Skocz do zawartości

O motoryzacji ale niekoniecznie o Subaru


WRC fan

Rekomendowane odpowiedzi

Gość FastAndFurious

Japonczycy produkuja diesle wylacznie na rynek europejski. Tylko w Europie silniki diesla sa popularne, wiekszosc swiata nie stosuje ich w samochodach osobowych. I slusznie, bo to naped godny koparki, albo spychacza.  Nic dziwnego, ze traktuja je po macoszemu. Pamietaj, ze Toyota to najwiekszy producent na swiecie, globalny lider. Przy okazji najwiecej zarabiajaca firma motoryzacyjna swiata i najbardziejw artosciowa firma motoryzacyjna.  Europa nie jest dla nich byc, albo nie byc. A diesle skazane sa na niebyt, powoli przechodza juz do historii nawet w Europie. I dobrze, motoryzacja bez pierdzenia i klekotania w klebach cuchnacego dymu tylko zyska.

Edytowane przez FastAndFurious
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Japonczycy produkuja diesle wylacznie na rynek europejski. Tylko w Europie silniki diesla sa popularne, wiekszosc swiata nie stosuje ich w samochodach osobowych. I slusznie, bo to naped godny koparki, albo spychacza.
 

 

oj chyba nie tylko dla na rynek europejski


 

 

A diesle skazane sa na niebyt, powoli przechodza juz do historii nawet w Europie. I dobrze, motoryzacja bez pierdzenia i klekotania w klebach cuchnacego dymu tylko zyska.

 

dokładnie 


 

 

Pamietaj, ze Toyota to najwiekszy producent na swiecie, globalny lider. Przy okazji najwiecej zarabiajaca firma motoryzacyjna swiata i najbardziejw artosciowa firma motoryzacyjna.  Europa nie jest dla nich byc, albo nie byc.
 

 

może dlatego jest numer one, że jest na każdym rynku  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Co jest najsmutniejsze w tym wszystkim?

 

Citroen po 60 latach rezygnuje z zawieszenia hydropneumatycznego w swoich samochodach. Mówiło się o tym już od jakiegoś czasu, wskazywały na to wszystkie znaki na niebie i ziemi. Najpierw następcy nie doczekał się C6, potem w II generacji C5 dano wybór: można było mieć wersję z hydropneumatyką lub bez, a teraz, gdy przyszedł czas na następcę C5, rozwiązanie to przejdzie do historii.

 

Co jest w tym wszystkim najsmutniejsze?

 

Na pewno nie donośny rechot historii: gdy z jednej strony rezygnuje się z hydropneumatyki, która była znakiem rozpoznawczym dużych i średnich Citroenów od lat 50., zarazem powołuje się nową, pseudoprestiżową markę DS, nawiązującą w swej nazwie do pierwszego samochodu Citroena z hydropneumatyką (Traction Avant miał nieco wcześniej hydraulikę w tylnej osi). A spróbujcie we współczesnych, oficjalnych materiałach Citroena znaleźć coś o przełomowych rozwiązaniach technicznych w oryginalnym DSie. Nic takiego tam nie było, po prostu był piękny i wspaniały i zamknąć mordy. Nazwanie nowej marki DS to jest istny policzek w twarz fanów Citroena, ludzi którzy faktycznie kupowali CX-a, XM-a, C5 – kupowali je dla superkomfortowego zawieszenia, teraz proponuje im się żenującego DS5 na belce skrętnej. Dobrze że nie ma resorów piórowych, panie Tavares, mogłoby być jeszcze taniej. To jest taki ruch, jakby BMW zrezygnowało ostatecznie z tylnego napędu i powołało nową markę RWD z samymi autami przednionapędowymi i silnikami 3-cylindrowymi. Albo tak jakby Subaru zrezygnowało z silników bokser i powołało nową markę STI, która robiłaby 3-cylindrową Imprezę 1.2 turbo o mocy 115 KM i z napędem na przód, ale za to byłaby też niebieska. Jest to po prostu beka z lojalności klientów.

 

Nie jest też najsmutniejsze to, że wszystkie te kreatif teknolożi-rozwiązania nie sprawdzają się i z czasem idą do piachu. Hydropneumatyka – już jej nie ma. Małe boksery – zniknęły. Kierownica ze stałym środkiem i obrotowym wieńcem – była i już nie ma. A tak zachwalali, że to takie wspaniałe, że supernowebezpieczne rozwiązanie, i nagle fik, wycofujemy się, koniec, więcej o tym ani słowa, nigdy go nie było, Oceania zawsze toczyła wojnę z Wschódazją a Eurazja to sprzymierzeniec. Trochę to jest tak, że inżynierowie tam siedzą i wymyślają, a potem na koniec przychodzi księgowy i mówi, że profit jest za niski, kończymy to. To jest właśnie problem: po 60 latach od wynalezienia hydropneumatyczne zawieszenie jest już naprawdę superdopracowane i niezawodne, ale i tak trzeba je wyciąć, bo jest za drogie w produkcji. Ponoć prezes Tavares mówi, że taką hydropneumatykę można teraz lepiej i taniej zastąpić innymi rozwiązaniami i klient nie zauważy różnicy. To prawda: silnik bokser w Subaru czy Porsche można zastąpić rzędowym, tylny napęd w BMW można zastąpić przednim i wszystko jest w porządku. Na naszych oczach, rok po roku, dokonuje się Wielkie Odejście od indywidualizmu w motoryzacji i kolejne usuwanie skojarzeń, typu Citroen-hydropneumatyka, BMW – RWD, Porsche – silnik z tyłu, Mercedes – duża limuzyna. Żadne z tych asocjacji nie są już prawdziwe i tak naprawdę oprócz ceny nie widać różnicy między BMW serii 2 AT, Mercedesem klasy B a Citroenem C3 Picasso. (...)

http://www.zlomnik.pl/index.php/2015/06/12/co-jest-najsmutniejsze-w-tym-wszystkim/

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem juz w wątku o HH - Nurburgring zabronił publikowania rekordów okrążeń. Co tylko potwierdza, ze za biurkiem siedzą idioci.

 

http://www.bridgetogantry.com/official-lap-record-attempts-banned-at-the-nurburgring-until-further-notice/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co jest najsmutniejsze w tym wszystkim?

 

Citroen po 60 latach rezygnuje z zawieszenia hydropneumatycznego w swoich samochodach. Mówiło się o tym już od jakiegoś czasu, wskazywały na to wszystkie znaki na niebie i ziemi. Najpierw następcy nie doczekał się C6, potem w II generacji C5 dano wybór: można było mieć wersję z hydropneumatyką lub bez, a teraz, gdy przyszedł czas na następcę C5, rozwiązanie to przejdzie do historii.

 

Co jest w tym wszystkim najsmutniejsze?

 

Na pewno nie donośny rechot historii: gdy z jednej strony rezygnuje się z hydropneumatyki, która była znakiem rozpoznawczym dużych i średnich Citroenów od lat 50., zarazem powołuje się nową, pseudoprestiżową markę DS, nawiązującą w swej nazwie do pierwszego samochodu Citroena z hydropneumatyką (Traction Avant miał nieco wcześniej hydraulikę w tylnej osi). A spróbujcie we współczesnych, oficjalnych materiałach Citroena znaleźć coś o przełomowych rozwiązaniach technicznych w oryginalnym DSie. Nic takiego tam nie było, po prostu był piękny i wspaniały i zamknąć mordy. Nazwanie nowej marki DS to jest istny policzek w twarz fanów Citroena, ludzi którzy faktycznie kupowali CX-a, XM-a, C5 – kupowali je dla superkomfortowego zawieszenia, teraz proponuje im się żenującego DS5 na belce skrętnej. Dobrze że nie ma resorów piórowych, panie Tavares, mogłoby być jeszcze taniej. To jest taki ruch, jakby BMW zrezygnowało ostatecznie z tylnego napędu i powołało nową markę RWD z samymi autami przednionapędowymi i silnikami 3-cylindrowymi. Albo tak jakby Subaru zrezygnowało z silników bokser i powołało nową markę STI, która robiłaby 3-cylindrową Imprezę 1.2 turbo o mocy 115 KM i z napędem na przód, ale za to byłaby też niebieska. Jest to po prostu beka z lojalności klientów.

 

Nie jest też najsmutniejsze to, że wszystkie te kreatif teknolożi-rozwiązania nie sprawdzają się i z czasem idą do piachu. Hydropneumatyka – już jej nie ma. Małe boksery – zniknęły. Kierownica ze stałym środkiem i obrotowym wieńcem – była i już nie ma. A tak zachwalali, że to takie wspaniałe, że supernowebezpieczne rozwiązanie, i nagle fik, wycofujemy się, koniec, więcej o tym ani słowa, nigdy go nie było, Oceania zawsze toczyła wojnę z Wschódazją a Eurazja to sprzymierzeniec. Trochę to jest tak, że inżynierowie tam siedzą i wymyślają, a potem na koniec przychodzi księgowy i mówi, że profit jest za niski, kończymy to. To jest właśnie problem: po 60 latach od wynalezienia hydropneumatyczne zawieszenie jest już naprawdę superdopracowane i niezawodne, ale i tak trzeba je wyciąć, bo jest za drogie w produkcji. Ponoć prezes Tavares mówi, że taką hydropneumatykę można teraz lepiej i taniej zastąpić innymi rozwiązaniami i klient nie zauważy różnicy. To prawda: silnik bokser w Subaru czy Porsche można zastąpić rzędowym, tylny napęd w BMW można zastąpić przednim i wszystko jest w porządku. Na naszych oczach, rok po roku, dokonuje się Wielkie Odejście od indywidualizmu w motoryzacji i kolejne usuwanie skojarzeń, typu Citroen-hydropneumatyka, BMW – RWD, Porsche – silnik z tyłu, Mercedes – duża limuzyna. Żadne z tych asocjacji nie są już prawdziwe i tak naprawdę oprócz ceny nie widać różnicy między BMW serii 2 AT, Mercedesem klasy B a Citroenem C3 Picasso. (...)

http://www.zlomnik.pl/index.php/2015/06/12/co-jest-najsmutniejsze-w-tym-wszystkim/

 

W tym cały problem, że nie kupowali. Citroen jako firma musi na sobie zarabiać, a zysków raczej nie ma z entuzjastów 15 letnich XMów kupujących regenerowane gruszki na allegro.

 

Sprzedaż topowych wielkich citroenów w salonach od lat leci na pysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Sprzedaż topowych wielkich citroenów w salonach od lat leci na pysk.

 

A kto kupi drogiego Citroena, żeby go za kilka lat sprzedać za grosze. Bo nikt nie kupi drogo starej Cytryny, bo firma nie robi do nich części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Piekło zamarzło. Następne Porsche 911 będzie hybrydą"

http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Piekl ... &_ticrsn=5

 

 

Nic... trzeba przyspieszyć pomyślunek o klasycznym Prosiaku, bo znowu pójdą w góre ;/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...