Skocz do zawartości

Awaryjność Boxer Diesel


GeFo555

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, mechanik napisał:

Daj spokój z dieslem. 

Kup benzynę i będziesz miał fajny silnik i spokojny sen. 

Diesel nie dość że zepsuł reputację Subaru to jeszcze dalej ktoś na własne życzenie się w ten silnik pakuje. 

Zobacz jakie są oferty aut na portalach, porównaj z wersjami w benzynie. Zastanów się czy będzie łatwo sprzedać to auto (w całości)? 

Dodatkowo wszystkie silniki wysokoprężne są obecnie kosztowne w eksploatacji, awaryjne i do tego na cenzurowanym ze względu na ekologię. Czy warto? Moim zdaniem nie. Twój wybór. 

 

Dzięki wielkie tylko ze to okazja od znajomego który przesiada się na nowszego outbacka dlatego pytam  ten model i typ silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 2012 brał bym i bym się nie zastanawiał jeśli komuś padł silnik po 2012 niech się wypowie, jeśli komuś padł silnik po wymianie short blocka po 2012 roku też może napisać, usterka występowała w autach z 2008 do 2011. Nigdy nie ma 100% pewności, że silnik Tobie nie padnie nawet w benzynie, auto używane wiążę się z większym ryzykiem usterek i tyle.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, ManoLEE napisał:

Po 2012 brał bym i bym się nie zastanawiał jeśli komuś padł silnik po 2012 niech się wypowie

To samo mówiłem klientowi kupującemu mojego Outbacka SBD z 2012 roku i na pierwszej jego wizycie w ASO ktoś z serwisu nieoficjalnie powiedział mu, że padają wszystkie, nawet 2015 r. Podobno mniej naprawiają tych z roczników po 2012 ale jednak. Nie wiem czy to prawda ale ja jednak bylbym bardziej ostrożny niż z benzyną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda padają nawet 2015 turbo benzyny mało tego byłem u kumpla w serwisie poważnego Niemieckiego koncernu i nowiutkie auto z turbodoładowaniem również padło (wymiana silnika) nie dojechało nawet do pierwszego serwisu więc z dzisiejsza motoryzacją jest kicha trzeba brać stare wolnossaki mało wyżyłowane najlepiej ze zwykłym wtryskiem MPI i cieszyć się z miliona kilometrów ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ManoLEE napisał:

trzeba brać stare wolnossaki mało wyżyłowane najlepiej ze zwykłym wtryskiem MPI i cieszyć się z miliona kilometrów ;)

Zgadzam się w 100% choć na miliony km nie liczę to te kilkaset tyś. było by miło. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda padają nawet 2015 turbo benzyny mało tego byłem u kumpla w serwisie poważnego Niemieckiego koncernu i nowiutkie auto z turbodoładowaniem również padło (wymiana silnika) nie dojechało nawet do pierwszego serwisu więc z dzisiejsza motoryzacją jest kicha trzeba brać stare wolnossaki mało wyżyłowane najlepiej ze zwykłym wtryskiem MPI i cieszyć się z miliona kilometrów
Tylko najpierw znaleźć nieprzeżarte :biglol:

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Michał W. napisał:

Albo kupić ostatnie na rynku nowe auta z wolnossącymi silnikami.

Ma takie Subaru, Mazda, Toyota i pewnie inni też. ;)

To juz nawet nie chodzi o jakąś totalną wytrzymałość silnika jak w mercedesie W123. Jednak kupując sensowną turbo benzynę np: WRX STI, FXT masz chociaż fun z jazdy. W zamian za bardziej skomplikowany, więc nawet z teorii silnik mniej trwały jest auto z na prawde fajnymi osiągami.

Boxer Diesel w zamian za większe ryzyko drogich napraw nie daje praktycznie nic - silnik osiągami czterech liter nie rozrywa zwłaszcza w relacji z masą aut w których jest montowany, dzwiękeiem również, ceny ON i PB się zrównały, z tendencją wyższych cen ON.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bratek napisał:

 

Dzięki, więc chyba się wyleczyłem z tego silnika :)

Nie słuchaj takich opowieści. Naucz się jeździć na wyższych obrotach a auto będzie Ci służyć długie lata. Dam Ci namiary na dobrego chipa i Ciesz się jazdą.

Ja przez rok trzymałem na koncie 20tys zł na wypadek awarii. Na liczniku mam 250kkm i nic się nie dzieje z silnikiem. Ciągam nim jakt i jeżdże na ryby w lekki teren. Auto ma sporo wad, ale przestałem się bac awarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, lojszczyk napisał:

Nie słuchaj takich opowieści. Naucz się jeździć na wyższych obrotach a auto będzie Ci służyć długie lata. Dam Ci namiary na dobrego chipa i Ciesz się jazdą.

Ja przez rok trzymałem na koncie 20tys zł na wypadek awarii. Na liczniku mam 250kkm i nic się nie dzieje z silnikiem. Ciągam nim jakt i jeżdże na ryby w lekki teren. Auto ma sporo wad, ale przestałem się bac awarii.

Z obrotami to prawda SBD w porównaniu do diesli z Francji i Niemiec (takie mam porównanie) lubi zakres 2-3krp - poniżej męczarnia powyżej klekot..a w tym zakresie czuje się jak ryba w wodzie :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, ManoLEE napisał:

.... więc z dzisiejsza motoryzacją jest kicha trzeba brać stare wolnossaki mało wyżyłowane najlepiej ze zwykłym wtryskiem MPI i cieszyć się z miliona kilometrów ;)

Mój znajomy kupił Lexa, jakiś duży model SUV-a, hybryda z wolnossakiem. Dostał gwarancję mechaniczną z limitem 500.000 km (!!!). Mówi, że Lexus to była jedyna firma, która mu taką gwarancję zaoferowała. Bardzo dużo jeździ, więc to był priorytet. Są więc jeszcze takie auta na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rydzada napisał:

Mój znajomy kupił Lexa, jakiś duży model SUV-a, hybryda z wolnossakiem. Dostał gwarancję mechaniczną z limitem 500.000 km (!!!). Mówi, że Lexus to była jedyna firma, która mu taką gwarancję zaoferowała. Bardzo dużo jeździ, więc to był priorytet. Są więc jeszcze takie auta na rynku.

500 to nie milion jeszcze drugie tyle trzeba by przejechać, to że masz limit na 500 nie znaczy że przejedziesz je bez wymiany silnika ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak i Mano, oboje macie rację. Jest drogo i nie znaczy też, że te 500kkm taki Lex przejedzie bezawaryjnie. Jednak przy tego typu ofercie macie wyrąbane, czy silnik wybuchnie, czy nie. Dla wielu ludzi, głównie przedsiębiorców, dla których auto poniekąd zarabia, jeżdżąc 100 kkm rocznie, takie są priorytety. Widzę to po sobie. Od 20 lat jeździłem tylko używkami. Różnymi, włącznie z trzeba Subarakami. Bywało różnie. Teraz mam salon z gwarancją 4 lata/120kkm i komfort psychiczny mojego życia poprawił się wręcz niewiarygodnie ;) Pewnie kasa za takiego Lexa z dodatkową gwarancją na pół miliona km nigdy się nie zwróci, ale śpisz (jedziesz) spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, polak900 napisał:

Ja obecnie po SBD mam Sti bo zawsze chciałem mieć i ma gdzieś to ze wydmucha uszczelkę np , Subaru każdym mi się świetnie jeździ a o to mi tylko chodziło

Święta prawda. Ja jak bym miał możliwość posiadania dwóch aut, to drugie też było by Hawkiem WRX, najlepiej niebieskim, ewentualnie czarnym :)  Jednak jako jedyny samochód, zaturbione, kilkunastoletnie Subaru się nie sprawdza u kogoś kto musi co dzień jeździć między innymi 40 km do pracy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, rydzada napisał:

Święta prawda. Ja jak bym miał możliwość posiadania dwóch aut, to drugie też było by Hawkiem WRX, najlepiej niebieskim, ewentualnie czarnym :)  Jednak jako jedyny samochód, zaturbione, kilkunastoletnie Subaru się nie sprawdza u kogoś kto musi co dzień jeździć między innymi 40 km do pracy ;)

 

E tam :P Ja mam na daily Hawka WRX właśnie, gdzie trasa dom-praca-dom to około 70km :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Witam,

Odgrzeję trochę kotleta.

Szukałem na forum inf i nie mogę znaleźć...

Czy SBD z lat 08-09 po wymianie na nowy short block dawało już radę i ryzyko ponownej awarii było minimalne czysto było kwestią czasu kiedy znowu siądzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bajabrs napisał:

Czy SBD z lat 08-09 po wymianie na nowy short block dawało już radę i ryzyko ponownej awarii było minimalne czysto było kwestią czasu kiedy znowu siądzie?

 

od  +- 200 tyś przebiegu , po wym. shortblock , ryzyko się zwiększa ....;) podobnie jak w nowym SBD i każdym innym....:)

ps. warto sprawdzić gdzie ten shortblock był wymieniany ....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć też trochę odgrzeję. 
Mam okazję kupić bardzo zadbanego OBK z 2008 roku od znajomego który traktował to auto jak oczko w głowie, tylko że właśnie w dieslu, auto utrzymane rewelacyjnie, w 2018 roku miało wymieniony shortblock w jednym z polecanych serwisów na shortblock o numerze części 10103AC200. Od wymiany zrobił bezawaryjnie 15 tysięcy km. Jak duże ryzyko jest ponownej awarii po wymianie? Czy już się nie bać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...