SirCastic Opublikowano 9 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2006 Witam, czy ktoś wie jak się powozi tą podwyższoną o 4cm wersją Hunter Forestera ? Czy zyskując nieco prześwitu nie traci aby własności jezdnych właściwych "zwykłemu" Foresterowi ? Warto się zastanawiać nad taką opcją, czy nie ma większego sensu? Pozdrawiam - SirCastic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 9 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2006 Eeee... Pierwsze słyszę - to opcja obecna na polskim rynku??? A jak nie, to skąd się takie Huntery bierze i czy można uhunterzyć zwykłego Forka (robi to ktoś?)...??? A co do zasady, to nie ma bola - auto zawieszone 4 cm wyżej będzie miało wyżej środek ciężkości i nieco bardziej się będzie wychylało... ale IMHO Forek ma takie zapasy bezpieczeństwa w podwoziu, że mimo takiego dżinksu i tak będzie lepszy od większości znanych mi SUV-ów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
so_what Opublikowano 9 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2006 A jak nie, to skąd się takie Huntery bierze Widziałem taką wersję na zdjęciach na stronie internetowej któregoś z dealerów w Niemczech. Chyba sprzedają to jako opcję. Pewności nie mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirCastic Opublikowano 10 Marca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 Dokładnie tak ja SoWhat pisze - widziałem taką wersję na stronach niemieckich dealerów i jestem zainteresowany. A biorąc pod uwagę termin następnej dostawy subarynek do polskich salonów - oferta niemieckich salonów jest jeszcze bardziej interesująca. Cóż, czas poczuć że w końcu jesteśmy w Unii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
so_what Opublikowano 10 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 A biorąc pod uwagę termin następnej dostawy subarynek do polskich salonów - oferta niemieckich salonów jest jeszcze bardziej interesująca. Cóż, czas poczuć że w końcu jesteśmy w Unii Niestety wtedy wychodzi sporo drożej Niemcy mają praktycznie te same ceny brutto (niższy VAT + wyższą marżę). Jak kupisz nowe auto w Niemczech, to płacisz u nich cenę netto (bez VAT), a VAT opłacasz w Polsce według polskich stawek (22 %) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirCastic Opublikowano 10 Marca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 Niekoniecznie drożej. 22'000 euro brutto u nich (cena za Forester Active u dealera subaru w okolicach Nurburga) to ok. 18500 euro netto. Plus 22% Vat + 3.1%Akcyzy daje 23300e. Opłata za 14dniowe tablice bodaj 150euro. W sumie może niewiele taniej ale: 1. Generalnie samochód w wybranej opcji dostępny w ciągu 2 tygodni 2. W porównaniu z polskimi dealerami czujesz się ważny, potrzebny, specjalny, rozpieszczany i panisko wogóle. I na angielskie maile niemcy odpowiadają bardziej niż polacy na polskie. 3. A Vat płaci się za samochody mające poniżej pół roku i poniżej 6000 km przebiegu Reasumując - nie zwracałbym na to (opcję niemiecką) uwagi gdyby nie fakt, że na Subarenkę w kraju trzeba czekać do wakacji, oraz że część dealerów (niestety ci pobliscy) niekoniecznie chcą sprzedać autko po takiej cenie jak druga część (niestety ci odleglejsi). I mimo że bardzo chcę mieć Subaru, to jednak oni coś nie bardzo chcą mi sprzedać. Cóż, wolny rynek jest. Nie chcę - nie kupię - nie będę miał. A jeśli mam jechać po autko na drugi koniec polski żeby zaoszczędzić parę złotych, to równie dobrze mogę nieco zboczyć i pojechać do niemiec. Ale dość już, narzekam, marudzę i nic nie wnoszę i jeszcze cenami z sufitu wywijam - zaraz mnie zbanują Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thorgal Opublikowano 10 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 na angielskie maile niemcy odpowiadają bardziej niż polacy na polskie. Smutna prawda... Pozdrawiam, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi