pęknięta sprężyna

[twardziel]

witam, mam mały problem, a mianowicie złamała mi się prawa przednia sprężyna w legacy outbacku '96 i po tym złamaniu jej miejsce złamania uciska od góry na opone dość ostrym złamanym końcem.. co w takiej sytuacji najlepiej zrobic?

1. zdjać koło i próbowac ustawic to jakoś inaczej i dojechać do mechanika ? (słabo to widze) ale chciałbym uniknać płacenia siana za lawete..

2. zdjać to i załozyć 2x ciensze koło dojazdowe i próbowac dojechać do mechaniora ? (puki co moj najlepszy pomysł )

3. nie ruszać samemu nic, gdyż słyszałem ze grzebanie w takim czymś może sie skończyć strzałem spreżyny w reke lub inna część ciala i wtedy troche boli , a czasem cos się łamie..

 

ma ktos może dla mnie jakomś porade co teraz z tym fantem zrobic ? :shock:

[qbutek]

Jeżeli sprężyna pękła, to może się okazać, że po zdjęciu koła i podniesieniu auta będzie mało napięta lub w ogóle nienapięta.

 

Ja bym podniósł, zdjął koło i spróbował ustawić sprężynę tak, żeby leżała na talerzu od spodu. Wyjąłbym także ułamany kawałek.

Potem założyłbym koło i postawił auto - jak będzie dobrze to tak pojechał do mechanika. WOLNO.

 

Jeżeli to nie zadziała, to można połączyć powyższy pomysł z dojazdówką, żeby nie ryzykować uszkodzenia dobrej, pełnowymiarowej opony.

 

Jeżeli nie będziesz rozkręcał całej kolumny od góry, to sprężyna nie wystrzeli.

[twardziel]

okey , sprawa ogarnięta, wyjełem ułamany kawałek, zmieniłem na dojazdówke i jakoś się doczłapałem gdzie chciałem.. niestety złamana końcówka zdążyła w bieżniku wyryć dodatkowy, dość duży rowek.. no ale tylko się cieszyć, że gumy nie złapałem bo jeszcze by sie gorzej mogło skonczyc..