Skocz do zawartości

Taormina


zeroart

Rekomendowane odpowiedzi

Napaliłem się, z ukochaną na podróż na Sycylie na Taormine. Opcji jest kilka. Mi by się marzyło pojechać samochodem albo kilkoma w podróż przez Czechy, Austrie i Włochy zaliczając po drodze kilka fajnych miejsc. Tak liczyłem pi razy drzwi trase. Wychodzi ok 2700 km. Czy ktoś jest w stanie przybliżyć mniej więcej jakimi kosztami są winiety po drodze na autostradach i ewentualnie prom na Sycylie. No i ofcoure jakieś fajne Miejsca po Drodze (szczególnie w Austrii)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu akurat celem jest Taormina? To jest do zobaczenia w ciągu jednego dnia, miasteczko owszem ładne ale to jest taki turystyczny skansen dla Niemców. Warto zobaczyć ale nie żeby to był cel podróży. Ja bym polecał objazdówkę po Sycylii, zobaczenie np. miejscowości Erice. Też turystyczny skansen ale ze względu na położenie bardzo ciekawy. W miarę możliwość, choć to bez samochodu, warto zobaczyć wyspy liparyjskie, zwłaszcza Stromboli. Palermo i Katanię odpuściłbym "samochodowo". Warto zobaczyć oba miasta, Katania nawet moim zdaniem fajniejsza, ale samochodem może być problem z poruszaniem się a już na pewno z parkowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zeroart, ja zazwyczaj korzystam z portalu: www.viamichelin.pl

wybierasz trase, program oblicza Ci more or less spalanie + oplaty za autostrady

 

Jezeli chcecie przy okazji nauczyc sie plywac na kajcie to daj znac - mam w Marsala mega dystrybutora, ktory Was zapewne nalezycie ugosci! :thumbup:

http://www.sicilykitelounge.com/

Edytowane przez KamilP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to hotel mało wazna sprawa. Byle było gdzie się przespać, umyc i pobzykać

 

To chyba tym bardziej warto poszukać w okolicach a nie Taorminie. Na Sycylii w ogóle wszędzie jest raczej blisko.

 

Hehehe...Paul,błagam Cie ,o czym ty mówisz? :mrgreen: Sycylia to największa wyspa na morzu Śródziemnym i wszędzie jest bardzo daleko,tymbardziej że autostrada to jedynie północ a interior to góry,lasy i obszary półpustynne,dzikie i niezamieszkane.Żeby dostać się do takich ciekawych miejsc jak Gela Marsala czy Trapani to np. z Taorminy trzeba kilkudniowej wycieczki a wszystko w skwarze.

Do rzeczy.

Na Sycylii byliśmy cały miesiąc 17 lat temu.Jechaliśmy samochodem opel kadet 1,4 S bez klimatyzacji z 4,5 letnim dzieckiem.Troche hardcore,cóż..,

Jeśli wybierałbyś się własnym samochodem to pomijając całą trasę musisz wiedzieć ,że jakieś 100 km. na południe od Neapolu zaczynają się wysokie góry ale przede wszystkim niekończące sie przebudowy i drążenie nowych tuneli bo stare pamiętają chyba jeszcze Mussoliniego więc droga jest ciężka i wolna mimo iż na mapie jest autostrada.Wiem o tym bo w zeszłym roku jechaliśmy do Tropei w Calabrii a z tamtąd do Regio Calabria skąd masz prom na Sycylię to już tylko jakieś niecałe 100km.

Co do zwiedzania Sycylii.Napewno łatwiej i więcej można zwiedzić będąc na objazdówce.Trochę męczące ale zostajesz dowieziony w konkretne miejsca nic cię nie interesuje i nie ma problemu z parkingami.Żeby objechać najciekawsze miejsca Sycylii potrzeba myśle od 800 do nawet 1500 km.To naprawdę duża wyspa i niestety wszędzie jest coś ciekawego.

Kulturowo Sycylię można podzielić na część pn.-wsch. bardziej europejską ipoł-zach. o charakterze bardziej arabskim-Marsala,Trapani.

Jeśli swoim samochodem to poprostu trzeba się na coś nastawić.

My mieszkaliśmy w miejscowościTeregrotta niedaleko Milazzo (nie szukaj na mapie bo nie znajdziesz ;) )a bylismy tam na zaproszenie miejscowego proboszcza i goszczeni byliśmy w jego willi przez miesiąc.

Z miejsc które zwiedzaliśmy a jeszcze pamiętam:

Milazzo-przepiękne nadmorskie miasteczko z cudownym zejściem promenadą do morza.Napewno warto odwiedzić.

Messyna-portowe miasto parędziesiąt lat temu zburzone przez trzęsienie ziemi-moim zdaniem nie warto.

Cefalu-bardzo polecam.Całe miasto to zachowane w całości średniowieczne i renesansowe kamienice z wąskimi uliczkami które tętnią normalnym życiem a uliczki nie rzadko mają ruch wahadłowy.Dodatkowo bodajże XIw. wspaniała Katedra.Dla odpoczynku piękna miejska plaża w samym centrum.Gorąco polecam.

Alcantara-wodospad z kotliną górską,przepiękna wycieczka przyrodnicza,windą zjeżdżasz na sam dół wodospadu,można pożyczyć wodery i zrobić wędrówkę korytem rzeki.Fantastyczne doznania.

Taormina-miasteczko założone przez Greków-pierwotnie Giardini-Naxos które do dzisiaj istnieje.Miejsce mocno explorowane turystycznie jednakże nie do przecenienia jest Grecki amfiteatr-dla miłośników starożytności to miejsce jest obowiązkowe.Miasto zwiedzić ale raczej nie mieszkać.Drogo i tłoczno.Plaże płatne.

Tyndaris-Fantastyczny antyczny kompleks z amfiteatrem niedaleko Milazzo,dla większych lub mniejszych miłośników starożytności-koniecznie!! i mało kto o nim wie,podejrzewam że objazdówka nie dojedzie.Koniecznie.

Etna-ciągle zagrażający wulkan;wjeżdżasz drogą zrobioną na wuulkanicznej lawie,po drodze opuszczone domy z przelaną przezeń i zastygłą lawą od okien do drzwi!!-niesamowity widok.Warto pamiętać że Etna to 3000m wysokości,a dojeżdżamy na jakieś 2000 z poziomu morza!!!!Z tamtąd wycieczka kolejką i pieszo do samego krateru jeśli właśnie nie dyszy!Wszędzie czuć zapach siarki.Bardzo warto odbyć tą wycieczkę.Jak zjeżdżałem to hamulce na koniec już tylko piszczały.

Syrakuzy-kolejne obowiązkowe miejsce dla miłośników starożytności.Jednocześnie Grecki amfiteatr i Rzymski stadion.Naturalne groty skalne wykorzystywane bodajże na więzienie.Niesamowite przeżycie.

Zwiedziliśmy wiele innych miejsc których nazw teraz nie pamiętam jak sprawdże i znajdę coś godnego wspomnienia to dopiszę.

Ponadto mieliśmy okazję zwiedzić miejsca mało dostępne dla turystów z ciekawymi miejscami,renesansowymi zamkami i klasztorami.To dzięki uprzejmości naszego gospodarza ,rodowitego Sycylijczyka z Rocavaldiny.Jak zbierzesz się w odwagę to polecam odwiedzić interior i rdzenne sycylijskie miasteczka gdzie czas się zatrzynał albo nigdy nie biegł.Nazw nie pamiętam w razie czego pogrzebię w albumach.

Niestety nie okraszę mojego opowiadania zdjęciami bo wtedy niestety cyfrówek jeszcze nie było albo nie było mnie stać.

Byliśmy miesiąc i nie widzieliśmy Agrigento,Trapani,Geli,Marsali ani Palermo.Małe dziecko i niestety już się nie dało.

Pamiętać trzeba że jak prawie każda wyspa morza Śródziemnego Sycylia jest bardzo górzysta i każde zjechanie z autostrady to droga po górskich serpentynach,długa i trudna.Dzieciom lepiej dać aviomarin.

Miłego wypoczynku :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też polecam Cefalu. Miasteczko ma również trochę charakteru arabskiego, bo było w ich władaniu przez jakiś czas.

Palermo. Tutaj do zwiedzania np podziemny "cmentarz", którym opiekują się zakonnicy, chyba kapucyni. Zwłoki w ubraniach były nadziewane na haki i tak sobie wiszą, a ty możesz się między nimi przechadzać. Trochę to niesamowite.

 

Etna-ciągle zagrażający wulkan;wjeżdżasz drogą zrobioną na wuulkanicznej lawie,po drodze opuszczone domy z przelaną przezeń i zastygłą lawą od okien do drzwi!!-niesamowity widok.Warto pamiętać że Etna to 3000m wysokości,a dojeżdżamy na jakieś 2000 z poziomu morza!!!!Z tamtąd wycieczka kolejką i pieszo do samego krateru jeśli właśnie nie dyszy!

 

Stachu, o ile mnie pamięć nie myli, to absolutnie zabronione jest podchodzenie do samej krawędzi krateru Etny, myślę ze max to ok 2600m, potem teoretycznie można dalej iść, ale brnie się co najmniej po kostki w żużlu i można się nieźle narazić strażnikom. Ale i na tej wysokości jest ciekawie: mnóstwo malutkich żarzących się "kraterków", trzeba uważać, żeby nie nadepnąć i nie zniszczyć butów. Byłem w czasie naprawdę dużych upałów w lipcu: 40-420C, a na poziomie 2600 leżały jeszcze płaty śniegu.

Można jeszcze zobaczyć wspaniałe rzymskie mozaiki w Agrigento, no i znane z "Ojca Chrzestnego" Corleone (ja też nie polecam ).

Edytowane przez andrzej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etna-ciągle zagrażający wulkan;wjeżdżasz drogą zrobioną na wuulkanicznej lawie,po drodze opuszczone domy z przelaną przezeń i zastygłą lawą od okien do drzwi!!-niesamowity widok.Warto pamiętać że Etna to 3000m wysokości,a dojeżdżamy na jakieś 2000 z poziomu morza!!!!Z tamtąd wycieczka kolejką i pieszo do samego krateru jeśli właśnie nie dyszy!

 

Stachu, o ile mnie pamięć nie myli, to absolutnie zabronione jest podchodzenie do samej krawędzi krateru Etny, myślę ze max to ok 2600m, potem teoretycznie można dalej iść, ale brnie się co najmniej po kostki w żużlu i można się nieźle narazić strażnikom. Ale i na tej wysokości jest ciekawie: mnóstwo malutkich żarzących się "kraterków", trzeba uważać, żeby nie nadepnąć i nie zniszczyć butów. Byłem w czasie naprawdę dużych upałów w lipcu: 40-420C, a na poziomie 2600 leżały jeszcze płaty śniegu.).

 

zgadza się.Ja nad samyn kraterem nie byłem bo to faktycznie nie możliwe,natomiast pamiętam fotki mojego ówczesnego znajomego,on był jakiś rok przede mną a że jest troche szalony to zaszedł daleko.Z tym że te fotki mogły być faktycznie z tych kraterów pobocznych.My dojechaliśmy jedynie do stacji końcowej i pamiętam że dalej był chyba wyciąg krzesełkowy ?Pamiętam też że jakiś tydzień po naszej wizycie pokazywali w TV że Etna się ożywiła,to był 96r. pamiętam bo była Olimpiada w Atlancie.

Spróbuje zrobić fotki z fotek i coś wrzucić.

 

Aha,jeszcze dodam że okolice Taorminy to nie najlepsze miejsce wypadowe.

Proponuję się umiejscowić pomiędzy Milazzo a Cefalu ale bliżej Milazzo.To jest pasmo niekończącej się szerokiej plaży i miasteczek przechodzących jedno w drugie-zamiast z Niemcami będziesz leżał na ręczniku z Sycylijczykami,tam dużo mniej turystów i piękna plaża choć woda nie jest kryształowa.No i taniej.

Tyle narazie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samą górę Etny nie można wchodzić odkąd w latach 90-tych parę osób zginęło. Można dojechać samochodem do stacji narciarskiej i sklepu z pamiątkami z lawy. Generalnie mnóstwo turystów.

Fajna wycieczka na wulkan to Stromboli. Wulkan jest aktywny, idzie się tak, żeby przy kraterze być wieczorem i obserwować erupcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche wspomnień z Sycylii Rocavaldina,Santa Lucia del Mela,Roccella Valdemone,Montalbano,Cefalu,San Giovanni Del Camastra-prawdziwe oblicza Sycylii

 

IMG_8869640x427_zps677aff7f.jpg

IMG_8868640x427_zpsf3a98196.jpg

IMG_8870427x640_zps5e1e22af.jpg

IMG_8872640x437_zpsd9fe3e96.jpg

IMG_8874640x441_zps897ad9de.jpg

IMG_8875436x640_zps1a19ad4e.jpg

IMG_8876640x422_zpsae7882d4.jpg

 

Etna i Alcantara

IMG_8873427x640_zpsaa1e26d8.jpg

IMG_8877435x640_zps90ef027f.jpg

IMG_8878640x427_zps6492f837.jpg

 

Przepraszam za jakość zdjęć,robiłem fotki z albumu.

 

Jedna rada na koniec,jeśli będziesz miał okazję rozmawiać albo pić z Sycylijczykami:nigdy pod żadnym pozorem nie pytaj i nie wypowiadaj słowa:MAFIA.Udają że nie słyszą o czym mówisz,są wprawieni w duży dyskomfort.Poza tym nigdy nie wiadomo z kim gadasz.Ale tak wogóle jest bardzo bezpiecznie i samochód możesz zostawiać otwarty-złodziejowi utną ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A macie jakieś doświadczenia dotyczące podróży na własną rękę...? Trasy, ciekawostki, niebezpieczeństwa, porady, zasady w poszczególnych krajach, opłaty za winiety i prom na Sycylie, odmienne przepisy prawne ruchu drogowego, zasady dotyczące instalacji LPG w poszczególnych krajach...? sysylia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A macie jakieś doświadczenia dotyczące podróży na własną rękę...? Trasy, ciekawostki, niebezpieczeństwa, porady, zasady w poszczególnych krajach, opłaty za winiety i prom na Sycylie, odmienne przepisy prawne ruchu drogowego, zasady dotyczące instalacji LPG w poszczególnych krajach...?

 

 

Ponieważ nie interesują mnie wyjazdy typu all-inclusive (czartery pełne karków oplecionych łańcuchem i ich blond-świnek z tipsami i w szpilkach, z dziećmi o imionach Klaudia, Andżelika i Adrian) polegające na siedzeniu nad pełnym moczu basenem w Sharm el Sheik i popijaniu lokalnych płynów udających alkohol, wyjazdy organizujemy sobie sami.

 

 

 

Pierwsze i najważniejsze - organizując wyjazd we własnym zakresie masz szansę a) zapłacić taniej B) zobaczyć o wiele więcej i to bez towarzystwa rodaków, co np. dla mnie jest bardzo istotną kwestią.

 

Odnośnie lokum najczęściej szukamy (przez internet) opcji bed&breakfast co jest rozwiązaniem o wiele tańszym niż hotel, o zupełnie przyzwoitym standardzie. Stron, na których można dokonać rezerwacji jest multum. W przypadku wyjazdu w nieco większym gronie ciekawą opcją jest wynajęcie na parę dni mieszkania.

 

Opłaty za prom, ceny biletów są do znalezienia w internecie bez większego problemu na stronach przewoźników.

 

Na Sycylii pewnym problemem jest komunikacja - ciężko dogadać się po ludzku (angielsku). Podejrzewam, że znajomość literackiego włoskiego też nie do końca rozwiąże sprawę, bo Sycylijczycy mówią po swojemu :) Na pewno będzie im łatwiej zrozumieć nas. Generalnie ludzie są tam raczej pomocni, wychodzą z założenia, że im głośniej i więcej będą mówili po swojemu, tym szybciej zrozumiesz, o co im chodzi.

Drugim problemem była dla mnie kwestia poruszania się autobusami i promami. Autobusy czasem przyjeżdżają, czasem nie. Np. w Katanii czekaliśmy długo na czymś, co było zapewne przystankiem autobusowym nawet z rozkładem jazdy. Oprócz nas czekało sporo ludzi z walizkami, zapewne też chcących jechać na lotnisko. Autobus nie przyjechał, nie bardzo było też się gdzie dowiedzieć czemu. Przyjechało za to mnóstwo innych autokarów i w końcu udało się na to lotnisko dotrzeć. Z promem za to był potencjalny problem na wyspach liparyjskich. Prom taki płynie zasadniczo raz dziennie i robi rundę po wszystkich wyspach. Na bilecie mieliśmy datę odpłynięcia ze Stromboli ale znając zwyczaje we Włoszech na przystań poszliśmy grubo wcześniej, co okazało się strzałem w dziesiątkę - prom odpłynął godzinę wcześniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja właśnie mysle o podróży na jeden lub kilka wozów. a jak to wygląda w Czechach i Austrii?

 

odmienne przepisy prawne ruchu drogowego,

 

trąb przed każdym dojazdem do skrzyżowania (zwlaszcza takiego, gdzie jest to tylko wąska boczna uliczka dochodząca do głównej z zerową widocznością) i zakrętu na wąskiej drodze.

:-) to nie afryka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja właśnie mysle o podróży na jeden lub kilka wozów. a jak to wygląda w Czechach i Austrii?

 

odmienne przepisy prawne ruchu drogowego,

 

trąb przed każdym dojazdem do skrzyżowania (zwlaszcza takiego, gdzie jest to tylko wąska boczna uliczka dochodząca do głównej z zerową widocznością) i zakrętu na wąskiej drodze.

:-) to nie afryka

Ale na Sycylii dokładnie taka jest prawda.A już jak jedziesz poza miasteczko to zaraz góry i tam trąbi się przed każdym zakrętem.Dodatkowo w miejscowościach każdy każdego pozdrawia klaksonem a nowe samochody od razu mają domontowane dodatkowe syreny.Mój samochód też był z tamtąd i też miał dodatkowe trąby.Co kraj to obyczaj.

 

Czechy i Austria kupujesz winiety i tyle.

W Austri mam fajny hotel na który trafiiśmy przypadkowo: http://www.hotelgretl.at/ 90Euro z bardzo dobrym śniadaniem.

 

za 3 osoby

Edytowane przez stach1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie racja. A ciekawe jak jest z LPG w tunelach i na promie

chodzi ci o wpuszczanie?

w tunelach to oczywiście nikt nie sprawdza ale na promie może być problem-nie wiem, sprawdż np. na stronach przewożników np. http://www.mobylines...s.com/ chociaż oni to korsyka i sardynia ale zasady będą te same

Edytowane przez stach1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...