Skocz do zawartości

inspektorki ITD


sender3

Rekomendowane odpowiedzi

1) Nie jestem wesoły donek

2) Wkurza mnie maksymalnie dojenie kierowców i właścicieli samochodów

3) Nie jestem związany z polityką

4) Nie aspiruję do bycia u władzy, tylko w opozycji, najlepiej mocnej.

 

Żadna władza nie zlekceważy 20 mln ludzi, a tylu zdaje się jest kierowców w Polsce. Ale są niezorganizowani i to jest sedno problemu. Wszyscy mówią "nie uda się", albo "jak wejdziesz na stołek to ci się odmieni". I nikt nic nie robi... Wydaje mi się że czas najwyższy to zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 248
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

najpierw dostosujmy drogi, a potem wprowadzajmy takie obostrzenia.

Obostrzenia to chyba powinny panować na kiepskich drogach, gdzie łatwo o wypadek a nie na nowoczesnych, gdzie jazda większą prędkością stwarza mniejsze ryzyko.

 

4) Nie aspiruję do bycia u władzy, tylko w opozycji, najlepiej mocnej.

Krytykować jest zawsze najłatwiej. Ciekawe co byś miał do powiedzenia po 4 latach u steru. Politycy przez lata się zmieniają, a zachowanie jak siedzą w opozycji jest diametralnie odmienne od tego jak siedzą w rządzie mimo, że problemy którymi mają się zająć są te same.

 

Żadna władza nie zlekceważy 20 mln ludzi, a tylu zdaje się jest kierowców w Polsce. Ale są niezorganizowani i to jest sedno problemu. Wszyscy mówią "nie uda się", albo "jak wejdziesz na stołek to ci się odmieni". I nikt nic nie robi... Wydaje mi się że czas najwyższy to zmienić.

Załóż partię i do dzieła! Obstawiam jednak, że nawet jak znajdzie się jakiś co założy Partię Polaków dbającą o ich interesy, to mimo potencjalnych 30mln wyborców nie zdobędzie większego poparcia :biglol:

 

Smutna prawda jest taka, ze od marudzenia na chory kraj, durne przepisy, i "dojenie" kierowców w zaciszu forum NIC SIĘ NIE ZMIENI.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w Szwajcarii, a w USA, a w Szwecji... a w Wietnamie większość jeździ na motorowerach i też jest inaczej. Już pisałem wyżej, że porównywanie polskich realiów z zachodnimi nie ma większego sensu ze względu na wiele różnic i nie tylko kulturowych.

 

Zawsze trzeba się porównywać z lepszymi w danej dziedzinie i dążyć do poprawy. Nie ma sensu marudzenie, że u nas się nie da i nie można....

Na to jest prosty sposób, tyle że leży po stronie pracodawcy. Wystarczy zapisać, że dane auto może prowadzić tylko jedna, konkretna osoba. Pracownik może wskazać kogoś innego, ale jeśli pracodawca nie wyraził zgody, wtedy poleci pracownikowi po premii a to, wraz z mandatem będzie bolało.

 

Jest pomysł robienia obowiązkowej ewidencji użytkowanie pojazdu - został również na tym forum wyśmiany.

 

A w sytuacji, kiedy przejazd przez cały kraj to 10-12 godzin walki (jeszcze nie tak dawno, np. Zakopane - Gdańsk) na jednopasmowych drogach, które na pewnie 50% długości mają zakazy wyprzedzania, ograniczenia prędkości, wioski itd. bez łamania przepisów nie da się przemieszczać w akceptowalnym tempie. Nie są do tego celu konieczne płatne autostrady budowane w cenie XX milionów za kilometr, "zwykłe" ekspresówki w zupełności by wystarczyły.

 

Zgadzam się ale w dalszym ciągu nie usprawiedliwia to wyprzedania na zakręcie na podwójnej ciągłej... Jakiś czas temu mijałem wypadek w którym jednemu się spieszyło i wyprzedał na zakazie. Zabił przepisowo jadącą matkę z dzieckiem i uciekł (uciekła mu z drogi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutna prawda jest taka, ze od marudzenia na chory kraj, durne przepisy, i "dojenie" kierowców w zaciszu forum NIC SIĘ NIE ZMIENI.

Nie tak, nie tak, za późno puściłeś. Od piętnastej sekundy miało być. ;)

PL: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=gtX8KCr2yMQ#t=14s

 

EN: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=5P2jJdrz9bY#t=20s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w Szwajcarii, a w USA, a w Szwecji... a w Wietnamie większość jeździ na motorowerach i też jest inaczej. Już pisałem wyżej, że porównywanie polskich realiów z zachodnimi nie ma większego sensu ze względu na wiele różnic i nie tylko kulturowych.

 

Zawsze trzeba się porównywać z lepszymi w danej dziedzinie i dążyć do poprawy. Nie ma sensu marudzenie, że u nas się nie da i nie można....

 

Tylko trzeba być realistą i uczciwie przyznać, że przeskoczenie lat świetlnych jedną większą reformą w rok, jest marzeniem ściętej głowy i może uczynić więcej szkody niż pożytku. W pierwszej kolejności należałoby ludzi uczyć jeździć i przede wszystkim myśleć, bo w PL jedyną nauką jaką odbiera przyszły kierowca jest jak zdać egzamin, a nie jak jeździć. :unsure:

Tymczasem ustawodawca wychodzi z założenia, że najlepszą nauką będzie zaostrzenie kar. Do czego to ma niby prowadzić? Na ulubionym przez wielu zachodzie zrobili to jak należy, w pierwszej kolejności stawiając na szkolenie i uświadamianie kierowców. U nas taka świadomość ma płynąć z mandatu i punktów karnych. Nonsens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według nowego pomysłu Nowaka nie będzie też już możliwości otrzymania pouczenia. Za wszystko bedzie musiał być wystawiony mandat. Ciekawie co jeszcze złodzieje z rządu wymyślą żeby łatać naszą kasą dziurę w budżecie i okłamywać wszystkich że to dla naszego dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to jest prosty sposób, tyle że leży po stronie pracodawcy. Wystarczy zapisać, że dane auto może prowadzić tylko jedna, konkretna osoba. Pracownik może wskazać kogoś innego, ale jeśli pracodawca nie wyraził zgody, wtedy poleci pracownikowi po premii a to, wraz z mandatem będzie bolało.
Jest pomysł robienia obowiązkowej ewidencji użytkowanie pojazdu - został również na tym forum wyśmiany.

 

Jedno z drugim ma niewiele wspólnego.

Broń Boże nie sugeruję też, że takie regulacje należy narzucać pracodawcom.

 

Według nowego pomysłu Nowaka nie będzie też już możliwości otrzymania pouczenia. Za wszystko bedzie musiał być wystawiony mandat. Ciekawie co jeszcze złodzieje z rządu wymyślą żeby łatać naszą kasą dziurę w budżecie i okłamywać wszystkich że to dla naszego dobra.

 

Szczerze mówiąc nigdy nie dostałem pouczenia ani ja, ani nikt ze znajomych.

Edytowane przez Giechu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóż partię i do dzieła!

 

Mam gdzieś zakładanie partii. Nie chodzi mi o ciepły stołek, tylko chcę być traktowany (jako kierowca) jak człowiek, a nie maszyna do dojenia.

Uważam, że stowarzyszenie będzie lepsze, a na pewno jak będzie to duże stowarzyszenie, to znajdzie się na pewno chętna partia do wzięcia "pod swoje skrzydła" przy okazji wyborów. Dużej ilości ludzi NIKT z polityków nie zlekceważy.

 

Stowarzyszenie kierowców powinno propagować bezpieczny styl jazdy poprzez edukację (znajomość przepisów, doskonalenie umiejętności kierowania pojazdem), poprawianie jakości dróg, powinno wymuszać budowanie słusznego systemu (niedopuszczenie do ruchu złomów na kółkach, usunięcie pijaków itd) - a nie przez karanie mandatami za wychylenie kawałka zderzaka z własnego podwórka. Wystarczy przecież zamknąć drogi dla ruchu kołowego i to spowoduje naturalne ustanie wypadków. Tylko kto wpłaci 1,5mld pln do budżetu z tytułu mandatów? Pytanie retoryczne...

 

Poza tym partia musi mieć pogląd na wszystko (mniejszości, religie, system fiskalny, politykę zagraniczną i cholera wie co jeszcze). A ja chcę zająć się poprawą doli kierowcy w naszym pięknym kraju. Tylko tym.

 

A "pouczenie" zamiast mandatu dostałem 2 razy w życiu...

Edytowane przez house_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się ale w dalszym ciągu nie usprawiedliwia to wyprzedania na zakręcie na podwójnej ciągłej... Jakiś czas temu mijałem wypadek w którym jednemu się spieszyło i wyprzedał na zakazie. Zabił przepisowo jadącą matkę z dzieckiem i uciekł (uciekła mu z drogi

Tylko pytanie brzmi: Czy w tym miejscu będzie stał jakiś fotoradar - stały czy przewoźny z ITD ? Otóż śmiem wątpić.

 

Cały problem z tą akcją fotoradarową jest w tym, że skupia się ona na prędkości i to często śmiesznie niskiej, a nie na faktycznych zagrożeniach drogowych jak choćby wspomniane wyprzedzanie na podwójnej ciągłej w zakręcie (co też uważam za największe [moderator czuwa] ).

 

Napisałem już w innym miejscu, napiszę tutaj. PO strzeliło sobie w stopę bo uderzyło w swój elektorat - ludzi którzy myślą (czasem), pamiętają (co udowodnione zostało w tym wątku), a przede wszystkim ludzi którzy jeżdżą.

W moich oczach przegrali i mój głos w następnych wyborach już stracili. Pewnie nie tylko mój.

 

Nie dam sobie wmówić, że walczą o moje bezpieczeństwo stawiając milion nowych radarów. Bardziej by zadbali o moje bezpieczeństwo choćby przez wyszkolenie nowych kierowców żeby nie wciskali hamulca jadąc w nadsterownym poślizgu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się ale w dalszym ciągu nie usprawiedliwia to wyprzedania na zakręcie na podwójnej ciągłej... Jakiś czas temu mijałem wypadek w którym jednemu się spieszyło i wyprzedał na zakazie. Zabił przepisowo jadącą matkę z dzieckiem i uciekł (uciekła mu z drogi

Tylko pytanie brzmi: Czy w tym miejscu będzie stał jakiś fotoradar - stały czy przewoźny z ITD ? Otóż śmiem wątpić.

 

Cały problem z tą akcją fotoradarową jest w tym, że skupia się ona na prędkości i to często śmiesznie niskiej, a nie na faktycznych zagrożeniach drogowych jak choćby wspomniane wyprzedzanie na podwójnej ciągłej w zakręcie (co też uważam za największe [moderator czuwa] ).

 

Napisałem już w innym miejscu, napiszę tutaj. PO strzeliło sobie w stopę bo uderzyło w swój elektorat - ludzi którzy myślą (czasem), pamiętają (co udowodnione zostało w tym wątku), a przede wszystkim ludzi którzy jeżdżą.

W moich oczach przegrali i mój głos w następnych wyborach już stracili. Pewnie nie tylko mój.

 

Nie dam sobie wmówić, że walczą o moje bezpieczeństwo stawiając milion nowych radarów. Bardziej by zadbali o moje bezpieczeństwo choćby przez wyszkolenie nowych kierowców żeby nie wciskali hamulca jadąc w nadsterownym poślizgu...

 

Masz rację z drugiej strony jest coś takiego jak nieuchronność kary. Jeśli taki cwaniak wie gdzie jest radar i każdy jest odblaskowy to taki "cfaniak" zwolni przed radarem a potem "rura". Oczywiście masz sporo racji bo jest kupa kretyńskich znaków i polowanie na przekroczenie 30km/h przy robotach które skończyły się 2 lata wcześniej. Jak zwykle pomysł jest dobry ale wykonanie do d;)

Jeśli zlikwidowano by kretyńskie znaki drogowe np: 70 w trasie przy bezkolizyjnym skrzyżowaniu przy stacji benzynowej. Po co coś takiego? Znaki drogowe mające "chronić" robotników ok. Ale niech będą czasowe albo zakrywane po zejściu z placu. etc etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że zawsze płaciłeś, gdy Cię zatrzymali?

Tak, chyba, że była to tylko kontrola.

 

Czy po prostu nikt nie powiedział "pouczam pana"?

Tak, nie licząc słów: "pouczam pana o prawie do nieprzyjęcia mandatu..." ;)

 

To albo za grubo przeginasz ;), albo źle trafiasz.

 

Na w sumie 3 zatrzymania za prędkość, płaciłem raz - za 120/90. A zdarzyło się nie płacić na minimalnie większym (w km/h) przekroczeniu przy znacznie ostrzejszym ograniczeniu (83/50). Bo trzecie to było w zasadzie chyba tylko, żeby obejrzeć samochód :mrgreen: - tak wyglądała rozmowa i oględziny (przy 62/50)).

 

Nie jestem pewny, czy za którymkolwiek razem usłyszałem słowo "pouczenie", ale przecież nie musi ono paść, żeby walor edukacyjny pouczenia został zachowany.

 

Natomiast nie da się ukryć, że ważne są okoliczności. Mimo, że uważam że najbardziej do płacenia kwalifikowało się jednak 83/50 (było nie było - zabudowany i grubsze przekroczenie), to jednak tam okoliczności zrobiły swoje. Na wjeździe w zabudowany jechaliśmy w dłuższej kolejce, za czymś bardzo powolnym. Gdy po rozpoczęciu zabudowanego zrobiły się dwa pasy, z dotychczasowego jednego, zacząłem z niewielką różnicą wyprzedzać kolumnę (nie mogło być więcej niż 60km/h). Natychmiast jednak dojechał do mnie jakiś motocykl, więc po prostu delikatnie przyspieszyłem, żeby szybciej zjechać na prawy pas i go przepuścić - m.w. tak wytłumaczyłem Policji, która chwyciła mnie z chodnika radarem, a oni faktycznie widzieli ten motocykl i uznali, że karanie mandatem w niczym w tej sytuacji nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że stowarzyszenie będzie lepsze, a na pewno jak będzie to duże stowarzyszenie, to znajdzie się na pewno chętna partia do wzięcia "pod swoje skrzydła" przy okazji wyborów.

... i zapomnienia po wyborach. Chyba jesteś idealistą marzycielem :)

A ja chcę zająć się poprawą doli kierowcy w naszym pięknym kraju. Tylko tym.

To może fundacja propagująca takie idee będzie lepszym rozwiązaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można zebrać podpisy i na wyborach pojawić się jako "niezależni bezpartyjni". A jak stowarzyszenie będzie duże i prężne, to i pewnie podpisy się znajdą.

 

Fundacja zdaje się musi mieć bardziej rozbudowaną strukturę niż stowarzyszenie, to generuje koszty. Chyba mi nie o to chodzi. Chyba, że powołamy fundację płacącą mandaty "za niewskazania", ale to bez sensu, bo z systemem trzeba walczyć, a nie go wspierać :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czytam ten wątek i odnoszę wrażenie, że każdy odnosi się do innej sprawy. Chodzi wam o planowaną dużą ilość fotoradarów ( ich liczba i zakres "akcji" jest/był znany chyba od dwóch lat ) ? Czy może o zapis w ustawie budżetowej o planowanych wpływach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie:

1. Generalnie nie doświadczyłem jeszcze zbytnich problemów z fotoradarami (ale zobaczymy co będzie, gdy cały program zostanie wdrożony do końca)

2. Ograniczenia prędkości są niejednokrotnie zupełnie nie wiadomo skąd i po co, a w takich miejscach lubią pojawić się "stróże prawa i porządku", czy to osobiście, czy to w formie fotoradaru - czyli często nie w miejscach faktycznie niebezpiecznych, tylko w miejscach gdzie najprościej kogoś "ustrzelić" (durny pomiar "skuteczności" działania, który automatycznie powoduje wypaczenie całej idei - trzeba określić inny benchmark!)

3. Nie podoba mi się idea prowadzenia rejestru użytkowania samochodu prywatnego w każdej sekundzie (i trzymania go przez ile czasu?)

3. Nie podobają mi się praktyki, na razie chyba tylko gminne (np. zabawa z "nawiasami" - zieloną tablicą)

4. Nie podoba mi się praktyka niewysyłania zdjęcia wraz z wezwaniem do wskazania kierującego

5. Bardzo nie podoba mi się idea płacenia "za samochód" a nie "za kierowcę" (niewskazanie = mandat dla właściciela)

6. Idea "wykpienia się z punktów za stówkę", o której nie wiedziałem, tylko usłyszałem u Lisa - jakaś totalna abstrakcja, to ma być poprawianie bezpieczeństwa?

7. Nie podoba mi się to (zwłaszcza w miastach, w trasie nie jest najgorzej), że zamiast patrzeć na znaki i otoczenie, trzeba często patrzeć na samą jezdnię, żeby nie zostawić zawieszenia - jadąc poniżej prędkości przepisowej. To nie poprawia ani bezpieczeństwa, ani płynności ruchu

8. Oczywiście nie podoba mi się rozdźwięk pomiędzy kiełbasą wyborczą, a rzeczywistymi działaniami (ale w sumie czemu miałbym spodziewać się, że będzie inaczej?)

9. Na koniec - nie podoba mi się ograniczenie do 90km/h poza zabudowanym. 50 w zabudowanym mi nie przeszkadza (pod warunkiem, że są też szybsze "arterie", które nie są poszatkowane co kilkaset metrów ograniczeniami).

 

Przy okazji, nie wiem czy link się pojawiał: http://www.transport.gov.pl/files/0/1795877/NPBRD2020ver40dokonsultacji.pdf (projekt Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013-2020)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji, nie wiem czy link się pojawiał: http://www.transport...konsultacji.pdf (projekt Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013-2020)

 

Interesujący raport, z którego wynika, że jednym z głównych problemów, wpływających na bezpieczeństwo ruchu drogowego jest kiepskie szkolenie kierowców. W przedziale 15-24 (10 lat) jest blisko 2-krotnie więcej ofiar śmiertelnych, niż w 4-krotnie większym przedziale 25-64 (40 lat).

 

Przede wszystkim przydałyby się programy, dofinansowane ze środków publicznych (np. unijnych), które umożliwiają niedoświadczonym kierowcom podwyższenie umiejętności w szkołach nauki jazdy, np. SJS. Ale oczywiście u nas, po pozorem zwiększenia bezpieczeństwa, lepiej pieniądze od kierowców egzekwować niż na nich wydawać.

 

gallery_5600_121_29435.gif

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko przedział <18 powinien być osobno potraktowany, bo to głównie kierowcy motorowerów (znikomy udział kat. A1 i B1).

 

Zderzenie z innym pojazdem będzie się kończyć dla każdego kierowcy na skuterze tragicznie bez względu na jego umiejętności. Ot i cała statystyka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko przedział <18 powinien być osobno potraktowany, bo to głównie kierowcy motorowerów (znikomy udział kat. A1 i B1).

 

Zderzenie z innym pojazdem będzie się kończyć dla każdego kierowcy na skuterze tragicznie bez względu na jego umiejętności. Ot i cała statystyka...

Cóż to za argument ? Osoby wieku 18+ także jeżdżą motocyklami, motorowerami, rowerami czy nawet chodzą pieszo (sic!). Co więcej, pieszy również może być sprawcą wypadku...

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko przedział <18 powinien być osobno potraktowany, bo to głównie kierowcy motorowerów (znikomy udział kat. A1 i B1).

 

Ale w jakim sensie osobno? Na wykresie, na który zapewne odpowiadasz, teoretycznie podany jest wiek sprawców wypadków, niezależnie od tego czym się poruszali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...