Skocz do zawartości

Nowe testy zderzeniowe


Than_Junior

Rekomendowane odpowiedzi

Juz od jakiegos czasu prawie kazdy samochod bez problemu zdaje standardowe crashtesty. W Stanach IIHS wlasnie przeprowadzil nowy rodzaj testu, ktory ich zdaniem lepiej odzwierciedla sytuacje prawdopodobne: samochod zderza sie jedna czwarta powierzchni czolowej z bariera wysokosci 1,5m przy predkosci 40 mph. Pierwsze wyniki sa ... szokujace :shock:

 

 

http://www.iihs.org/news/rss/pr081412.html

 

Acura_TL_action.jpg

 

Lexus-Volvo.jpg

 

Pelna tabela wynikow: http://www.iihs.org/ratings/summary.aspx?class=15

 

W nastepnej kolejnosci IIHS ma zamiar przeprowadzic testy na limuzynach sredniej wielkosci takich jak Toyota Camry i Honda Accord - nalezy sie wiec spodziewac, ze przetestowane zostanie rowniez Legacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie jakieś życiowe testy :)

 

Bo te czołowe na wprost to są mało realne, zazwyczaj kierowcy starają się wyratować od takiego zderzenie ale mają pecha i uderzają się pomiędzy sobą rogami aut.

 

Brat też miał podobny wypadek jadąc busem MB100 w nocy przysnęło mu się i zahaczył o tira lewą częścią kasując auto aż do słupka z pasami które przesunęło się o dobre 40 cm do tyłu , przeżył tylko dzięki temu że nie miał zapiętych pasów.

Oby więcej było takich testów :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że przy takim uderzeniu to poduszka powietrzna w kierownicy na niewiele się zdaje :idea:

 

Czyli producenci robią auta, które mają się sprawdzić w danym teście a nie innym.

 

 

Tak to niestety jest, ale też z drugiej strony ciężko znaleźć 100% obiektywny crash-test.

 

 

Bo te czołowe na wprost to są mało realne, zazwyczaj kierowcy starają się wyratować od takiego zderzenie ale mają pecha i uderzają się pomiędzy sobą rogami aut.

 

 

Pytanie tylko jak się ma takie uderzenie do zderzenia z betonową ścianą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miazga ale kwestia, która poruszyliście "ustawiania" badań czy raczej robienia aut pod badanie jest bardziej ciekawa. Ile przypadków należy badać? Zapewne ten rodzaj testu wynika ze statystyk - co jest zatem na kolejnym miejscu w statystykach? Zawijka na słupie? Przebicie barierą? Zatopienie? A co ze zderzeniem z pociągiem?

Nie neguję tego testu bo jest bardzo interesujący - chodzi mi tylko o to, że zawsze można zrobic nowy test, który obnaży wady większości samochodów a tylko kilka przejdzie go śpiewająco. A nawet jeśli wszystkie auta będą sie rozpadać na pół to za 2 lata pojawią sie nowe bezpieczniejsze i będzie kolejny impuls do zakupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STIFF, akurat z wypowiedzi dyrektora IIHS wynika, ze wlasnie takie zderzenie lewym rogiem jest aktualnie najczestsza przyczyna zgonu - stad zaczeli to testowac.

 

Ale jak widac po przykladzie Volvo: dalo sie takim wypadkom juz wczesniej przeciwdzialac!

 

W przypadku Subaru tez jestem optymistyczny, bo juz sama konstrukcja boksera jest na tyle szeroka, ze powinna odgrywac duza role... zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że przy takim uderzeniu to poduszka powietrzna w kierownicy na niewiele się zdaje :idea:

 

Czyli producenci robią auta, które mają się sprawdzić w danym teście a nie innym.

 

 

Tak to niestety jest, ale też z drugiej strony ciężko znaleźć 100% obiektywny crash-test.

 

 

Bo te czołowe na wprost to są mało realne, zazwyczaj kierowcy starają się wyratować od takiego zderzenie ale mają pecha i uderzają się pomiędzy sobą rogami aut.

 

 

Pytanie tylko jak się ma takie uderzenie do zderzenia z betonową ścianą.

 

pewnie dlatego testuje się te zderzenia tylko do 60km/h, bo powyżej i tak jest masakra. w życiu prędkości są dużo wyższe podczas wypadków, ale z obu stron jakaś strefa zgniotu jest 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli producenci robią auta, które mają się sprawdzić w danym teście a nie innym.

 

Oczywiscie. Samochod ma spelniac wymagania legislacyjne (ECE czy tez FMVSS) oraz dobrze wypadac w testach konsumenckich typu EuroNCAP. Po co projektowac mocniejsza strukture, jezeli w ten sposob tylko zwiekszamy mase i koszty produkcji? A wiadomo - w tej chwili to sa podstawowe kryteria przy opracowywaniu nowych konstrukcji...

Generalnie - na im wiecej rynkow samochod jest kierowany, tym lepiej, bo wiecej roznorakich wymagan musi jednoczesnie spelnic. Najgorszy chlam to samochody produkowane na jeden rynek, typu Renault...

 

Dokładnie. Kiedyś czytałem, że do crash-testu ustawia się fotel w połowie długości szyny. Więc producenci zaczęli je wydłużać aby test wychodził lepiej...

 

Zgadza sie, do EuroNCAPu ustawia sie fotel w polowie dlugosci prowadnicy. Natomiast nie widze zwiazku z wydluzaniem prowadnic a lepszym zachowaniem w trakcie testu... Ustawienie fotela w polowie dlugosci prowadnic to dla fotela najbezpieczniejsza pozycja... Duzo gorsze sa pozycje skrajne. Wieksza szansa, ze prowadnica zostanie wyrwana :-)

 

Aha, no i przegladajac wyniki testow i zastanawiajac sie nad wlasnym bezpieczenstwem warto pamietac tez o tym, ze zaden producent nie projektuje samochodow (ani wyposazenia bezpieczenstwa) pod katem pasazerow ponadwymiarowych, tzn ponad 100 kg i 190 cm... A najlepiej miec 175 cm i 75 kg :-)

 

-- 17 sie 2012, o 13:39 --

 

 

w życiu prędkości są dużo wyższe podczas wypadków, ale z obu stron jakaś strefa zgniotu jest 8)

 

Przy EuroNCAP zaklada sie, ze zderzaja sie czolowo (40% szerokosci kazdego) dwa auta z takimi samymi strefami zgniotu i o tej samej masie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co szukałem to na razie żadnego Subaru nie przetestowali :?:

 

Jeszcze nie, narazie tylko "luxury sedans".

 

Ale tak jak pisałem, Legacy prawdopodobnie bedzie w następnej kolejności testowane.

 

-- 17 sie 2012, o 18:39 --

 

Z nastawieniem producentów wobec testów, niesty trzeba sie z tym pogodzić: im wiecej standaryzowanych wymogów, tym mniejszy bedzie stopien "efektywności" w innych warunkach. Tak jak ze spalaniem: aktualnie jest trend do downsizingu bo akurat w takich warunkach standardowych wg których oblicza sie średnie spalanie ma to sens. Ale jakby wyjechać na trasę i poruszać sie z wyższymi prędkościami to juz duzy wolnossacy silnik okaże sie bardziej ekonomicznym...

 

Mało który producent wciąż wytwarza samochody z taka konsekwencja i przekonaniem, ze kierują sie bardziej własnymi celami niż wymogami i standardami. Na szczęście jeszcze istnieją wyjątki: jak widać powyżej Volvo, Porsche (silnik z tylu), BMW (RWD) i oczywiście Subaru (AWD) :-)

 

Co oczywiście nie ma znaczyć, ze wymogi testów zderzeniowych generalnie są "fe" bo niewątpliwie doprowadziły do poprawy bezpieczeństwa dla podróżnych :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko jak się ma takie uderzenie do zderzenia z betonową ścianą.

Jeśli auta mają podobne masy i prędkości to jest to mniej więcej to samo.

 

-- 17 sie 2012, o 19:17 --

 

Pamięta ktoś wynalazcę z Polski który do malucha wsadził swojego syna i uderzył (chyba) w ścianę i nic mu się nie stało? Potem tylko słyszałem, że zrobił specjalny fotelik dla dzieci ale nic poza tym...

Może to było to: był gościu z Polski co wynalazł fotelik (dla niemowlaka lub małego szkraba) który wyglądał jak jak dolna półkula która była swobodnie zawieszona na osi prostopadłej do kierunku jazdy.

Dziecko w czymś takim leżało. W momencie zderzenia siła bezwładności obracała półkulę do pozycji prostopadłej tak, że cała siła przekazywana była na plecy dziecka. Pomysł niezły ale przyspieszenia się nie oszuka i tu raczej chodziło o ochronę karku i rozłożenie siły na większą powierzchnię (plecy).

 

-- 17 sie 2012, o 19:21 --

 

Ale jak widac po przykladzie Volvo: dalo sie takim wypadkom juz wczesniej przeciwdzialac!

Może dlatego, że Volvo od 69 roku ma zespół, który jeździ do autentycznych wypadków drogowych.

 

-- 17 sie 2012, o 19:23 --

 

Ciekawią mnie testy dużych samochodów/pół ciężarówek, czy faktycznie są takie masywne=bezpieczne.

Generalnie im cięższy tym bezpieczniejszy bo jest większa szansa, że trafisz na dużo lżejszego od siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale wiecie testy sobie,życie sobie,a co wypadek to inny procent powierzchni czołowej,bocznej itp.

Sa testy słupa przy 30km/h,ale i słupy sa rózne ,a co będzie jak bedzie drzewo :?:

Ogólnie wiadomo auta sa coraz bezpieczniejsze,widac to po wszelkich crashtestach robionych przez ekipę z programu 5th gear,kiedy to po prostu zderzaja różne auta,róznych generacji z sobą,aby pokazac jak to wyglada poza sterylnym ,wyliczonym co do milimetra labolatorium.

 

Dochodzi do tego jeszcze...szczęście,zwyczajny fart :!:

czasem jest tak,że auto totalnie zdemolowane,zmiażdżone,a osoby wychodza bez szwanku,a czasem jest tak ,że uderzenie teoretycznie niegroźne ,auto wyglada dobrze ,a osoba to cięzki stan lub zgon..

 

Kolega zastanawiał się czy cięższy=bezpieczny.

 

Proszę:amerykański hit,czyli potężny pickup ford F150.

Crashtest ze scianą (porażka) i z innym autem (duzy może więcej...)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę:amerykański hit,czyli potężny pickup ford F150.

Crashtest ze scianą (porażka) i z innym autem (duzy może więcej...)

 

tu akurat sa dwa rozne roczniki modelowe, stad tez moga wynikac roznice. Choc oczywiscie masz generalnie racje!

 

Mozliwosci zderzenia jest nieskonczona ilosc - czasem wyzej zawieszone auto bedzie bezpieczniejsze, czasem nizej zawieszone. Ba, smiem twierdzic, ze zdarzaja sie przypadki, kiedy to nawet silnik rzedowy bedzie bezpieczniejszym rozwiazaniem od boksera!

 

Nie mozna przewidziec wszystkich mozliwosci, ale mozna sie starac projektowac auta tak, aby w wiekszosci przypadkow gwarantowaly maksymalne bezpieczenstwo. I stad uwazam te nowa procedure wymyslona przez IIHS za zdecydowanie wlasciwa :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to dwa crashtesty duzy kontra mały:

Mercedes W140 vs Corsa B

 

C klasa W203 vs smart:

 

Generalnie smart dostaje baty od większego,ale...jak trafi na coś wzglednie równego sobie i na dodatek starszego technicznie,to jest górą :!:

Tutaj Smart vs Seicento:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie czołowego crash testu dużego, ciężkiego samochodu (terenówki) z mniejszym autem wyposażonym w strefy kontrolowanego zgniotu okazuje się, że po sprawdzeniu przeciążeń oddziałujących podczas wypadku na ludzi, to właśnie osoby przebywające w ciężkim samochodzie narażone są na poważniejsze uszkodzenia organów wewnętrznych, gdyż ich ciała poddawane są większym przeciążeniom, mimo że stan pojazdu by na to nie wskazywał.

 

Postaram się znaleźć odpowiedni filmik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie czołowego crash testu dużego, ciężkiego samochodu (terenówki) z mniejszym autem wyposażonym w strefy kontrolowanego zgniotu okazuje się, że po sprawdzeniu przeciążeń oddziałujących podczas wypadku na ludzi, to właśnie osoby przebywające w ciężkim samochodzie narażone są na poważniejsze uszkodzenia organów wewnętrznych, gdyż ich ciała poddawane są większym przeciążeniom, mimo że stan pojazdu by na to nie wskazywał.

 

Postaram się znaleźć odpowiedni filmik.

To przeczy prawom fizyki. Przeciazenie w aucie ciezym bedzie mniejsze. Jak zderzasz sie z ciezarowka (obaj jedziecie 90 km/h) to ciezarowka po zderzeniu zwolni moze do do 50-60 zas osobowka wyhamuje od 90 do 0 i zacznie byc pchana do tylu czyli odpowiada to walnieciu w sciane z predkoscia pond 100 km/h i zadna strefa tu nie pomoze. Dla kierowcy ciezarowki dodatkowo jest bezpieczniej bo siedzi ponad osobowka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przeczy prawom fizyki. Przeciazenie w aucie ciezym bedzie mniejsze. Jak zderzasz sie z ciezarowka (obaj jedziecie 90 km/h) to ciezarowka po zderzeniu zwolni moze do do 50-60 zas osobowka wyhamuje od 90 do 0 i zacznie byc pchana do tylu czyli odpowiada to walnieciu w sciane z predkoscia pond 100 km/h i zadna strefa tu nie pomoze. Dla kierowcy ciezarowki dodatkowo jest bezpieczniej bo siedzi ponad osobowka
Niestety ekspertem nie jestem, zatem nie mogę wypowiedzieć się autorytatywnie w tej kwestii. Też wydawało mi się to niemożliwe, jednak na to wskazywał odczyt akcelerometrów w programie, który oglądałem (jeśli tylko znajdę, wkleję linka). Niestety nie pamiętam dokładnego wyjaśnienia podanego w programie, więc nie chciałbym siać tutaj herezji, ale wydaje mi się, że miało to coś do czynienia z popędem. Pomijając stopień uszkodzenia samych pojazdów (tutaj chyba nie ulega wątpliwości, że przy porównywalnych technologiach mniejszy samochód zostanie bardziej zniszczony), a skupiając się na przeciążeniach ciała, ma to pewien sens. Używając analogii, który rowerzysta będzie poddany działaniu większych przeciążeń uderzając w ścianę z prędkością 40 km/h, taki ważący 100 kg czy 60 kg? Mnie się wydaje, że ten lżejszy się jednak mniej uszkodzi. Pozostaje jednak pytanie, jak wyglądał będzie rozkład sił przy zderzeniu się rowerzystów ze sobą.

 

Ten przykład nie jest najlepszy, bo mniejsze auto stoi:

ale jako w jednym z nielicznych filmików podano przeciążenia dla klatki piersiowej. Tutaj zgodnie z tym, co napisałeś, przeciążenia powinny być jednak większe po stronie mniejszego samochodu (bo pcha go do tyłu).

 

--------------------------------------------

Crash test OBK, w którym pan opisuje system spychający skrzynię biegów w celu ochrony nóg (5:00)

, ciekawe jak to się spisze w testach IIHS.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...