Skocz do zawartości

DIESEL - SAMO ZŁO!


house_1

Rekomendowane odpowiedzi

Dyskusja dotyczy spraw technicznych, a więc jak najbardziej wymiernych (policzalnych), natomiast większość z Was używa argumentów emocjonalnych: „ja nie lubię diesli”, „a mnie się lepie jeździ dieslem” (zupełnie jakbyście rozmawiali o kobietach: „ja wolę blondynki”, „a mi się bardziej podobają brunetki”).

 

Przytoczę więc parę faktów:

 

Poniżej aktualnie obowiązująca norma emisji spalin Euro5:

 

mg/km benzyna diesel

CO 1000 500

HC 100 50

NOx 60 180

HC + NOx - 230

PM 5 5

 

Jak widać dopuszczalna emisja CO jak i HC (węglowodorów) w obecnych dieslach jest 2-krotnie niższa niż w silnikach benzynowych. Dopuszczalna emisja cząstek stałych (o których wszyscy teraz mówią i podkreślają ich rakotwórczość) w przypadku silników benzynowych jak i diesla jest taka sama! Jedynie jeżeli chodzi o emisję NOx (tlenków azotu) silniki benzynowe wypadają lepiej od diesla. Problem ten jest już rozwiązany – będzie stosować się dodatkowe katalizatory selektywne SCR (coś takiego jak AdBlue w samochodach ciężarowych).

 

Żywotność filtrów cząstek stałych wynosi obecnie około 200 tys. km.

 

Problem zapychania się filtrów DPF podczas jazdy tylko w warunkach miejskich został rozwiązany przez zastosowanie filtrów aktywnych (dodatkowy środek chemiczny obniża wymaganą temperaturę regeneracji/wypalenia filtra z 600⁰C do około 450⁰C).

 

I najważniejsze – w Europie nie ma problemów z zapychającymi się filtrami, padającymi wtryskami czy pompami. Główną przyczyną tych problemów jest zła jakość paliwa w Polsce. W swoich STI jeździcie na Pb98 lub V-Power100. Spróbujcie pojeździć na chrzczonej Pb95 i zobaczymy czy będą dalej takie bezawaryjne ;)

 

Na koniec chciałbym zaznaczyć, że nie jestem zwolennikiem diesli, lubię tylko dyskutować w oparciu o fakty, a nie czyjeś odczucia czy przekonania ;)

I jeszcze jedno, najczęściej krytykują diesle osoby, które nimi nie jeździły ;) Elastyczność silników diesla (a co za tym idzie wygoda jazdy w codziennych warunkach) na głowę bije silniki benzynowe.

 

"Przytoczę więc parę faktów:"

 

I to był Twoj błąd podstawowy. Na podstawie PARU faktów dochodzi się najczęściej do błędnych wniosków. Do prawidłowych wniosków niezbędna jest co najmniej WIĘKSZOŚĆ faktów, a najlepiej wszystkie dostępne. Jakich informacji nie uwzględniłeś w swoim rozumowaniu? Postaram się podać kilka:

 

1. A jakie są w Euro 5 normy stężenia w spalinach diesla np iperytu czyli takiego gazu bojowego zwanego popularnie gazem musztardowym? Nie wiesz? To ci podpowiem - dowolnie dużo może być tego w spalinach diesla i trochę jest, niestety. Dziwnym przypadkiem europejskie normy milczą też o związkach siarki, ołowiu i wielu innych PRAWDZIWYCH TRUCIZN a nie wydumanych typu CO2...

 

2. Związki azotu w spalinach są nie tylko rakotwórcze. Mają też taką wredną cechę, że sprzyjają produkcji OZONU. W Europie media jakoś nabrały wody w usta i tajemniczo mało kto wie, że nawet śladowe ilości tej odmiany tlenu powodują liczne groźne objawy, a stężenie rzędu 9-20 μg/l zabija. W USA stężenie ozonu jest monitorowane w tysiącach miejsc, liczne są alarmy przekroczenia norm, a europejscy pseudo-ekolodzy założyli klapki na oczy i dziwnym trafem przypierdzielili się do pożytecznego w sumie CO2 - gazu na którego stężenie, wbrew kłamliwej propagandzie ekologów, ludzkość ma wpływ znikomy... To ja się pytam - dlaczego dla silników diesla norma Euro5 stężenia NOx jest 3-krotnie bardziej liberalna niż dla silników benzynowych :?: :?: :?: . Skąd ta nagła i dziwna wyrozumiałość europejskich pseudo-ekologow :?: To tak za darmo :?:

 

3. Kalifornia. Specyficzne miejsce, gdzie spaliny samochodowe stanowią RZECZYWISTY problem, a nie wydumany przez ekologów w celu żerowania, wyciągania kasy. Miasta położone w dolinach, kotlinach, a przede wszystkim wyjątkowe warunki klimatyczne sprawiają, że liczne samochody powodują tam zjawisko smogu. To jeden z najbogatszych stanów, więc oni nie dadzą się przekupić koncernom samochodowym czy też ogłupić pseudo-ekologom. Oni wydają miliardy $ na naukowe badania, by chronić swe dzieci przed licznymi chorobami typu astma, alergie. To jest najlepszy poligon doświadczalny na świecie, gdzie królikami doświadczalnymi są ludzie i to bogaci. I co? Czy śmigają tam pseudo-ekologiczne samochodziki typu Skoda 1,2 TFSI czy rzekomo ekologiczne dizelki? Nie. Wręcz przeciwnie - tam tego goovna praktycznie nie uświadczysz. Hybrydy, samochody elektryczne - owszem, są popularne. Co więcej, liczne i powszechne są tam stacje mierzące stężenie ozonu, tlenków azotu, a tak znienawidzonym przez przekupnych brukselskich pierdzistołków CO2 jakoś mniej się przejmują. Samobójcy? Wyrodni rodzice?

 

4. Na koniec przyznam Ci się, że trochę spodobał mi się Twój bajkowy świat - niepsujące się diesle ,turbiny, wtryski, sprzęgła, filtry z 200 kkm przebiegiem. Od siebie dodam przepiękne niewiasty topless na każdym rogu ulicy robiące loda w ramach wolontariatu, prywatny samolot i darmowy pass do wszystkich pubów, restauracji, knajp, hoteli, burdeli, itd....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 381
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

3. Kalifornia. Specyficzne miejsce, gdzie spaliny samochodowe stanowią RZECZYWISTY problem, a nie wydumany przez ekologów w celu żerowania, wyciągania kasy. Miasta położone w dolinach, kotlinach, a przede wszystkim wyjątkowe warunki klimatyczne sprawiają, że liczne samochody powodują tam zjawisko smogu. To jeden z najbogatszych stanów, więc oni nie dadzą się przekupić koncernom samochodowym czy też ogłupić pseudo-ekologom. Oni wydają miliardy $ na naukowe badania, by chronić swe dzieci przed licznymi chorobami typu astma, alergie. To jest najlepszy poligon doświadczalny na świecie, gdzie królikami doświadczalnymi są ludzie i to bogaci. I co? Czy śmigają tam pseudo-ekologiczne samochodziki typu Skoda 1,2 TFSI czy rzekomo ekologiczne dizelki? Nie. Wręcz przeciwnie - tam tego goovna praktycznie nie uświadczysz. Hybrydy, samochody elektryczne - owszem, są popularne. Co więcej, liczne i powszechne są tam stacje mierzące stężenie ozonu, tlenków azotu, a tak znienawidzonym przez przekupnych brukselskich pierdzistołków CO2 jakoś mniej się przejmują. Samobójcy? Wyrodni rodzice?

 

Dorzuce swoje dwa grosze - zaden stan w usa nie jest tak restrykcyjny pod kątem spalin jak CA. To się tyczy zarówno aut jak i motocykli. Na rynek kalifornijski przygotowuje sie bardzo czesto specjalne wersje, które są w stanie przejść ichnie badania. Niektórych modeli tam sie po prostu nie sprzedaje. Do tego jest mnóstwo obwarowań przy rejstracji pojazdów z innych stanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Na koniec przyznam Ci się, że trochę spodobał mi się Twój bajkowy świat - niepsujące się diesle ,turbiny, wtryski, sprzęgła, filtry z 200 kkm przebiegiem. Od siebie dodam przepiękne niewiasty topless na każdym rogu ulicy robiące loda w ramach wolontariatu, prywatny samolot i darmowy pass do wszystkich pubów, restauracji, knajp, hoteli, burdeli, itd....

 

No MISTRZ!

 

Słuchajcie, problem polega na tym, że od zawsze ludziom się coś wmawia, tylko po to, by robili co się od nich oczekuje.

Aktualnie w aspekcie motoryzacyjnym w Europie od wielu lat wmawia się ludziom że diesel jest fantastyczny. A przy tym produkuje się silniki awaryjne, które przejeżdżają okres gwarancyjny i niedługo potem zaczynają się psuć. Podobnie zdaje się jest z TSi. Przecież to produkt IDEALNY, który trzeba często zmieniać... Eliminuje się z rynku samochody używane, bo tylko matoł kupi bombę zegarową która mu prędzej czy później zrujnuje budżet.

Więc trzeba do salonu i nowe... PO TO BY OSZCZĘDZAĆ :shock: .

 

Proponuję wszystkim miłośnikom/posiadaczom diesli aby zastanowili się jeszcze raz na spokojnie nad tematem i wyszli w swoim rozumowaniu od bezwzględnego wskaźnika - ile wydaję (całkowicie) na przejechanie 1 km w swoim super-mega-oszczędnym, szybkim i elastycznym dieslu (z utratą wartości).

Potem proponuję zrobić taką analizę dla benzyny np. o mocy większej o ponad 50% (np.Subaru D i H6).

A na koniec zróbmy to dla tej samej benzyny z gazem.

 

Mogę się założyć, że 1 i 3 wariant wyjdzie podobnie. Nie zapomnijmy, jeśli bierzemy pod uwagę, że lpg zniszczy silnik, w dieslu sprawdzić i doliczyć w okresie 100-200tkm przebiegu awarii turbosprężarki i wtryskiwaczy.

 

A co do jeżdżenia sti na pb95, to ja właśnie sprawdzam wpływ byle jakiego polskiego gazu na silnik imprezy sti 2,5.

Na razie jest fajnie, ale przebieg mały. Za 2-3 lata będę wiedział.

W tej chwili powiem tylko tyle, że ostatnio miałem okazję sprawdzać luzy zaworowe w Forku 2,5XT. Przebieg 100tkm z czego podobno 60tkm na lpg. I wszystko jak trzeba. Absolutnie żadnych korekt!

 

I na koniec, dlaczego duże benzyny są znacznie droższe - bo "jakiś ktoś" zdecydował że od pojemności powyżej 2l należy się podwyższona akcyza. A do akcyzy jeszcze VAT.

Bo można łoić ile wlezie z tym co nie chcą jeździć pierdzikółkiem tylko samochodem... Przecież żyjemy po to by płacić podatki :evil:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka wyszła średnia prędkość na tym odcinku?

oj tego to ci nie powiem bo zwyczajnie nie pamietam , ale w Swieta 2011 jechalem z Frederikshavn ( dania ) do karkowa , z bokasem na dachu , zona i dzieckiem i z 1600 km mialem srednia ok.130 , a spalanie z calej trasy wyszlo 8.5l

 

-- 15 lip 2012, o 09:55 --

 

slesz napisał(a):

przy tej prędkości na tempomacie na takim odcinku w legacu mam 4,2

 

ile Legac w dieslu waży? w taki wynik przy takiej prędkości na autostradzie jestem w stanie uwierzyć

 

 

no widzisz , jak to noga nodze nie rowna , ja mialem kiedys pozyczone OBK 2.0 D od AK i z 700 km mialem srednia 7,6 czy 7,8 a wcale jakos nie gnalem.

 

 

 

 

W OBK w pewnych okolicznościach po 90km komputer pokazał mi 4.1l...... Jeżdżąc ostatnie 1.5k km w podmiejskich warunkach 6.0l....

Wierzę, że 2.0TFSI jest oszczędniejszy niż porównywalny konkurencji ale nie aż tak. Nie upierałbym się gdybym dwa lata temu nie testował takiej samej A4 jak Twoja.

Odpuszczam bo nie ma co bić piany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powrot z urlopu. postanowilem nie przekraczac 140 km/h i poprosze jak sie da jezdzic dieslem. Jezdzilem OBK 2,5 MT powyzej 5000 u/min odglos silnika byl uciazliwy. Szybkie podrozowanie dieslem to przyjemnosc.

 

674 km i spalanie 5,8 .

 

10 l/100km przy 200 km/h takie rzeczy to tylko w Erze mi w dieslu chwilowe wychodzi 14 l/km w benzynie bedzie 18 l/100km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie podrozowanie dieslem to przyjemnosc.

Na autostradzie jak najbardziej - dluga jazda z ta sama predkoscia, diesel sobie mruczy na stosunkowo niskich obrotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie podrozowanie dieslem to przyjemnosc.

Na autostradzie jak najbardziej - dluga jazda z ta sama predkoscia, diesel sobie mruczy na stosunkowo niskich obrotach.

 

Podobnie jak w silniku benzynowym o dużej pojemności tle że wtedy więcej paliwa z baku ubywa :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie podrozowanie dieslem to przyjemnosc.

Na autostradzie jak najbardziej - dluga jazda z ta sama predkoscia, diesel sobie mruczy na stosunkowo niskich obrotach.

 

Podobnie jak w silniku benzynowym o dużej pojemności tle że wtedy więcej paliwa z baku ubywa :-)

 

Dokladnie tak :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W OBK w pewnych okolicznościach po 90km komputer pokazał mi 4.1l...... Jeżdżąc ostatnie 1.5k km w podmiejskich warunkach 6.0l....

Wierzę, że 2.0TFSI jest oszczędniejszy niż porównywalny konkurencji ale nie aż tak. Nie upierałbym się gdybym dwa lata temu nie testował takiej samej A4 jak Twoja.

Odpuszczam bo nie ma co bić piany.

 

ja cie rozumie , analogidzne moje doswiadczenie z OBK 2.0 D.Ja jezdzilem 4 takimi A4 zanim zamowilem swoja , przyznam szczerze ze nie patrzylem wtedy na spalanie wiec ciezko powiedziec bylo to w 2009 i 2010 roku.To co odroznia te samochody od mojego i wszystkich z polowy 2011 roku to 6 wersja softu i pare drobnych zmian w silniku.Nie wiem na ile odbilo sie to na spalaniu , wiem ze najnowsze auta z tym motorem sa dynamiczniejsze od tych wczesniejszych.Pewnie tam jest pies pogrzebany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ujeżdżam teraz fajną sztukę flotową - FWD 1.8 P/b ~130KM KOMBI więc ze mną >1,5t :oops: , 100kkm / 5 lat nakręcone i pali obecnie 6,9-7,0 / 100km 100% po mieście (z klimą auto kiedy trzeba) odkąd korki ustały (średnia z >400km) - wcześniej było 7,2-7,3 przy średniej z jazdy rzędu 30km/h po mieście. Wskazania kompa są w miarę OK bo spokojnie 700+ km na baku robię - w trasie więcej bo spokojnie < 6,5 schodzi :D . Kosztowało to tyle co oleje 'custom' :mrgreen: w silniku i MT + płukanie silnika, przepływki i nic więcej. Przy 90kkm była kontrola świec i czysto :!: - założono z powrotem bo szkoda było wyrzucić. Wymieniane jedynie gumy w zawieszeniu i wycieraczkach :mrgreen: a narzekam tylko na NUDĘ :twisted: więc następny będzie diesel z DPF - wyłącznie z ciekawości i dla wyzwania :wink: bo słyszałem o takim który padł przy 9kkm :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze przewinął się motyw priusa więc dorzucę swoje 3 grosze.

 

Ostatnio pojechałem do salonu Toyoty testować najnowszego hybrydowego Yarisa, który jeździ na aku do 40 km/h, nie jak prius poprzedniej generacji do 20km/h.

I słuchajcie producent reklamuje że auto pali 3,7 L/100km.

Pojechałem objechać kilka kilometrów, pomyślałem zobacze jakie min spalanie uda mi się uzyckać.

Zresetowałem licznik i przejechałm kilka km, i byłem w szoku.

Jadąc jak ostatni emeryt spalanie średnie na trasie w podmiejskim terenie wyszło - UWAGA - 6,8 L/100km.

 

Grzecznie podziekowałem, parsknąłem śmiechem i pojechałem dalej.

CO nie zmienia faktu że toyotki sa świetne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze przewinął się motyw priusa więc dorzucę swoje 3 grosze.

 

Ostatnio pojechałem do salonu Toyoty testować najnowszego hybrydowego Yarisa, który jeździ na aku do 40 km/h, nie jak prius poprzedniej generacji do 20km/h.

I słuchajcie producent reklamuje że auto pali 3,7 L/100km.

Pojechałem objechać kilka kilometrów, pomyślałem zobacze jakie min spalanie uda mi się uzyckać.

Zresetowałem licznik i przejechałm kilka km, i byłem w szoku.

Jadąc jak ostatni emeryt spalanie średnie na trasie w podmiejskim terenie wyszło - UWAGA - 6,8 L/100km.

 

Grzecznie podziekowałem, parsknąłem śmiechem i pojechałem dalej.

CO nie zmienia faktu że toyotki sa świetne.

 

Może za małą odległość przejechałeś, aby wynik był miarodajny to trzeba tak ze 100-200km zrobić - też tak testowałem samochody (jazda emerycka) i zawsze mi na teście znacznie więcej wychodziło niż w późniejszej eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze przewinął się motyw priusa więc dorzucę swoje 3 grosze.

 

Ostatnio pojechałem do salonu Toyoty testować najnowszego hybrydowego Yarisa, który jeździ na aku do 40 km/h, nie jak prius poprzedniej generacji do 20km/h.

I słuchajcie producent reklamuje że auto pali 3,7 L/100km.

Pojechałem objechać kilka kilometrów, pomyślałem zobacze jakie min spalanie uda mi się uzyckać.

Zresetowałem licznik i przejechałm kilka km, i byłem w szoku.

Jadąc jak ostatni emeryt spalanie średnie na trasie w podmiejskim terenie wyszło - UWAGA - 6,8 L/100km.

 

Grzecznie podziekowałem, parsknąłem śmiechem i pojechałem dalej.

CO nie zmienia faktu że toyotki sa świetne.

 

 

Za mało km przejechałeś :idea: Tak czy inaczej hybryda w trasie pali tylko trochę mniej niż analogiczna wersja benzynowa , za to w mieście już jest inaczej i oszczędność paliwa jest największa. Kolumbryna Lexus RX 400h 300KM poprzedniej generacji w mieście paliła nie więcej niż 10L :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tych cenach ON a także poziomie usterkowosći silnik diesela kompletnie przestał być już atrakcyjny :idea: Ludzie powoli przerzucają się na PB. Jeszcze chwila a podziękujemy klekotom które będą zarezerwowane tylko dla dostawczaków,ciężarówek , pojazdów wolnobieżnych itd.

 

Przyszłość to hybrydy benzynowe i silniki elektryczne :idea:

 

W europie cena ON jeszcze jest atrakcyjna.

Zobacz proporcje gdzie indziej.

 

Mowisz ze elektryczne i hybrydy?

Najpierw wymysl baterie z latwo dostepnego materialu.

Bo litu na globusie jest troche zamalo.

 

Ja mysle ze teraz na troche nastanie era gazu ziemnego.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja mysle ze teraz na troche nastanie era gazu ziemnego.....

 

 

Eee tam , producenci samochodów po kolei wprowadzają hybrydy do swoich modeli :idea: Tylko patrzeć jak FHI we współpracy z Toyota zacznie implementować hybrydę w Subaru 8)

Już nie mogę się doczekać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dorzuce swoje dwa grosze - zaden stan w usa nie jest tak restrykcyjny pod kątem spalin jak CA. To się tyczy zarówno aut jak i motocykli. Na rynek kalifornijski przygotowuje sie bardzo czesto specjalne wersje, które są w stanie przejść ichnie badania. Niektórych modeli tam sie po prostu nie sprzedaje. Do tego jest mnóstwo obwarowań przy rejstracji pojazdów z innych stanów.

 

Och ta piekna Kalifornia.

Proponuje sie zapoznac z mniej "ciekawymi" dla nich faktami...

Na poczatek, gdzie i jak jest produkowany prad (energia elektryczna) zuzywana w tym stanie.

 

-- Pn lip 16, 2012 8:56 pm --

 

 

Ja mysle ze teraz na troche nastanie era gazu ziemnego.....

 

 

Eee tam , producenci samochodów po kolei wprowadzają hybrydy do swoich modeli :idea: Tylko patrzeć jak FHI we współpracy z Toyota zacznie implementować hybrydę w Subaru 8)

Już nie mogę się doczekać :)

 

Owszem ze wprowadzaja.

Tyle ze narazie nikogo nie interesuja odpady przy produkcji baterii.

I jeszcze za malo tych baterii jest na smietniku.

 

-- Pn lip 16, 2012 9:12 pm --

 

Aktualnie w aspekcie motoryzacyjnym w Europie od wielu lat wmawia się ludziom że diesel jest fantastyczny.

 

Jak sie to robi?

 

Bo mnie sie wydaje ze nikt tego nie robi. Samo sie zrobilo.

Proporcje ceny ON do benzyny zrobily.

 

Zwyczajnie ON w produkcji jest znacznie tanszy niz benzyna.

Od czasu kiedy VW pokazal ze ropniak moze sie krecic 5k rpm, diesel okazal sie OK do osobowek.

To automatycznie pociagnelo za soba lepsze turbiny, bezposredni wtrysk......

Do tego elektryfikacja koleji, relatywnie male przewozy ciezarowkami daly nadwyzke ON w rafineriach...

 

No i sa efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że ON kosztuje niemal tyle co benzyna.

 

Z dieslami "się zrobiło", bo kiedyś były niemal wieczne i powolne (że też wspomnę nieśmiertelną "beczkę" 200D) i jeździły na tanie paliwo zużywane w symbolicznych ilościach - miałem Peugeoty 205 - 1.8D - mój pierwszy pojazd, 1.8TD - bardzo fajne auto na "oranżadę" paliło nic (w pln to wychodziło jakieś 9-10zł / 100km) i 2 szt 1.9GTi - paliły 8-12l benzyny w zależności od stylu jeżdżenia. Kiedyś to były czasy...

 

I WTEDY NIE BYŁO odpowiednich instalacji gazowych - lpg oznaczało obcięcie osiągów, problemy z trwałością silników itd.

 

Ale dziś, przy prawidłowo dobranej i zamontowanej instalacji sekwencyjnej samochód jeździ tak jak na benzynie.

Do tego współczesne silnik benzynowe też nie są paliwożerne jak kiedyś.

I ropa przestała być tania... i konstrukcja się skomplikowała i zrobiła masakrycznie awaryjna...

No i te spaliny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że ON kosztuje niemal tyle co benzyna.

 

 

 

Zalezy gdzie.

 

Ostatnio w Bordeaux

excellium diedel 1.46

excellium 98 1.67

 

a w LA

benzyna 3.44

ropa 3.59

 

-- Wt lip 17, 2012 5:38 am --

 

 

Ale dziś, przy prawidłowo dobranej i zamontowanej instalacji sekwencyjnej samochód jeździ tak jak na benzynie.

Do tego współczesne silnik benzynowe też nie są paliwożerne jak kiedyś.

I ropa przestała być tania... i konstrukcja się skomplikowała i zrobiła masakrycznie awaryjna...

No i te spaliny...

 

Dlatego wlasnie mysle ze mamy przed soba ere gazu w samochodach.

Ziemny nie smierdzi jak propan....

W Japonii chyba wszystkie taxowki sa na gaz.

 

Ceny gazu w US spadaja.

 

-- Wt lip 17, 2012 5:52 am --

 

No i te spaliny...

 

spaliny..... kiedys czytalem opracowanie z ktorego wynikalo ze co prawda czastki sadzy z diesla zdrowe nie sa, ale..

sa "duze" i to bardzo utrudnia ich wdychanie/wchlanianie.

Spalin z benzyny nie widac, ale........

 

Kiedys jednemu zielonemu szarlatanowi z Kaliforni zaproponowalem test.

Kilka glebokich wdechow nad wiadrem z benzyna i to samo nad wiadrem z ON..............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kiedys jednemu zielonemu szarlatanowi z Kaliforni zaproponowalem test.

Kilka glebokich wdechow nad wiadrem z benzyna i to samo nad wiadrem z ON..............

 

 

 

A do domu go później odprowadziłeś :?:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest też region, w którym żyjemy, czyli Europa. Popatrzcie na Brazylię: Brazylia w pewnym momencie powiedziała dość, nie będziemy się uzależniać od kilku dostawców ropy na świecie i jeżeli ktoś chce sprzedawać u nas swoje samochody (a chcą), to dostosujcie je do spalania etanolu. I tak dwóch największych producentów aut dla Brazylii czyli Fiat i VW przerobiło swoje silniki na wódę i luz. Auta jeżdżą, mają się dobrze, rząd brazylijski zarabia na tym krocie produkując paliwo z buraków, trzciny cukrowej czy innych patatów i mając głęboko w poważaniu OPEC i kryzysy paliwowe, a i jeszcze środowisko na tym nie cierpi. Można? Można, tylko nie tutaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...