na ta niewielką ilość pare było trafionych stąd wysoko w stytystyce

 

W moim mniemaniu , ale pewnie sie nie znam ;) , H6 to najmniej awaryjna jednostka ever , i moje statystyki są tez nieubłagane ;) . Czasami owszem zdarza sie UPG , napinacz paska klinowego, czy problem z katalizatorami , ale to jakby nie ma wielkiego znaczenia dla ogółu . Sam sIlnik rewelacyjny , bardzo mało awaryjny ale musi być odp. serwisowany. tj, czesto dobry olej , regularne mycie chłodnicy ( lub jej wymiana ) i zapominamy na długie lata i km o remoncie czy problemach.

ever ?pewnie bardziej bazaweryjne niz 2.0sohc ? regualrne mycie lub wymiana chlodnicy by samochód jeżdził?

nie ma co zaklinać rzeczywistosci .relatywnie często wystepuje opis motorschaden przy h6. z regóły auta z niemiec i czech . nie stwierdzimy czy to brak dopilnowania oleju i panewy czy tylko upg czy coś innego

w znanej firmie z łodzi tnącej angliki i amerykańce mechanik nie pamiętał by sprowadzili 2.0 sohc . na pytanie dlaczego odpowiedzial -że się nie psują i nie mozna ich sprzedac ,za to na h6 mieli całkiem konkretne ceny -jesli dobrze pamietam (2-3 lata temu ) jakieś 10 koła.

silnik (pomijając wyjatki ) bezawaryjny chodzi na rynku wtornym po 1k-2,5k pln.wieksze pojemnosci troche więcej tak ze 2-4k. cena za h6 od 2004-09 to obecnie 6-8 k - już po tym widać ze jest popyt na te silniki i na pewno do bezawaryjnch nie należą.

najlepszy przykład to sbd . podaż jest duza bo to lider sprzedaży w europie , a popyt ? całkowicie niezaspokojony bo nie ma ich na rynku a ceny zaczynaja się od 12 koła. widać po nich jak mega awaryjna to jednostka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

regularnie od paru lat przegladm mb.de(pare razy na tydzień) i cos tam czasmi sprowadzam i statystyka awaryjnosci jest nieubłągana roczniki 2004-2009 ; sbd , h6 , (2,5 173), 2,0dohc, 2,5 165 , i chyba nigdy nie widzialem 2,0 sohc z motorschaden , nie ma tam amerykańskich wersji -a gt pewnie by było wysoko w statystyce cos w okolicach sbd ,. ponizej 2003 pewnie duzo jest uszkodzonych 2,5 165km.2,5 173 rzadko w ogóle występuje ale na ta niewielką ilość pare było trafionych stąd wysoko w stytystyce

 

W moim mniemaniu , ale pewnie sie nie znam ;) , H6 to najmniej awaryjna jednostka ever , i moje statystyki są tez nieubłagane ;) . Czasami owszem zdarza sie UPG , napinacz paska klinowego, czy problem z katalizatorami , ale to jakby nie ma wielkiego znaczenia dla ogółu . Sam sIlnik rewelacyjny , bardzo mało awaryjny ale musi być odp. serwisowany. tj, czesto dobry olej , regularne mycie chłodnicy ( lub jej wymiana ) i zapominamy na długie lata i km o remoncie czy problemach.

ever ?pewnie bardziej bazaweryjne niz 2.0sohc ? regualrne mycie lub wymiana chlodnicy by samochód jeżdził?

nie ma co zaklinać rzeczywistosci .relatywnie często wystepuje opis motorschaden przy h6. z regóły auta z niemiec i czech . nie stwierdzimy czy to brak dopilnowania oleju i panewy czy tylko upg czy coś innego

w znanej firmie z łodzi tnącej angliki i amerykańce mechanik nie pamiętał by sprowadzili 2.0 sohc . na pytanie dlaczego odpowiedzial -że się nie psują i nie mozna ich sprzedac ,za to na h6 mieli całkiem konkretne ceny -jesli dobrze pamietam (2-3 lata temu ) jakieś 10 koła.

silnik (pomijając wyjatki ) bezawaryjny chodzi na rynku wtornym po 1k-2,5k pln.wieksze pojemnosci troche więcej tak ze 2-4k. cena za h6 od 2004-09 to obecnie 6-8 k - już po tym widać ze jest popyt na te silniki i na pewno do bezawaryjnch nie należą.

najlepszy przykład to sbd . podaż jest duza bo to lider sprzedaży w europie , a popyt ? całkowicie niezaspokojony bo nie ma ich na rynku a ceny zaczynaja się od 12 koła. widać po nich jak mega awaryjna to jednostka.

 

Szczerze ? nie chce , i nie mam ochoty tego komentować ..... Jesli dla Ciebie wyznacznikiem bezawaryjności jest cena używanego ..... to ja nie mam pytań , ani nie mam ochoty nikogo przekonywać ze jest inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@carfit, nie przekonasz gościa co sobie nabył pojazdy najprostsze (by zapewne oszczędzać - a powinien w tym celu jak mówi reklama wpłacić na konto :mrgreen: ), że zrobił źle i te fajniejsze są po prostu lepsze.

 

Poza tym, co serwis specjalizujący się w subaru może wiedzieć o awaryjności subaru? Przecież przyjdzie sobie taki gość z ulicy do ciebie, obluka plac na którym będzie sporo subaraków i jaki wyciągnie wniosek? ALE ONE SIĘ PSUJĄ :facepalm: . Tyle zepsutych subaru w jednym miejscu!

 

Potem pójdzie do "Janka Złotej Rączki" i co zobaczy? 2 Audi, Passata, Astrę i Focusa. A u ciebie tyle subaru!

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak byś nie patrzył h6 to najdroższa z europejskich benzyn w ekspolatacji

 

gdyby patrzeć na ekonomię to można by jeździć Nissanem Micrą

 

Najważniejsze, to sobie dobrze uzasadnić, dlaczego nie kupiłem wersji najfajniejszej, najbogatszej, tylko taką bardziej siermiężną, gorszą.

Bo ta bogatsza więcej pali :facepalm: . Ale przynajmniej stojąc przed lustrem nie mamy sobie nic do zarzucenia.

 

A ja mam przy okazji pytanko:

Jak to jest, że "wszyscy" muszą mieć mieszkanie na kredyt, gówniane auto co pali nic i całe życie oszczędzać?

Tak nam się wmawia od wielu lat :toobad: . I policzcie sobie wszyscy "oszczędnisie" ile płaci taki np. Szwajcar za kredyt hipoteczny w swoim kraju za dajmy na to 30 lat okresy kredytowania (suma odsetek i innych kosztów w stosunku do kapitału) i ile Polak.

I dopóki nie zmienimy (MY NARÓD) tych realiów, będziemy sobie wmawiać bzdury.

 

Ja tak żyć nie będę i koniec.

Nie będę jeździł ani Micrą, ani Matizem (bo graty jeszcze tańsze, a auta po niemal kilka zł można kupić) ani innymi puszkami ze stali.

Oszczędzam na rodzaju paliwa (lpg) a nie na jego ilości. Robię to od 15 lat i nie widzę powodu, aby nagle sobie odmówić mocy i zacząć jeździć jakimś badziewiem bo mało pali.

Wiele osób kupiło SBD "bo mało pali". A moje paliwożerne GT "zużywa" bardzo podobną ilość złotówek na przejechanie 100km. A ma 100KM więcej.

A H6 jest bardziej ekonomiczne niż GT, więc zaryzykuję stwierdzenie, że będzie paliło mniej (w złotówkach) niż SBD (założenie ten sam kierowca).

 

Mam kolegę. Przesiadł się za moją namową z Outbacka 2,5 MY00 (upierał się kiedyś że taki ma być, koniecznie z manualem) na Legacy GT MY05.

Serwis jednego i drugiego jak zauważył kosztuje porównywalnie. GT pali trochę więcej. Ale pieniędzy mu nie żal, bo codziennie dostaje za swoje ciężko zarobione złotówki przyjemność z jazdy, czego nie miał w Outbacku.

 

Pozdrawiam wszystkich pracujących..... na wielkie instytucje finansowe świata :czerwona: .

 

Co ile km trzeba regulować zawory w H6 z LPG?

Rozmawiałem niedawno z Jako, według niego co ok.50 tys.km. Oczywiście to nie reguła. Gdyby tak było to zdecydowanie H6 brałbym pod uwagę jako moje następne auto.

Poczekaj jeszcze z rok to Co powiem co ile ja reguluje, jak mówiłem wcześniej moja H6 ma 200 000km w tym 30 000 na gazie. Ostatnio byłem na przeglądzie i po jakiś tam parametrach ciśnienie czy podciśnienie nie pamiętam dokładnie na razie regulacja mi nie grozi. Instalacja zakładana , strojona (z dotryskami benzyny) i serwisowana przez Jako. Liczę na przejechanie 80 tys. km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

regularnie od paru lat przegladm mb.de(pare razy na tydzień) i cos tam czasmi sprowadzam i statystyka awaryjnosci jest nieubłągana roczniki 2004-2009 ; sbd , h6 , (2,5 173), 2,0dohc, 2,5 165 , i chyba nigdy nie widzialem 2,0 sohc z motorschaden , nie ma tam amerykańskich wersji -a gt pewnie by było wysoko w statystyce cos w okolicach sbd ,. ponizej 2003 pewnie duzo jest uszkodzonych 2,5 165km.2,5 173 rzadko w ogóle występuje ale na ta niewielką ilość pare było trafionych stąd wysoko w stytystyce

 

W moim mniemaniu , ale pewnie sie nie znam ;) , H6 to najmniej awaryjna jednostka ever , i moje statystyki są tez nieubłagane ;) . Czasami owszem zdarza sie UPG , napinacz paska klinowego, czy problem z katalizatorami , ale to jakby nie ma wielkiego znaczenia dla ogółu . Sam sIlnik rewelacyjny , bardzo mało awaryjny ale musi być odp. serwisowany. tj, czesto dobry olej , regularne mycie chłodnicy ( lub jej wymiana ) i zapominamy na długie lata i km o remoncie czy problemach.

ever ?pewnie bardziej bazaweryjne niz 2.0sohc ? regualrne mycie lub wymiana chlodnicy by samochód jeżdził?

nie ma co zaklinać rzeczywistosci .relatywnie często wystepuje opis motorschaden przy h6. z regóły auta z niemiec i czech . nie stwierdzimy czy to brak dopilnowania oleju i panewy czy tylko upg czy coś innego

w znanej firmie z łodzi tnącej angliki i amerykańce mechanik nie pamiętał by sprowadzili 2.0 sohc . na pytanie dlaczego odpowiedzial -że się nie psują i nie mozna ich sprzedac ,za to na h6 mieli całkiem konkretne ceny -jesli dobrze pamietam (2-3 lata temu ) jakieś 10 koła.

silnik (pomijając wyjatki ) bezawaryjny chodzi na rynku wtornym po 1k-2,5k pln.wieksze pojemnosci troche więcej tak ze 2-4k. cena za h6 od 2004-09 to obecnie 6-8 k - już po tym widać ze jest popyt na te silniki i na pewno do bezawaryjnch nie należą.

najlepszy przykład to sbd . podaż jest duza bo to lider sprzedaży w europie , a popyt ? całkowicie niezaspokojony bo nie ma ich na rynku a ceny zaczynaja się od 12 koła. widać po nich jak mega awaryjna to jednostka.

 

Szczerze ? nie chce , i nie mam ochoty tego komentować ..... Jesli dla Ciebie wyznacznikiem bezawaryjności jest cena używanego ..... to ja nie mam pytań , ani nie mam ochoty nikogo przekonywać ze jest inaczej

po pierwsze ilość ogłoszanych h6 uszkodzonych przekracza sporo pozostałe wersje poza sbd i to są fakty

po drugie jak ma sie ten najbardziej bezawaryjny h6 do 2.0 -bo coś dane z twego warsztatu nie zgadzają sie z ogólna wiedza o subaru. po trzecie to elementarz że - bezawaryjnosc wpływa na cene -takich oczywistosci nie muszę nikomu z mojej branzy tłumaczyć-tak sie składa ze param sie auto-teilami i mam o tym jako takie pojęcie.jeszcze bardziej ta zależność widac w automatach - skrzynie nie prujące się nie maja ceny, jak choćby 4eat

house 1 - dla ciebie duzo awaryjnosc to widac podstawowe kryterium wyboru :D

mało kto jest na tyle "rozsądny " by ładować się w gt-eka. przy nim nawet h6 to weltmeister bezawaryjności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

house 1 - dla ciebie duzo awaryjnosc to widac podstawowe kryterium wyboru :D

 

Już to kiedyś wyjaśniałem.

Podstawowym kryterium w moim przypadku jest szeroko rozumiana przyjemność z jazdy. Potem koszty, zwłaszcza jak można je optymalizować.

Spędzam wiele czasu w samochodzie i nie mam ochoty denerwować się, że mogłem mieć pojazd bliższy moim oczekiwaniom, ale wybrałem iluzorycznie tańszy w utrzymaniu,

Wiele lat jeździłem na codzień Legacy Turbo (kilkoma egzemplarzami). Nie znalazłem przez wiele lat godnego następcy. Miałem krótki romans z Legacy spec.b, ale ponieważ mam również sti 2,5 (wyobraź sobie, o zgrozo us-spec :excl: , już dawno po remoncie silnika :P i zasilany oczywiście lpg :mrgreen: ) to osiągi spec.b z 6MT w porównianiu z lekko dłubniętym sti są NIEWYSTARCZAJĄCE na moje potrzeby. Spec.b został w rodzinie, bo to obiektywnie bardzo dobry samochód, tylko DLA MNIE zdecydowanie za słaby.

Wpadłem więc na pomysł, aby spróbować z GT, bo w razie co, można zrobić silnik i zrealizować moc podobną do sti. I wiesz co? Okazało się, że to tak inny pojazd względem spec.b, że suche liczby (+40Nm i +5KM) nie oddają różnicy w dostępności mocy w tych autach. Nie odczuwam potrzeby znaczącego dłubania w motorze bo JEST WYSTARCZAJĄCY. No.... może jakaś kosmetyka, żeby lepiej jechał górą ;) .

Na razie auto ma 100 tys mil i nie miało żadnej awarii silnika. Jego historię znam od około 40 tys mil przebiegu.

 

Dodatkowo moją próżność mile łechce fakt, że mam dwa zajefajne auta (GT i sti), których eksploatacja nie boli finansowo, a wielu "zwykłych zjadaczy chleba" nigdy na nie się nie zdecyduje, bo "fachowcy internetowi" zalecają oszczędzanie zawsze i wszędzie.

 

Ja oszczędzam na rodzaju paliwa, bo zmusza mnie min. finansów swoją polityką, nie chodzę na dziwki i nie bawię się zabawkami (są dojrzali mężczyźni, którzy np. latają zdalnie sterowanymi modelami samolotów - to ich pasja). Do poziomu zabawki na codzień sprowadziłem fajny samochód. I używanie go sprawia okrutną frajdę.

 

A co do twoich samochodów - miałem okazję spędzić wiele godzin w Legacy 2,0 SOHC. To wół roboczy jeśli takiego potrzebujesz, ok. Ja się okrutnie frustrowałem totalnym brakiem osiągów. Nie daje mi odpowiedniego komfortu psychicznego podczas kierowania. Do tego długa przekładnia kierownicza (nie zrozumiesz, dopóki nie przejedziesz się spec.b, lub GT), bujający się zawias itd. Podobne problemy są w Outbackach (w ogóle, nie tylko 2,5).

 

Mogę tylko powiedzieć, że szacun dla subaru, bo w jednym modelu zrobiło auto i dla oszczędnych (2,0SOHC) i dla wymagających (H6, GT).

Platforma okazała się dość uniwersalna, a jej skrajne końce są bardzo od siebie odległe. Nawet nie wiesz jak bardzo.

 

I jeszcze odniosę się cen używanych silników. Samochodów z silnikiem H6 nikt nie dostaje za darmo (nawet handlarz powypadkowych). Więc, aby miało to ręce i nogi trzeba drogo sprzedać to co ma jakąkolwiek wartość (silnik, skrzynia, felgi, lampy poliftowe itp). Potem pozostaje kupa złomu, z którą nie wiadomo co zrobić.

Jak zapewne wiesz, inna jest wartość rynkowa lekko trafionego jeżdżącego anglika SOHC, a inna podobnego np.H6 polifta. I dlatego ceny silników z H6 są wysokie, a nie dlatego że jest twój wyimaginowany popyt.

Też znam firmę "o dwóch kadłubach".

Popyt na silniki H6 wziął się z kupowania przez naszych rodaków wraków ze zdemolowanym przodem i rozbitym silnikiem. A nie dlatego, że auto ogólnie cukierek tylko "motorschaden". Ten wariant to domena "ropucha" i to nie z importu, tylko zwykle z polskiego salonu.

 

Subaru zrobiło jak do tej pory 4 silniki niezawodne - 2,2 i 2,0 turbo z Legacy BC/BF oraz 2,0 SOHC i 3,0 H6 z Legacy BL/BP.

Edytowane przez house_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze ilość ogłoszanych h6 uszkodzonych przekracza sporo pozostałe wersje poza sbd i to są fakty

po drugie jak ma sie ten najbardziej bezawaryjny h6 do 2.0 -bo coś dane z twego warsztatu nie zgadzają sie z ogólna wiedza o subaru. po trzecie to elementarz że - bezawaryjnosc wpływa na cene -takich oczywistosci nie muszę nikomu z mojej branzy tłumaczyć-tak sie składa ze param sie auto-teilami i mam o tym jako takie pojęcie.jeszcze bardziej ta zależność widac w automatach - skrzynie nie prujące się nie maja ceny, jak choćby 4eat

house 1 - dla ciebie duzo awaryjnosc to widac podstawowe kryterium wyboru :D

mało kto jest na tyle "rozsądny " by ładować się w gt-eka. przy nim nawet h6 to weltmeister bezawaryjności.

 

To gdzie te ogłoszenia ?

Też przeglądam ogłoszenia od czsu do czasu i nie widziałem ani jednego H6 z uszkodzonym silnikiem. Jedyny problem, że się bardziej gną :) jest dużo ogłoszeń z autami po wypadkach - może o taki statystyki tobie chodzi :).

Przed kupnem H6 rozmawiałem dużo (miałem H4 poprzednio) z moim serwisem (jeden z największych serwisów Subaru w pl) i ich zdanie jest takie, że to silniki nie do zajechania, bardzo nisko awaryjne. Jedyne co może wygenerowac większy koszt to lpg .. oczywiście mowa o zaworach. Mieli kilka aut z lpg na regulacji, wszystkie w ok 90-150kkm, dwa koljene nie wymagały nawet regulacji w ok 140kkm. Bez lpg regulacja zazwyczaj ponad 200kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.5 SOHC Legacy BE

 

Niestety, ten silnik nie jest najbardziej niezawodny:

1) Uszczelki pod głowicą padają znacznie częściej niż w 2,0 (nie tak jak w 2,5T, ale jednak)

2) Lubi olej jeśli kręcić go wysoko, co powoduje czasem demolkę panewek (jak ktoś o tym nie pamięta i nie sprawdza często oleju).

 

W rękach statecznego kierownika oczywiście nie jest źle. Ale jak ktoś lubi dynamiczną jazdę to ten silnik przestaje być niezawodny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...