Skocz do zawartości

Awaryjność Boxer Diesel


GeFo555

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę się przyznać, zresztą po raz kolejny, że nie mieliśmy problemu z naszym Forkiem. Bryknął 137 tys km, robiliśmy wymianę oleju, nie jeździliśmy szybciej niż było napisane w instrukcji, czyściliśmy wtryski, wymienialiśmy świece żarowe itd. Znajoma zrobiła ponad 140 tys km i to samo - bez problemów. Następni właściciele nie skarżą się. Zauważyłem czytając różne wątki i np. youtube, że najwięcej pisze się o problemach OBK i Legasi. Imprezy i Forki są mniej widoczne w temacie padających silników diesle'a. Ale być może jest to subiektywne odczucie. Jestem ciekaw czy Wy też macie takie spostrzeżenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj poczekaj... 28 tys zapłaciłeś za naprawę silnika???

No właśnie . 28 ? Skąd te koszty ??? Bo zaczynam się bać .

 

Sam krótki blok kosztował 20tys. brutto - więc on tu robi cene - do tego komplet uszczelnien za 1600, uszczelki pod głowice, pompa oleju, śrubki, śrubeczki, robocizna, przygotowanie głowic i się zbiera kwota.

 

Jak już przemekka wspomniał ostatnie dwa przeglądy zrobiłem poza ASO, więc już na wstepie zostałem poinformowany, że SIP odrzuci wniosek ASO o partycypacje w kosztach ze względu na nie spełnienie punktu na ichniej "checkliście" Więc dałem sobie spokój - łaski nie potrzebuje.

 

Oczywiście mogłem naprawiać taniej, bez wymiany bloku(sam wał, jeden tłok, korba, panewki), no ale sam nie wiem jak by to było z dalszą "bezawaryjnością"... z kolei shortbloki SIP ma na stanie a na wał to oczekiwanie albo 3 dni albo 3 miesiące :P

 

Muszę się przyznać, zresztą po raz kolejny, że nie mieliśmy problemu z naszym Forkiem. Bryknął 137 tys km, robiliśmy wymianę oleju, nie jeździliśmy szybciej niż było napisane w instrukcji, czyściliśmy wtryski, wymienialiśmy świece żarowe itd. Znajoma zrobiła ponad 140 tys km i to samo - bez problemów. Następni właściciele nie skarżą się. Zauważyłem czytając różne wątki i np. youtube, że najwięcej pisze się o problemach OBK i Legasi. Imprezy i Forki są mniej widoczne w temacie padających silników diesle'a. Ale być może jest to subiektywne odczucie. Jestem ciekaw czy Wy też macie takie spostrzeżenia?

 

U nas po 30tys. km był silnik wymieniony(w ramach gwarancji) na niby już poprawiony(ten przejechał 150tys. więc zmiana na plus ;P), a okazało się że w międzyczasie dalej była jakaś zmiana bo jakieś kółka musiałem dokupić bo już się zmieniły i nie pasowały by stare...

Edytowane przez kriszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co mieli zauważyć? Odpalił, tyrkotał i jechał. Więc uznali, że maszyna jest sprawna. Przecież nie będą go rozbierać na części pierwsze. Takie rzeczy dzieją się w przeciągu kilkunastu sekund, natychmiast. A za nim człowiek się zorientuje to już luci na łeb na szyję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że jak kolega odjeżdżał z serwisu dzień wcześniej to wszystko było OK? Czy już wtedy coś szwankowało? Według opisu: odebrano samochód i było ok, a na drugi dzień sru?

W moim WRX rano było OK, a po pojeżdżawce sru i po panewce.

 

Nie wiem co o tym sądzić: jedni jeżdżą dieslami aż gwiżdże, a inni mają problemy. Jestem ciekaw jaki odsetek awarii silnika było w stosunku do całości + sprzęgła w odniesieniu do roczników. Wtedy będzie wiadomo jak to wygląda i czego się spodziewać po samochodach z drugiej ręki. Na razie to mamy tylko negatywne relacje, a domyślam się że 90% diesli jeździ bez problemów.

Edytowane przez Izotom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki procent to pewnie najlepiej wie SIP, ale się raczej nie pochwali ;)

Natomiast faktem jest że awarie wału/panewek pojawiają sie dość często w forumowych wypowiedziach.

Patrząc na podaż używanych SBD sprzedawanych z uszkodzonym wałem/panewkami to też ich jest stosunkowo sporo w porównaniu do ogólnej liczby ogłoszeń SBD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na podaż używanych SBD sprzedawanych z uszkodzonym wałem/panewkami to też ich jest stosunkowo sporo w porównaniu do ogólnej liczby ogłoszeń SBD

 

naprawdę śledzisz te statystyki?

 

Ja z kolei jestem bardzo ciekawy,jaki jest odsetek sprzedaży SBD(od monemtu jego pojawienia się lub w poszczególnych latach) w stosunku do reszty silników,oczywiście w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na podaż używanych SBD sprzedawanych z uszkodzonym wałem/panewkami to też ich jest stosunkowo sporo w porównaniu do ogólnej liczby ogłoszeń SBD

 

naprawdę śledzisz te statystyki?

 

Ja z kolei jestem bardzo ciekawy,jaki jest odsetek sprzedaży SBD(od monemtu jego pojawienia się lub w poszczególnych latach) w stosunku do reszty silników,oczywiście w Polsce.

To gdzieś było akurat podane, może znajdę zaraz :).

 

I jest: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/16005-udzial-w-rynku/page__st__200#entry1785214

Edytowane przez Bright
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Bright,dzięki

 

Jeśli dobrze widzę to SBD w Polsce jest lokomotywą napędową naszej marki.W 2010 roku to aż 79,1%,2011 ok.70% ogólnej sprzedaży.Nic więc dziwnego,że ewentualne awarie dotyczą właśnie tego silnika,tym bardziej ,że to nowa konstrukcja.

 

Póki co 70 tys. w szczęściu i zdrowiu,zobaczymy co dalej :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem Legacy SBD 100tys. km (rocznik 2008) bez żadnego problemu i na jednym sprzęgle i .... kupiłem Forka XT :)

Nie chciałem kusić losu ;) (poza tym gwarancja mi się kończyła - ta przedłużona :( )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam uważam że problem jest troszkę przesadzony. Wystarczy wejść na fora innych marek i też wychodzi, że to są najbardziej awaryjne auta :) Ja myślę że niezależnie od marki jeśli jakimś nowym dieselem ktoś zrobi 200.000km bez poważnej awarii to trzeba dać na msze dziękczynna i natychmiast sprzedać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam uważam że problem jest troszkę przesadzony. Wystarczy wejść na fora innych marek i też wychodzi, że to są najbardziej awaryjne auta :) Ja myślę że niezależnie od marki jeśli jakimś nowym dieselem ktoś zrobi 200.000km bez poważnej awarii to trzeba dać na msze dziękczynna i natychmiast sprzedać ;)

Problem awarii SBD możne nie jest jakiś specjalnie większy % niż problemy innych marek. Może nawet i jest mniejszy, ale w większości innych marek nawet kompleksowy remont silnika (4 cylindrowego) nie kosztuje 1/2 wartości 3-4 letniego Legacy/Outbacka. SBD jest po prostu bardzo drogie w naprawach, nawet na tle innych nie tanich konkurentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SBD jest po prostu bardzo drogie w naprawach, nawet na tle innych nie tanich konkurentów.

 

 

podejrzewam, że części ( np. shortblok ) w ASO różnych porównywalnych marek mają podobny poziom. Problem w tym, że SBD nie ogarnie Pan Gienio z POM'u.

 

Kolejna kwestia to gwarancja na wymienione elementy a koszt net net dla firmy to finalnie "tylko" ok. 18.5k pln.

Edytowane przez Adam12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myslę czy to nie jest tak jak Carfit pisał że można to taniej zrobić. Tylko komuś napewno jest łatwiej i lepiej finansowo zostawic sprawę tak jak jest ;)

 

Jak poszukacie na jego stronie internetowej to znajdziecie odpowiedź ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myslę czy to nie jest tak jak Carfit pisał że można to taniej zrobić.

Czasami mozna, ale jak już nieraz nawet na forum okazało się że zniszczenia posunęły się zdecydowanie poza wał i blok też się do niczego nie nadawał.

podejrzewam, że części ( np. shortblok ) w ASO różnych porównywalnych marek mają podobny poziom.

Pewnie masz rację, tylko że rzędowe silniki mają to do siebie w porównaniu do boxera, żę bardzo często ich blok da się reanimowac zgodnie ze sztuką, nawet po duzym [moderator czuwa]-upie i wtedy koszty zdecydowanie spadają.

Problem w tym, że SBD nie ogarnie Pan Gienio z POM'u.

A to kolejna sprawa podnoszaca koszty - nie dość że nie każdy da radę, to specyfika budowy powoduje że naprawa też jest bardziej czasochłonna i kosztochłonna - chociażby 2 głowice a nie jedna jak w przypadku silnika R4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam swoje 3 grosze. Moje Legacy D ma 4,5 roku, przebieg 90tys ale poprzedni wlasciciel wymienil silnik na gwarancji przy 25tys. Kilka miesiecy temu musialem wymienic dwumase. Teraz szwankuje jeden wtrysk (co wykazala diagnoza w ASO). Jutro beda czyscic i mam nadzieje ze to pomoze. Koszt wymiany wtrysku w Belgii to 4800EUR.

 

:mellow:

Edytowane przez sewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...