Skocz do zawartości

Impreza STI plastik zła jakość


Donszeptel

Rekomendowane odpowiedzi

Andrzej Koper ty chyba jesteś też inżynier może te same studja co Szanowna Dyrekcja

 

nie...

 

To może powiesz jak Twoim zdaniem wyciera się rączka naturalnie

 

znajdz podobne auto , popatrz......to zobaczysz jak jest naturalnie :wink:

 

Pewnie chciałem naciągnąć firmę Subaru na koszty wymiany , i zaplanowałem to na 4 lata .

 

tego nie wiem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ojciec Założyciel
Tu cisną się same słowa KISS my ............

Z tego typu "merytorycznymi" argumentami trudno jest polemizować :?

 

oczywiscie mogę go dać do lakiernika i zapłacę ok 35 zł przy okazji mi pomaluje gdy będzie malował kolor srebrny

Wobec oczywistego problemu komunikacyjnego pomiędzy nami, w celu zakończenia tej mało konstruktywnej dyskusji i jednoczesnego zaspokojenia Pańskich oczekiwań postanowiłem w ramach gestu dobrej woli pokryć przedstawiony powyżej przez Pana koszt lakierowania.

 

Uprzejmie proszę o podania na PW numeru Pańskiego konta w celu umożliwienia dokonania przelewu.

 

Z życzeniami miłego weekendu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps.jako gwarancje uznać nie można :idea: .....widać na zdjęciach , że to nie jest normalna eksploatacja

 

FHI przewidzieli ze kierowcy będą używać rękawiczek do prowadzenia samochodu ?

 

Miałem takie same plastiki powycierane tak jak kolega zaprezentował na zdjęciu powyżej, mimo ze z nerwów obgryzam paznokcie :oops: a moja dziewczyna nosi kilogramy złota na palcach, jak i z jednej i drugiej strony wyglądało tak samo, bez różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś STi nie kupowało się dla sznurka przy korku :P ....no ale mamy XXI wiek :mrgreen:

 

... na ale mamy XXI wiek i Pan X chce się maks lansować ale .... ten sznurek przy korku się urwał i niestety wrażenia wizualne już nie te :|

 

Patrz Subaru Impreza STi, niebieska, złote felgi, duży spojler. Woooooooowwwww ale patrz to, ma urwany sznurek od korka wlewu paliwa ...... pfffffff ale badziew :evil:

 

:mrgreen:

 

 

Proszę mi wybaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sznurek przy korku się urwał i niestety wrażenia wizualne już nie te
jutro z rana złożę reklamację

Jak w Waszych ukochanych subaraczkach coś się uszkodzi to nie dostajecie palpitacji serca :?: :shock:

Postarajcie się chociaż zrozumieć autora wątku :roll: Choć styl kiepski :wink: to dusza pokrewna :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sznurek przy korku się urwał i niestety wrażenia wizualne już nie te
jutro z rana złożę reklamację

Jak w Waszych ukochanych subaraczkach coś się uszkodzi to nie dostajecie palpitacji serca :?: :shock:

Postarajcie się chociaż zrozumieć autora wątku :roll: Choć styl kiepski :wink: to dusza pokrewna :mrgreen:

 

Przecież z tym sznurkiem to jajca sobie robimy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postarajcie się chociaż zrozumieć autora wątku :roll: Choć styl kiepski :wink: to dusza pokrewna :mrgreen:

 

Myślisz? Jakoś nie czuję w tych wywodach troski o ukochane auto, lecz napinkę na sponiewieranie japońskich nieudaczników. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sznurek przy korku się urwał i niestety wrażenia wizualne już nie te
jutro z rana złożę reklamację

Jak w Waszych ukochanych subaraczkach coś się uszkodzi to nie dostajecie palpitacji serca :?: :shock:

Postarajcie się chociaż zrozumieć autora wątku :roll: Choć styl kiepski :wink: to dusza pokrewna :mrgreen:

Jasne, ze dostaje palpitacji serca.

Z tym, że ja swojego WRXa kupiłem z urwanym sznurkiem :-P

 

 

A co do tego stylu, to bym powiedział, że bardzo kiepski :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Niestety nie wiem, w jaki sposób można na mnie wywrzeć nacisk. Wiem, że uprzejme i kulturalne postępowanie skłania mnie do bardziej przychylnego spojrzenia na dany temat. Ale próby wywierania nacisku zazwyczaj przynoszą odwrotny skutek. Taka konstrukcja, coś w rodzaju znanej zasady akcji i reakcji.

 

Szanowni użytkownicy forum!

 

Postanowiłem dodać swoje trzy grosze do tej dyskusji.

 

Nie mam zamiaru nawet próbować oceniać zasadności reklamacji, na temat której toczy się rozmowa.

 

Zadziwił i zmartwił mnie natomiast poziom dyskusji i argumentacji.

 

zacznę od początku.

Nie sposób nie ulec wrażeniu, iż gramatyka, ortografia oraz elegancja wyrażania swojego zdania nie są najmocniejszą stroną autora tematu.

Jednak to nie biegłość w operowaniu językiem polskim czyni człowieka klientem SIP. Gorsze umiejętności w tym zakresie także nie powinny mieć znaczenia przy potencjalnym rozpatrywaniu reklamacji.

 

Przez litość pominę dość niskiego lotu żarty z wiedzy ortograficznej autora wątku.

 

Szanowna Dyrekcjo.

 

Na codzień jestem lekarzem dentystą. Spotykam się codziennie z tuzinem ludzi, którzy z różnych powodów potrzebują mojej pomocy.

Wykonuję zabieg, pacjent płaci i wychodzi.

Medycyna nie jest jednak nauką ścisłą, więc nie zawsze udaje się zakończyć leczenie powodzeniem.

 

 

Teraz wyobraźcie sobie sytuację:

 

Większości ludzi zdarzył się w życiu epizod bólu zęba.

Więc Szanowna Dyrekcja udaje się do dentysty w celu wyeliminowania problemu. Niestety pojawiają się komplikacje. (zdarzające się raz na kilkaset przypadków, nie będące najprawdopodobniej niczyją wyraźną winą ).

Ząb boli bardziej niż przed wizytą. Zbliża się północ, żaden ogólnodostępny środek przeciwbólowy nie chce działać. Co robimy? Dzwonimy do dentysty.

Niestety, będąc podirytowani sytuacją, zapominamy o kwiecistej mowie, oraz francuskiej elegancji.

a teraz puenta:

 

obrażony dentysta mówi: proszę sobie usunąć ząb samemu, albo przyjść jutro i grzecznie poprosić.

co robicie? najczęściej wpadacie w jeszcze większą złość i złorzeczycie kilka razy bardziej. Nie interesuje nikogo, że to nie wina dentysty( zazwyczaj też nie pacjenta ).

 

Jednak lekarz nie może sobie pozwolić na małostkowe oceny i luksus zabawy zdrowiem ludzkim - zazwyczaj pomaga nawet w nocy - o ile jest to w jego mocy.

 

Opisana sytuacja jest oczywiście przejaskrawiona, jej ważność zupełnie nieadekwatna do problemu złażącej farby z plastików, ale całkowicie możliwa.

 

Chodzi mi jednak o ukazanie pewnego schematu myślenia i działania.

 

Szanowna Dyrekcjo. Nie życzę nikomu takiej przygody, ale postawcie się w sytuacji takiego pacjenta i następnym razem ostrożniej formułujcie odpowiedzi.

Gdyż nawet jeśli zachowanie klienta nie jest sympatyczne, to niesympatyczna odmowa na podstawie oceny jego zachowania źle świadczy o Waszym profesjonalizmie.

Obyś inżynierze z Szanownej Dyrekcji nie stanął kiedyś po drugiej stronie barykady mając za swoją broń tylko irytację i mniej lub bardziej słuszne poczucie krzywdy.

 

po prostu... trochę klasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Niestety nie wiem, w jaki sposób można na mnie wywrzeć nacisk. Wiem, że uprzejme i kulturalne postępowanie skłania mnie do bardziej przychylnego spojrzenia na dany temat. Ale próby wywierania nacisku zazwyczaj przynoszą odwrotny skutek. Taka konstrukcja, coś w rodzaju znanej zasady akcji i reakcji.

 

Szanowni użytkownicy forum!

 

Postanowiłem dodać swoje trzy grosze do tej dyskusji.

 

Nie mam zamiaru nawet próbować oceniać zasadności reklamacji, na temat której toczy się rozmowa.

 

Zadziwił i zmartwił mnie natomiast poziom dyskusji i argumentacji.

 

zacznę od początku.

Nie sposób ulec wrażeniu, iż gramatyka, ortografia oraz elegancja wyrażania swojego zdania nie są najmocniejszą stroną autora tematu.

Jednak to nie biegłość w operowaniu językiem polskim czyni człowieka klientem SIP. Gorsze umiejętności w tym zakresie także nie powinny mieć znaczenia przy potencjalnym rozpatrywaniu reklamacji.

 

Przez litość pominę dość niskiego lotu żarty z wiedzy ortograficznej autora wątku.

 

Szanowna Dyrekcjo.

 

Na codzień jestem lekarzem dentystą. Spotykam się codziennie z tuzinem ludzi, którzy z różnych powodów potrzebują mojej pomocy.

Wykonuję zabieg, pacjent płaci i wychodzi.

Medycyna nie jest jednak nauką ścisłą, więc nie zawsze udaje się zakończyć leczenie powodzeniem.

 

 

Teraz wyobraźcie sobie sytuację:

 

Większości ludzi zdarzył się w życiu epizod bólu zęba.

Więc Szanowna Dyrekcja udaje się do dentysty w celu wyeliminowania problemu. Niestety pojawiają się komplikacje. (zdarzające się raz na kilkaset przypadków, nie będące najprawdopodobniej niczyją wyraźną winą ).

Ząb boli bardziej niż przed wizytą. Zbliża się północ, żaden ogólnodostępny środek przeciwbólowy nie chce działać. Co robimy? Dzwonimy do dentysty.

Niestety, będąc podirytowani sytuacją, zapominamy o kwiecistej mowie, oraz francuskiej elegancji.

a teraz puenta:

 

dentysta mówi: proszę sobie usunąć ząb samemu, albo przyjść jutro i grzecznie poprosić.

co robicie? najczęściej wpadacie w jeszcze większą złość i złorzeczycie kilka razy bardziej. Nie interesuje nikogo, że to nie wina dentysty( zazwyczaj też nie pacjenta ).

 

Jednak lekarz nie może sobie pozwolić na małostkowe oceny i luksus zabawy zdrowiem ludzkim - zazwyczaj pomaga nawet w nocy - o ile jest to w jego mocy.

 

Opisana sytuacja jest oczywiście przejaskrawiona, jej ważność zupełnie nieadekwatna do problemu złażącej farby z plastików, ale całkowicie możliwa.

 

Chodzi mi jednak o ukazanie pewnego schematu myślenia i działania.

 

Szanowna Dyrekcjo. Nie życzę nikomu takiej przygody, ale postawcie się w sytuacji takiego pacjenta i następnym razem ostrożniej formułujcie odpowiedzi.

Gdyż nawet jeśli zachowanie klienta nie jest sympatyczne, to niesympatyczna odmowa na podstawie oceny jego zachowania źle świadczy o Waszym profesjonalizmie.

Obyś inżynierze z Szanownej Dyrekcji nie stanął kiedyś po drugiej stronie barykady mając za swoją broń tylko irytację i mniej lub bardziej słuszne poczucie krzywdy.

 

po prostu... trochę klasy...

 

Tłusty post, w połowie czytania zaparzyłem kawę. Generalnie coś wtym jest tylko nie bardzo wiem o co chodzi :?: :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Niestety nie wiem, w jaki sposób można na mnie wywrzeć nacisk. Wiem, że uprzejme i kulturalne postępowanie skłania mnie do bardziej przychylnego spojrzenia na dany temat. Ale próby wywierania nacisku zazwyczaj przynoszą odwrotny skutek. Taka konstrukcja, coś w rodzaju znanej zasady akcji i reakcji.

 

Szanowni użytkownicy forum!

 

Postanowiłem dodać swoje trzy grosze do tej dyskusji.

 

Nie mam zamiaru nawet próbować oceniać zasadności reklamacji, na temat której toczy się rozmowa.

 

Zadziwił i zmartwił mnie natomiast poziom dyskusji i argumentacji.

 

zacznę od początku.

Nie sposób ulec wrażeniu, iż gramatyka, ortografia oraz elegancja wyrażania swojego zdania nie są najmocniejszą stroną autora tematu.

Jednak to nie biegłość w operowaniu językiem polskim czyni człowieka klientem SIP. Gorsze umiejętności w tym zakresie także nie powinny mieć znaczenia przy potencjalnym rozpatrywaniu reklamacji.

 

Przez litość pominę dość niskiego lotu żarty z wiedzy ortograficznej autora wątku.

 

Szanowna Dyrekcjo.

 

Na codzień jestem lekarzem dentystą. Spotykam się codziennie z tuzinem ludzi, którzy z różnych powodów potrzebują mojej pomocy.

Wykonuję zabieg, pacjent płaci i wychodzi.

Medycyna nie jest jednak nauką ścisłą, więc nie zawsze udaje się zakończyć leczenie powodzeniem.

 

 

Teraz wyobraźcie sobie sytuację:

 

Większości ludzi zdarzył się w życiu epizod bólu zęba.

Więc Szanowna Dyrekcja udaje się do dentysty w celu wyeliminowania problemu. Niestety pojawiają się komplikacje. (zdarzające się raz na kilkaset przypadków, nie będące najprawdopodobniej niczyją wyraźną winą ).

Ząb boli bardziej niż przed wizytą. Zbliża się północ, żaden ogólnodostępny środek przeciwbólowy nie chce działać. Co robimy? Dzwonimy do dentysty.

Niestety, będąc podirytowani sytuacją, zapominamy o kwiecistej mowie, oraz francuskiej elegancji.

a teraz puenta:

 

dentysta mówi: proszę sobie usunąć ząb samemu, albo przyjść jutro i grzecznie poprosić.

co robicie? najczęściej wpadacie w jeszcze większą złość i złorzeczycie kilka razy bardziej. Nie interesuje nikogo, że to nie wina dentysty( zazwyczaj też nie pacjenta ).

 

Jednak lekarz nie może sobie pozwolić na małostkowe oceny i luksus zabawy zdrowiem ludzkim - zazwyczaj pomaga nawet w nocy - o ile jest to w jego mocy.

 

Opisana sytuacja jest oczywiście przejaskrawiona, jej ważność zupełnie nieadekwatna do problemu złażącej farby z plastików, ale całkowicie możliwa.

 

Chodzi mi jednak o ukazanie pewnego schematu myślenia i działania.

 

Szanowna Dyrekcjo. Nie życzę nikomu takiej przygody, ale postawcie się w sytuacji takiego pacjenta i następnym razem ostrożniej formułujcie odpowiedzi.

Gdyż nawet jeśli zachowanie klienta nie jest sympatyczne, to niesympatyczna odmowa na podstawie oceny jego zachowania źle świadczy o Waszym profesjonalizmie.

Obyś inżynierze z Szanownej Dyrekcji nie stanął kiedyś po drugiej stronie barykady mając za swoją broń tylko irytację i mniej lub bardziej słuszne poczucie krzywdy.

 

po prostu... trochę klasy...

 

Bardzo ładna mowa końcowa. :mrgreen:

Jak ja będę reklamował plastiki w moim OBK MY11 to poproszę Cię o sprawdzenie tekstu.

A chyba będę ... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłusty post, w połowie czytania zaparzyłem kawę. Generalnie coś wtym jest tylko nie bardzo wiem o co chodzi :?: :shock:

 

Chodzi o zilustrowanie sposobu argumentacji Dyrekcji i przeniesienie jej na inną płaszczyznę. Taką, która będzie łatwiejsza do wyobrażenia i wczucia się.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba GC :wink:

 

a wracajac do meritum sprawy........ ja mam w srodku aluminium i odziwo jest aluminiowe :mrgreen: a klasa cenowa nawet nizsza niz takiego STI. Moze z tym uchwytem terzeba jak z silnikiem , bardzo delikatnie :lol:

 

Coz mozna powiedzic , widac SIP musi sie miac bardzo dobrze skoro swojego klienta , ktory moze kupil by kolejny pojazd ma w glebokim powazaniu , i to o taka pierdole :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...