Skocz do zawartości

Robert Kubica w rajdach


carfit

Rekomendowane odpowiedzi

 

Jesli chodzi o osiągnięcia w WRC na tą chwilę ,to faktycznie nie ma kogo do kogo porównywać...co prawda Colin tylko "raz" zdobył Championship w 1995 ,ale go zdobył i już. Dorobek Colina w WRC nim od nas odszedł:  25 rally wins, 42 razy był na podium,  i wygrał 455 odcinków...   Robert z całym szacunkiem,ale nie jest nawet w ułamku tak utytuowanym kierowcą WRC, jak Colin jest i jeszcze długo nie będzie.  Sorry,ale realne osiągnięcia weryfikują daną aktualną pozycje i jest słabo w przypadku startów Roberta w WRC ogólnie.
 

Przypomnij jeszcze ile lat i w ilu rajdach startował Colin i zestaw to proszę z ilością startów Roberta. 

 

Jak Robert przejezdzi tyle startów co Colin, to pogadamy , bo narazie to faktycznie jałowa dyskusja.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że łatwo teraz komentować po fakcie i po analizie filmików z różnych ujęć itd. itp. ale Paddon przynjamniej próbował się ratować ręcznym. Robert skręcił koła i czekał. Chyba zabrakło trochę odruchu/doświadczenia. Szkoda bo miałem nadzieję że dojedzie spokojnie sobie do mety ten rajd. Wczoraj pokazał że potrafi odpuścić i dowieźć się do mety, dzisiaj zabrakło chyba wszyskiego po trochu: szczęścia, doświadczenia. 

 

u PAddona przednie koła cały czas trzymały wystarczająco

 

u Roberta przód odrazu stracił przyczepność, więc co by mu dał ręczny

Edytowane przez Domso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na filmikach od tyłu widać, że Paddon ciągnie rękaw przed punktem, w którym widać jak przód RK odjeżdża. Prawdopodobnie poczuł już wtedy podsterowność i próbował się jeszcze ratować (najpierw ręcznym a potem gazem). U RK zero reakcji, przed uderzeniem gaśnie silnik.

Edytowane przez Szokers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Po sześciu kilometrach był kilometr zlodzonej drogi i niestety tam, na prawym zakręcie ześlizgnęliśmy się z trasy. Jestem trochę rozczarowany. Nigdy nie testowaliśmy na lodzie, a jechaliśmy z oponami na suchy asfalt. Szybko przeanalizowałem sytuację z zakrętu wcześniej, który też był zlodzony, ale przyczepność nie była tam aż taka zła, jak sądziłem. Na dodatek nie przełączyłem podtrzymania turbiny. Gdy dojechaliśmy do prawego zakrętu, bez gazu i nie wciskając hamulca, podtrzymanie pchało auto do przodu i ześlizgnęliśmy się z drogi. Uderzyliśmy w drzewo lewym przodem - powiedział Robert dla eurosport.onet.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiem że łatwo teraz komentować po fakcie i po analizie filmików z różnych ujęć itd. itp. ale Paddon przynjamniej próbował się ratować ręcznym. Robert skręcił koła i czekał. Chyba zabrakło trochę odruchu/doświadczenia. Szkoda bo miałem nadzieję że dojedzie spokojnie sobie do mety ten rajd. Wczoraj pokazał że potrafi odpuścić i dowieźć się do mety, dzisiaj zabrakło chyba wszyskiego po trochu: szczęścia, doświadczenia.

u PAddona przednie koła cały czas trzymały wystarczająco

 

u Roberta przód odrazu stracił przyczepność, więc co by mu dał ręczny

Możemy sobie tylko pogdybać czy by to coś dało czy nie.

 

Na filmikach od tyłu widać, że Paddon ciągnie rękaw przed punktem, w którym widać jak przód RK odjeżdża przód. Prawdopodobnie poczuł już wtedy podsterowność i próbował się jeszcze ratować (najpierw ręcznym a potem gazem). U RK zero reakcji, przed uderzeniem gaśnie silnik.

Dlatego uważam (byćmoże niesłusznie) że ten wypadek to pech+brak doświadczenia Roberta.

 

 

 

 

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez matros1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kris genialnie, a Tanak męczy się niemiłosiernie
Podobno opony Dmack na asfalcie "nie zachowują się najlepiej". 

 

A na szutrze jest lepiej? Oby nie było jak kiedyś w Mini Kościuszki gdzie nowe opony nie były w stanie wytrzymać 40-50 km OS-u, bodajże w Portugalii. Przy stylu jazy Tanaka mogą mieć jeszcze ciężej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem winna jest opona, jakby trzymała nie było by tematu, prędkość spacerowa. Ręczny w tym wypadku pomógł by tyle, że by wypakował dupą w drzewo bądź drzwiami co gorsza... a jak by auto pchał to by się wywrócił... Nie ma co lamentować zacisnąć pięści i jak jutro wróci na Oes kibicować dalej, bo być może to ostatnie WRC w wykonaniu Polaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...