Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

wroclaw, 12.04.09 21:50

tribeka vs bmw 320

stoje przed dojazdem do estakady na prawym pasie, podbija oczojebne BMW 320 z dziewczyna na prawym i neonami pod autem. koles sie na mnie gapi jak nie wiem w co, podciaga silnik do odciecia. Ja sobie mysle, ze co mi tam. podnosze kolesiowi reke do gory. on znowu odciecia :roll:

No coz, robi sie zielone- on rura a ja w prawo, w ulice "na ostatnim groszu"....

Czasem takich ludzi, to mi az czasem szkoda :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj starłem się lekko z motocyklem - duży motorek, 2 rury z tyłu, jakiś naked-bike:

Jadę sobie taką fajną gładką jak stół drogą (tak, są takie :grin: ) pomiędzy polami (teren niezabudowany - droga Bestwina --> Oświęcim) po fajnych zakrętach i wyprzedzam wszystko co spotykam po drodze, po chwili dojeżdżam jakieś autko osobowe a za nim jadący motocykl, jadą tak przez chwilę a miałem nadzieję, że motorek zaraz pojedzie ale jednak nie :???: No to wyprzedzam ich i jadę dalej ale oczywiście po chwili motocykl mnie doszedł no bo przecież jak śmiałem go wyprzedzić :roll: no to pocisnąłem ze 2-3 zakręty i koleś został daleko w tyle, potem znowu jechałem swoje to mnie dogonił by po chwili mnie ostro wyprzedzić :smile: no to tym razem ja na chwilę mu siadłem na ogonie - kierownik musiał być niezłą ofermą bo baaardzo wcześnie przed zakrętami hamował i rzucało go po całej drodze, na zakrętach to jechałem bez gazu żeby go nie rozjechać a za zakrętem on rura a nie mógł mi uciec jak miałem może z pół gazu wciśnięte :razz: Tak więc po 2-3 zakrętach puściłem gościa żeby się nie zabił na początku sezonu :roll:

A ile motocyklistów ginie bo dalej się ścigają ?? Nie wiem, ale wolę zawczasu olewać takie ofermy :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był jakiś japoński motorek, wyglądał i brzmiał grubo, ale widocznie kierownik dupa z przerośniętym ego :roll:

Tak czy siak został skopany, cieszysz się? :mrgreen:

Także dni temu kilka skopałem motorek. Na dziurawych zakrętach nie mógł jechać więcej niż te 60-70 (twardy zawias, ścigacz jakiś, na pierwszej prostej pojechaaaaaaał, ale potem były zakręty :twisted: ), a ja spokojnie 100-120 sobie leciałem :mrgreen: Przyjemna sprawa :grin:

 

Edit: del solką jechałem :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakis hojrak w BMW starej 5-tce (mniejsza o pojemnosci) kozaczyl wczoraj na powstancow poczawszy od swobodnej, a ze ruch spory, to gdzies tam 2-3 auta za nim sie slimaczylem.. az do ronda. On srodkowym, a ja zewnetrznym - tak jakby stal w miejscu. Tylko jak na stanie w miejscu bardzo mu sie buda giela - brak amortyzatorow z tylu? :roll: Chyba sie nie spodziewal, ze slynne z trakcji BMW zostanie skopane przez Najbrzydsze Kombi we Wroclawiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na Wisłostradzie pewien pan w Legacy (ze świnką - pozdrawiam :cool: ) sam się skopał. Gdy tylko wyjechaliśmy z korka na Pułkowej, od razu zaczął zmieniać pasy, lawirować między samochodami, zajeżdżać drogę.. tymczasem, ja i Tata, w naszym niezawodnym Klekot-Killerze :mrgreen: wciąż jechaliśmy lewym pasem, trochę podśmiewając się z gościa w Legacy. Mimo karkołomnych manewrów, nadal był bowiem mniej więcej równo z nami...

W końcu, nastąpiło ostateczne skopanie - gość wyprzedzał wszystkich prawym pasem, a tu... klops!

Na prawym wolniutko jedzie sobie jakiś samochód. Facet spanikował, wcisnął się na grubość lakieru między dwie, ostro już hamujące, ciężarówki i jechał tak te 70 kmh dłuższą chwilę - dopóki z uśmiechem na ustach nie wyprzedził go caały lewy pas :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na Wisłostradzie pewien pan w Legacy (ze świnką - pozdrawiam ) sam się skopał. Gdy tylko wyjechaliśmy z korka na Pułkowej, od razu zaczął zmieniać pasy, lawirować między samochodami, zajeżdżać drogę.. tymczasem, ja i Tata, w naszym niezawodnym Klekot-Killerze wciąż jechaliśmy lewym pasem, trochę podśmiewając się z gościa w Legacy. Mimo karkołomnych manewrów, nadal był bowiem mniej więcej równo z nami...

 

To jest pierwsze prawo Murphyego dotyczące Wisłostrady,obojętnie jakich cudów byś nie dokonywał to zawsze będziesz jechał równo z tymi co jadą powoli jednym pasem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest pierwsze prawo Murphyego dotyczące Wisłostrady,obojętnie jakich cudów byś nie dokonywał to zawsze będziesz jechał równo z tymi co jadą powoli jednym pasem :wink:

Odwiedzając czasami Warszawę stosuję się do tej zasady i zazwyczaj jadę jednym pasem bez szaleństw. Moja małżonka powiedziała ostatnio, po kilku minutach takiej jazdy, że jadę jak ciapa i emeryt i chcąc nie chcąc musiałem złamać kilka przepisów, aby dalej pozostać w jej oczach prawdziwym macho :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...