Skocz do zawartości

Z turbiną czy bez?


mati2610

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

nie wiem czy w dobrym miejscu zamieszczam ale jestem jeszcze świeży na forum

Chodzi mi o kupno WRXa i pytanie moze glupie i banalne dla wyjadaczy ale dla mnie

dosyc istotne przy kupnie pierwszego subaru mianowicie. Taka jak w temacie lepiej kupic imprezke

z turbina czy bez. Mam na oku Subaru Impreza 2.0 4WD WRX 225KM fajna zadbana ale prawie nic nie wiem

o tych silnikach jak sie sprawują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak leży. Niektórzy twierdzą, że NA nie ma sensu brać, bo nie jadą, a palą dużo. WRX coś tam mocowo już sobą reprezentuje. Poza tym, po krótkim czasie będzie Ci pewnie trochę brakować pierdolnięcia. Ale z drugiej strony, jeśli nie masz doświadczenia we subaru, idzie zima, może i lepiej NA zakupić. Przerachuj co Ci się bardziej opyla. Pomysły, żeby potem wolnossaka uturbić, polecam schować głęboko tam gdzie światło nie dociera.

 

Silnik jak silnik. Niektórzy twierdzą, że padają uszczelki pod głowicą i panewki lubią się obrócić. Ja twierdzę, że zależy jak taki silnik był traktowany. Sam mam dwulitrówkę, od paru ładnych lat na "poprawionej" mapie i póki co jedyne co w silniku robiłem to wymiany oleju plus niezbędne "naprawy" przeglądowe (świeczki, płyny, rozrząd itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego fajnie piszesz ale troszki slangu nie lapie sory ale kiepski narazie ze mnie "subarowiec" mozesz objasnic co to jest NA i

poradzic troszke prostrzym jezykiem. Bardzo mi zalezy na opiniach bo sam jestem zielony a chce cos zakupic i mam juz kilka na oku ta wspomniana

najbardziej mi lezy narazie poniewaz jest bardzo zadbana i szanowana.

 

-- Cz paź 18, 2012 8:29 pm --

 

a i jeszcze jedno czy silniki z turbina i bez maja jakies roznice w mocach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NA = naturally aspirated - wolnossący - bez turbiny.

 

kolega pisze, że zimą na śliskiej drodze nadmiar mocy w uturbionym WRX może być dla niewprawionego kierowcy niebiezpieczny, a NA ze swoimi 125 a szczególnie 160KM (od 2005 czy 2006) może być całkiem wystarczający jak na początek.

 

Kiedyś przejechałem się 125KM imprezą z 2003 r. i to faktycznie szału nie robiło, ale jeśli komuś chodzi o napęd i naukę jazdy 4x4 po śniegu czy szuterku, to może i wystarczy.

 

i będzie mniej podatne na awarie i odporne na bolączki przypisane silnikom turbo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o kupno WRXa
lepiej kupic imprezke

z turbina czy bez.

WRX bez turbiny nie istnieje... zasadniczo :roll:

 

a i jeszcze jedno czy silniki z turbina i bez maja jakies roznice w mocach?

Jakby nie było różnicy to po co przepłacać? :roll: :mrgreen:

 

-- 18 paź 2012, o 20:34 --

 

NA = naturally aspirated - wolnossący - bez turbiny.

 

not acceletating... by kashmere :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja osobiscie wolalbym cos mocniejszego niz tylko 160KM mysle dalej o 225KM i jakos to opanuje mysle bo juz jezdzilem autem z podobna moca

chodzi mi przedewszystkim o jakies konkrety typu tak jak wspomniales "bolączki" tego auta, co sie dzieje jak często i na co zwracac uwage zeby dlugo jezdzic bez remontow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko i wyłącznie kwestia pieniędzy. Jak Cię stać, kupuj WRXa, czyli turbo. Ogólnie przyjmuje się, że Subaru dzielą sie na bezawaryjne i te z turbiną ;) także jeśli nie będziesz miał większego problemu naprawić grubszej awarii i dalej cieszyć sie autem - nie patrz w ogóle na NA. Jeśli bedzie miał być problem z pakowaniem kasy w auto, lepiej sie jeszcze zastanów. Oczywiście możesz kupić nawet STi, jeździć 6 lat i nie dołożyć złotówki, ale możesz równie dobrze poznać jutro Dodę i mieć z nią bliźniaki ;)

A przechodząc do kwestii pieniędzy - tylko Ty jesteś to w stanie ocenić. Jest tu gdzieś wątek "koszty utrzymania WRX" - polecam. Ale czytaj tez wszystko z adnotacją, ze wiele tutejszych aut jest używana zgodnie z przeznaczeniem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to teraz tak

zawsze myslalem i chyba tak sie przyjelo ze subaru to japonska technologia i silniki jedne z najbardziej solidnych

a wy piszecie Panowie praktycznie same negatywy, to juz sam nie wiem co myslec. żeczywiscie te auta tak czesto sie psuja???

teraz mam leona i to dumasa padla to skrzynie zona zajechala i tez wyplulem 3000 ot tak sobie.

Chęć mam wielka zainwestowac w WRXa ale chcialbym fajne solidne autko z silnikiem o ktory zadbam to bedzie jezdzil kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z podpisu wynika, ze Twój Leon nazywa sie Subaru Impreza WRX ;)

 

 

Chęć mam wielka zainwestowac w WRXa ale chcialbym fajne solidne autko z silnikiem o ktory zadbam to bedzie jezdzil kilka lat.

 

Powiem tak: będziesz miał fajne solidne auto, szczególnie jeśli zadbasz o silnik, i bedzie jeździł kilka lat, ale... faktycznie moze być tak, ze zainwestujesz :mrgreen:

 

Tak szczerze to polecam poczytać forum, bylo juz chyba wszystko na ten temat. Dwie najważniejsze rzeczy, to jak będziesz użytkował samochód i jaki trafisz egzemplarz. Ale nie zniechęcaj sie, to są wspaniale auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezle podejscie kolego

to chyba rowerem trzeba jezdzic zeby sie nic nie pier....lo

bo kazde auto sie psuje wczesniej czy puzniej ale sa marki ktore w miare jak sie o nie dba tenokres maja dluzszy niz inne

i wydawalo mi sie ze subaru do takich nalezy.

 

-- Cz paź 18, 2012 9:10 pm --

 

Leonik żony jest ja go tylko reperuje:)

 

-- Cz paź 18, 2012 9:10 pm --

 

Leonik żony jest ja go tylko reperuje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

designer, dobrze okresliłes. :mrgreen:

Wszystko zlezy jak ktos jezdził przed tobą czy dbał o auto nie katował a jak juz coś to z głową. Uturbione wersje maja to do siebie ze wiecej rzeczy podatnych jest na awarie (turbo, silnik od doładowania, napędy od przesilenia itp) ale to tez jest loteria. Jak nie kupisz to sie nie przekonasz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupno używanego Subaru turbo to trochę rosyjska ruletka :mrgreen:

 

Ja bym ci dał radę taka. Poszukaj egzemplarza w którym już ktoś robił porządek z silnikiem, w renomowanej firmie i ma na to stosowne dokumenty. Śledz dzial Pojazdy, teraz sporo ludzi sprzedaje Imprezy. Pewnie taki egzemplarz bedzie droższy, ale za to pewny. Jak nie masz tyle kasy to zamiast GD kup GC, ale koniecznie po remoncie.

 

I jak ty go nie zaniedbasz to bedzie służył bezawaryjnie. Ja tak będę robił chcąc kupić kolejne Subaru. Już z ogłoszenia nie kupię, raz sie przyjechałem, dziękuje postoje :P

 

Tak wogole to Subaraki są super, jak trafisz pewniaka to sie zakochasz. Tylko jedno inne auto moze z nimi konkurować 8) 8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati2610, zacznijmy może od tego ile chcesz/możesz wydać na auto, bo jeżeli budżet nie teges to zdecydowanie lepiej kupić zdrowego NA niż turbo zdechlaka przez którego później nie dość że zbankrutujesz to jeszcze będziesz uważać że Subaru są "Be" i się strasznie psują. Sposób użytkowania i serwisowania w turbo też są bardziej wymagające i jeżeli nie jesteś osobą co przesadnie przejmuje się autem to też lepiej wziąć NA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cxo jakiś czas jesteś w stanie wydać 1000-2000 bez żalu na auto to kupuj wersję z turbo. Jeśli 2tys dla Ciebie to spory uszczerbek na budżecie i musisz sobie czegoś odmówić to nie idź w WRX/STI tylko kupuj NA.

W turbo olej co max 7500km, klocki porządne też idą szybko, a dobre to min 800 na przód, tarcze średnio co 2x kolocki, olej w skrzyni co rok jak masz WRX (dla pewności), czasem pompa wspomagania powie papa. No i jak silnik przed remontem to jeździsz jak na szpilkach czy aby coś nie strzeli. Jak chcesz upalać, czyli jeździć na tory i takie tam to koszty utrzymania x3 minimum.

Ale...

Mając NA będziesz non stop myślał o turbo, a już nie mówiąc jak się niefartownie przejedziesz turbo. W Imprezę warto włożyć każdą złotówkę. Jak nie pożałujesz na bieżący serwis to auto odwdzięczy się bezawaryjnością godną japońca.

Nie bój się turbo. Da Ci taki fun, że naprawdę się zakochasz. A po imprezie najwyżej wyjdziesz z Eweliną na romans:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati2610, zacznijmy może od tego ile chcesz/możesz wydać na auto, bo jeżeli budżet nie teges to zdecydowanie lepiej kupić zdrowego NA niż turbo zdechlaka przez którego później nie dość że zbankrutujesz to jeszcze będziesz uważać że Subaru są "Be" i się strasznie psują. Sposób użytkowania i serwisowania w turbo też są bardziej wymagające i jeżeli nie jesteś osobą co przesadnie przejmuje się autem to też lepiej wziąć NA.

 

 

I to jest chyba dobre podsumowanie.

 

To jest chyba prowokacyjne pytanie kogoś z forum skody. :mrgreen:

 

Aż mię smark z nosa poleciał jak parsknąłem śmiechem :mrgreen:

 

 

mati2610, silniki 2.0Turbo uchodzą za bardziej trwałe (są wyjątki oczywiście) niż 2.5Turbo.

 

Generalnie na forum jest wiele postów, że silnik sie wysrał itp itd. Samiemu pierdnął nawet wolnossący 2.5. Także, jak mówię, zależy jak leży. Biorąc WRXa z w miare jasną historią i z pewnych rąk, ja bym się nie przejmował.

 

A jak się stanie to się stanie, trudno, zawału serca też nie jesteś w stanie przewidzieć kiedy nastąpi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nino jeden optymista w koncu z jednym zdaniem na TAK. tak wlasnie sobie mysle ze nie kazdy wydake na utrzymanie subarki 35tys rocznie tak jak niektorzy na forum pisza bo byli by tu sami milionerzy. ja chcialbym auto mocne ale nie na tor i nie do katowania. sam niezle zarabiam ale 35 kola to na rok nie wydam na auto. mysle ze jak kupie ladnego szwajcara z oryginalna historia to nie pozaluje tylko moze ktos wie gdzie w lublinie takie auto najlepiej serwisowac? jest jakis kumaty koles od tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nino jeden optymista w koncu z jednym zdaniem na TAK. tak wlasnie sobie mysle ze nie kazdy wydake na utrzymanie subarki 35tys rocznie tak jak niektorzy na forum pisza bo byli by tu sami milionerzy. ja chcialbym auto mocne ale nie na tor i nie do katowania. sam niezle zarabiam ale 35 kola to na rok nie wydam na auto. mysle ze jak kupie ladnego szwajcara z oryginalna historia to nie pozaluje tylko moze ktos wie gdzie w lublinie takie auto najlepiej serwisowac? jest jakis kumaty koles od tego?

 

35 tysi, uwierz to nie jest problem. Wszystko zależy od tego jak i ile jeździsz.

 

Uniknij jednego, kupisz tanio turbo impreze z zagmatwaną historią, wsadzisz w nią drugie tyle na wejściu. Niestety.

 

 

Masz na forum w dziale K/S i zakup kontrolowany temat o autach z aukcji itp. Im więcej wysiłku włożysz teraz, tym lepsze auto trafisz.

 

Optymista? Realista raczej. Wqrwia mnie mękolenie, że te samochody są gównianie. Jak ktoś kupił WRXa i upala nim non stop i się nagle dziwi, że po 150kkm mu pada skrzynia no to sorry.

 

To samo z obróconymi panewkami. Jak ktoś ma w dupie serwis, a upala auto gorzej niż nie jedna Nka ma w życiorysie, to czemu się dziwić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nino jeden optymista w koncu z jednym zdaniem na TAK. tak wlasnie sobie mysle ze nie kazdy wydake na utrzymanie subarki 35tys rocznie tak jak niektorzy na forum pisza bo byli by tu sami milionerzy. ja chcialbym auto mocne ale nie na tor i nie do katowania. sam niezle zarabiam ale 35 kola to na rok nie wydam na auto. mysle ze jak kupie ladnego szwajcara z oryginalna historia to nie pozaluje tylko moze ktos wie gdzie w lublinie takie auto najlepiej serwisowac? jest jakis kumaty koles od tego?

 

35 tysi, uwierz to nie jest problem. Wszystko zależy od tego jak i ile jeździsz.

 

Uniknij jednego, kupisz tanio turbo impreze z zagmatwaną historią, wsadzisz w nią drugie tyle na wejściu. Niestety.

 

 

Masz na forum w dziale K/S i zakup kontrolowany temat o autach z aukcji itp. Im więcej wysiłku włożysz teraz, tym lepsze auto trafisz.

 

Optymista? Realista raczej. Wqrwia mnie mękolenie, że te samochody są gównianie. Jak ktoś kupił WRXa i upala nim non stop i się nagle dziwi, że po 150kkm mu pada skrzynia no to sorry.

 

To samo z obróconymi panewkami. Jak ktoś ma w dupie serwis, a upala auto gorzej niż nie jedna Nka ma w życiorysie, to czemu się dziwić?

 

Młody, bardzo trafnie napisałeś, i myślę że tek kwestie dotyczą wszystkich aut, nie tylko Subaru.

Ja dodałbym jeszcze od siebie:

- brak dbałości o olej (jego poziom w silniku, skrzyni, dyfsze i jego jakość)

- strzały ze sprzęgła z odcinki na suchym asfalcie

- zmiany biegów na pół sprzęgła (albo i bez, są tacy artyści)

- pałowanie na zimnym

- druciarstwo podczas napraw mechanicznych

 

Wszystko to przyczynia się w efekcie do dosyć szybkiego uszkodzenia podzespołów, a później płacz i lament że przecież auto japońskie i powinno być bezawaryjne.

Najgorzej, jak ktoś kupi WRX i myśli że ma auto sportowe, to tego jeszcze gotowe do wygrywania na torze, lub odcinkach specjalnych.. a to przecież tak naprawdę normalny samochód, tylko taki fajniejszy :mrgreen:

Wystarczy trochę serca i rozumu aby cieszyć się bezawaryjną jazdą WRXem, no i oczywiście najlepiej znać dobrze historię auta.

 

Oczywiście zdarzają sytuacje gdzie jest wszystko dopilnowane, a przydarza poważna awaria z bliżej nie wyjaśnionych przyczyn.

Najczęściej jednak gównie winny jest sam użytkownik..

Po tym wszystkim co można przeczytać na forum, sam mam pewne obawy czy nie dopadnie mnie któregoś dnia panewka, albo inne cholerstwo, chociaż dbam jak mogę o auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie na forum jest wiele postów, że silnik sie wysrał itp itd

 

Bo tylko tacy chwalą się lub żalą na forum i szukają pomocy. Mało kto chwali się bezawaryjnością - ci użytkownicy siędzą w wątkach offtopowych i dobrze się bawią na forum :mrgreen:

 

Aż założę wątek o bezawaryjności. Zobaczymy co z tego wyjdzie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tylko tacy chwalą się lub żalą na forum i szukają pomocy. Mało kto chwali się bezawaryjnością - ci użytkownicy siędzą w wątkach offtopowych i dobrze się bawią na forum

 

Aż założę wątek o bezawaryjności. Zobaczymy co z tego wyjdzie

 

 

Racja:)

 

Wniosek jeden: dbać, dbać i jeszcze raz dbać, a jak stanie się kuku to nie żałować $$ bo oszczędność będzie pozorna. I dotyczy to także innych aut.

 

Ja gdyby nie mała stłuczka i konieczność wsadzenia kasy pewnie wydałbym ta kase na gadżety typu 6MT i inne.

Gdy imprezka się nie psuje to choroba subarowa nie pozwala nic nie wydawać. Po prostu wtedy sobie modzisz, ulepszasz itp:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...