Skocz do zawartości

Awaryjność Boxer Diesel


GeFo555

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, ochman napisał:

Cześć też trochę odgrzeję. 
Mam okazję kupić bardzo zadbanego OBK z 2008 roku od znajomego który traktował to auto jak oczko w głowie, tylko że właśnie w dieslu, auto utrzymane rewelacyjnie, w 2018 roku miało wymieniony shortblock w jednym z polecanych serwisów na shortblock o numerze części 10103AC200. Od wymiany zrobił bezawaryjnie 15 tysięcy km. Jak duże ryzyko jest ponownej awarii po wymianie? Czy już się nie bać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ochman napisał:

Cześć też trochę odgrzeję. 
Mam okazję kupić bardzo zadbanego OBK z 2008 roku od znajomego który traktował to auto jak oczko w głowie, tylko że właśnie w dieslu, auto utrzymane rewelacyjnie, w 2018 roku miało wymieniony shortblock w jednym z polecanych serwisów na shortblock o numerze części 10103AC200. Od wymiany zrobił bezawaryjnie 15 tysięcy km. Jak duże ryzyko jest ponownej awarii po wymianie? Czy już się nie bać?


 

wróżenie z fusuów

IMO daj sobie spokój chyba ze masz wolne 25 tys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy ile kosztuje i jaki przebieg ma zrobić.
Chyba można założyć że nowy shortblock przejedzie około 150k km. Potem wróżenie z fusów.
Zależy czego nowy nabywca się spodziewa - długowieczności czy nacieszyć się zakochać się w marce i szukanie H6 albo XT :-) 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy shortblock może przejechać i 300k km albo i więcej, wszystko zależy od użytkownika i egzemplarza, kupowanie auta za 15tys. nie nazwał bym ryzykownym w szczególności, że jest po wymianie wadliwej części ;).  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, ManoLEE napisał:

Nowy shortblock może przejechać i 300k km albo i więcej, wszystko zależy od użytkownika i egzemplarza, kupowanie auta za 15tys. nie nazwał bym ryzykownym w szczególności, że jest po wymianie wadliwej części ;).  

 

 

Tam jest 15 tys przebiegu a nie 15 tys zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a gwarancji że nowy shortblock przeleci 300k km nikt chyba tobie nie da ;-) 
Nie żebym podchodził negatywnie do tego silnia - po prostu trzeba gdzieś założyć że jego żywotność to około 200 k km -> ale to moje prywatna opinia i wiadomo gdzie można ją mieć :-) W końcu jest lista skazańców kto ile przejechał na silniku - i są użytkownicy którzy cieszą się jazdą na pierwszym eur4 mają już około 300k km...
Ogólnie jeśli auto jest po wymianie silnika - cena jest Niska/okazjonalna dla kupującego to warto go kupić - samochód na pewno odwdzięczy się niskim spalaniem jak na jego możliwości - jednak jeśli cena to maksymalna jaką może dać za niego kupujący - odpuściłbym auto ze względu na shortblock....

Z resztą o większości silników subaru można powiedzieć to samo - kupując subaru miej w kieszeni dodatkowe 10-20k pln na remont silnika ;-) - tak w ramach żartu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć też trochę odgrzeję. 
Mam okazję kupić bardzo zadbanego OBK z 2008 roku od znajomego który traktował to auto jak oczko w głowie, tylko że właśnie w dieslu, auto utrzymane rewelacyjnie, w 2018 roku miało wymieniony shortblock w jednym z polecanych serwisów na shortblock o numerze części 10103AC200. Od wymiany zrobił bezawaryjnie 15 tysięcy km. Jak duże ryzyko jest ponownej awarii po wymianie? Czy już się nie bać?
Hej! U mnie jest ten sam short blok i taki sam samochód. Przejechałem już na nim ok. 96 tys. km. i jest bardzo dobrze - buda ma już ponad 303 tys. km.

Uważam, że najważniejsze jest, aby sprzęgło z kołem dwumasowym było także wymienione, oraz dbanie o to, aby były czyste wtryski i dobre paliwo. Ponad to olej z filtrem wymieniam średnio co około 10 tys. km. Filtr paliwa co 30 tys. km.

Fajnie się jeździ tym autem, tylko trzeba pamiętać, że lubi obroty powyżej 2 tys. Bardzo źle znosi tłamszenie na niskich obrotach, co daje się odczuć, dlatego po rozgrzaniu silnika zazwyczaj zmieniam biegi w przedziale 2,5-3 tys. obr.

Generalnie samochód jest nie sprzedawalny w dobrych pieniądzach, dlatego ma u mnie dożywocie Ponieważ dbam o niego, to póki co jazda nim, to duża frajda - jest dynamiczny, oszczędny i fajnie brzmi silnik (po rozgrzaniu ).

Moim zdaniem, jeżeli jest po wymianie short block i jest zadbany, to wszystko zależy od ceny, którą kolega chce uzyskać. Trzeba się też nastawić, że nie sprzedasz auta zbyt łatwo w przyszłości - ewentualnie za grosze...

Samochód jest naprawdę fajny do jazdy i ładny, jak na Subaru a ryzyko awarii jak z każdym autem w dieslu - im wyższy przebieg, tym bardziej.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

  • Super! 1
  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Perun napisał:

Hej! U mnie jest ten sam short blok i taki sam samochód. Przejechałem już na nim ok. 96 tys. km. i jest bardzo dobrze - buda ma już ponad 303 tys. km.

Uważam, że najważniejsze jest, aby sprzęgło z kołem dwumasowym było także wymienione, oraz dbanie o to, aby były czyste wtryski i dobre paliwo. Ponad to olej z filtrem wymieniam średnio co około 10 tys. km. Filtr paliwa co 30 tys. km.

 

 

Najważniejsze to jest niepiłowanie turbo na zimnym - co jest generalnie awykonalne z powodu skrzyni vs użyteczny zakres obrotów.

Z rozmów na forach i z użytkownikami wynikało, że silnik  - ma się dobrze jak od zimnego nie jedziesz w zupełnym korku tylko wjeżdżasz coś  w stylu trasy szybkiego ruchu albo jakaś droga m-dzy miastami.

Jak masz światła, kawałek do rozpędzenia, światła  i to w okolicy <6 km to pad murowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie diesel lubi trasy jak ma się blisko do pracy to bez sensu, ja użytkuje swojego głównie na obwodnicy i jestem zadowolony, po dłuższej trasie auto nabiera lepszego wigoru, pali mało, dobry moment obrotowy naprawdę jeździ się tym przyjemnie, że trzeba chuchać to fakt lepiej lać dobre paliwa plus co raz czyścik do wtrysków, do oleju też wskazany dodatek, ja leje dwusiarczek, obroty wskazane powyżej 2tys. (4 bieg w granicach 90km/h) i od nich zaczynam deptanie, auto przepięknie wyprzedza w trasie, naprawdę nie jedno 2,5 w benzynie zawstydzi, tylko co kto lubi, cena do jakości za którą kupiłem auto naprawdę była dobra, czytałem i miałem świadomość co kupuję przy WRX pewnie już był bym po robocie silnika...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, BartD napisał:

 

Tylko, ze na diesla to bardziej 25 tys

Nie zawsze w 20 się zamkniesz -> dalej niebotyczna kwota ale wykonalne -> dowiadywałem się :D 25k to była górna granica w PL... 

 

 

5 minut temu, ManoLEE napisał:

o oleju też wskazany dodatek, ja leje dwusiarczek, obroty wskazane powyżej 2tys. (4 bieg w granicach 90km/h) i

dwusiarczku nie leję - jakie wrażenia po tym ? 
Co do obrotów święte słowa - jeździć tak jak benzynowcem - czyli między 2,5 - 3k rpm zmiana biegu od dołu to on nie ciągnie i się męczy. 
I mam wrażenie że najoszczędniejszy jest właśnie przy 2,5k rpm 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ochman

Diesel od Subaru wymaga wiele od świadomego użytkownika i jeśli takiego znajdziesz to może być to strzał w dziesiątkę ale jakie są na to szanse? ;)

Optymalnie kupić auto z Webasto, które w chłodne dni było regularnie używane by rozgrzać silnik, najlepiej jeżdżace głównie w trasy i na nie za niskich obrotach, do którego lano bardzo dobre paliwo i profilaktycznie czyszczono wtryski oraz serwisowano zawsze na czas w ASO. :upside-down-face_1f643-small:

Jeśli takie znalazłeś to masz duże szanse na satysfakcję z auta przez wiele lat a w innym przypadku to większa lub mniejsza loteria.

Edytowane przez Michał W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Nargond napisał:

dwusiarczku nie leję - jakie wrażenia po tym ? 
Co do obrotów święte słowa - jeździć tak jak benzynowcem - czyli między 2,5 - 3k rpm zmiana biegu od dołu to on nie ciągnie i się męczy. 
I mam wrażenie że najoszczędniejszy jest właśnie przy 2,5k rpm 

Wrażenia są takie, że auto spisuje się bardzo dobrze, brak nadmiernego zużycia oleju i myśl, że motor smarowany jest lepiej.

Ja wskazywał bym bardziej na jazdę od 2k rpm.

Co do spalania myślę że przy 2,1-2,2k rpm spala mniej trasa w Bieszczady 5L/100km z pistoletu na stacji.

 

Z tym Webasto i ASO bym polemizował jeszcze najlepiej z pod koca i przebiegiem 10tys... To tylko samochód i każdy ma prawo się zepsuć nawet nowy tym bardziej dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
Najważniejsze to jest niepiłowanie turbo na zimnym - co jest generalnie awykonalne z powodu skrzyni vs użyteczny zakres obrotów.
Z rozmów na forach i z użytkownikami wynikało, że silnik  - ma się dobrze jak od zimnego nie jedziesz w zupełnym korku tylko wjeżdżasz coś  w stylu trasy szybkiego ruchu albo jakaś droga m-dzy miastami.
Jak masz światła, kawałek do rozpędzenia, światła  i to w okolicy
Zgadza się, dlatego ja po uruchomieniu silnika odczekuję przepisową minutę, później obroty maks 2500 do rozgrzania silnika i dopiero ogień. Turbinę mam nadal fabryczną.

Silnik bierze mi zwykle około 500 ml. oleju przez te moje 10 tys. km. do kolejnej wymiany oleju.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ManoLEE napisał:

o tylko samochód i każdy ma prawo się zepsuć nawet nowy tym bardziej dziś.

 

Pewnie tylko koszty są niewspółmierne do wartości auta.

Więc kupowanie jednorazówki i to jeszcze bez pewności czy klęknie za 1 tyś km czy za 100 tys jest słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BartD napisał:

Pewnie tylko koszty są niewspółmierne do wartości auta.

Więc kupowanie jednorazówki i to jeszcze bez pewności czy klęknie za 1 tyś km czy za 100 tys jest słabe.

 

A skąd pewność czy inne auto Tobie nie klęknie i wartość naprawy nie przewyższy wartości auta? Znam takich co pakują używane silniki i dalej świat się kręci, nie każdy naprawia na nowych częściach w ASO.

Kij ma dwa końce kupujesz za taniej z możliwością usterki, kupujesz nowy z salonu z myślą, że teraz nic nie ma prawa się zepsuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, ManoLEE napisał:

 

A skąd pewność czy inne auto Tobie nie klęknie i wartość naprawy nie przewyższy wartości auta? Znam takich co pakują używane silniki i dalej świat się kręci, nie każdy naprawia na nowych częściach w ASO.

Kij ma dwa końce kupujesz za taniej z możliwością usterki, kupujesz nowy z salonu z myślą, że teraz nic nie ma prawa się zepsuć.

 

Znikąd, ale nie znam drugiej marki gdzie silnik do auta wartego 20-35 tys kosztuje 25 tys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, BartD napisał:

Znikąd, ale nie znam drugiej marki gdzie silnik do auta wartego 20-35 tys kosztuje 25 tys

To zapytaj w VW ile kosztuje nowy silnik 2.0 diesel albo w Hondzie z wymianą i nowymi uszczelkami ;).

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kolega tylko zapytał czy warto :-) - coś czuję że nigdy się nie zdecyduje na Subaru ... 

W ASO koszta są kosmiczne zwłaszcza bez gestu handlowego - z gestem nie dużo lepsze :-) 

U zwykłego mechanika który to ogarnie są one już do przełknięcia aczkolwiek trzeba być świadomym że robiąc to zakładasz użytkowanie tego auta przez kolejnych powiedzmy 5-10 lat.... koszt naprawy się nie zwróci w odsprzedaży więc trzeba go zajechać
Naprawiając stary blok - ryzykujesz szybciej tą awarię ale też koszta są mniejsze więc zakładany czas użytkowania to około 2-3 lat 
Daty podane według mojego widzi mi się - sam jestem z tych którzy kupują auto raz na wiele lat - ostatnie auto sprzedawałem po 12-13 latach użytkowania...
I jeśli ktoś taki jak ja kupuje SBD to wie że je naprawi zapłaci kiedyś te 20-25k i będzie miał dobrze zadbane auto na kolejne długie lata...

 

Ale nie ma co gdybać za parę lat wszystkie diesle trzeba i tak będzie zezłomować bo piękna UE ich zakaże :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem SBD rocznik 2009 i sprzedałem , przejechałem nim ok 160k km , uciekłem od problemu , nigdy nie zawiódł mnie ten samochód 

Spadłem podobno z deszczu pod rynne :) bo zakupiłem stockowe STI do jazdy codziennej , rok jazdy i też jest ok

Edytowane przez polak900
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczyłem na aż tak duży odzew ;)
Dzięki wielkie, myślę że zdania z obu stron pomogły mi wyrobić sobie opinię o autku, @Nargond, spokojnie myślę że zdecyduję się na Subaru. Dla mnie okolice tych 150k km to na spokojnie co najmniej 7-8 lat jeżdżenia, a że jak już jeżdżę to głównie trasami stąd w ogóle nad dieslem myślałem, autko też jest poniżej mojego budżetu, a cała reszta poza silnikiem utrzymana jest idealnie, garażowany był codziennie w suchym i ogrzewanym garażu. Szkoda ze nie ma webasto ale myślę że przezyję ;) Dzięki wielkie jeszcze raz za pomoc, pozostaje mi tylko odezwać się do znajomego i obejrzeć auto dokładnie u mechanika. ;) 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...