FORUMOWI KRWIODAWCY - razem ratujemy życie !!

[WOJO]

16 godzin temu, hemi112 napisał:

W sumie co taka cisza, nie ma krwiodawców? 

A może są excovidy i ktoś osocze oddawał?

Ostatnio byłem 10 listopada (KKP 300 ml + osocze 300 ml). Daj trochę odpocząć mojemu szpikowi.

Na miano "excovida" jeszcze nie zasłużyłem. Nikt mnie nie zmusi, bym dobrowolnie zapłacił za wiedzę, czy przechodziłem, a potem z tą wiedzą zgłosił się do RCKiK. Jak zmieni się optyka i RCKiK zacznie robić testy we własnym zakresie, to z dziką rozkoszą udam się, co dwa tygodnie, by pozbyć się "zbędnego" osocza.

Edytowane 29 Listopada 2020 przez WOJO

[jaro555]

2 tygodnie temu byłem i poszło "to co zawsze".

Chciałem oddać osocze bo jestem na 99% pewien że niedawno przeszedłem, ale muszę przyjść z wynikiem testu na przeciwciała zrobionym samodzielne za jedyne 80 PLN w sąsiadującej przychodni... Z jednej strony podobno brakuje, z drugiej nie chcą...

[WOJO]

6 godzin temu, jaro555 napisał:

Z jednej strony podobno brakuje, z drugiej nie chcą...

Najwidoczniej obecny wyzysk krwiodawców jest jeszcze zbyt mały. Trzeba dopłacić we własnym zakresie...

Dlatego pisałem wyżej, że spokojnie poczekam na zmianę stanowiska RCKiK.

Przecież mają podpisane zgody na dowolne wykorzystanie składników donacji. To w czym problem, by mając własne laboratorium robiące testy COV-2 (przynajmniej tak jest w RCKiK Lublin), sprawdzić ilość przeciwciał u dawców, którym z wywiadu lekarskiego wyszła niedawno przebyta infekcja grypopodobna.

Zapłać, oddaj, to my sprzedamy do Biomedu, byś mógł w razie potrzeby kupić "lekarstwo".

Oto Polska właśnie...

[przymar]

W dniu 28.11.2020 o 16:36, hemi112 napisał:

No to cyk, jest mały jubileusz, bo 50 oddanie. 

W sumie co taka cisza, nie ma krwiodawców? 

A może są excovidy i ktoś osocze oddawał? 

 

Pytanie - jak w praktyce wygląda poczekalnia? Kolejka przed wejściem?

[kristotfx99]

Wszyscy oddają, oddałem i ja.

W porównaniu do przedmówców to dopiero nowicjusz jestem (dopiero niecałe 14l), ale się staram.

[WOJO]

8 godzin temu, kristotfx99 napisał:

W porównaniu do przedmówców to dopiero nowicjusz jestem (dopiero niecałe 14l), ale się staram

14 L to już dobre kilka latek oddawania.

Nowicjuszem byłeś, do końca pierwszej legitymacji.

 

[kristotfx99]

Cały czas mam pierwszą i nie zanosi się na to żeby się szybko skończyła

Taką dostałem będąc na studiach.

[hemi112]

W dniu 2.12.2020 o 22:06, kristotfx99 napisał:

Wszyscy oddają, oddałem i ja.

W porównaniu do przedmówców to dopiero nowicjusz jestem (dopiero niecałe 14l), ale się staram.

Panie ,pan nie nowicjusz ,bo aby oddać 14l ,to już zacnie i jest się czym chwalić

 

Przymar: Legnica: Jest namiot przed wejściem do szpitala,wypełniasz ankietę i pomiar temperatury, jak wszystko gra to idziesz do szpitala i tam się rejestrujesz ,czekasz na pomiar hemoglobiny w jednym gabinecie, w drugim gabinecie lekarz ( zwykle młody doktór ,kłam co do wyjazdów , nigdzie nie byłem ,nie jeździłem itd ( cep mnie odrzucił  ,bo powiedziałem,że byłem 1h w Czechach tj.w Harachowie) i po lekarzu  czekamy na oddanie.

Kawkę,herbatkę można se zrobić

Ja wolę jechać  50km do Legnicy ,niż wqurwiać się w Bolesławcu jak stoi krwiobus

[przymar]

7 godzin temu, hemi112 napisał:

,kłam co do wyjazdów , nigdzie nie byłem ,nie jeździłem

Niestety, zawsze kręcę w tym temacie. Ja rozumiem pewne rzeczy, ale nawet przed koroną wyjazd z kraju często oznaczał w praktyce przerwę w oddawaniu. Co ciekawe - na stronie internetowej nie ma informacji o obecnych obostrzeniach i dopiero idąc do RCKiK człowiek się dowiaduje, że nie powinien oddawać. XXI wiek...

[WOJO]

23 minuty temu, przymar napisał:

Niestety, zawsze kręcę w tym temacie. Ja rozumiem pewne rzeczy, ale nawet przed koroną wyjazd z kraju często oznaczał w praktyce przerwę w oddawaniu. Co ciekawe - na stronie internetowej nie ma informacji o obecnych obostrzeniach i dopiero idąc do RCKiK człowiek się dowiaduje, że nie powinien oddawać. XXI wiek...

Nigdy nie miałem z tym problemu. W obecnej ankiecie jest pytanie "czy w ciągu ostatniego roku przebywał Pan/Pani za granicą". Zgodnie z prawdą wstawiłem datę "sierpień 2020 Chorwacja". Nikt nie robił z tego powodu problemu. Z tego wynika, że wszystko zależy od widzimisia... Jak widzimiś się wyśpi i ma dobry humor, to oddajesz...

[przymar]

@WOJO, ale komu na tej krwi zależy? Później płacze, że nie ma krwi. Jakbym nie miał zaparcia to bym tych 20 literówka nie oddał.

[WOJO]

5 godzin temu, przymar napisał:

ale komu na tej krwi zależy? Później płacze, że nie ma krwi. Jakbym nie miał zaparcia to bym tych 20 literówka nie oddał.

I to jest właśnie chore podejście w niektórych placówkach. Zamiast dbać o krwiodawców, wystarczy dać bana i "następny proszę"... Spotkałem się z takim podejściem kilka razy i obiecywałem sobie, że nigdy więcej już oddawać nie pójdę. Niestety mam słabą wolę i najdłużej wytrzymałem 8 miesięcy bez oddawania.

[hemi112]

U mnie wiele rzeczy by dyskwalifikowało , bo i wyjazdy z granice (kij,że to wyskok na 1h ,aby w Harrachowie zakupy zrobić) , kontakt z osobami na kwarantannie, kontakt z osobami co maja covid plus, itd.

Lecą według formularza i odrzucają masę osób.

Więc kłamiemy - oddajemy.

Jesteśmy szczerzy - blokada.

Tak na codzień w pracy - oczywiście zero kontaktu z kwarantannowymi ,czy plusami

[Kiwi 4ester]

W końcu po półtora roku przerwy i pełnym zaszczepieniu ruszyłem upuścić juhy 

 

[Kytutr]

4 godziny temu, Kiwi 4ester napisał:

W końcu po półtora roku przerwy i pełnym zaszczepieniu ruszyłem upuścić juhy 

 

No to się zgraliśmy, ja też po ponad roku wybrałem się oddać polską krew czeskim braciom i siostrom. Wpadła kolejna pieczątka i "stravenka" na oszałamiającą sumę 55 kaczek 

 

Miejsce na pieczątki w poprzedniej książeczce już się skończyło.

[hemi112]

A może z ciekawości bym w czechach oddał ??

Pisz mje tu

W dniu 19.07.2021 o 14:32, Kytutr napisał:

No to się zgraliśmy, ja też po ponad roku wybrałem się oddać polską krew czeskim braciom i siostrom. Wpadła kolejna pieczątka i "stravenka" na oszałamiającą sumę 55 kaczek 

 

Miejsce na pieczątki w poprzedniej książeczce już się skończyło.

A może z ciekawości bym w czechach oddał?

Aczkolwiek pewnie ankieta  nie do wypełnienia.

Pisz jak tam u pepików to wygląda od A do Z.

[Kytutr]

11 godzin temu, hemi112 napisał:

Pisz jak tam u pepików to wygląda od A do Z.

Żeby móc oddawać krew w Czechach musisz mieć:

• pobyt w Czechach dłużej niż 1 rok
• czeskie ubezpieczenie zdrowotne
• komunikatywną znajomość języka czeskiego

Źródło: Dárce cizinec — (uhkt.cz)

 

A oddawanie krwi wygląda podobnie jak w Polsce. Pierwsza wizyta to rozszerzone badania, pobranie próbki moczu itd. A potem to rutyna: próbka krwi, szybki wywiad lekarski i na fotel. Pobierają tak samo jak w Polsce, czyli 450 mililitrów. Dostajesz dzień wolnego (płatnego) i poczęstunek. Nie ma czekolad. Ogólnie zawsze jest miło i można sobie z paniami robić heheszki.

[Kiwi 4ester]

2 godziny temu, Kytutr napisał:

Żeby móc oddawać krew w Czechach musisz mieć:

• pobyt w Czechach dłużej niż 1 rok
• czeskie ubezpieczenie zdrowotne
• komunikatywną znajomość języka czeskiego

Źródło: Dárce cizinec — (uhkt.cz)

 

A oddawanie krwi wygląda podobnie jak w Polsce. Pierwsza wizyta to rozszerzone badania, pobranie próbki moczu itd. A potem to rutyna: próbka krwi, szybki wywiad lekarski i na fotel. Pobierają tak samo jak w Polsce, czyli 450 mililitrów. Dostajesz dzień wolnego (płatnego) i poczęstunek. Nie ma czekolad. Ogólnie zawsze jest miło i można sobie z paniami robić heheszki.

 

Nieważne skąd, nie ważne kto, łączy nas krew 

 

 

Edytowane 21 Lipca 2021 przez Kiwi 4ester

[Kiwi 4ester]

Taki obrazek wisi na Rzeźniczej w Krakowie 

[Neutrino33]

Dzięki @Kiwi 4ester za zaproszenie do wątku. Dzisiaj po raz pierwszy oddałem...niby zanosiłem się z tym od pewnego czasu a wszedłem do stacji krwiodawstwa w drodze po żwirek dla kotów zapytać czy mój syn (16 lat) mógłby oddać - chciałem razem z nim - a Pani na rejestracji cyk i od razu mi formularz podsunęła, od razu następny formularz, zaraz badanie i tak z biegu zostałem honorowym krwiodawcą...no a potem jeszcze 9 kg żwirku przyniosłem 

Moją córkę interesowało przede wszystkim jakie czekolady są w zestawie 

[falente]

Mi najbardziej smakowały we Wrocławiu kokosowe. Już nie dają takich.

[WOJO]

40 minut temu, Neutrino33 napisał:

Moją córkę interesowało przede wszystkim jakie czekolady są w zestawie

Teraz to masz własne, ale jakbyś wcześnie się odezwał, to mam z tego roku do oddania 7 paczuszek po 8 czekolad...

Najświeższe z 27 września...

[Kiwi 4ester]

A widzisz, a w Krakowie jedna kokosowa. Za to nie było batonika i soczku 

[Neutrino33]

28 minut temu, falente napisał:

Mi najbardziej smakowały we Wrocławiu kokosowe. Już nie dają takich.

W Łodzi jedna kokosowa, 4 gorzkie, dwie mleczne i po jednej z orzechami i z rodzynkami. plus kod QR do maszyny gdzie można sobie zaraz po oddaniu strzelić kawkę czy czekoladkę na gorąco co kto uważa, gratis.

Aaaa, i jeszcze od Kamisa Tajskie zioła.

Edytowane 7 Października 2021 przez Neutrino33

[rosaskc]

Czołem ekipa!

Chciałem sobie uzupełnić książeczkę, bo nie zawsze brałem ją ze sobą na donacje. Czy dane są już scentralizowane? Wiem, że kiedyś Warszawa nie miała wiedzy o donacjach w Łodzi, itd. Dam radę to uzupełnić w jednym miejscu czy muszę odwiedzić trzy punkty, w których myślę, że mogłem oddać?