Skocz do zawartości

Przesiadka Legacy IV -> V. Wrażenia?


morda4u

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

czy ktos z szanownych forumowiczow zaliczyl moze przesiadke z Legacy IV na Legacy V? Jesli tak, to moze podzielicie sie wrazeniami? Warto nie warto? Co wam sie podoba/nie podoba? Co jest lepiej/gorzej?

 

 

Pozdrawiam!

morda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaliczyłem z Legacy IV na OBK V. Więc nie do końca porównawczo (pod względem zawieszenia), ale jak Cię interesuje, mogę wieczorem coś obszerniejszego skrobnąć, bo dużo rzeczy jest takich samych w legacy / obk. Generalnie warto!

Edytowane przez spawalniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem krótką okazję (2 dni) pojeździć Legacy V z dieslem. Być może ta przygoda trwała zbyt krótko ale ten samochód nie powalił mnie na kolana. Najbardziej mnie denerwowało elektryczne wspomaganie kierownicy. W szybkich długich łukach nie czułem dobrze zachowania samochodu - być może z czasem się tego nie zauważa ale w moim Legacy IV operowanie kierownicą w szybkim zakręcie daje dużo lepsze poczucie kontroli toru jazdy.

Nowy Legacy jest większy w środku przez co masz więcej miejsca dla pasażerów - bagażnik z tego co pamiętam też był nieco większy od poprzednika, jednak siedząc w moim czuję, że ten samochód mnie niejako "otacza" i jest "przytulniejszy" :). Kwestia potrzeb i gabarytów pasażerów ;-)

Podobała mi się praca diesla (sam mam benzynę) - lepiej odczuwalne przyspieszenie.

To tyle opinii z dwóch dni jazdy. Reasumując ja bym IV nie zamienił na V bo:

- nie podoba mi się wizualnie (jest za duża - nie ma tej ponadczasowej linii)

- ma elektryczne wspomaganie

Poczekam może na VI :) - fajnie jakby była choć trochę podobna do Tourer Concept i miała mocny silnik benzynowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki QQ. spawalniczy - skrobnij, chetnie poczytam(y) :) Generalnie interesuje mnie opinia o V tak w ogole, nie tylko po przesiadce (no moze lepiej jak ktos jest po przesiadce, bo bedzie sie latwiej odniesc do sadow i opinii :)), bo zastanawiam sie w dalszej perspektywie "co po IV?". Czy V to dobra opcja?

 

W Imprezy i Forestery (aktualnie) nie chce isc. Rozwazam jeszcze opcje "mlodsze" IV w H6/Spec.B, ale o tym poczytac mozna wiecej, a o V jest niewiele.

 

Pozdrawiam!

morda

Edytowane przez morda4u
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej zebrane przemyślenia dotyczące przesiadki z Legacy IV diesel na Outbacka V diesel.

I pierwsza uwaga - to są dwa zupełnie inne samochody. Nawet, jeśli porównamy Legacy IV do Legacy V, to po zmianie modeli nie można mówić o ewolucji a raczej o rewolucji. Pod względem wielkości nastąpił przeskok do wyższego segmentu, ze wszystkimi tego typu konsekwencjami.

 

Wygląd zewnętrzny - bez komentarza - każdy ma oczy i sam oceni ;)

 

Nadwozie / wnętrze. Samochód urósł i to znacznie. Poprzedni model był

jak to napisał QQ "dopasowany". Miało to swoje plusy, ale przy tych wymiarach zewnętrznych zapewniał stosunkowo mało miejsca - zwłaszcza na tylnym siedzeniu. Różnica w obszerności pomiędzy tymi samochodami jest kolosalna i to we wszystkie strony. Największym minusem poprzednika była chyba nisko umiejscowiona tylna kanapa i brak miejsca na stopy, przez co uda wyższych osób w ogóle nie były podparte. Ponadto w egzemplarzach wyposażonych w szyberdach brakowało trochę miejsca na głowę dla wysokich osób siedzących na tylnej kanapie.

Bagażnik w nowym modelu jest trochę większy – do rolety mniej więcej o 60 l – jeśli założy się opcjonalną kratę, to pod dach też wejdzie dużo więcej niż w analogicznie załadowanym poprzedniku.

Plusem jest tylna kanapa z możliwością pochylania oparcia - super rozwiązanie na trasę. Po rozłożeniu siedzeń i przesunięciu fotela pasażera maksymalnie do przodu, przewiozłem szafę w paczkach o długości 2,3m. Fajny jest też patent z możliwością składania siedzeń od strony

bagażnika.

 

Deska rozdzielcza – zupełnie inaczej niż w poprzedniku – tam była klasyka w czystej postaci – tu jest – no właśnie – jak dla mnie krok w tył.

 

Audio - gra zdecydowanie lepiej w nowym modelu. Ponadto ma gniazdo USB i bez problemu czyta pliki MP3 z tego nośnika. Pierwotnie wydawało mi się, że brak zmieniarki, to krok w tył, ale wystarczy nagrać sobie odpowiednio duży pendrive i przestaje się tęsknić za zmieniarką. Podstawowe radio w od MY 2012 ma w standardzie kamerę cofania – bardzo przydatny gadżet. Poza tym ma wbudowany zestaw głośnomówiący. Podstawowe jego funkcje działają bardzo dobrze, jakość odsłuchu rozmówcy na wysokim poziomie. Także nas rozmówcy słyszą bardzo dobrze, nawet w czasie jazdy z prędkościami autostradowymi w okolicach 160 km/h. Ale już programowanie książki, czy też jej kopiowanie z telefonu, to porażka. Tutaj japońscy konstruktorzy powinni iść na korepetycję np do do KIA.

Audio może się połączyć też przez bluetooth np. z tabletem – dzieciaki mogą oglądać bajki i słyszeć dźwięk dobrej jakości z głośników samochodu.

 

Silnik / skrzynia biegów - silnik o wiele kulturalniej pracuje w nowym modelu - także na zimno i na wolnych obrotach. Równo i cicho ciągnie prawie do samego końca użytecznych obrotów. Łatwiej się rusza i jazda na "dwójce" z niską prędkością jest o wiele bardziej przyjazna. Na autostradzie jest ciszej, z racji 6 biegu, mimo wyższego nadwozia / oporów.

Nie ma też problemów ze wrzucaniem wstecznego biegu, jak w poprzedniku.

Skrzynia biegów ma krótsze pierwsze przełożenia niż w poprzedniku – myślę, że z czwórką włącznie. Co ciekawe zużycie paliwa jest porównywalne w obydwu modelach.

 

Zawieszenie – tu nie można bezpośrednio porównywać z racji różnych koncepcji, samochodów ale jedna rzecz mnie zaskoczyła. Zawieszenie w OBK, zwłaszcza tylne jest twardsze niż w poprzednim Legacy. Spodziewałem się, że subiektywne odczucia będą inne (efekt pontonu). A tu jest naprawdę przyjemnie sprężyste, Gdyby nie balonowe (i kiepskie na asfalcie) seryjne opony, to można by całkiem szybko śmigać po zakrętach. Nie ma typowego dla poprzedniego modelu „ukłonu” tylnego zawieszenia po przejechaniu po leżącym policjancie. Komfort jest przy tym wyższy. Oczywiście czuje się, że środek ciężkości jest położony wyżej, ale tragedii nie ma.

 

Czego mi brakuje z poprzedniego modelu:

 

- przycisku wyciszania radia w kierownicy - nie wiem, dlaczego konstruktorzy się go pozbyli

- uchwytów na kubki dla pasażerów tylnej kanapy na tunelu środkowym, są co prawda w drzwiach bocznych, ale nie są tak wygodne

- przednie uchwyty na kubki schowane są pod klapką, która po otwarciu koliduje z większymi kubkami z kawą – w starym było lepiej

- tradycyjnego ręcznego - czasami - z drugiej strony ruszając pod górkę ten elektryczny w idealnym momencie się dezaktywuje, gdyby jeszcze przycisk był w miejscu tradycyjnego ręcznego…

- automatycznie otwierającej się klapki na panelu środkowym – w starym wystarczyło lekkie naciśnięcie i klapka łagodnie się otwierała. Tutaj trzeba to robić tradycyjnie – jeszcze się nie nauczyłem i zazwyczaj otwieram z trzaskiem.

- sterowania temperaturą klimatyzacji za pomocą pokręteł – w nowym są tylko małe niewygodne klawisze

 

Co jest fajniejsze w nowym modelu:

 

- szyberdach - mimo, że mniejszy – za to zdecydowanie mniej hałasuje przy większych prędkościach

- silnik trochę szybciej się nagrzewa niż w poprzedniku

- wnętrze mimo, że obszerniejsze, też szybciej się nagrzewa

- twardsze zawieszenie

- automatyczne wycieraczki – nie jestem fanem takich rozwiązań, ale muszę powiedzieć, że naprawdę dają radę

 

Pewnie są jeszcze inne różnice, ale szczerze mówiąc człowiek szybko zapomina ;)

 

Reasumując – wybór zależy od priorytetów, jeśli masz dwójkę dzieci i często jeździcie w komplecie – zdecydowanie nowszy model. Jeśli jesteś singlem albo podróżujesz zazwyczaj góra w dwie osoby i zależy ci na dużej frajdzie z pokonywania zakrętów - bierz stary, najlepiej H6. I żeby nie było nieporozumień – starszym z rodziną też się da, ale w nowszym jest to zdecydowanie bardziej komfortowe.

 

P.S. QQ napisał, że woli hydrauliczne wspomaganie.

Ja nie widzę większej różnicy między starym a nowym modelem, z tym że stare diesle miały chyba też elektryczne wspomaganie.

Edytowane przez spawalniczy
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm czyli roznic jednak troche jest. Mozna powiedziec, ze to zupelnie inna jazda, a nie to samo z kilkoma zmianami. Zaskoczylo mnie troche, ze mimo twardszego zawieszenia mowisz, ze jest bardziej komfortowo.

 

Pozdrawiam!

morda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profil opon w Legacy to 45/215/17 w OBK 60/225/17, ciśnienia w oponach też niższe w OBK. Pewnie ma to duży wpływ. Do tego rozstaw osi w nowym modelu jest większy o 80 mm, myślę, że też wpływa to na sposób pokonywania poprzecznych nierówności. Oczywiście to co napisałem powyżej to moje subiektywne odczucia, po bezpośredniej przesiadce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując – wybór zależy od priorytetów, jeśli masz dwójkę dzieci i często jeździcie w komplecie – zdecydowanie nowszy model. Jeśli jesteś singlem albo podróżujesz zazwyczaj góra w dwie osoby i zależy ci na dużej frajdzie z pokonywania zakrętów - bierz stary, najlepiej H6. I żeby nie było nieporozumień – starszym z rodziną też się da, ale w nowszym jest to zdecydowanie bardziej komfortowe.

Jest jeszcze na wyprzedaży OBK MY12 3,6 - łączy porządną jednostkę napędową z większą budą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...