Skocz do zawartości

brak mocy i kopcenie na czarno


piotr.kupczak

Rekomendowane odpowiedzi

pisze, bo może ktoś borykał sie z podobnym problemem i wie jak zaoszczedzić mi nerwów. Jakiś tydzień temu jechałem na stacje z mała ilości paliwa, auto co jakiś czas sobie poszarpywało delikatnie ale dojechałem na stacje. Zatankowałem do pełna po czym ruszyłem dalej nie szczedząć gada, dojechałem do przymorza i zaczeły sie jajca: auto straciło zupełnie moc, miał problemy z wkręceniem sie pow 3 tyś, zgubił wolne obroty, przygasał i nawalał czarnym dymem z wydechu. Auto zgasiłem i odczekałem chwile i zapaliłem ponownie, ponarzekał i nagle jak ręką odjął. Wracając do domu cisza i spokój, pomyślałem że zaciągnął syf ze zbiornika i już go przepalił. Nastepnego dnia wszystko pieknie, smigam sobie aż tu nagle powtórka z rozrywki,zajechałem a po chwili przeszło. Zalałem wiec dodatku do benzyny aby przczyścić wtryski, co prawda nie wyjezdziłem go do konca ale nie pomogło. Kolejno wyczyściłem pompe paliwa( która była czysta) wymieniłem filtr paliwa, wyszczotkowałem sonde lambda, wyczyściłem krokowy ale tylko troszke(złe wspomnienia z hondą :P). Jutro zabieram sie za rozebranie przepływki i wyczyszczenie jej alkoholem w szparaju... dziś podpinaliśmy kompa i koles stwierdził że żadnych wychylen nie ma. Mrugałem błędy i brak czegokolwiek. Pozostaje jeszcze spróbować jak zaczną sie ponownie jajca... Pewnie zaraz dostane opr za poruszanie sie z malą ilościa paliwa, do tej pory bije sie w pierś i wyczuwam skruche :P Czy ktoś borykał sie z czymś podobnym? Czy to po prostu pech że awaria czegoś nalożyła sie na jazde z niskim stanem w baku? Czy być moze umiera któryś wtryskiwacz?

Edytowane przez piotr.kupczak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stawiam na przepływkę, u mnie były podobne objawy i do tego miałem stożek, który wywaliłem i zamontowałem seryjna obudowę i nowy filtr plus oczywiście nową/uzywana przepływkę, w rezultacie jest tak jak byc powinno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...