Skocz do zawartości

zapieczony gwint świecy w VW New Beatle


sebachon

Rekomendowane odpowiedzi

W powyższym aucie mojej dziewczyny nie można odkręcić jednej świecy. Męczyło się już kilku mechaników i nic. Auto ma już prawie 200 tys. km przebiegu i zaczyna kiepsko zapalać. Podobno bez uszkodzenia głowicy nie da się wykręcić takiej świecy. Może ktoś ma jakiś inny pomysł? Kompletnie nie znam tych aut... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kilku mechaników poległo przy jednej świecy to znaczy, że jest problem .

Stara metoda mówiła, że gniazdo świecy należy zalać olejem napędowym na noc .

Zagrzać silnik tak aby temperatura cieczy chłodzącej nie przekroczyła 50 stopni .

Klucz dynamometryczny ustawiasz na max 80Nm , powyżej setki zrywają się świece .

 

Próbuj, ale jeżeli kilku gości nie ogarnęło tematu, to zacznij szukać głowicy .

 

Drugim sposobem na rozwiązanie Twojego problemu jest znalezienie nowej dziewczyny z samochodem w którym nie będzie kłopotu z wykręceniem świecy . :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam pierwszy sposób kolegi Mark L.A. :!: Drugi sposób dość ekstremalny :)

Zalewają też naftą, podobno ma lepsze właściwości. Dobra nasadka, odpowiednia przedłużka i koniecznie wykręcanie na ciepłym silniku. Jak zapieczona to pół biedy, po "moczeniu" powinna pójść, gorzej jak była "krzywo po gwincie" wkręcona.

O ile jest dojście można lekko popukać w świecę młoteczkiem, przez śruboktęt albo punktak jakiś.

Powodzenia 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady. W takim razie spróbuję jeszcze raz. Owa nieszczęsna świeca (fabryczna) nie została wymieniona w ASO VW po 100 tys. bo widocznie nie chciała się już wtedy odkręcić i tak to zostawiono. :evil: Dlatego niewłaściwe wkręcenie raczej odpada.

 

Zmiana dziewczyny jak na razie też odpada... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugim sposobem na rozwiązanie Twojego problemu jest znalezienie nowej dziewczyny z samochodem w którym nie będzie kłopotu z wykręceniem świecy .

 

Na jaki adres wystawić fakturę za czyszczenie poplutego monitora:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieple aluminium jest miekkie, glowica jest bardziej podatna na zerwanie gwintu. Swieca jest twardsza nic glowica.

 

Czyli uważasz, że nie powinno się odkręcać tej świecy na ciepło? Może znasz jakieś inne rozwiązanie?... :roll: Wkrótce auto odmówi wszelkiej współpracy. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile alu jako takie jest odporne na korozję (tlenek glinu jeden z twardszych minerałów - używany w tarczach ściernych szlifierek), to wystarczy przytnkąć doń kawałek stali i już będzie korodować. Tworzy się ogniwo galwaniczne a alu jako mniej szlachetny metal zaczyna korodować tworząc przy okazji na linii styku ze stalą bardzo mocne wiązanie chemiczne ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, chcę tylko nadmienić, że gniazda w które są wkręcone świece są utwardzone i nie jest to gołe aluminium.

Co byś nie zrobił , czy to Ty czy mechanik to ryzyko jest zawsze. Spróbuj z tym podlaniem naftą/ropą ( na zimnym czy gorącym jak wolisz bo widzę że zdania są podzielone )porządny klucz i jazda 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebachon, na gorąco ,czy na zimno-to zależy od rozszerzalności objętościowej alu /głowica względem stali/świeca (nie mylić z rozszerzalnością Liniową).Chyba alu ma większą ,więc wtedy na gorąco,bo to sytuacja awaryjna. Poza tym zainteresuj się wkładkami naprawczymi do gwintów-helicoil lub inne. Pewnie nagar trzyma od środka,więc odkręcaj świecę w warsztacie ,który takimi metodami może naprawić gwint-podobno da się bez zdejmowania głowicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już wszystkie rady zawiodą i pójdzie "po gwincie" to też stresu nie ma bo można naprawić bez zdejmowania głowicy. Gniazda gwintują na większy rozmiar, a na świecę nakładka i luz :)

Tu trochę lektury o gwintach http://www.bollhoff.pl/1004/produkty-techniczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebachon, na gorąco ,czy na zimno-to zależy od rozszerzalności objętościowej alu /głowica względem stali/świeca (nie mylić z rozszerzalnością Liniową).Chyba alu ma większą ,więc wtedy na gorąco,bo to sytuacja awaryjna. Poza tym zainteresuj się wkładkami naprawczymi do gwintów-helicoil lub inne. Pewnie nagar trzyma od środka,więc odkręcaj świecę w warsztacie ,który takimi metodami może naprawić gwint-podobno da się bez zdejmowania głowicy.

 

W sumie czy na zimno czy na ciepło i tak istnieje szansa uszkodzenia głowicy więc ja bym spróbował na ciepło...

I w razie czego - jest sposób na naprawienie gniazda głowicy bez zdejmowania-miałem taki przypadek w golfie(ale nie pytaj o szczegóły bo nie wiem jak to mechanik który naprawiał mi samochód zrobił-cała operacja trwała 2 godziny...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brrazowo to mnie więcej tak,że naawet zardzewiałe/zapieczone śruby traktujesz palnikiem aby lżej zeszło.

stal jest twardsza niz stop z jakiego jest zrobiona glowica... i gwint przeważnie zostaje nienaruszony

 

gwint w glowicy to inna bajka...

 

 

w instrukcji ngk jest napisane żeby odkręcać po zupełnym ostygnięciu silnika

tak też mnie uczono.

 

A jak już wszystkie rady zawiodą i pójdzie "po gwincie" to też stresu nie ma bo można naprawić bez zdejmowania głowicy. Gniazda gwintują na większy rozmiar, a na świecę nakładka i luz

nie każdy warsztat chce sie w to "bawić" ...

najlepiej od razu podjechać do warsztatu, przedstawić sytuacje i poczekać az bedzie zrobione i zapłacic za robocizne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już wszystkie rady zawiodą i pójdzie "po gwincie" to też stresu nie ma bo można naprawić bez zdejmowania głowicy. Gniazda gwintują na większy rozmiar, a na świecę nakładka i luz :)

Tu trochę lektury o gwintach http://www.bollhoff.pl/1004/produkty-techniczne

 

To pocieszające. W takim razie, w przypadku sprawnego mechanika, nie powinno dojść do uszkodzenia głowicy. Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkanaście lat temu ukręciłem gwint w Audi wykręcając świecę na gorącym silniku. Myślałem, że to tragedia i straszne koszty. Fakt - nie każdy warsztat chciał się za to brać, ale w końcu znalazłem.

Majster od razu zapytał retorycznie "Co, na gorącym się wykręcało?" Do warsztatu dojechałem z luźną świecą bez problemów. Wstawili tam nowy gwint Helicoil i trzymało to elegancko.

Pamiętam, że nie była to droga usługa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...