Skocz do zawartości

Rozwalona felga na dziurze - co najlepiej zrobić?


Fido__

Rekomendowane odpowiedzi

Fido jestes dzielny ale mysle ze jak byl znak to nici beda z tego wszystkiego.

 

vert nie zniechęcaj mnie żebym się podniósł z łóżka i pojechał ;-) Wiem, że tu jest ciepło i przyjemnie...

 

Dzielny hehehe... niemal jak Chuck :mrgreen:

Ty jeszcze w lozu ??? rozumiem zona grzeje jest milo.a na polu zimno siapi deszcz.

daj spokoj tej biednej dziurze w drodze :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No i tzw dupa blada... Zrobiłem wczoraj przejazd wspomnieniowy i okazało się, że 27 km wcześniej jest znak bez ograniczenia prędkości, a 7,5 km wcześniej jest znak z ograniczeniem mówiącym, że przez następne 10km będą dziury i należy jechać 50.

 

Tak czy siak dziękuję wszystkim za rady. Może się komuś przydadzą. W końcu czegoś się dowiedzieliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I było tam jechać? Było? Nie. Tylko podkurwionko leciutkie, żes se załatwił i straciłeś od kija czasu.

Nie warto. Piwko wypic, warto. Winko walnąć warto. Zapoznac simpaticzna koleżanke, zone blixniego swego? Zależy.

Ale sie wnerwiać na system? Eee tam.

Jadać z Częstoichowy do Warszawy jest kawałek chyba ze 20 km gdzie postawili znak 50km, bo dziury w drodze.

Cała kolumna jadzie 120. Bo dziur niet, a lekko nierówno. Ale traf tam dziure, rozwal se auto. i gmina jest czysta.

Złapali mnie tam 130km/h.

teraz juz cały kraj bedzie 50km/h bo piniendze wydały na co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekaj, a kto powiedział, że przy prędkości 50km/h nie mozna rozwalic felgi??

 

Dokładnie, odszkodowanie się należy, to firma ubezpieczeniowa ma Ci udowodnić że jechałes szybciej a nie Ty firmie, więc podaj w zgłoszeniu że jechałeś 50 - 55 km/h i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekaj, a kto powiedział, że przy prędkości 50km/h nie mozna rozwalic felgi??

 

Dokładnie, odszkodowanie się należy, to firma ubezpieczeniowa ma Ci udowodnić że jechałes szybciej a nie Ty firmie, więc podaj w zgłoszeniu że jechałeś 50 - 55 km/h i tyle

 

Wiecie chłopaki. Gdybym faktycznie jechał 50 to bym tak zrobił. Ale jechałem z 90 albo lepiej. I rzeczoznawca na podstawie zniszczenia felgi na pewno określi prędkość.

 

Dlatego nie wchodzę w takie akcje. Nawet ze względu na zwykłą przyzwoitość...

 

Teraz mam większy kurde problem. W następną środę jadę na urlop a tu nie ma opony nigdzie. W SIP-ie nie ma... Felgę załatwiłem na szczęście w Alei Krakowskiej koło trasy "tramwajarza", ale z oponą bryndza. Może ktoś ma wolną Bridgestone Potenza 205/55 R16 RE030?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I rzeczoznawca na podstawie zniszczenia felgi na pewno określi prędkość.

A jakim cudem? Czy Producent kiedykolwiek testował felgi (sam napisałeś że są mocne) na takie naprężenia? Na taaakie dziury?

 

Dobra Hubeert. Nazwijmy to jak chcesz. Niezaradność, naiwność, durna przyzwoitość. Jechałem 90 i już. Nie będę ściemniał, że było inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w sprawie felgi, ale podobny temat dotyczacy szkody.

 

Mam problem i nie wiem co dalej z nim zrobic. Otoz jakis miesiac temu mialem szkode, starszy gosc w fiacie wpakowal sie na moj pas i lekko wgniotl mi blotnik i zarysowal zderzak. Obylo sie bez policji (mala szkoda), gosc podpisal zeznanie ze jego wina, na zeznaniu napisalismy co uleglo szkodzie (to co wymienilem powyzej). Jego zona, uprzedzila mnie, ze sprawdzi co zglosilem - jakie elementy ulegly uszkodzeniu, bo jak powiedziala moge sobie cos sam dodatkowo zniszczyc mlotkiem, aby dostac wieksze odszkodowanie - nie bede tego komentowal :x . Dzis dzwonie do ubezpieczalni, jak tam moja sprawa, bo wyslali pismo do sprawcy aby potwierdzil moje zeznania. Dowiedzialem sie, ze sprawca odmowil potwierdzenia, bo nie potwierdzil zniszczen z protokolem rzeczoznawcy ktory mi wycenil szkode. Rzeczoznawca wycenil ze blotnik jest do naprawy i malowania, blotnik sie troche cofnal w strone drzwi, tak ze przy ich otwieraniu drzwi o niego ocieraja (do malowania drzwi, obtarl sie lakier). Do malowania takze zderzak + maska od silnika, tego akurat nie rozumiem, bo nic tam nie widze do malowania na masce, ale z rzeczoznawca nie bede sie spieral. Dodam tylko, ze nic nie negocjowalem z rzeczoznawca, podszedl do auta ogladnal wycenil i tyle, zadnych machlojek. Co mam zrobic, rozumiem, ze sprawcy nie podoba sie ta wycena szkody, bo dla niego laika byl to tylko blotnik lekko wgiety i zderzak zarysowany. Co ja mam z tym zrobic? bo ubezpieczyciel nie wyplaci mi kasy za szkode, jak sprawca tego nie potwiedzi. Prosic rzeczoznawce aby zanizyl wycene do tego co spisalismy w oswiadczeniu ze sprawca (aby ten matol to potwierdzil)? Czy jak doradcie prosze, bo kompletnie nie mam doswiadczenia ani wiedzy jak sie w takiej sprawie postepuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie, że kupa skur.... na tym świecie, to trzeba wzywać policję. I już. Nie wiem co się robi w takich sprawach. To jest poniżej wszelkiego poziomu krytyki. Poproś kilku znajomych motocyklistów, żeby podjechali do niego i zapytali w czym tkwi problem. Bo naprawdę na osłów to chyba nie ma innych metod.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jednak nadal nic nie pomoże, to prawdopodobnie czeka Cię przeprawa sądowa. W rodzinie też miałem podobny przypadek, i juz po blisko roku zapadł wyrok, oczywiście korzystny dla nas, ale nerwów było. No niestety po szkodzie to każdy mądry jest, ale nie ma się co litować i trzeba policję wzywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jednak nadal nic nie pomoże, to prawdopodobnie czeka Cię przeprawa sądowa. W rodzinie też miałem podobny przypadek, i juz po blisko roku zapadł wyrok, oczywiście korzystny dla nas, ale nerwów było. No niestety po szkodzie to każdy mądry jest, ale nie ma się co litować i trzeba policję wzywać.

 

Dokładnie tak, jeżeli nie potwierdzi oświadczenia, tylko droga sądowa, ale najpierw wystosuj mu oficjalne pismo, że jeżeli nie potwierdzi tego co podpisał na oświadczeniu, to go pozwiesz i obciążysz wszystkimi kosztami, bo w sądzie jest bardzo mało prawdobodobne żeby sie z tego wykręcił. W końcu podpisywał coś i opinia biegłego grafologa to potwierdzi nawet to czy podpisywał to pod grożba czy nie. Ale niestety bedzie to trwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie dzwonilem do rzeczoznawcy co mi wycenial, doradzic sie jego, okazalo sie ze sprawca zmienil zeznania, sprzeczne z tym co wczesniej mi podpisal. Wyszlo na to ze gosc stal, a ja w niego wjechalem jak on stal na swoim pasie, zalamka (byl na moim pasie pod prad).

 

Opisze jak bylo:

 

 

Zolte autko to JA :), autobus (A) zatrzymal sie zeby mnie przepuscic, bo nie mial miejsca zeby dalej pojechac (dalej na krzyzowce, staly auta na czerwonym). Ja majac prawa wolna wyjechalem skrecajac w lewo (patrzylem w tym momencie na prawo czy nic nie jedzie). Gosc w fiacie albea chcial na krzyzowce bedacej dalej skrecic w lewo (ze srodkowego pasa), majac przeciwny pas wolny postanowil wyprzedzic autobus, rzecz jasna ja go nie widzialem, ani on mnie. Wjezdzajac juz na swoj pas (bedac na glownej?) zesmy sie spotkali :). Taksiaze stojacy obok ewidetnie wskazali wine na goscia w fiacie. Alex lekko mi uswiadomil, ze nie do konca sprawa jest jasna. Nie wiem, chyba odpuszcze, bo w sadzie bedzie to trwalo ze hej, a i dokonca nie jest przesadzona moja wina, a szkoda jest na tyle mala, ze moge to odpuscic. Jedna nauczka ZAWSZE BRAC POLICJE, nawet do najmniejszej pierdolki.

 

Dodam ze linia ciagla jest troszke wczesniej, pozniej gdzie dalem przerywana tez byla (ale pas remontowali i jest mocno wytarta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzownilem do zony sprawcy, albo ona robi ze mnie glupa, albo rzeczoznawca ich podpuscil, ze sprawa pachnie prokuratura ze ich naciagnalem, ze przy tak niewielkiej szkodzie tyle rzeczy do wymiany (w fiacie pogiela sie rejestracja i ramka plastikowa poszla od niej w drzazgi), powiedzial im ze powinienem miec szkoda na 200zl a nie na 1500zl, no zes kur... przeciez sam ogladal auto i to on mi to wycenil, jade zaraz doniego i wyjasnie o co chodzi.

 

PS. z tego wyjazdu co ja wyjechalem nie ma znaku skrzyzowania, jest kawalek dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. z tego wyjazdu co ja wyjechalem nie ma znaku skrzyzowania, jest kawalek dalej.

 

No ale droga z której wyjeżdżałeś to droga publiczna? Z rysunku wynika, że facio wyprzedzał na skrzyżowaniu. Jeśli wyjeżdżałeś z wyjazdu np. z posesji, to faktycznie sprawa nie jest jednoznaczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poproś Alexa i jeszcze kogoś tej postury i go odwiedź w domku :wink: niezapomij aby mieli miny jak BOR-owcy :lol:

 

Sam tez nie jestem chucherko:) Proba perswazji odpada, gosc ma kolo 70 lat i chory na serce, wszystkie rozmowy z jego zona (ciezka babka) prowadze, bo gosc nie moze sie denerwowac (zreszta dlatego nie bylo policji, bo zona mnie prosila abym nie wzywal, wlasnie wtedy jechali do szpitala i bala sie o meza i sie spieszyli na jakies badanie). Aktualnie gosc do konca przyszlego tyg. lezy w szpitalu.

To sie nazywa miec szczescie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...