Skocz do zawartości

Miłość i nienawiść :)


carloss

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

trudno uszczęśliwiać kogoś na siłę i każdy ma prawo do własnej opinii, ale są momenty kiedy zwyczajnie trafia człowieka szlag i trzeba to z siebie wyrzucić.

Namawiam przyjaciela, by, choć nie mieszka jak ja w górach :), brał Subaru- prawie kupił już OTB, zastanawiał się nad Foresterem, ale jakimś trafem wpadł jeszcze do łòdzkiego salonu Mercedesa. Spotkał tam dziś sprzedawcę, który "pracował w salonie Subaru": przede wszystkim przestarzałe konstrukcje, silniki diesla to prawdziwy dramat- rozrząd i sprzęgło to codzienność, i to bujanie na zakrętach...

Przyjaciel dzwoni do mnie, a mnie się już przestaje chcieć kogokolwiek do czegokolwiek namawiać qr..

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

O konkurencji mówi się dobrze albo wcale:)

 

Powiedz koledze, że mercedesy są naprawdę kiepskie jeśli zamiast je chwalić opluwają konkurencję. 8)

 

A od kiedy Mercedes i Subaru są konkurencją?

Jak ktoś chce drogi, dobrze wyposażony samochód, który podkreśla zasobność jego portfela to idzie do salonu mietka (no można być jeszcze maksymalnym wieśniakiem co właśnie sprzedał pole :mrgreen: ), a jak ktoś akceptuje siermiężne wykończenie i niekoniecznie chce się rzucać w oczy, ale za to z definicji ma napęd na 4 koła i postrzegany chce być jako nieco "inny" to idzie do salonu subaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś akceptuje siermiężne wykończenie i niekoniecznie chce się rzucać w oczy, ale za to z definicji ma napęd na 4 koła i postrzegany chce być jako nieco "inny" to idzie do salonu subaru.

O przepraszam, ja jestem minimalistą i jestem (i chcę być tak postrzegany 8) :mrgreen: ) heteroseksualistą a przecież jeżdżę subaru...

 

 

 

 

 

 

 

:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem na myśli "opcji", tylko aspekty motoryzacyjne - do subaru idą ci, co nie idą głównym nurtem.

Choć ostatnio FHI stawia na klientów coraz bliższych 'mainstreamowi" - ramki w drzwiach, diesel... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu nie uzyl argumentow prawdziwych? mogl powiedziec o drozszych materialach we wnetrzu mercedesa, o bardziej wyciszonym wnetrzu, o hydraulicznym zawieszeniu, wiekszym komforcie jazdy, o znacznie wiekszej ilosci roznych dodatkowych opcji wyposazenia itd.

 

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu nie uzyl argumentow prawdziwych? mogl powiedziec o drozszych materialach we wnetrzu mercedesa, o bardziej wyciszonym wnetrzu, o hydraulicznym zawieszeniu, wiekszym komforcie jazdy, o znacznie wiekszej ilosci roznych dodatkowych opcji wyposazenia itd.

 

:roll:

 

 

Łatwiej poklepać od czapy, zjechać po Polsku po zasłyszanych bzdurnych opiniach a klient łatwiej uwierzy w negatywy dotyczące produktów innego producenta (spoko ten sprzedawca w końcu to ostrzeżenie) niż pozytywny dotyczące marki własnej (pewnie chce mnie naciągnąć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Nie tylko mnie Pan sprzedawca zaintrygował, choć przyznaję, że wkurzyłem się- ktoś kto do niedawna wychwalał zapewne technologie Subaru, opowiada teraz takie gówniane historie...

Pomyślałem też, że może jest ktoś z Łodzi, kto zna człowieka i dowiem się skąd tyle jadu...choć w sumie to bez znaczenia.

Zwentylowałem emocje...

Nie jestem nadgorliwy jak niektórzy twierdzą, chyba, ze fakt kupienia drugiego Subaru żonie do wożenia siebie i dzieci nazywa się nadgorliwością :P, bo chyba nie to, że doradzisz przyjacielowi zakup auta marki, ktòrą znasz i cenisz... Aha, a przyjaciel nie jest głupi jak ktoś napisał...nie znasz, nie oceniaj !

Pozdrowienia z Karpacza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby poziom życia Twój i Twojej rodziny zależał od tego czy sprzedasz 1go czy 5 Mercedesów to też byś starał się przeciągnąć klienta na swoją stronę. Owszem, niełatwym zadaniem jest sprzedać gówno opakowane w sreberko przedstawiając produkt czarno na białym. Ale te wszystkie kiepskie auta ktoś kupuje i co gorsza, ktoś musi je jakoś sprzedawać. Również uważam, że o konkurencji mówi się albo dobrze albo wcale. Nie mniej zdziwiłbyś się jak bardzo na ludzi to działa, szczególnie jak podają jakieś niuanse typu rozrząd, sprzęgło, DPF itp. Nie wiem jak się moja kariera zawodowa potoczy, może też kiedyś będę sprzedawał samochody. I o ile Subaru nawet w obecnej formie sprzedawałbym z radością i pasją, o tyle przedstawienie komuś Renault/Citroena/Fiata jako najlepszego wyboru byłoby dla mnie przysłowiową "drogą przez mękę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...