Skocz do zawartości

prośba o ocenę uszkodzeń i podpowiedź co dalej robić


Henryk82

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

powracam do tematu z stycznia 2013 gdy miałem stłuczkę z innym autem.

 

Krótki opis

 

ruszałem ze świateł pierwszych na rondzie a pacjent który we mnie uderzył stał na drugich światłach przede mną które zapalają się o 4 sekundy wcześniej od moich była godzina 22 wieczorem padał śnieg i było bardzo ślisko. Kierowca pasata miał problem z ruszeniem (ślizgał się) i bardzo szybko go dogoniłem (subaryna na zimę się sprawuje zarąbiście).

i lewym pasem go wyprzedziłem z prędkością około 60 km (załączone zdjęcia kiedy zjechałem na prawy pas.

Po oddaleniu się od pasata zwolniłem przed zakrętem i mostkiem bo z naprzeciwka jechał tir (tez zaznaczyłem na zdjęciach) i kierowca pasata przywalił we mnie obracając mnie o 90 stopni tak że stałem w poprzek drogi (tez zdjęcie poglądowe zrobione z opisem). Policja przyjechała po godzinie nakazując wcześniej zjechać z drogi ( szkoda że nie miałem czym zrobić zdjęć wtedy). i po przesłuchaniach winowajcą obarczyli kierowce pasata. Gościu z pasata cały czas się kłócił ze to moja wina, przyjechała druga ekipa policji zrobić zdjęcia aut i po przesłuchaniu nas tez orzekli że to wina kierowcy pasata. około 1 w nocy przyjechał świadek który jechał za nami tirem i jego policja przesłuchała i mniej więcej potwierdził ze wyprzedziłem i że koło mostka się zderzyliśmy i jego zdaniem zajechałem drogę pasatowi (oznaczyłem gdzie zjechałem na pas i gdzie doszło do kolizji i to jest prawie 100 metrów dalej). Na przesłuchaniu w marcu policja na komendzie orzekła tym razem ze to moja wina i że doszło do zderzenia podczas wyprzedzania a przy mostku się zatrzymaliśmy by zobaczyć co się stało ! (załączone zdjęcia uszkodzenia i proszę o opinie czy to ja mogłem tak zrobić uszkodzenia zajeżdżając w co nie wierze bo by mnie wywaliło z drogi przed tym zwężeniem przy prędkości około 60 km max 70 km czy to on we mnie rypnął przy mostku przy prędkości około 35 km).

 

a najfajniejsze ze rozprawa sadowa się odbyła bez mojego udziału i dostałem tylko wyrok że to moja wina i zapłacić mam kare 300 zł a koszta sądowe pokrywa skarb państwa i tu moje pytanie o pomoc czy odwoływać się czy darować sobie to pomimo tego że wiem że to nie moja wina ?

 

linki do zdjęć:

http://imageshack.us/photo/my-images/96/20130424110559.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/62/20130424110547.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/694/20130424110503.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/248/20130424110359.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/607/20130424110308.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/594/20130424110257.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/842/20130423191240.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/819/20130423191255.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/90/20130424110046.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/35/20130423191225.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/716/20130423191215.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/844/20130423191201.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/442/20130423191123.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/600/20130307104311.jpg/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym był sędzią i zobaczył te zdjęcia to bym Ci nie uwierzył ze względu na to że jest obtarty bok samochodu. gdyby w Ciebie wjechał z tyłu to sprawa była by prosta.

 

natomiast myślę, że biegły sądowy jest w stanie po tych zdjęciach i WASZYCH NIEZGADZAJĄCYCH SIĘ ZE SOBĄ ZEZNANIACH powiedzieć w jakim kierunku i w którym miejscu drogi nastąpiło uderzenie.

 

dostałeś wyrok nakazowy. to standardowa procedura. drugiej strony też nie było na rozprawie. sędzia oparł się na tym co było w dokumentach.

Edytowane przez Action
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasat praktycznie z boku obtarł się sądząc pośladach.Tylko jak on się tam zmieścił ? Albo jechałeś środkiem jezdni albo on poboczem a zimą na poboczach śniegu zawsze jest. chyba że nie wyhamował ale uciekając na pobocze wytracił by prędkość w śniegu i nie doszło by do kolizji. Szkoda że nie masz żadnych dowodów w postaci zdjęć skoro padał śnieg były i świeże ślady i miałbyś dowód a tak to ze śladów na aucie wychodzi że zajechałeś mu drogę i nie zdążył biedak wyhamować gdyby w bagażnik wjechał to co innego mógłbyś się kłócić.Wielbiciel pastucha miał świadka który potwierdził jego wersję.Zrobisz jak uważasz ale moim zdaniem niespecjalnie warto się szarpać no chyba że masz dowody na winę pasata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnośnie pasata to on miał cały przód rozbity po długości (policja robiła zdjęcia ) bo mnie staranował ratując się zjechaniem do rzeki i w ostanie chwili z pobocza wyprostował uderzając mnie rogiem a potem całym przodem uderzając w moje drzwi tylne

 

i ja i on jechaliśmy normalnie prawym pasem po wysepki rozdzielającej jedno kierunkową na 2 kierunkową. nawet nie było by jak tam jechać środkiem drogi bo z naprzeciwka jechały auta osobowe. A kierowca pasata po światłach w lusterku wstecznym odbijających się widziałem jak już chciał zjechać do rowu i nagle ratując się zjechaniem do rzeki wyjechał z tego pobocza i we mnie uderzył,

 

a po tym zdjęciu to jak uważacie bo ja widzę że ślady zaczynają się równo bliżej klapy i idą w stronę przodu auta delikatnie zanikając a jak ja bym go obtarł to by nie kończyły się tak równo w pobliżu klapy , czy się mylę ?

 

http://imageshack.us/photo/my-images/600/20130307104311.jpg/

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widze tak że kolo z pasata ratował się i dał w prawo obcierając Ci tylny narożnik co spowodowało Twój obrót i wtedy przywalił Ci swoim przodem w bok. Pozostaje Ci udać się do jakiegoś rzeczoznawcy który stwierdzi po sladach na Twoim aucie w którą stronę jest obcierka. Jest to do stwierdzenia, wtedy jeśli slady idą w stronę przodu - czyli on Cie najechał bo nie wyhamował. Jeśli ślad są w drugą stronę to znaczy że on jechał wolniej a Ty go przerysowałeś wyprzedzając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby nie było bardzo ślisko i mokro to najprawdopodobniej te uszkodzenia w moim by były większe bo auto by stawiało większe opory na suchym asfalcie niż na mokrym i by nie było tej dyskusji czy to moja wina czy jego ale ze jest jak jest dlatego proszę postronne obejrzenie zdjęć z uszkodzeniami w moim aucie i stwierdzenie w którą stronę idą . To uderzenie we mnie wyglądało mniej więcej tak jak robią amerykańscy policjanci jak chcą ściganego zepchnąć z drogi uderzając swoim rogiem w róg auta ściganego tylko że moje auto nie obróciło się o 180 stopni a kierowca pasata przepchał mnie z 1,5 metra wgniatając mi drzwi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech , powinieneś dostać 500 zł. Jak Ty jeździsz,żeby Cię zimą pasat dogodnił ? Przcież to ciężka kanapa i napęd na przód. Wstyd !!!

 

PS. Są dwa wyjścia :

 

1) Dojść do wniosku,że koszta są do udźwignięcia.Zapłacić.Zapomnieć.

 

2) Brać papugę i się odwoływać. Uwaga na terminy bo będzie pozamiatane !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ipsx82 z uporem maniaka piszesz że było uderzenie choć ze zdjęć wynika że pasat obtarł się o subaraka od tyłu zaczynając.zrób test weź ołówek dociśnij do ściany i nie przesuwając go w żadnym kierunku spróbuj porysować zrobić poziomą rysę tylko dociskając.na chlapaczku masz lakier, na błotniku tuż przy drzwiach na tej samej niemal wysokości drzwi też maja poziome ślady lakieru pasata nie było uderzenia jak piszesz tylko obcierka.Z czyjej winy to już rozstrzygnął sąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby nie cena zaporowo wyceny biegłego sądowego co do ustalenia przyczyny kolizji ( od 2500 do 5000 zł) to już dawno bym był u biegłego i by stwierdził czy mam racje czy nie. ale przy kosztach naprawy które wyniosą około 1500 nie widzi mi się wydawać ponad 2500 na biegłego dlatego tutaj wrzuciłem zdjęcia do oceny. czy są jakieś portale strykte związane z analizami uszkodzeń gdzie ktoś z doświadczeniem takim jak rzeczoznawca/biegły może udzielać informacji ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To uderzenie we mnie wyglądało mniej więcej tak jak robią amerykańscy policjanci jak chcą ściganego zepchnąć z drogi uderzając swoim rogiem w róg auta ściganego tylko że moje auto nie obróciło się o 180 stopni a kierowca pasata przepchał mnie z 1,5 metra wgniatając mi drzwi

 

... i właśnie dlatego policja uwierzyła jemu a nie Tobie :idea: Do takich kolizji dochodzi zazwyczaj gdy ktoś nie chce kogoś wpuścić z pasa obok. Z tego co zrozumiałem on to tak opisał (kolizja w miejscu kończenia się lewego pasa). Jeżeli nie jesteś w stanie udowodnić, w którym miejscu nastąpiła kolizja to radziłbym odpuścić :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem w stanie bo byli jeszcze inni świadkowie których policja nie przesłuchiwała a i ja ich nie podawałem bo chcieli mnie pobić za to ze 20 min wcześniej ślizgałem na parkingu obi ale odpuścili sobie i pojechali dalej. Nie wiem tylko czy będą chcieli zeznawać no i zapewne jak by już zeznawali to wspomną ze na parkingu szalałem trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Niestety wszelkie znaki wskazują winę na Ciebie i żadne tłumaczenia nie pomogą a odwlekać nie ma co bo może być tylko drożej.

Lakier na swoim aucie pojedziesz pastą mocno ścierną (tempo, autommax itp) wgniotki te z lakierem całym naprawisz w warsztacie oferującym usuwanie wgnieceń bez lakierowania w miarę tanim kosztem np w airconstrction.pl albo innej.

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po dzisiejszej rozprawie jest postęp w dobrym kierunku , szkoda tylko że biegło nie było po raz drugi z powodu choroby tym razem bo już bym dziś usłyszał wyrok uniewinniający mnie, ale że sędzina ma jeszcze dodatkowe pytania do biegłego to wstrzymała się z orzeczeniem do momentu przesłuchania biegłego. Jedynie co powiedziała to to że zapoznała się z opinia i w niej ewidentnie biegły oznajmia że wina leży po stronie kierowcy Passata. Szkoda tylko że ta biurokracja sądowa w Polsce jest aż tak opieszała, że od kwietnia do 27 listopada będzie już 5 rozpraw z czego niepotrzebne 3 spowodowane brakiem możliwości przesłuchania wszystkich świadków jednocześnie bo to policjant na urlopie to biegły na urlopie a teraz nawet chory. Pomijając tą opieszałość to jestem zadowolony z przebiegów rozpraw bo wreście prawda wyszła na jaw i na nić się nie zdały próby matactwa kierowcy Passata którego zeznania były rozbieżne z zeznaniami jego małżonki jako świadka zdarzenia w sądzie (przesłuchiwani na osobności przy mojej obecności) z zeznaniami które składali na komisariacie w marcu przed gryzipiórkiem któremu nawet nie chciało się ruszyć dupy i pojechać na miejsce zdarzenia by rozeznać się jak mogło dojść do tej kolizji tylko mając wspólne zeznanie małżeństwa przeciwko mojemu wydał werdykt że to jednak ja jestem winien. Najbardziej na rozprawie rozbawiło mnie jak to kierowca Passata zeznał że mnie pchał 30 metrów po tym jak mu zajechałem drogę i dlatego wgniótł mi drzwi zatrzymując mnie na moście a jego zona zeznała że kolizja miała miejsce na samym moście i pchał mnie z 1,5 metra. Dla innych mogę tylko doradzić że jeżeli macie 100% że to nie wasz błąd to warto się odwoływać do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla innych mogę tylko doradzić że jeżeli macie 100% że to nie wasz błąd to warto się odwoływać do sądu.

No chyba nie do końca.

Mam też sprawę w sądzie, adwokat poinformował mnie, że nawet w przypadku wygranej nie zostaną mi zwrócone poniesione koszty (adwokata, koszty do sprawy), moje straty - m.innymi brak w pracy, oraz jakiekolwiek zadośćuczynienie.

Wygląda na to, ze lepiej byłoby przyznać się do niepopełnionego wykroczenia, przyjąć mandat od policjanta, i tak byłbym do przodu (finansowo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla innych mogę tylko doradzić że jeżeli macie 100% że to nie wasz błąd to warto się odwoływać do sądu.

No chyba nie do końca.

Mam też sprawę w sądzie, adwokat poinformował mnie, że nawet w przypadku wygranej nie zostaną mi zwrócone poniesione koszty (adwokata, koszty do sprawy), moje straty - m.innymi brak w pracy, oraz jakiekolwiek zadośćuczynienie.

Wygląda na to, ze lepiej byłoby przyznać się do niepopełnionego wykroczenia, przyjąć mandat od policjanta, i tak byłbym do przodu (finansowo).

 

to zmień adwokata bo nie zna się na przepisach:

 

 

Koszty postępowania

Art. 117. § 1. Wszelkie wydatki w toku postępowania w sprawach o wykroczenia wykłada tymczasowo Skarb Państwa.

§ 2. Koszty obrońcy i pełnomocnika wykłada strona, która go ustanowiła. Koszty obrońcy wyznaczonego w sytuacji określonej w art. 21 § 1 i art. 22 wykłada tymczasowo Skarb Państwa.

Art. 118. § 1. W razie skazania, obwinionego obciąża się zryczałtowanymi wydatkami postępowania oraz innymi należnościami, o których mowa w § 3, jeżeli należności takie powstały w postępowaniu.

§ 2. W razie uniewinnienia obwinionego lub umorzenia postępowania w sprawie, w której wniosek o ukaranie złożył oskarżyciel publiczny, koszty postępowania ponosi Skarb Państwa, a gdy wniosek taki złożył oskarżyciel posiłkowy – ten oskarżyciel; w razie jednak umorzenia postępowania w wypadku określonym w art. 31 § 1 koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

§ 3. Wydatki wykładane przez Skarb Państwa mają charakter zryczałtowany. Zryczałtowane wydatki postępowania nie obejmują jednak należności dla osób, zakładów, instytutów i instytucji powołanych do wydania opinii oraz należności ustanowionych z urzędu obrońcy i pełnomocnika.

§ 4. Wysokość zryczałtowanych wydatków postępowania, a także opłaty, o której mowa w art. 113 § 2, określi, w drodze rozporządzenia, Minister Sprawiedliwości, uwzględniając realnie ponoszone koszty poszczególnych czynności.

Art. 119.25) Do kosztów postępowania stosuje się odpowiednio przepisy art. 616, art. 617, art. 618 § 1 i 3,

art. 618a–618l, art. 623, art. 624 § 1, art. 625–627, art. 630, art. 633–635, art. 636 § 1 i 2, art. 637–639 i art. 641 Kodeksu postępowania karnego, przy czym wydatkami Skarbu Państwa są także wydatki ponoszone w toku czynności wyjaś-

niających.

25)

 

a tu link do całego kodeksu:

http://static1.money...20130000395.pdf

 

wracając jeszcze do Twojej wypowiedzi to Twój adwokat nastraszył Cię tym brakiem zwrotów po to abyś mu zapłacił przed rozpoczęciem rozprawy bo gdybyś wiedział że można domagać się zwrotów to byś nie płacił mu tylko spisał umowę że wynagrodzenie odbierze po wygranej sprawie ale to by trwało. Niestety na tą chwile adwokaci to klika która stawia warunki takie a nie inne i nam pozostaje tylko zgadzać się na to.

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój adwokat nie pracuje za stawki określone przez :

kreśli, w drodze rozporządzenia, Minister Sprawiedliwości, uwzględniając realnie ponoszone koszty poszczególnych czynności.

Nie wiem czy są tacy adwokaci.

Nie wiem, co z kosztami policzalnymi - tak jak napisałem, moje koszty i straty - np. nieobecność w pracy.

Edytowane przez rombu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kosztów wynajęcia adwokata. Miałem takiego, który pracował za niemałe wynagrodzenie, ale po uniewinnieniu we wszystkich instancjach "wyciągnął" od naszego systemu ucisku o ponad 30% więcej niż wynosiły faktycznie poniesione przeze mnie koszty. Oczywiście mój zarobek był żaden, ale on miał dodatkowe 5 tysięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

wczoraj byłem w sądzie zajrzeć do akt i dostałem kopie opinii biegłego która buyła zrobiona dla mnie (szkoda tylko że jej nie wysłali do mnie lub nie poinformowali abym się po nią zgłosił :[ )

 

zrobiłem zdjęcia z ostatecznego werdyktu biegłego i podaje linki do nich , co o tym sadzicie ? jedno mogę Was zapewnić, że w poślizg nie wpadłem a hamować zacząłem na wysokości tej wysepki z lewej strony po wykonaniu pełnego manewru wyprzedzenia i oddaleniu się od pacjenta na jakieś 30-50 metrów

 

http://img62.imageshack.us/img62/7679/hact.jpg

http://img543.imageshack.us/img543/848/xmom.jpg

http://img19.imageshack.us/img19/9207/xuaw.jpg

http://img824.imageshack.us/img824/4342/gvlh.jpg

http://img443.imageshack.us/img443/4382/2v1o.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem już dziś po orzeczeniu wyroku i sąd uznał że jestem NIEWINNY :)

 

ale szampana będę pić dopiero po 14 dniach jak się uprawomocni o ile kierowca passata nie złoży odwołania .

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

pora odkopać ten temat bo teraz mam problem z firma ubezpieczeniową , po uprawomocnieniu się wyroku zgłosiłem się do TU aby zajęli się moja sprawą i wypłacili mi odszkodowanie ale najpierw usłyszałem że osoba prowadząca moja sprawę jest na urlopie i będzie dopiero w połowie stycznia. 10 stycznia zadzwoniłem i porozmawiałem z tym co prowadzi moją sprawę i stwierdził, że oni jeszcze wyroku z sądu nie otrzymali i kazał zadzwonić za tydzień. Po tygodniu skontaktowałem się z TU i otrzymałem informację taką:

według orzeczenia sądu oskarżenie dotyczyło, że w dniu 801-2013 około 22:45 ja nie ustąpiłem pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się po pasie ruchu na który zamierzałem wjechać i zmusiłem kierującego passatem do manewru hamowania celem uniknięcia zderzenia w wyniku czego passa uderzył lewym przednim narożnikiem w tył mego prawego narożnika i swoim czynem spowodowałem zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym wykroczenie art 86 paragraf 1 k.w.

i sad orzekł, że obwinionego mnie uniewinnia od dokonania zarzuconego mu czynu oraz koszty stępowania przejmuje skarb państwa.

i na podstawie takiego orzeczenia odmówił wypłacenia odszkodowania bo według nich nie ma winnego, to ja się pytam kto we mnie uderzył i kto mi uszkodził auto , duch ?

to gościu uśmiał się w słuchawce i powiedział ponownie według niego nie ma winnego jak chce mieć winnego to muszę założyć sprawę cywilna kierowcy passata.

 

Do KMP napisałem pismo aby ustalili winnego tej kolizji i załączyłem im ksero orzeczenia wyroku a do TU co mam napisać ? ktoś coś podpowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy skierować sprawę do sądu w celu orzeczenia sprawstwa kierowcy passata. Wypłatę odszkodowania można uzyskać z własnej polisy AC. Po uzyskaniu orzeczenia o sprawstwie kierowcy passata wystąpić o regres odszkodowania z własnej polisy AC na OC sprawcy. Po regresie szkoda nie będzie obciążała konta AC. Jest niewielkie ryzyko orzeczenia współwiny, ale tu musiał by się wypowiedzieć znawca KPA, czy w casusie tego samego zdażenia w sprawach z różnego powództwa sądy mogą orzekać inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...