Skocz do zawartości

Awaryjność Boxer Diesel


GeFo555

Rekomendowane odpowiedzi

To jak mam takie pytanie do Dyrekcji:

czy zatem jak coś (cokolwiek) zepsuje mi się w samochodzie po upływie gwarancji, a nadal będę serwisował tylko w ASO to mogę liczyć na pomoc SIP i partycypację w kosztach naprawy?

Czy też taki gest handlowy dotyczy tylko nieszczęśliwych posiadaczy diesli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ESP każdy patrzy przez pryzmat swoich doświdczeń/oczekiwań i ciężko tutaj z Tobą dyskutować. Masz swoją rację i jak najbardziej jest ona OK.

 

Ja jednak mam trochę inne oczekiwania od nowego samochodu. Przede wszystkim decyduję się na nowy samochód dlatego że liczę na bezawaryjną eksploatację. Super podejście importera czy ASO to świetna sprawa jednak jak dla mnie niesmak pozostaje.

W moim samochodzie miałem już kilka awarii/usterek które zostały sprawnie usunięte na koszt gwaranta. I tutaj nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Jednak jestem rozczarowany faktem wystąpienia tych awarii w rocznym samochodzie z niewielkim przebiegiem. Jestem rozczarowany produktem a nie usługą. Co więcej przez te awarie nie mam zaufania do swojego samochodu. Co więcej mój samochód nie jest jednostkowym przypadkiem a raczej jednym z wielu z podobnymi przypadłościami.

 

Co do samej obsługi klienta to wydaje mi się że duże znaczenie ma sam fakt gdzie się serwisuje auto. Nawet tutaj na forum jedne ASO się poleca a inne odradza. Ja np. mam rewelacyjne stosunki z ASO Renault w Zamościu. Złego słowa nie mogę powiedzieć. W innych miastach już tak różowo niestety nie jest z tego co się słyszy lub czyta na forach.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez matros1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy Dyrekcja może powiedzieć od którego roku produkcji wspomniane awarie nie powinny występowac?

Czy awarie pojawiają się tylko w połączeniu z manualną skrzynią biegów czy może również z CVT?

 

Dyrekcja widzi z lotu ptaka, my tylko przez pryzmat forum ☺️

 

Dobrego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ketivv, proszę nie traktować mojej wypowiedzi wybiórczo bo takim wycinaniem zaburzasz cały wydźwięk mojej historii. A to już podchodzi przynajmniej pod fałszowanie sensu mojego postu albo jeszcze bardziej: jako manipulowanie moją wypowiedzią na co mojej zgody nie ma.
 

 

czy cytaty które użyłem pochodzą z Twojej wypowiedzi ?

 

czy użyte cytaty zostały w jakikolwiek sposób zmienione ?

 

czy wskazuję autora tych cytatów ?

 

 

 

 

Jak nie potrafisz albo nie chcesz to sugeruje w ogóle się do tego postu nie odnosić i wykasować swój post.
 

 

nie zamierzam tego zrobić, tytuł wątku to "Awaryjność Boxer Diesel" jako użytkownik takowego auta podałeś w swojej wypowiedzi informacje o usterkach z określonego przebiegu, co do wystąpienia których nie ma żadnej wątpliwości

 

forma ich usunięcia nie jest w żaden sposób przedmiotem sporu

 

 

 

Jeżeli już chcesz się odnosić to proszę do całej wypowiedzi a nie tylko dla wycinków pasujących do twojej "twórczości" na forum.
 

 

moja twórczość w temacie awaryjności Boxer Diesel podobnie jak i Twoja oparta jest własnym doświadczeniem, co więcej moje auto w przeciwieństwie do Twojego nie było po okresie gwarancji nie miało ponad 100 km przebiegu, pomimo starań ASO nie zostało naprawione

 

 

jak już wspominałem każdy z nas ma swoje doświadczenia, które wpływają na obraz marki Subaru 

 

ja nie neguję twoich, Ty nie neguj moich 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matros,

Jak napisałem 5 lat nic nie robiłem w aucie oprócz przeglądów i wymian oleju. Mam na myśli totalne nic. Auto w w 100% bezawaryjne. Tak samo Forester szwagra.

Mając codziennie wgląd w raporty szkodowe wszystkich marek na naszym rynku to rzadkość. Nawet nie wiesz ale opli, VW czy skód ląduje codziennie na lawetach.

Kupując auto jest to samo kryterium wszędzie, jak chcesz bezawaryjne bierz wolnossącą benzynę bez DPF to może będziesz miał szczęście i tylko EGR ci się zapcha. Ale dynamiki ani oszczędności się nie spodziewaj. Jak kupujesz auto z większą mocą czy też uturbione to musisz zakładać że takie auto może paść po okresie gwarancji. Nikt już nie buduje aut gdzie nie trzeba nic robić przez 10 lat.

 

 

ketivv,

Proszę nie używaj nigdzie moich wypowiedzi po ich po prostu nie rozumiesz a bawiąc się wycinkami moich postów manipulujesz nimi. Dlatego trzymaj się ode mnie z daleka.

Każdy może powycinać fragmenty czyichś wypowiedzi tak aby obrócić ich sens lub zmienić sens wypowiedzi. Ty to czynisz nagminnie, nie tylko z moimi postami.

Dlatego najlepiej dodaj mnie do listy ignorowanych jak i na czynię bo nie mam zamiaru już z Tobą dyskutować.

Edytowane przez ESP
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak napisałem 5 lat nic nie robiłem w aucie oprócz przeglądów i wymian oleju.
 

 

I właśnie dlatego każdy z nas patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń. Ty prz 5 lat przejechałeś 100k km (z małym okładem). Ja podobny przebieg robię w góra 3 lata. Z tego też powodu samochody zmieniam co około 3 lata. Zmienia je na nowe licząc na bezawaryjność w tym okresie czasu. 

Miałem w życiu już kilkanaście różnych samochodów różnych marek, z silnikami wolnossącymi i turbo, diesele i benzyny. Niestety moje Subaru pod względem awaryjności czy zwyczajnych niedoróbek stoi na równi z Fiatem Punto którego miałem lata temu. Jestem tym samochodem zwyczajnie rozczarowany i mam bardzo mieszane uczucia. Lubię nim jeździć (podobnie moja żona) ale jednocześnie miałem samochody mniej awaryjne i lepiej wykonane za podobne pieniądze.

 

Marnym pocieszeniem jest tutaj fakt że samochody innych marek też się psują. To tylko świadczy o tym że producenci mają nas klientów w "serdecznym poważaniu" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To tylko świadczy o tym że producenci mają nas klientów w "serdecznym poważaniu"

 

Jak już kilka razy ktoś wspominał - czasy bezawaryjnych aut w stylu Mercedesa W124 minęły bezpowrotnie.

To, że auta są coraz mniej trwałe jest normalnym trendem który obowiązuje na całym świecie i dotyczy niemal wszystkiego.

Poszukajcie filmu "Spisek żarówkowy" i wszystko stanie się jasne.

 

Dodatkowo to my klienci, jesteśmy też po części temu winni. Zawsze szukamy czegoś tańszego, czegoś nowego...

Robienie aut pokroju wspomnianych Mercedesów zwyczajnie się nie opłaca.

A gdy dochodzi do tego koszmarnie droga ekologia (która ja uparcie nazywam ekobiznesem nie mającym wiele wspólnego z prawdziwą ekologią) to już przepis na tymczasowy produkt, wytrzymujący z góry określony czas, jest gotowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

To tylko świadczy o tym że producenci mają nas klientów w "serdecznym poważaniu"

To, że auta są coraz mniej trwałe jest normalnym trendem który obowiązuje na całym świecie i dotyczy niemal wszystkiego.

Poszukajcie filmu "Spisek żarówkowy" i wszystko stanie się jasne.

 

Dodatkowo to my klienci, jesteśmy też po części temu winni. Zawsze szukamy czegoś tańszego, czegoś nowego...

.

Ale właśnie chyba rzecz w tym, że Subaru SBD nie jest ani najtańsze, ani szybsze, ani szczególnie nowe (w sensie nowinek technicznych).

 

 

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To tylko świadczy o tym że producenci mają nas klientów w "serdecznym poważaniu"

To, że auta są coraz mniej trwałe jest normalnym trendem który obowiązuje na całym świecie i dotyczy niemal wszystkiego.

Poszukajcie filmu "Spisek żarówkowy" i wszystko stanie się jasne.

 

Dodatkowo to my klienci, jesteśmy też po części temu winni. Zawsze szukamy czegoś tańszego, czegoś nowego...

.

Ale właśnie chyba rzecz w tym, że Subaru SBD nie jest ani najtańsze, ani szybsze, ani szczególnie nowe (w sensie nowinek technicznych).

 

 

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Póki co wiele wskazuje na to, że była to typowa choroba wieku dziecięcego. Oby to była prawda :)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy może powycinać fragmenty czyichś wypowiedzi tak aby obrócić ich sens lub zmienić sens wypowiedzi. Ty to czynisz nagminnie, nie tylko z moimi postami.

 

 http://forum.subaru.pl/index.php?/topic/59596-awaryjność-boxer-diesel/?p=2495934

 

To może i ja opowiem swoje przygody z SBD i SIP.

Rocznik 2010 (grudzień) kupiony w 2011 roku u Dawoja.

Kupując doskonale zdawałem sobie sprawę, że silnik może być dotknięty chorobą wieku dziecięcego.

Przez 5 lat zero problemów - tylko oliwę wymieniałem częściej (co 7,5kkm) bo auto dużo latało po trasach (70% przebiegu to autostrady dynamicznie pokonywane z prędkościami 140-160km). Nie wykupiłem też przedłużonej gwarancji.

Auto cały czas pod opieką serwisu ASO A.Kopera.

Aż nadszedł przebieg 107kkm i 5 lat po zakupie: w czasie podróży S7 nagle wypadł mi 6 bieg (tj. drążek był zapięty na 6 biegu ale silnik pracował jakby był na luzie), dotoczyłem się jeszcze kilka kilometrów na 5 biegu ale i tak auto wylądowało na lawecie i pojechało do ASO A.Kopera.

Diagnoza: zmielony 6 bieg (!) - wymiana na koszt SIP(!!!), po mojej stronie tylko koszt robocizny + przy okazji wymieniłem sprzęgło + dwumasę (miała luzy i nie cofała się). Auto po 5 dniach było gotowe do jazdy, jednak po odebraniu silnik dziwnie schodził z obrotów po wysprzęgleniu (z dziwnym warkotem i wibracjami pod sprzęgłem). Pierwsza diagnoza: pompa paliwa, po wymianie objawy nie ustąpiły a mechanik przy drugiej wizycie stwierdził że jest wszystko ok. Jeździłem więc dalej aż do przebiegu 114kkm.

W międzyczasie pojawił się wiatr pod maską (pęknięta rura do intercoolera) - groszowa sprawa i szybka wymiana po godzinach pracy w piątek (!) w ASO Michalczewskiego w Radomiu (jeszcze raz bardzo dziękuję!!!), no i nasiliły się objawy padania wiskozy, szczególnie po trasie jak mocno była nagrzana. Oddałem więc autko do ASO AutoAdamskiego na dłuższy postój (sam jechałem na urlop) aby zregenerowali wiskozę, wymienili olej i sprawdzili kilka pierdółek, m.in. w/w wibracje a sam poleciałem w słoneczne rejony Europy. Niestety drugiego dnia urlopu dostałem wiadomość: wibracje silnika spowodowane były prawdopodobnie obróconą panewką/pękniętym shortblockiem. Zdecydowałem się więc na wyjęcie silnika i rozebranie celem diagnozy (wiedziałem z wyceny, że jeżeli diagnoza się sprawdzi to koszta będą dwucyfrowe ale auto po prostu było mi potrzebne zaraz po powrocie). Silnik po rozbiórce potwierdził obawy, panewka obrócona i pęknięty blok, do tego pęknięty jeden kanał wodny w głowicy. Na szczęście turbina/DPF i pozostałe podzespoły w stanie nienagannym (z wyjątkiem jednej świecy żarowej do wymiany). Decyzja SIP była szybka: biorą na siebie shortblock, głowicę i robociznę. Po powrocie autko czekało na mnie do odbioru z nowym serduchem. Ja zapłaciłem tylko za regenerację wiskozy i paru pierdółek. Do tego dostałem nowe reflektory, bo stare już mocno się zamgliły (wada produkcyjna podobno).

 

Czyli SIP dał mi w geście dobrej woli w ciągu pół roku (a nie musiał nic robić bo nie miałem już żadnej gwarancji od dwóch lat):

- naprawę skrzynii biegów

- shortblock

- głowicę

- robociznę przy wymianie silnika

- reflektory przednie

W przeliczeniu na złotówki pewnie pękło by 30kpln.

Gdybym miał za to zapłacić z własnej kieszeni pewnie pozbył bym się auta za grosze i kupił drugie. Ale dzięki SIP, ASO Koper i ASO AutoAdamski mam ciągle sprawne auto mimo że jest dwa lata (!!!!!) po gwarancji.

 

Pokażcie mi drodzy krytykujący drugą markę w naszym kraju, która tak dba o klienta?

(ja miałem wcześniej Ople, Renault i VW gdzie zaraz po gwarancji nagle zapominali, że to auto było u nich serwisowane i wszelkie pierdółki kosztowały majątek)

Ja na pewno kolejne auto kupię ze znaczkiem plejad i kto wie czy nie drugiego SBD, lubię ten silnik, idealnie się sprawdza w warunkach jakich jest eksploatowany, ma dobrą dynamikę i małe spalanie. A na razie dalej będę jeździł swoim Outbackiem, serwisował w ASO i cieszył się z jazdy nim wiedząc, że w razie problemów SIP wraz z siecią ASO nie zostawi mnie na lodzie.

 

Owszem, robię wszystkie rzeczy w ASO bo po pierwsze mam najbliżej a po drugie po prostu lubię jak ktoś kto zna się na rzeczy zajmuje się samochodem, od którego nie zależy tylko mój komfort ale też i życie moich najbliższych. Z drugiej strony nie dziwię się SIP że wymaga przeglądów w ASO, skoro ma pomagać to musi mieć pewność, że nie tylko nikt bez umiejętności i odpowiedniego przeszkolenia nie gmerał przy aucie.

 

Jeszcze raz dziękuję SIP, ASO Koper i ASO AutoAdamski za pomoc udzieloną przez ostatnie pół roku.

 

 

"Contra facta non valent argumenta"

 

żeby nie być posądzanym o manipulowanie faktami  ;) cytuję całość 

 

114 tysięcy kilometrów przebiegu, auto serwisowane tylko w ASO w ramach obowiązującego rygoru (olej częściej)

silnik wymagał wymiany (short blok jak i głowica)

skrzynia naprawy (6-ty bieg oraz wiskoza)

reszta to pierdoły ale też zaliczają się do statystyki, nie dotyczą samego SBD (wada świateł) lub są "zwykłą eksploatacją (dwumasa, sprzęgło)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja opowiem swoje przygody z SBD i SIP.

Rocznik 2010 (grudzień) kupiony w 2011 roku u Dawoja.

Kupując doskonale zdawałem sobie sprawę, że silnik może być dotknięty chorobą wieku dziecięcego.

Przez 5 lat zero problemów - tylko oliwę wymieniałem częściej (co 7,5kkm) bo auto dużo latało po trasach (70% przebiegu to autostrady dynamicznie pokonywane z prędkościami 140-160km). Nie wykupiłem też przedłużonej gwarancji.

Auto cały czas pod opieką serwisu ASO A.Kopera.

Aż nadszedł przebieg 107kkm i 5 lat po zakupie: w czasie podróży S7 nagle wypadł mi 6 bieg (tj. drążek był zapięty na 6 biegu ale silnik pracował jakby był na luzie), dotoczyłem się jeszcze kilka kilometrów na 5 biegu ale i tak auto wylądowało na lawecie i pojechało do ASO A.Kopera.

Diagnoza: zmielony 6 bieg (!) - wymiana na koszt SIP(!!!), po mojej stronie tylko koszt robocizny + przy okazji wymieniłem sprzęgło + dwumasę (miała luzy i nie cofała się). Auto po 5 dniach było gotowe do jazdy, jednak po odebraniu silnik dziwnie schodził z obrotów po wysprzęgleniu (z dziwnym warkotem i wibracjami pod sprzęgłem). Pierwsza diagnoza: pompa paliwa, po wymianie objawy nie ustąpiły a mechanik przy drugiej wizycie stwierdził że jest wszystko ok. Jeździłem więc dalej aż do przebiegu 114kkm.

W międzyczasie pojawił się wiatr pod maską (pęknięta rura do intercoolera) - groszowa sprawa i szybka wymiana po godzinach pracy w piątek (!) w ASO Michalczewskiego w Radomiu (jeszcze raz bardzo dziękuję!!!), no i nasiliły się objawy padania wiskozy, szczególnie po trasie jak mocno była nagrzana. Oddałem więc autko do ASO AutoAdamskiego na dłuższy postój (sam jechałem na urlop) aby zregenerowali wiskozę, wymienili olej i sprawdzili kilka pierdółek, m.in. w/w wibracje a sam poleciałem w słoneczne rejony Europy. Niestety drugiego dnia urlopu dostałem wiadomość: wibracje silnika spowodowane były prawdopodobnie obróconą panewką/pękniętym shortblockiem. Zdecydowałem się więc na wyjęcie silnika i rozebranie celem diagnozy (wiedziałem z wyceny, że jeżeli diagnoza się sprawdzi to koszta będą dwucyfrowe ale auto po prostu było mi potrzebne zaraz po powrocie). Silnik po rozbiórce potwierdził obawy, panewka obrócona i pęknięty blok, do tego pęknięty jeden kanał wodny w głowicy. Na szczęście turbina/DPF i pozostałe podzespoły w stanie nienagannym (z wyjątkiem jednej świecy żarowej do wymiany). Decyzja SIP była szybka: biorą na siebie shortblock, głowicę i robociznę. Po powrocie autko czekało na mnie do odbioru z nowym serduchem. Ja zapłaciłem tylko za regenerację wiskozy i paru pierdółek. Do tego dostałem nowe reflektory, bo stare już mocno się zamgliły (wada produkcyjna podobno).

 

Czyli SIP dał mi w geście dobrej woli w ciągu pół roku (a nie musiał nic robić bo nie miałem już żadnej gwarancji od dwóch lat):

- naprawę skrzynii biegów

- shortblock

- głowicę

- robociznę przy wymianie silnika

- reflektory przednie

W przeliczeniu na złotówki pewnie pękło by 30kpln.

Gdybym miał za to zapłacić z własnej kieszeni pewnie pozbył bym się auta za grosze i kupił drugie. Ale dzięki SIP, ASO Koper i ASO AutoAdamski mam ciągle sprawne auto mimo że jest dwa lata (!!!!!) po gwarancji.

 

Pokażcie mi drodzy krytykujący drugą markę w naszym kraju, która tak dba o klienta?

(ja miałem wcześniej Ople, Renault i VW gdzie zaraz po gwarancji nagle zapominali, że to auto było u nich serwisowane i wszelkie pierdółki kosztowały majątek)

Ja na pewno kolejne auto kupię ze znaczkiem plejad i kto wie czy nie drugiego SBD, lubię ten silnik, idealnie się sprawdza w warunkach jakich jest eksploatowany, ma dobrą dynamikę i małe spalanie. A na razie dalej będę jeździł swoim Outbackiem, serwisował w ASO i cieszył się z jazdy nim wiedząc, że w razie problemów SIP wraz z siecią ASO nie zostawi mnie na lodzie.

 

Owszem, robię wszystkie rzeczy w ASO bo po pierwsze mam najbliżej a po drugie po prostu lubię jak ktoś kto zna się na rzeczy zajmuje się samochodem, od którego nie zależy tylko mój komfort ale też i życie moich najbliższych. Z drugiej strony nie dziwię się SIP że wymaga przeglądów w ASO, skoro ma pomagać to musi mieć pewność, że nie tylko nikt bez umiejętności i odpowiedniego przeszkolenia nie gmerał przy aucie.

 

Jeszcze raz dziękuję SIP, ASO Koper i ASO AutoAdamski za pomoc udzieloną przez ostatnie pół roku. 

 

Witam,

 

Nie chcąc być posądzonym o wybiórcze cytowanie cytuje całość.....

1. Jestem właścicielem już trzeciego Subaru nabytego w sieci SIP.

2. Dwa pierwsze to były SBD i to z tych najgorszych roczników.

3. Nigdy nie miałem żadnej poważnej awarii.

4. Uważam, że Twoje Subaru to jest przykład krańcowo różnej sytuacji, auto WYJĄTKOWO awaryjne!

5. Rozumiem, że w Twoim przypadku jesteś zadowolony z SIP

6. Uważam, że tak awaryjne auto jak Twoje, nigdy nie powinno opuścić fabryki (zakładając, że eksploatacja była prawidłowa? nie wiem po co tak częste zmiany oleju?)

7. Jeśli chcesz mnie dodać do ignorowanych / zablokowanych użytkowników, nie wahaj się....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A gdy dochodzi do tego koszmarnie droga ekologia (która ja uparcie nazywam ekobiznesem nie mającym wiele wspólnego z prawdziwą ekologią) to już przepis na tymczasowy produkt, wytrzymujący z góry określony czas, jest gotowy.

 

Uważasz, że te dymiące auta za 100tys i droższe co mają wycięty DPF, to jest prawidłowość? Mój sąsiad ma Q7 z dymiącą rurą wydechową i myślisz, że nie należy z tym nic zrobić. Uważam, że go nie stać na takie auto i powinien jeździć czymś tańszym a nie zepsutym (świadomie zepsutym)

Jęśli chodzi o awaryjność SBD. Dlaczego zawsze psuje się najpierw silnik a potem długo, długo nic, a potem sprzęgło i ew DPF? Dlaczego zawsze to samo a importer tego nie zauważył? Może faktycznie SBD są bezawaryjne a nam się w głowach poprzewracało? Może kiedyś się dowiemy statystyk? Ja niestety, ale nie mam SBD, ale też nie potrzebuję. Czasem jeżdżę takim i jest ok. ale ma dopiero 72kkm. W trasy mam służbowe passerati szmelcvagen, więc do jazdy po mieście mi wystarczy STurbo na gaz.

Na aukcjach jest sporo z padniętymi motorami, ale przyczyna może być jeszcze to, że używki są trudno dostępne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale nie rozumiem Twojego komentarza...

Chcesz zaprzeczyć, że ekologia jest bardzo droga? Że z ekologii zrobiono wielki biznes?

Że ekologiczne wynalazki skracają życie silników? I generalnie wszystkiego co zostanie dotknięte przez ten biznes?

 

Ja nie przeczę, że trzeba dbać o planetę. O wodę, powietrze, glebę, itp, itd.

Ja tylko podkreślam, że w ekologii nie ma w tej chwili zbyt wiele prawdziwej ekologii. Jest biznes.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A gdy dochodzi do tego koszmarnie droga ekologia (która ja uparcie nazywam ekobiznesem nie mającym wiele wspólnego z prawdziwą ekologią) to już przepis na tymczasowy produkt, wytrzymujący z góry określony czas, jest gotowy.

 

Uważasz, że te dymiące auta za 100tys i droższe co mają wycięty DPF, to jest prawidłowość? Mój sąsiad ma Q7 z dymiącą rurą wydechową i myślisz, że nie należy z tym nic zrobić. Uważam, że go nie stać na takie auto i powinien jeździć czymś tańszym a nie zepsutym (świadomie zepsutym)

Jęśli chodzi o awaryjność SBD. Dlaczego zawsze psuje się najpierw silnik a potem długo, długo nic, a potem sprzęgło i ew DPF? Dlaczego zawsze to samo a importer tego nie zauważył? Może faktycznie SBD są bezawaryjne a nam się w głowach poprzewracało? Może kiedyś się dowiemy statystyk? Ja niestety, ale nie mam SBD, ale też nie potrzebuję. Czasem jeżdżę takim i jest ok. ale ma dopiero 72kkm. W trasy mam służbowe passerati szmelcvagen, więc do jazdy po mieście mi wystarczy STurbo na gaz.

Na aukcjach jest sporo z padniętymi motorami, ale przyczyna może być jeszcze to, że używki są trudno dostępne.

 

 

Przepraszam ale nie rozumiem Twojego komentarza...

Chcesz zaprzeczyć, że ekologia jest bardzo droga? Że z ekologii zrobiono wielki biznes?

Że ekologiczne wynalazki skracają życie silników? I generalnie wszystkiego co zostanie dotknięte przez ten biznes?

 

Ja nie przeczę, że trzeba dbać o planetę. O wodę, powietrze, glebę, itp, itd.

Ja tylko podkreślam, że w ekologii nie ma w tej chwili zbyt wiele prawdziwej ekologii. Jest biznes.

Myślę, że problem tkwi i w ekologii, ekonomii i dodatkowo chęci dania klientowi milion koni mechanicznych i miliardów newtonometrów. Na szczęście ludziska pomalutku rewidują chociaż te ostatnie oczekiwania. Bo ciężko to wszystko pogodzić co pokazują oszustwa VW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na szczęście ludziska pomalutku rewidują chociaż te ostatnie oczekiwania. Bo ciężko to wszystko pogodzić co pokazują oszustwa VW.
Jest taka tercja, która jest kwadraturą koła; tanio, szybko i dobrze. 

Łamiąc czasoprzestrzeń podnosimy to wszystko do potęgi ECO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chcesz zaprzeczyć, że ekologia jest bardzo droga?

Niczego nie zaprzeczam, bo się na tym nie znam. Ty natomiast usprawiedliwiasz dym z rury wydechowej, bo naprawa auta jest za droga. Jak Cię nie stać na jazdę sprawnym autem, to jedź autobusem.

Na drogach w PL ginie ok 3tys ludzi. Z powodu raka płuc umiera dwa razy tyle- koniec OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

. "..Z powodu raka płuc umiera dwa razy tyle-" co ma piernik do wiatraka? Sambor ma rację.

 To zacznij wozić swoja rodzinę w przyczepie za swoim dieslem, to się dowiesz

 

 

 

wszyscy mają po części rację

 

do tego można dołożyć domy w których są kominki, domy z piecami na węgiel to jeśli mówimy o samym PM

 

a przecież to tylko jedno ze składników oddziaływania do tego dochodzi np. domek pod lasem i codzienne dojazdy do pracy to tez emisje nawet z "czystego benzyniaka" bo choćby sama emisja CO2 przyczynia się do antropogenicznej zmiany klimaty objawiającej się wzrostem średnich temperatur, podobnie jak instalacja w związku z tym systemu klimatyzacji w domu (to akurat latem staje się znaczącym obciążeniem sieci energetycznych których głównym źródłem zasilnia są w naszym przypadku elektrownie węglowe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja o zanieczyszczeniach emitowanych przez diesla i wyższości silnika benzynowego w kwestii czystości emisji jest jałowa :) Zakładając, że mamy do czynienia ze SPRAWNYM wpsółczesnym dieslem (DPF, EGR, SCR itd...), nie jest źle! Wystarczy porównać sobie limity PM i NOx np. obowiązujące dla Euro1 i Euro6... To nie jest jakieś tam kilka % w dół!...

Kolega Lojszczyk jeździ staruszkiem S-Turbo - bardzo fajnie. Ileż razy jadę za wiekowym benzyniakiem i niebieski dym spalonego oleju nie pozwala normalnie oddychać - oczywiście nie twierdzę, że Jego auto dymi :)

 

Reasumując: jeśli samochód jest SPRAWNY i spełnia warunki techniczne dopuszczenia do ruchu, jest zgodny z homologacją obowiązującą w okresie, w którym był rejestrowany po raz pierwszy - nie mamy się o co spierać.

Nie jestem zwolennikiem wywalania DPF-ów: skoro jest, to ma działać (mam nadzieję, że los nie zmusi mnie do usunięcia swojego, wówczas odszczekam cytując swój wipis)...

 

Miłego piątku i weekendu!

Luke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wystarczy porównać sobie limity PM i NOx np. obowiązujące dla Euro1 i Euro6...
 

 

jakiś czas temu wklejałem na tym forum wyniki pomiarów i w kwestii NOx niemalże każdy Diesel miał przekroczone normy 

 

to oczywiście zmieni SCR bo bez tego to DPF-y będą miały ciężko  ;)

 

 

tu benzyna wygrywa bo bez specjalnych zabiegów spokojnie można osiągać niskie wartości, inne paliwo, inne warunki spalania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wystarczy porównać sobie limity PM i NOx np. obowiązujące dla Euro1 i Euro6...

 

jakiś czas temu wklejałem na tym forum wyniki pomiarów i w kwestii NOx niemalże każdy Diesel miał przekroczone normy

 

to oczywiście zmieni SCR bo bez tego to DPF-y będą miały ciężko ;)

 

 

tu benzyna wygrywa bo bez specjalnych zabiegów spokojnie można osiągać niskie wartości, inne paliwo, inne warunki spalania

VW sobie spokojnie z tym radził ;)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wystarczy porównać sobie limity PM i NOx np. obowiązujące dla Euro1 i Euro6...

 

jakiś czas temu wklejałem na tym forum wyniki pomiarów i w kwestii NOx niemalże każdy Diesel miał przekroczone normy

 

to oczywiście zmieni SCR bo bez tego to DPF-y będą miały ciężko ;)

 

 

tu benzyna wygrywa bo bez specjalnych zabiegów spokojnie można osiągać niskie wartości, inne paliwo, inne warunki spalania

VW sobie spokojnie z tym radził ;)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

 

łatka przylgnęła do VW ale jak dziś wiemy nie tylko VW te metody stosował

 

 

z punktu widzenia użytkownika - jak się okazuje miałem dwa auta koncernu VW z tym "problemem" - oni (VW i inni) aby zagwarantować sprawność całego układu ciężar "oszustwa" wzięli na siebie nie zrzucając tego na klienta, to nie przypadek jeździłem tymi autami jednym ok 100 k km drugim jakieś 30 k km (pierwszy obecnie dobija pod ok 170 k przebiegu drugi przekroczył 100 k przebiegu) 

 

eksploatowane tak samo jak SBD nigdy nie miały problemów z DPF-em, wymiany oleju co 30 k km, nigdy nie doszło do żadnego wezwania do wymiany oleju wcześniej o zapchaniu DPF-u sadzą nie mówie bo ten problem mnie w żadnym Dieslu nie dotyczył (także nie w SBD)

 

teraz VW idzie w SCR jak sądzę złapanie ich na zawyżonych NOx to już zapewne przeszłość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...