Bilex Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Dzisiaj minął tydzień od odebrania z salonu mojego Legacy. Jestem zachwycony prowadzeniem - nigdy wcześniej nie jeździłem z napędem 4x4, idzie jak pociąg po szynach! Układ kierowniczy pracuje lekko i nawet trochę za szybko :wink: Spalanie 12.6 - ale nie kręcę powyżej 4000 obrotów. Klima - rzecz stwierdzona - rzeczywiście dziwna jakaś jest...20 stopni ustawione - dmucha ciepłe, 19 - wieje lodowate, hmmmm System Audio - bez rewelacji ale ok. Da się słuchać. Szybardach jest zaje...sty, pal licho klimę Jak na razie nie narzekam na pozycję za kierownicą - ale nie jestem wiarygodny, zrobiłem raptem 350 kilometrów w tydzień - może na trasie jest gorzej. Kierownica - coś wspaniałego! Jak wsiadam teraz do Galanta to jakbym kij jakiś w ręku trzymał Na razie, tfu tfu odpukać, nic nie skrzypi i nie wyje, no może oprócz hamulców, które w ostatnim momencie zatrzymania jakiś taki dziwny zrzyt wydają z siebie, nie wiem co to moiże być...mam wrażenie, że ktoś już pisał o tym na forum ale nie mogę znaleźć, może pamiętacie? Skrzynia biegów, mam wrażenie, pomału się wyrabia - jedynka jakby mniej już haczy a wsteczny...jak to wsteczny... :| Bridgestone'y znakomite ale doświadczenie z Mitsubishi podpowiada, że szybko się ścierają niestety... A! Dziwna rzecz jedna jest - na dwójce szczególnie - gaz "łapie" dopiero jakby w połowie skoku pedału. To normalne? No i konkluzja - demonem prędkości to silnik 2.0 nie jest... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Than_Junior Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 No i konkluzja - demonem prędkości to silnik 2.0 nie jest... poczekaj az sie dotrze (tak 2000km). Mysmy byli na poczatku tez zmartwieni jazda Imprezy 2.0, a teraz piknie smiga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 No i konkluzja - demonem prędkości to silnik 2.0 nie jest... Jak sie tylko do 4 tys obr. kreci, to nie dziwota Oczywiscie daleko mu do zaturbionych, ale daje radę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Witam w klubie miłośników szyberdachu Co do klimy to już wiem dlaczego mi zawsze działa. Ja nigdy nie ustawiam na 20, zawsze daję na minimum- ale ja lubię ziąb. Demonem szybkości to nie jaes- fakt, ale swoje jedzie nienajgorzej. Miłego urzytkowania życzę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Michał Bajorek, a Twój Leagac ma nieco mniej koników od tych 06 Fakt, że to kwestia kręcenia, ale zawsze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bilex Opublikowano 23 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Ale on z "jedynki" jakiś taki słabawy jest...do 4000 to powinien już jeeechać :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Than_Junior Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 eeee, Subaru prawie Honda, wysoko krecic trzeba! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bilex Opublikowano 23 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Ja to przez Galanta wypaczony jestem. V6-stki to jednak potega: od 0 do 6000 obrotów - ogień! A koni tyle samo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Ale on z "jedynki" jakiś taki słabawy jest...do 4000 to powinien już jeeechać :? Jak go juz dobrze dotrzesz, to wtedy nauczysz się ruszać Zawsze możesz sobie reduktorem pomoc, zbiera się szybciej, ale trzeba biegi częściej zmieniać. Na ale galant ma bewnie 2,5 litra. Jakbys się starym Legacem 2,5l przejechał, też być stiwrdził, zę lepiej ciągnie. Przy mniejszym silniku trzeba trzymać na obrotach, nawet przy ruszaniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bilex Opublikowano 23 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 No nie wiem...miałem też Astrę 2.0 GSI 136 koni -- rwała asfalt razem z farbą i sygnalizacją świetlną A prowasdziła się prawie jak 4x4 - niska i diablenie sztywna...(czyli odwrotność tego co lubimy u kobiet ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 23 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Etam, te więcej koni to czysty marketing, Jakby Dżyngis Chan liczył te konie co mu sie w wysokich górach pasały a na wojnie ich nie mógł używać to by był Dupa nie Tatar. A do 4 tys to nie ciągnie i już. No i dziwnie prawisz - na jedynce to je raczej mocny, ogólnie na niższych biegach to mu mocy nie brakuje a szczupłość zaczyna wykazywać im wyższy bieg i szybciej jedziesz. Piątka to już lipa jest. Na szczęście dobrze znosi redukowanie i daje sie ciągnąć. Twój nawet bardziej bo wtedy odnajduje te konie co je Mongoły w górach pasały i wtedy jedzie. Ale to dopiero poznasz jak wejdziesz znacznie powyżej 4 tys npm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bilex Opublikowano 23 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2006 Etam, te więcej koni to czysty marketing, Jakby Dżyngis Chan liczył te konie co mu sie w wysokich górach pasały a na wojnie ich nie mógł używać to by był Dupa nie Tatar. A do 4 tys to nie ciągnie i już. No i dziwnie prawisz - na jedynce to je raczej mocny, ogólnie na niższych biegach to mu mocy nie brakuje a szczupłość zaczyna wykazywać im wyższy bieg i szybciej jedziesz. Piątka to już lipa jest. Na szczęście dobrze znosi redukowanie i daje sie ciągnąć. Twój nawet bardziej bo wtedy odnajduje te konie co je Mongoły w górach pasały i wtedy jedzie. Ale to dopiero poznasz jak wejdziesz znacznie powyżej 4 tys npm. Na razie to tak naprawde trudno wyczuć. Przesiadłem się z rozjeżdżonego Galanta do nowego Subaru, z którym obchodzę się trochę jak z jajem. Przeczekam pierwsze 2000 - 3000 km i dam mu w palnik, wtedy zobaczymy... Ze świateł jakoś taki niemrawy jednak jest - może to kwestia napędu - nie jestem zywczjny do stratu z łap czterech... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 24 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2006 Na razie to tak naprawde trudno wyczuć. Przesiadłem się z rozjeżdżonego Galanta do nowego Subaru, z którym obchodzę się trochę jak z jajem. Przeczekam pierwsze 2000 - 3000 km i dam mu w palnik, wtedy zobaczymy...Ze świateł jakoś taki niemrawy jednak jest - może to kwestia napędu - nie jestem zywczjny do stratu z łap czterech... On dopiero żwawy zrobi się po jakichś 7 tys. Zobaczysz przemianę. Na początku mułowaty jest jak jasny gwint. Poza tym rusza równo, ciągnie przód i tył, dlatego subiektywne wrażenie jest takie, że to toczydło. No i nie rwie asfaltu, bo niby czym? Gdyby miał napęd na przód, to może by coś tam zakręcił w miejscu, ale nie ma. To chyba dobrze, że nie mieli kołami ;-) Znaczy dobrze z dokładnością do tego, że laski się nie moczą ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inzynier_mamon Opublikowano 24 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2006 (...) A! Dziwna rzecz jedna jest - na dwójce szczególnie - gaz "łapie" dopiero jakby w połowie skoku pedału. To normalne? Znaczy, że masz takie jakby szarpnięcie, jakbyś dał za mało gazu i trochę zdusza się silnik? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bilex Opublikowano 25 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2006 (...) A! Dziwna rzecz jedna jest - na dwójce szczególnie - gaz "łapie" dopiero jakby w połowie skoku pedału. To normalne? Znaczy, że masz takie jakby szarpnięcie, jakbyś dał za mało gazu i trochę zdusza się silnik? Raczej tak jakby nic się nie działo przez połowe drogi pedału i łapało dopiero później, szczególnie odczuwalne przy próbie szybszego wkręcenia się na obroty - przy spokojniej jeżdzie chyba nie występuje albo nie jest tak odczuwalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mic Opublikowano 25 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2006 tak tak na 2 stopniowo gaz to sie bedzie wkrecal a przyspiesza dopiero po 4 tys. ja zrobielm swoim 6 tys i jeszce czuje ze sie motor nie ulozyl.podobno juz kolo 15 cyka elegancko i pali mniej:> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JuNo Opublikowano 27 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2006 ....., no może oprócz hamulców, które w ostatnim momencie zatrzymania jakiś taki dziwny zrzyt wydają z siebie, nie wiem co to moiże być...mam wrażenie, że ktoś już pisał o tym na forum ale nie mogę znaleźć, może pamiętacie? ...... Na przejechane prawie 20 kkm dwa razy byłem z tym w ASO, a teraz znowu się odzywa. Tłumaczą, że klocki są bardzo twarde i jak dostaną się zanieczyszczenia to tak zgrzyta. Serwis czyści w ramach gwarancji i jest OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się