Skocz do zawartości

Rozwaliłem koło w Bobku - pierwszy dzwon! Fotki strona 3.


Jachu93

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 105
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jachu, nie płacz, dokładnie tak sam zonk, tylko z krawężnikiem i Subarakiem zaliczyłem niemal równo rok temu, poszła felga, opona, amortyzator, zwrotnica, wykrzywiła się belka, wyrwało mi pół oś... nie wiem jakim cudem wróciłem do domu, bo koło miało taką "geometrię" że jeszcze z błotnika mi wydarło lakier... Odbudujesz się, głowa do góry... Warto po prostu sprawdzić przed jazdą plac po którym się szaleje i unikać podśniegowych niespodzianek...

Edytowane przez Simon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artiLUBLIN nie obrażę się. Twardy chłop jestem. Ale teraz to ty się nie obraź - piszesz kompletne bzdury. Nie widziałeś mnie nigdy na oczy, moich rodziców tym bardziej. Na forum jesteś od 2 miesięcy (ja od ponad 3 lat) więc jakim prawem rzucasz takimi tekstami?

Jak myślisz dlaczego napisałem, że nie będzie pierdułek, które sobie wymarzyłem do wiosny zrobić? Bo cała kasa jaką sobie odłożyłem, sam własnymi rękoma zarabiając, czasem przebierając się za wielką maskotkę, która rozdaje gazetki Skoku Stefczyka, pójdzie teraz w naprawe. Nie jestem jełopem, który tylko wysysa z rodziców ile wlezie. Pomagają mi z paliwem - ale nie dają całej kasy. Ile jestem w stanie zarobić (studiuje dziennie) na tych durnych ulotkach/pakowaniu listów? Ale jednak wszystko idzie w auto, bo je uwielbiam i już mam do niego sentyment.

 

Reszcie dziękuje za słowa wsparcia! Dziś, a najpóźniej jutro Sejo jedzie do mechanika. Jest jakieś 500 metrów, więc wieczorem przy małym ruchu dokulam go...

Co do znawców upalań i rajdów - to poszedłem za grubo. Już wcześniej tam jeździłem i jakoś udawało mi się wychodzić "całymi kołami" z poślizgów. Wczoraj nie było za szybko, a było za mocno - za duży kąt chciałem złapać, przez co przy wahadełku lekko mnie do przodu wypluło i potem jak już ręczny złapał to pięknie bokiem poszło po tych płytach.

 

Krzysztof0430 ależ ja wiem, że to coś więcej niż felga. Wiem to stąd, że mam negatyw... :???: Jak driftowozy, tylko w drugą strone :-P

 

zeroart szkoda, ze usunąłeś swoje posty. Chętnie bym sobie poczytał.

Edytowane przez Jachu93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jachu, głowa do góry. Jak to mówią- jest zabawa, są koszty :-) Też narozwalałem aut w zimę. Co dziwne, swoje zawsze całe, a u matki w Suzuki co rok maluje zderzak :mrgreen: z tym, że od dwóch lat jej autem mam po prostu mega pecha w jeździe po śniegu, zeszłym roku palnałem w betonową posadzkę, która była przysypana śniegiem, na parkingu przed jakąś knajpą..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KamilP już mam zdjęcia na telefonie. Wrzuce wieczorem, bo zaraz ruszam do warsztatu! Nie lubie go tam zostawiać, ale wiem, że zawsze po wizycie u mechanika jest szczęśliwszy i go już nie boli! :twisted: :twisted:

 

08b540ffd5045ca2af254828372ba0ec2822_min.jpg

21e655b2105dc2e5dd1a35c296b2b9f45116_min.jpg

0e0c0f4fc125a525ed4f9f0e7388d8b411054_min.jpg

 

Fotki. Mam coraz gorsze obawy... zauważyłem, że przy zamykaniu drzwi jest inny dźwięk. Taki głuchy... prawdopodobnie rama ucierpiała :???:

Edytowane przez Jachu93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienisz cały wahacz dla pewności i wsadzisz nową piastę i będziesz śmigać. Gorzej będzie jak się belka skrzywiła ale wątpię.

 

Co do tego dźwięku to wcale nie musi być jakaś wskazówka. Może jesteś przewrażliwiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja na to patrze w ten sposób:

 

kasa którą wydasz na naprawę to tak naprawdę inwestycja! będziesz miał kiedyś porządną furę i nauka wyciągnięta na tym parkingu zwróci Ci się gdy unikniesz konkretnego dzwona. ja w ten sposób patrzę na każdą złotówkę wydaną na Kielce, Ułęż i estiaja oczywiście.

 

przypominam sobie o tych pieniądzach za każdym razem gdy jakiś ciul mi wyjedzie i uda mi się uniknąć wypadku. albo gdy ja zrobię jakąś głupotę ale w porę się ogarnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ADK90 wahacz na 100% będzie cały wymieniony, a reszta to zobaczymy. Jutro mechanik będzie się kontaktował z nami i mówił co i jak.

 

A ten dźwięk na 100% jest inny - głuchy. Dziś już na spokój sprawdzałem i jest inaczej... ale zobaczymy. Najwyżej wszystko wywale ze środka, wspawam klatke i będę śmigał takim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotki. Mam coraz gorsze obawy... zauważyłem, że przy zamykaniu drzwi jest inny dźwięk. Taki głuchy... prawdopodobnie rama ucierpiała :???:
Nie ma co się martwić na przód ,mechanik zdejmie koło opatrzy mocowanie wahacza i coś będzie więcej wiadomo.Po tych fotkach nie wydaje się aby karoserja ucierpiała. Głowa do góry.Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam się żadna rama nie skrzywiła bo po pierwsze nie ma w seju ramy :wink: a po drugie gdyby miało coś być z drzwiami to by było widać uszkodzenia na błotniku i progu, a nic tam nie ma.

 

Nie "filozuj" tylko zmieniaj wahacz i dzida dalej :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramę dzisiaj spotkasz albo w hardcorowych terenówkach (i to też nie wszystkich) albo w autobusach i ciężarówkach. Ramy w osobówkach były stosowane od czasów przedwojennych do lat 60-70 :razz:

W seju masz nadwozie "samonośne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wspawam klatke i będę śmigał takim.

W kasku? ;)

 

Śmiganie w klatce na co dzień i bez kasku jest niebezpieczne ... przytulenie głowy do rurki nie jest fajne.

Ja miałam co prawda izolację na rurkach w okolicy głowy ale to tylko dla lepszego samopoczucia :mrgreen:

Pomijając wsiadanie i wysiadanie, do tego można się przyzwyczaić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie tu nic nie ma! :P ja myślałem że urwałeś koło razem z wahaczem

 

btw ,to Twoj zawias

 

061belka.jpg

 

Wahacze wygladają nadwyraz solidnie

 

ja w robocie mam do czynienia z oplami, gdybyś miał np astre III to nie było by tak rózowo :roll: belka to monolit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w zamierzchłych KJSowych czasach, podczas próby sportowej w centrum Legionowa, poszliśmy z moim kierowcą po krawężniku na dokręconej dwójce (ok 60-70 km/h). Jechaliśmy Sportingiem i trafiliśmy prawym tylnym kołem w tenże krawężnik. Jedyne co się popsuło to właśnie wahacz.

Z tym, że koło po tym uderzeniu było pod kątem ok 30-40 stopni. Twoje uszkodzenia w porównaniu do tych naszych to lajcik :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...