Skocz do zawartości

O motoryzacji ale niekoniecznie o Subaru


WRC fan

Rekomendowane odpowiedzi

Odpuść, to jest bardzo nieszczęśliwe auto i to pod każdym względem.  :(

Tak mi się coś wydawało, że słyszałem ;) Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale moze jak je ktos przygarnie, to bedzie szczesliwe? :D

 

To jest coś takiego, taka no, ta, studnia na kołach. Disco się lubi popsuć, tak raz w tygodniu a Range jest zrypany zawsze i wszędzie. Od deski kreślarskiej, od opuszczenia bram fabryki cieknie bo tam uzupełniają pierwsze ubytki, od furtki dilera nie trzyma ciśnienia na miechach, od pierwszej wymiany oleju nie trzyma mocy, pierwsze odpalenie jest ostatnim kiedy auto jest w pełni zdatne do jazdy...  Nie znam żadnego w 100% sprawnego w tej budzie. Żadnego.  -_-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale moze jak je ktos przygarnie, to bedzie szczesliwe? :D

 

To jest coś takiego, taka no, ta, studnia na kołach. Disco się lubi popsuć, tak raz w tygodniu a Range jest zrypany zawsze i wszędzie. Od deski kreślarskiej, od opuszczenia bram fabryki cieknie bo tam uzupełniają pierwsze ubytki, od furtki dilera nie trzyma ciśnienia na miechach, od pierwszej wymiany oleju nie trzyma mocy, pierwsze odpalenie jest ostatnim kiedy auto jest w pełni zdatne do jazdy...  Nie znam żadnego w 100% sprawnego w tej budzie. Żadnego.  -_-

 

 

A ja mysle, ze on taki ma byc i tyle! Kazdy samochod ma swoj urok, nie powinno sie ich skreslac, tylko dlatego ze sa uposledzone!  :rolleyes:

 

:P

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie no wą bryczkę KIA?

 

W Australii już wiadomo co i jak.

 

 

RWD - dwa silniki:

- wersja słabsza 2.0l Turbo 4 Cylindry Theta II - 260KM i 353Nm

- wersja mocniejsza 3.3l V6 twin-turbo Lamba z Genesis - 370KM i 510Nm 

Zamówienia przyjmowane od przyszłego poniedziałku:

- wstępne ceny:

-2.0l - $39,990 = 121k PLN

-3.3l - $49,990 = 151k PLN

 

 

acfe18443c1fcac2432e07656fff3828.jpg

 

d28e671c9c098096509e7e54bbe7d0cb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Disco się lubi popsuć, tak raz w tygodniu
z całym szacunkiem Chojny, ale nie propaguj takich entuzjastycznych opinii na temat disco, bo ktoś się jeszcze na ich podstawie, na daj boże, zdecyduje na zakup  :D 

Moje disco to czasem raz w tygodniu się nie popsuje....Ta auta to droga w jedną stronę. Zaczynasz pakować kasę aż dojdziesz do wniosku, że jak już potroiłeś wartość auta, to nie ma co sprzedawać. Ja mam takie dni, że mam ochotę podpalić, ale mam też takie, że pompuję błoto z bananem od ucha do ucha i kocham to auto. Drugi raz bym go nie kupił za żadne skarby świata. Ani żadnego innego produktu spod znaku zielonego jaja.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My już 5 lat entuzjastycznie walczymy ;)

 

Tylko raz auto potrzebowało lawety, w sumie mogło jechać dalej ale jak było ubezpieczenie to skorzystaliśmy.

 

Jesteśmy zadowoleni, Ty masz widzę TD5, nasze to 300TDi, świadomy zakup najbardziej analogowej wersji aby w razie W młotkiem naprawić, co czynilismy na wyprawach ;)

 

Specyficzny sprzęt, nie wyobrażam sobie tej marki jako codziennego samochodu.

 

W porównaniu do praktycznie bezawaryjnego Subaru, LR to naprawdę szokujące doznania. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TD5 - wiesz co, nie musiałeś tego głośno mówić ..... ;)

 

Ja kupując chciałem wyprawówkę. Ale potem zacząłem grzęznąć i zacząłem kombinacje. Teraz mam torseny i jeżdże na Fedimach - ale to jest zła droga dla tego auta. Bo myślę obaj się zgodzimy, że jeśli chodzi o poważniejsze zbrojenia to disco nie jest wymarzoną bazą. Nie jest to zresztą dyskusja na to forum. 

 

Disco do jeżdżenia na co dzień - zdecydowanie nie. 

Co do Rendża - miałem okazję od czasu używać Vogue, raczej w roli pasażera. Jest to dla mnie jeden z gustowniej wykonanych samochodów jeśli chodzi o wnętrze. Kupiony w salonie, serwisowany w salonie, jeżdżony na polowania wyszedł właścicielowi tak bokiem, że się patrzeć na niego po kilku latach nie mógł. I nie chodziło o kasę, be tej właścicielowi nie brakowało. Chodziło o sam fakt bezustannej konieczności dłubania w tym aucie. Przesiadł się w końcu do G.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 17 lutego 2017 o 22:34, bardzozlymisio napisał:

Co do Rendża - miałem okazję od czasu używać Vogue, raczej w roli pasażera. Jest to dla mnie jeden z gustowniej wykonanych samochodów jeśli chodzi o wnętrze. Kupiony w salonie, serwisowany w salonie, jeżdżony na polowania wyszedł właścicielowi tak bokiem, że się patrzeć na niego po kilku latach nie mógł. I nie chodziło o kasę, be tej właścicielowi nie brakowało. Chodziło o sam fakt bezustannej konieczności dłubania w tym aucie. Przesiadł się w końcu do G.  

 

Hm... moje odczucia są nieco inne. 

Przez ponad 3 lata ujezdzalem RR vogue'a I aż takiej awaryjności nie potwierdzę. A wozil mnie po europie I po Polsce. I bynajmniej nie był to półroczny czy młodszy salonowy wozik, a przejechał że mną dużo kilometrow.

 

Tak naprawdę zawiódł raz gdy stanął alternator - made by BMW - I prawdę powiedziawszy wiekszosc drobnych usterek jak zacięta stacyjka czy padnięty czujnik skrętu - wszystko od BMW. 

Za to wszystko co brytyjskie, co komfortowe, działało bez zarzutu. Od elektrycznie sterowane kierownicy przez klime po zaglowki... 

 

Nie twierdzę że to perła niezawodności, ale nie jest tak źle jak niektórzy mówią. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2017 o 22:03, chojny napisał:

My już 5 lat entuzjastycznie walczymy ;)

 

Tylko raz auto potrzebowało lawety, w sumie mogło jechać dalej ale jak było ubezpieczenie to skorzystaliśmy.

 

Jesteśmy zadowoleni, Ty masz widzę TD5, nasze to 300TDi, świadomy zakup najbardziej analogowej wersji aby w razie W młotkiem naprawić, co czynilismy na wyprawach ;)

 

Specyficzny sprzęt, nie wyobrażam sobie tej marki jako codziennego samochodu.

 

W porównaniu do praktycznie bezawaryjnego Subaru, LR to naprawdę szokujące doznania. ;)

Cztery lata jeździłem RR P38 V8 i to jako jedyne auto w domu i dało radę. Nie powiem,ale laweta kilka razy była.Ale zawsze rano był gotowy do jazdy,prawie.Teraz go trochę brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...